Użyj zewnętrznych programów choćby już wymieniany Easeus do potrzebnych operacji. Pierwszy niezbędny krok to usunięcie tej małej partycji i dopiero wtedy rozszerzenie woluminu seriale. Nawet jakbyś teraz miał usuniętą tą małą , to systemowym zarządzaniem dyskami może nie być możliwe rozszerzenie o nieprzydzielone z lewej. Więc raczej kłania się użycie zewnętrznych programów. Jeśli będą problemy z operacjami z Easusem z poziomu systemu, to użyj programu z zarządzania dyskami z bootowania np. gparted.
Baw się dalej, kolejny raz nie powtórzę co z tym zrobić.
Tak jak pisał @daras28-82, zarządzanie dyskami miewa problem, gdy chce się rozszerzyć partycję o to, co jest z lewej strony. Czasami to jest możliwe, czasami nie - nie mam pojęcia od czego jest to zależne. W każdym bądź razie w przypadku GParted nie ma takich bezsensownych restrykcji. Łączy się bezproblemowo. Oprogramowanie do pobrania na stronie:
Gparted jest dość skomplikowany w porównaniu z Low level formatem…
Jeśli autor chce zachować wolumin ,seriale". To użycie HDD Low Level Format Tool, nie ma operacji na partycjach tylko raczej formatuje cały dysk. Pozostaje kwestia czy autor mając dane na woluminie ,seriale" ma gdzie z kopiować na inny dysk. Aby można było zabrać się za czyszczenie dysku żeby potem zrobić po swojemu układ partycji.
Takie operacje się robi zanim zacznie się używać dysku.
Tylko autor najwidoczniej nie zdawał sobie sprawy że dysk sprzedawany jako nowy w danym sklepie, będzie miał coś pozakładane, pozapisywane, czyli dysk z laptopa. Ogólnie, sprzedający sprzedając dysk, używany a tym bardziej jako nowy, powinien wyczyścić dysk. Autor spostrzegł się trochę późno. Bo jak sam piszesz , jakby dysk sprawdził sam przed używaniem i czyszczenie dysku wykonał , to tematu by nie zakładał.
Autor męczy temat od maja, jak wnioskuję od zakupu dysku.
Na polecone sprawdzone programy reaguje głupimi uwagami, takiemu nie da się pomóc, niech się męczy w ciszy i samotności skoro odrzuca pomoc.
Tylko ja do chwili obecnej nie łapie jednej rzeczy: skoro dysk nie był nowy to po kiedo kombinuje zamiast odesłać…z załączeniem pięknej soczystej korespondencji na temat robienia go w ciula sprzedając używkę jako nowy…
To już było wyjaśniane. Dysk może być nowy po demontażu z nowego laptopa. Często sklepy oferują usługę wymiany na większy. Mogli go wyczyścić przed sprzedażą, ale cóż, niechlujna robota.
Rozwiązanie problemu też było podane wielokrotnie, nie rozumiem, po co dalej drążyć ten temat.
Minęły już dwa miesiące od mojego feralnego zakupu. Pousuwałem te dyski w dysku, poza tym najmniejszym, mam ważniejsze sprawy na głowie. Następny dysk nie kupie już prawdopodobnie w tej firmie. A szkoda, bo było mi wygodnie. Napisałem ten post by pokazać w jakim kraju żyjemy. Gdzie firmy maja nas za frajerów. Nie szanują. Kup i spadaj. Ewentualnie oddaj. Rozumie, że może coś takiego się zdarzyć ale cena powinna być promocyjna. A nie była. Zresztą w mojej firmie gdyby coś takiego się zdarzyło dawno był by u kupującego kurier z nowym dyskiem. Ewentualnie z gotówką jako zadośćuczynienie do wyboru. Pozostawiając feralny zakup. Jeśli rozumiecie o co mi chodzi. Bo takie standardy są jak widzę dla was obce. Nie wasza wina taki kraj. Daleko mu do cywilizacji zachodu.
Daleko ci do wiedzy, o jakiej się wypowiadasz. Skoro nie masz pojęcia o narzędziu, którym się posługujesz, to idź do fachowca.
Kiedy masz nierówny zapłon w aucie, to nie udajesz eksperta i nie grzebiesz w wycieraczkach, tylko idziesz do mechanika. Nie dostałeś feralnej części, tylko nie potrafiłeś jej prawidłowo zamontować.
Zrozum, że komputer to nie młotek
To że nie potrafił jest oczywiste, ale nie zmienia to też faktu, że dysk to nie buty, które wiadomo sa mierzone ;-)gdyby dostał dysk “nowy zafoliowany fabrycznie”, to by się nie musiał szarpać, a dostał “nowy-z-demontażu”, wiec trochę tu jednak winy sklepu
Przez analogię - dostał tłumik wymontowany z fabrycznie nowego auta bo ktoś postanowił od razu zamontować sportowy. Więc chociaż tłumik ma 10 km przebiegu, to nie jest nowy. O to przede wszystkim chodzi.
Spoko, nie zmienia to faktu, że nie potrafi się obsługiwać częściami, które dostał. Napisałem już wcześniej, że sklep wykazał się niechlujnością. To nie stanowi problemu dla większości ludzi, którzy znają podstawy obsługi komputera, ale skoro on takich nie posiada, to nie powinien bawić się w samodzielną wymianę.
Ale jakby dysk był nowy to by nie miał takich problemów - po włożeniu albo OS by wymusił formatowanie albo od razu byłby sformatowany w FAT i tyle.
O ile OS, którego używa ma zaimplementowaną funkcję obsługi “niedouczonych informatycznie” (edit.) bo inaczej wcale by go nie zamontował
Ciekawe te wypowiedzi co to maja monopol na wiedze, a pojęcia nie maja o czym piszą. Kupiłem komplet w obudowie zapakowany wydawało by się fabrycznie, żadnych części nie było. Z zamontowanym we wewnątrz dyskiem. Może drukowanymi pisać. Obudowa z dyskiem i kabelek. co tu trzeba wiedzy informatycznej. Chyba że się jest klakierem firmy której to dotyczy.
Ale się temat zrobił na forum - super
Było trzeba nie robić problemu tylko oddać, zażądać wymiany, zastosować się do instrukcji zamieszczonych wyżej, cokolwiek…
Teraz musisz z tym żyć.
Takie czasy że u sprzedających może i siec sklepów wyrosnąć, a mentalność z bazaru na Pradze zawsze zostanie