Koniec blogów

Na głównej stronie portalu pojawił się bardzo wymowny temat założony przez redaktora @o.zio o zapadającym w pamięć tytule „Zmiany na dobrychprogramach. Koniec blogów użytkowników”.

W historii każdego serwisu internetowego przychodzi moment na zmiany. Są one wynikiem dokładnych analiz i decyzji podjętych po licznych spotkaniach, często odkładanych w czasie, aby sprawdzić wszystkie możliwości. Ostatecznie jednak niektóre aktualizacje muszą wejść w życie. Dziś mamy taki dzień na dobrychprogramach - w związku z planami rozwoju serwisu, zamykamy blogi użytkowników.

Link - Zmiany na dobrychprogramach. Koniec blogów użytkowników

Spodziewałem się coraz częściej takiego kroku ze strony redakcji i wymogów właściciela portalu (obecnego), więc pozostaje mi wyrazić ubolewanie nad tak szybką i ostateczną decyzją. Rozumiem, że decyzja ta kierowana jest niskimi wynikami wyświetleń i słabym zaangażowaniem anonimowych fanatyków Windowsa XP, ale jak widać taka forma jest ważniejsza.

Wielka szkoda, ale z perspektywy lat i gasnącym zainteresowaniem piszących, taki czas nadejść musiał. Domyślam się, że bez takiej formy twórczości użytkowników, portal jeszcze szybciej dołączy do grona zamkniętych projektów pośrednich, tak jak to było za czasów dawnej gwardii - Gamikaze i coś tam jeszcze, nie pamiętam … oraz wchłanianych na przestrzeni lat portali, które się po prostu znudziły (fotoblogia, polygamia).

Ze swojej strony chciałbym gorąco podziękować czytelnikom za zrozumienie i cierpliwość, której czasami brakowało i mi podczas tworzenia wpisów blogowych. Dzięki nim nie tylko miałem okazję poszerzać nabywaną podczas testów wiedzę, ale i poznałem wiele ciekawych ludzi, instytucji i marek.

Z blogiem pożegnam się pod koniec jego istnienia, gdyż mam jeszcze w planie wypuszczenie 2-3 wpisów na koniec. Nie mam pojęcia gdzie się przeniosę, ale najprawdopodobniej spróbuję swoich sił na moim kanale YouTube. W końcu od ponad 15 lat zawodowo tworzę treści filmowe w mojej pracy, więc przemóc się i wystąpić przed kamerą, traktuję bardziej jako kolejne wyzwanie niż straszliwy obowiązek.

Tak czy siak, było bardzo fajnie tutaj pisać, gdyż DP jeszcze jako raczkujący portal z blogami, oferowało fenomenalny, często poprawiany i modyfikowany edytor, możliwość zaistnienia w sieci dzięki szerokim zasięgom i budowaniu swoich odbiorców / czytelników. Wielokrotnie po współpracach z markami lub budowaniu bazy zasobów - np. poprzez testy czasowe produktów - marki te wielokrotnie pojawiały się jako goście na HotZlotach i zamkniętych ColdZlotach. Także nikt nam nie wmówi, że blogi nie miały wpływu na poral. Miały ogromny wpływ - jak niegdyś forum, które obecnie jest ostatnim bastionem i filarem tego portalu. Mam nadzieję, że chociaż tutaj z dnia na dzień nie pozostanie przedstawiona informacja o jego zamknięciu.

1 polubienie

Obecnie najbardziej popularna forma tworzenia treści to dłuższy film na Youtube + pojedyncze chwytliwe zdania z tego filmu wycięte w Youtube Short + znacznie skrócony film z Youtube na Instagramie + ten sam film ale podrasowany nakładkami graficznymi, z najbardziej emocjonującymi momentami na TokToku + do tego tekst w formie pisanej, tj klasyczny blogowy.

Zachęcam więc wszystkich blogerów do dalszego tworzenia, tyle że pracy znacznie więcej. Jeżeli ktoś chce po prostu pisać, to może nie mieć na to czasu. Jest masa platform blogowych, problem w zgromadzeniu społeczności czy zachęceniu tej obecnej do odwiedzin. Jak wiadomo fajna społeczność powstaje przez lata.

Taaa …
Ale kierunek TikTokowy i społecznościówka w dzisiejszym wydaniu to dość kiepski pomysł.
Za duzo tego, za dziecinnie, zbyt trudno się wybić.
Na YT nie ma za dużo wymagań - wystarczy chwytliwy prowadzący, krótki, ale treściwy materiał i działa to jak w zegarku. Sam przymierzam się krótkich form (3-5 minut). Teraz po prostu taki tekst pisany, przerabiam na linię dialogową, a zdjęcia i treść recenzji na interesujące kadry. Podobnie kiedyś działał @Kristov_pl jak prowadził kanał DP na YT - obecnie archeologia dawnych czasów.

Czy jest jakiś prosty sposób na zarchiwizowanie primo: swoich wpisów blogowych? Secundo: także cudzych?

Znając życie: notatnik + kopia zdjęcia na pulpit.

Longformy się dziś po prostu nie klikają. Czyta się indywidualnych twórców, wybijających się (wyłącznie po angielsku) na Hacker News. Nie da się opłacalnie tworzyć takich treści dzisiaj, i za ten stan rzeczy odpowiadają odbiorcy, a nie twórcy. Zresztą, warto zwrócić uwagę że sekcja blogów od lat nie była, jak się często mówi, miejscem publikowania różnorodnych treści. Pojawiała się na nim głównie jedna kategoria tekstów.

