Komputer nie widzi dysku zewnętrznego

Witam, komputer nie widzi dysku zewnętrznego niestety 1tb seagate, mam tam sporo istotnych plików więc nie chciałbym ich stracić, lecz nie wiem co można coś zrobić. Lampka dysku po podłączeniu się świeci, komputer też pokazuje że do usb jest coś podłączone, lecz to tyle. W menadżerze urządzeń też wyświetla ten dysk z informacją że działa poprawnie… Natomiast w zarządzaniu dyskami figuruje jako Dysk 2, nieznany.

Tylko czasami formata mu nie zrób, bo winda będzie sugerować

Wiem wiem, nie mam zamiaru bo mam tam istotne dane, jednak póki co nawet tego nie sugeruje. Jakieś pomysły?

Dodam jeszcze że gdy w dysk w miarę działał(bywały już z nim problemy, ale zawsze go wykrywało), to pikał dość głośno, teraz jest to bardzo ciche pikanie które ledwo słychać.

Wyciągnij go z obudowy i podepnij bezpośrednio pod złącza w płycie głównej. Jeśli pójdzie bez problemu szwankować może coś na płytce drukowanej w kieszeni przenośnego…

Podepnij go do tylnego gniazda (myślę że to PC)

Te USB często mają tylko złącze USB. W takim nie jest wsadzony SATA z przejściówką, ale na płytce drukowanej dysku jest USB, poza tym szczegółem wygląda jak zwykły 2,5 cala.

Właśnie to miałem napisać, wyjąłem go z obudowy ale ma tylko wejście usb…

Jeśli już wcześniej miał problemy z pozycjonowaniem głowicy, to raczej dobrych wieści dla ciebie nie mam.
Możesz sprawdzić, czy np. gsmartcontrol, albo crystaldiskinfo go widzi i potrafi odczytać raport smart (tak z ciekawości :wink: )

Niestety nie widzą… Znalazłem filmiki tego typu https://www.youtube.com/watch?v=Zcr0ah8hjAk , ale nie wiem czy ma to sens?

W żadnym razie :joy:
Otwarcie dysku poza komorą bezpyłową równa się zarżnięciu dysku :slight_smile: Małe drobinki kurzu wpadając później pomiędzy głowice a dysk robią rysy i nawet profesjonalna firma odzyskująca dane nie przyjmie takiego na warsztat.
Jedyne co sam możesz próbować robić to podmiana elektroniki z identycznego modelu, ale i to może się nie udać.

Szkoda. Z drugiej strony nie są to aż tak ważne pliki żeby płacić kilkaset złotych. Adapter sata rozumiem że też jest bez sensu skoro jest tylko to jedno wejście usb?

Adapter nie rozwiązuje żadnego problemu. Możesz wrzucić fotkę jak wygląda ten dysk od strony złącza?

Zrób jeszcze z drugiej strony, pionowo z góry, bo teraz to mi wygląda jak adapter usb :smiley:

to jest adapter USB

Dobra, fakt. Pierwszy raz w życiu otwierałem dysk przenośny i sugerując się poprzednimi odpowiedziami, nawet nie połapałem się że to jest adapter. :stuck_out_tongue:




No to podłączaj przez sata i testuj. Jest szansa, że tylko adapter wyzionął ducha.

Niestety ale nie… :slightly_frowning_face: Mam jeszcze komputer z linuksem, ale nie sądzę żeby tam działał, bo na usb też nie wykrywał.

Możesz dać do firmy co odzyskuje dane z takich dysków ale to będzie kosztować.
Z drugiej strony czemu nie robisz kopi zapasowych… żal ci poświecić te pare minut…
, a tracić całe dni jak nie tygodnie pracy już nie ?!

Ten dysk był od kopi zapasowych… Ale z czasem zacząłem zgrywać tam różne pliki, głównie multimedia, gdy zaczęło brakować miejsca, bo tam było jeszcze sporo, 90% z nich mogę łatwo odzyskać(tzn. zajęłoby to sporo czasu, ale by się udało) tylko musiałbym mieć chociaż dostęp do listy plików, bo to jednak 1TB i wiadomo że nie pamiętam wszystkiego co tam było. 10% to rzeczy trudniejsze do odzyskania niestety.