Kolumny podłogowe, stereo, z obsługą usług streamingu muzyki i własnym wzmacniaczem

To niema większego znaczenia. Po pierwsze, zależy czy moc muzyczna, sinus, czy tzw. PMPO, czy pomiar w komorze z metra czy przestrzeń otwarta itp. zwykle oznacza to, że można dać w impulsie 250W na kolumnę i to wytrzyma.

Z tym, że kolumny 20W mogą być dwa razy głośniejsze niż te 250W. Bo jest parametr, który nazywa się sprawność wyrażany w dB. A decybel to jednostka logarytmiczna, oznacza, że coś o 20 dB głośniejsze, jest tak naprawdę 100X głośniejsze.

Oczywiście przy dużych basach, trzeba ruszyć membraną, i ponieważ wykonanie symetryzatora akustycznego dla niskich tonów wiąże się z gigantycznymi rozmiarami, zaczęto stosować rozwiązania pozwalające zagęścić ośrodek w jakim porusza się membrana, mocno obciążona wymaga solidniejszej konstrukcji i ma większą masę, a ponieważ musi tłoczyć gęstsze środowisko, to i mocy trzeba więcej. To jednak większe straty. No i zniekształcenia. Kiedyś uzyskanie większej mocy było trudne, stąd kolumny projektowano tak, że miały wyższą sprawność. Dzisiaj 200-300-100W to nie problem, dlatego projektuje się mniejsze obudowy o sporej mocy.

Zresztą kwintesencją są basy do auta. Ciężka membana, mało miejsca i wielka moc. Z tym, że poza disco i techno taki sub wyje a nie gra. Za wolny i mamy sam rezonans.

Power output max 250W to zapewne jakaś moc szczytowa okupiona wysokimi zniekształceniami, nie do zniesienia na dłuższą metę.
Kanałów się nie sumuje tak jak nie sumuje się rdzeni procesora.

To nie ciężar, ciężka membrana nie zdoła drgać, pojawią się zniekształcenia.
Membrany są obecnie lżejsze ale zawieszenie jest twardsze, jak w starych estradówkach ale pozwalające na większy wychył.

W subwoferach i niewielkich membranach specjalnie zwiększa się ich ciężar, aby obniżyć częstotliwość rezonansową. Z tym, że takie głośniki odcina się nisko, poniżej 200Hz, żeby membrana nie musiała się dzielić, co pozwala na unikanie zniekształceń.

Wariacją tego pomysłu, jest membrana bierna, która zwykle jest cięższa i służy do odtwarzania najniższych częstotliwości.


Masa zwiększa bezwładność, nie bez powodu używa się lekkich materiałów.

Zależy co producent chce osiągnąć. Czasami wręcz dodaje się obciążniki i dokręca do membrany.

kwestia podstawowa to jaki posiadasz budżet na zakup takich kolumn.
Używam kolumn z innego segmentu ,a dokładniej to Dali Epicon8 ,ewnetualnie w sypialni lub na wczasy zabieramy ze sobą głośnik Devialet Gold Phantom i szczerze polecam

A propos ZG 30 C mam takie i jestem z nich zadowolony.
W małym pomieszczeniu są wystarczające i brzmią całkiem fajnie, mają kopułki zamiast tub i moim zdaniem są one lepszym rozwiązaniem.

Niskie wyglądają na jakieś inne. Fabryczne miały inną membranę. Bez przetłoczeń. Do tego inne zawieszenie.

Regenerowane, czy jakieś inne wsadzone?

Zawieszenie to samo (gąbka), regenerowane, czyli wymienione membrany - stare się poprostu rozsypały.
Teraz spojrzałem po latach i dziwne…na tablicy jest impedancja 8 Ohm a na naklejce z tyłu 4 Ohm?
Dla pewności sprawdziłem na głośniku i jest 40 W 8 Ohm, bo mam wzmacniacz 8 Ohm.
Wychodzi na to, że dałem swoje do regeneracji a dostałem zupełnie inne…bo stare oryginalne miały 30 W.
Ciekawe tylko dlaczego nalepka jest ZG 30C 114 HIFI 4 Ohm z tyłu.
Nic nie rozumiem.
Niby ZG 30C 115 miały głośniki 8 Ohm…a u mnie nie zgadza się nalepka z tyłu z tabliczką z przodu.
Kupowałem niby 8 Ohm … niezły bigos.
Jednak chyba dali mi takie względem impedancji jakie im dałem, inaczej byłoby kiepsko, że grałem czwórkami na wzmacniaczu 8 Ohm - jednak nic mu nie jest do dzisiaj.
Tyle, że zwrotnica jest inna do 4 od tych do 8 Ohm a mam tę wersję zwrotnic najbardziej rozbudowaną.
Będę musiał jeszcze sprawdzić elementy, czy mam takie jak do 4 czy do 8 omowych…

Albo dali inne głośniki zamiast regenerować. Po koszach widać zawsze, jak są oryginalne, to są takie brudno zielono, żółte. Magnesy czarno, szare, takie stare. Kruche. Nadruk na magnesie bez naklejki.

Ewentualnie dali wersję robioną dla 30c201. To były z przetłoczeniami i bierną.

Mam oryginalny nadruk na magnesie Tonsil 20/40 8 ohm, więc na pewno nie dali mi „moich”.
Jednak zastanawia mnie dlaczego mam na nalepce ZG 30C 114 HiFi 4 Ohm jak na płytce z przodu 8 Ohm.
Czyli jest pomyłka.
Jednak a było to bardzo dawno - wydaje mi się, że moje głośniki były 8 omowe…więc musieli się pomylić w fabryce z naklejkami?
Nie wydaje mi się również, żeby mi dali „regenerowane” głośniki o innej impedancji, niż te które im dałem.
Poza tym często bardzo głośno grałem na Trawiacie 8 omowej i nie sfajczyła się.
Jutro sprawdzę jeszcze te zwrotnice i w nich wyjdzie, czy są do czwórek czy ósemek.
Tutaj mam schemat do 8 omowych.

Dziwne to wszystko, ale chyba wychodzi na to, że nakleili złe naklejki na kolumnach.
Mam kumpla, który regeneruje głośniki i robił kolumny, może coś mi podpowie więcej.

Zmierz miernikiem. Tak na Bolka oko do 3 to są czwórki 5-6 ósemki.

Jutro się za to wezmę, bo aż mnie ciekawi, gdzie się pomylili.
PS.
Głośniki mają na pewno „oryginalne” stare kosze (żółtawe) i oznaczenia drukowane
znak Unitra i napis Tonsil GDN 20/40/14 40 W 8 Ohm.
Czyli dali mi regenerowane, ale nie moje ( z tego co piszą, to oryginalne 20/30/1 były lepsze).
Zwrotnice mam takie same jak ten schemat, czyli do 8 omowych.
Zmierzona rezystancja 7 Ohm, czyli na pewno jest wszystko dobrze, a po prostu pomylili naklejki, zamiast ZG 30C 115 8 Ohm dali ZG 30C 114 4 Ohm…ciekawa sprawa :slight_smile:
Ktoś na zmianie musiał „popić” jak to za komuny bywało, przykleił nie te nalepki i tak „poszło w świat”.