Choć wiele osób przyjmie to stwierdzenie ze wściekłą, dogmatyczną niewiarą, formuła blogów jest wręcz niezrozumiała dla czytelników (!) - regularnie odpowiedzialność za ich treść była przypisywana redakcji, powstrzymam się przez wspomnieniem jak często i w czyim wykonaniu. Takiego obszaru nie ma też na innych portalach tego typu (jest tylko forum).

Powiem więcej. Polecam zadać sobie pytanie, dlaczego istnieją strony z katalogami oprogramowania. Wynika to z połączenia dość osobliwych zachowań i przyzwyczajeń użytkowników oraz niezdolności Microsoftu i Apple do sensownego utrzymywania przystępnego w użyciu sklepu. Na skalę zakrawającą na celowy sabotaż (podczas gdy to tylko niekompetencja).

Czasy się zmieniają i nie da się stosować ciągle tych samych rozwiązań. Nie da się utrzymywać na kroplówce symulatora roku 2003 (nawet nie 2013).

Mając już film na Youtube, w którym umieścisz z jeden, dwa „dramatyczne momenty”, możesz ten sam film pociąć na TikTok, Instagram itp. Bardzo mała ilość dodatkowej pracy, nie kręcisz nic od nowa. Robisz kilkunastosekundowy montaż tego samego. W ten sposób zachęcasz do odwiedzenia kanału Youtube tych, którzy chcą zobaczyć cały film.

Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach, wszystko wymaga pracy no i zdaję sobie sprawę z zalewu treściami. Z drugiej strony jak robisz to hobbystycznie a nie jako główne źródło dochodu, to może warto. Just 4 fun?

@wielkipiec sam się łapię na tym, że często czytam początek, środek i koniec albo to jedno zdanie które mnie interesuje, a film na Youtube oglądam przeskakując duże fragmenty. Ostatnio coraz częściej korzystam z narzędzi generujących podsumowanie filmu w kilku punktach. Nie mam czasu? Myślę że nie o to chodzi. Przeładowanie informacjami powoduje, że mam chęć wyszukać tą jedną informację, tą która mnie interesuje. Chyba w tym kierunku.

Jesteśmy ewolucyjnie niedostosowani do przyjmowania tak dużej ilości informacji naraz. Żyjemy w permanentnym overloadzie.

Owszem, ale bez mediów społecznościowych. Od stycznia mam od nich detoks.

Może lepiej byłoby zapisać daną stronę do pdf?

Albo jako html?

HTML jako standard mocno się zmieniał przez lata. Sposób zapisu również: strona kompletna *.mht czy też osobno *.html i pliki do niej. Strony zapisane w tym formacie 10 lat temu nie wczytują się prawidłowo we współczesnych przeglądarkach www. Natomiast PDF zapisany 20 lat temu dzisiaj wygląda identycznie w różnych czytnikach.

Myślałem że format jest wstecznie kompatybilny.

Teoretycznie tak miało być tylko z realizacją w przeglądarkach bywa z tym różnie. Co by nie mówić i pisać o Adobe to jednak trzyma w ryzach swój standard.

P.S. Sytuacja znacząco uległa poprawie z wejściem w życie HTML5 i obecnie strony z „niekompatybilnościami” zdarzają się niezwykle rzadko. Ja zaczynałem przygodę z Internetem w czasach XPeka a wtedy królował Internet Explorer 6/7/8, który był kompatybilny tylko z samym sobą. Niektóre strony nawet jeśli się otwierały w nowych przeglądarkach to wyglądały zupełnie inaczej niż oryginały. Trzeba było zainstalować XPeka na wirtualnej maszynie, do tego drukarkę PDF i porobić wydruki.

To był już ostatni powód, dla którego zaglądałem na dobre programy,
Smutno. Wszystko się kiedyś kończy.
To była dobra jazda… Dzięki za wszystko blogerzy

Od dłuższego czasu, bardziej adekwatnym określeniem byłoby „recenzenci” :wink:

1 polubienie

Bardzo trafne spostrzeżenie.
Tym bardziej, że szanowne grono „blogerów” już dawno opuściło ten portal.

Ciekawe, nikt nie zauważył, że …

Wszelkie problemy zaczęły się gdy jakiś nawiedzony ludek zdecydował aby zmienić design portalu i silnik forum.

No jak to wygląda:
Wchodzę na blogi a tam na dzień dobry 50% ekranu zajmuje obrzydliwa grafika i tytuł bloga z czcionką dla dyslektyka (monitor 1920x1200).
Przewijam…
O bosze czcionka a z 18 i co chwilę wielki obrazek.
Przewijam 4 ekrany… No może 30 zdań i 4 fotki wielkości krów milka…

Ja pit… po co tam wchodzić jak tego nie da się czytać (nie wspominam o zawartości).

Co do forum to od pierwszego dnia wprowadzenia nowego silnika spadła frekwencja ludzi o 50%.
Leciały wewnętrzne teksty, wrócą jak mu… do g…
Nie wrócili.

"Nie, nie będę skalował, nie będę w Stylebot ustawiał aby widok tego był znośny.
Przestałem klikać blog"

Jak powinno wyglądać DP i forum ?
A np tak:

1 polubienie

Nikt nie zauważył, bo to kompletnie nie jest powód :smiley:
Redesign nastąpił wiele miesięcy po spadku popularności związanym z brakiem aktywności Niektórych Blogerów™️generujących najwięcej wejść i ogólnym spadkiem popularności tekstów na poczet wideo.

Ale tu mówisz o kolejnym reDesign jak już ręka była w nocniku.