Dobrze
Mówiąc sczerze nawet nie starałem się wtedy tym interesować - wychodząc z założenia, że płacę ponad 50k PLN za trochę hadware wartego sprzętowo może z 10-12 tys. mogę spodziewać się szybszego rozwiązania problemu. Od momentu zapakowania w pudło do powrotu sprzętu mijało średnio 2-3 tygodnie.
Piszę z perspektywy osoby, która od 1,5 roku używa Maka, od prawie roku iPhona, a od niedawna Apple Watch na nadgarstku. Być może to niewielki staż, choć dawniej za czasów MacOS 9 i procesorów PPC, miałem również styczność z Makiem. Mam w swoim otoczeniu również osoby, które od lat są w ekosystemie Apple. Dodatkowo przez ponad 10 lat używałem Linuksa, także od dawna jestem gdzieś poza Windows. Daje to mieszankę na podstawie której wyrażam swoją opinię.
Otóż dlaczego Apple? Jedno słowo - wygoda. Windows jaki jest - każdy wie, ale używać czasem trzeba. Jednocześnie używałem Linuksa jako główny OS i było OK, ale nie mogłem do końca odkleić się od Windows. Oba systemy miały bolączki, które z czasem uwierały niczym kamień w bucie. A skoro nie przepadam za Windows, Linux jednak delikatnie uwierał (choć używałem ponad 10 lat), no to w którą stronę się udać? Jabłko wydawało się naturalnym wyborem
Przy Maku odpoczywam. Jest mnóstwo programów, w tym mainstreamowych. Jestem bardziej kompatybilny z ludźmi bez wysiłku, aniżeli na Linuksie. Dodatkowo - synchronizacja urządzeń Apple między sobą. A sam Windows…mam na dysku zewnętrznym, odpalam czasem na wirtualce gdyż używam softu InsERT.
Nie wiem czy kolejnym sprzętem będzie Mac - cena robi swoje. Ale obecnie jest mi w ekosystemie Apple bardzo dobrze. A używanie MacBooka Pro to czysta przyjemność. I w porównaniu do Windows czy Linuksa - na macOS jest mi zwyczajnie lepiej. Choć czasem mam wrażenie, że niektóre sprzęty Apple nie przeszły gruntownych testów jakościowych. Sam oddałem MacBooka Pro na serwis, bo kwalifikował się do programu wymiany baterii (podpadałem pod wadliwą serię). Po roku gdy bateria spadała na 10% to automatycznie Mak się wyłączał - tak po prostu, bach, jakby zasilanie odcięto. Baterię wymienili, zobaczymy co za kolejny rok.
Też się kiedyś skusiłem na Gejfona 4 aby zobaczyć jakież to amejzing przeżycia oferuje, niestety dzięki jego kształtowi nie można było nawet powiedzieć że “jest do dupy”…
Ekosystem kompatybilny tylko z samym sobą mnie nie bawi, ograniczenia fundowane przez producenta też amejzing nie są, w sumie bardziej amejzing był wtedy dla mnie Samsung Solid B2710, nie licząc gierek robił to samo i nie bałem się że będę w plecy sporo kasy jak mi upadnie.
Po kilku miesiącach rozczarowań sprzedałem to badziewie i nigdy więcej nie przepłacę za ograniczone sprzętowo i systemowo gówno w papierku z napisem “amejzing”.
Haha mam nadzieję, że to żart
Nie, to nie żart.
Srajfon nie potrafił otworzyć strony we flashu, podobnie jak Opera mini na Solidzie, reszta działała podobnie.
Solid potrafił chociaż wysłać plik przez BT i pobrać plik z sieci niezależnie od rozmiaru, srajfon chyba powyżej 20MB blokował bo trzeba się pod wi-fi podłączyć.
A ja mam k…a nielimitowany net i sram na wi-fi ale nie mogę pobrać bo nie i ch…j.
Jeśli uważasz, że komfort przeglądania stron jest porównywalny, to nie do końca wierzę w to, że miałeś ten telefon w dłoni
Można być bardzo zagorzałym przeciwnikiem jabłkowego producenta, ale porównywanie być może trochę ograniczonego smartfona z tamtych lat do badziewnego featurefona bazującego na prostej javie jest zupełnie nie na miejscu. iPhone pomimo ówczesnych ograniczeń to była zupełnie inna, nowa jakość.
U mnie przynajmniej M$ nie wie co robie na Androidzie, ale skoro jabłuszko ma Cię kontolować bez reszty…
Inna napewno.
Jakość niekoniecznie.
Nowość?
Dla mnie żadna, długo wcześniej użytkowałem urządzenia z Windows mobile na których mogłem wszystko, nagle okazało się że nie mogę nic.
Za to M$ wie lepiej od ciebie co robiz pod każdym Windowsem, a jak powyłączasz inwigilacje to system p®edzej czy później nadaje się do ponownej instalacji.
Tobie potrzebny psychiatra na uspokojenie porządne leki.
Ostatnio na Safari w iPhonie 7 z iOS 12.1 wszedłem na stronę do testowania pobierania pliku, wybrałem 1GB plik i pobrał cały a mam w telefonie z Magenta biznes net nielimitowany do 20Mb/s.
Tobie potrzebna szkoła gdyż nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.
Przestudiuj, zrozum i przeproś.
Tak na marginesie https://imagazine.pl/2013/04/13/sposoby-na-ominiecie-ograniczen-przy-pobieraniu-aplikacji-z-app-store-przez-3g/
Jak się nie umie z komputera korzystać to system nadaje się do reinstalacji po krótkiej pracy z pocztą elektroniczną.
Tak że… jaki użytkownik, taki system.
Niestety niektóre karty w Śmietniku padały bardzo szybko. Czyja wina ? Apple czy ATI ? Ciężko powiedzieć. Znam nawet taki przypadek, gdy karta była padnięta w komputerze świeżo wyciągniętym z pudełka.
Całkowicie wsiąkłem w ekosystem Maca i mi z tym dobrze…
Najpierw iPhone 6SPlus :: telefon miał swoje niedociągnięcia, ale ta synchronizacja…nawet tak zwane topowce z Androidem mogą się schować…
Po 3 latach wymiana 6SPlus na X :: różnica (na plus) kolosalna… super komputer (tak; sprzęt ma taką moc że z powodzeniem zastępuje laptopa)…
Po dwóch miesiącach kupiłem żone drugiego X’a:: również mega zadowolona…
Po tygodniu zmieniłem Wiondowsa na macOS -> kupiłem MacBooka Pro -> nie żałuję ani trochę. Sprzęt rewelacyjny. Windowsa nie używam wogóle… praca na MBP to czysta przyjemność - wszystko działa jak powinno + możliowość odbierania rozmów.
Oczywiście. Ekosystem jest wygodny. Dopóki nie chcesz z niego wyjść.
Sam to widzę na przykładzie mojego Chromebooka. Okazuje się, że zmiana przeglądarki nie jest taka prosta jakby się wydawało, jeśli chcę zachować synchronizację na wszystkich posiadanych przez siebie sprzętach.
To nie wystarczy po prostu wpisać w konsoli apt install firefox
?
Może wystarczy. Ale nie jest tak szybko jak natywne rozwiązanie. Poza tym apki linuksowe (chyba) jeszcze nie mają obsługi dźwięku.
To sprawdź czy mają, bo jestem ciekaw. W zasadzie, dlaczego miałyby nie mieć?
No właśnie jak ostatnio (z miesiąc temu?) sprawdzałem, to w innych (linuksowych) przeglądarkach była głucha cisza.