Oj mocno polemizowałbym czy ultra-budżetowy nowy laptop (przypominam, mamy 1100 zł do dyspozycji!) przeżyje 10-letniego poleasingowego Della. Wspomnę też o kosztach naprawy które dla popularnych modeli (a takimi są poleasingi) są zwyczajnie niewielkie. W tych laptopach wszystko jest na wierzchu po zdjęciu dolnej obudowy a części zamiennych jest masa.
https://allegro.pl/oferta/laptop-acer-chromebook-cb314-n4020-4gb-64gb-14cali-10915348551
Nowy, z systemem i w podanym budżecie. System, z punktu widzenia starszej osoby, znacznie lepszy niż Windows. Prostszy i nie da się niczego „zepsuć”.
Raczej z puntu widzenia fantazji o potrzebach starszej osoby…
Nie rozumiem. Miał być laptop do przeglądania internetu do 1.1k. Nowy, z systemem. Coś pominąłem?
Kup chromebooka
Pod warunkiem, że nie padnie płyta, a te luty bga na chłopski rozum kiedyś puszczą, wtedy zaś wymiana płyty lub 300 pln reballing. U rodziców jeden lapek padł po 10 urodzinach, a ten obecny dziadek w podobnym wieku zaczyna miec problemy, chyba z mostkiem, najpierw 1 port usb padł, a teraz drugi przerywa i odcina myszę. Trzeci działa jeszcze dobrze. No i lapek kosztował ze 3-4tysiące 10 lat temu…
Sam chciałem to zaproponować.
Niezniszczalne maszyny, wydajność lepsza niż tanie gówno z marketu, dostaniesz taką samą gwarancję, oryginalny system no i jakość wykonania nieporównywalna z marketowymi plastikami.
Tyle że dla babci do netu 8GB będzie z zapasem, SSD jak najbardziej, raczej zamiast walczyć o 16GB ramu kupić nową baterię.
Jeżeli Atomy są gównem z marketu, to czym są niezniszczalne Thinkpady?
Dla mnie są jeszcze gorsze i kijem tego MEGA GÓWNA nie tykać!
T400 taki niezniszczalny nie jest. Padnie podświetlenie matrycy, to nigdzie tego nie naprawisz z braku częsci. Poza tym to fakt, upadki na chodnik, zalania nie robią na nim wrażenia. Mi 8GB bardzo przeszkadza, bo na kilku programach nier mam trudności zapchać pamięci na 100% i go zawiesić. 16GB dla mnie jest bezpieczniejsze. Niestety T400 wspiera max 8GB, nie ma też za bardzo modemów pod pci powyżej cat.6. Sam mam lte cat.4 co w wawie daje prędkości typu 30-40Mb/s.
Widzisz, nawet nie wiesz o czym piszesz.
Szukaj, gdzie popełniłeś błąd.
Ale masz świadomość że to sprzęt z C2D?
Są zestawy do konwersji na LEDy.
Używam do internetu, edycji zdjęć raw z lustrzanki, a nie do gier czy montażu wideo.
I mówisz chcesz T430?
Takiego szukaj - Intel Core i7 3520M @ 3394.34 MHz - CPU-Z VALIDATOR
Matryca 1600x900, czytnik linii papilarnych, klawa podświetlana z góry i z dołu, bateria 9-cio komorowa - 5-8 godzin pracy.
Żona takiego męczy.
Ale jak na tym zainstalować RTM Windows 11 jesienią/zimą 2021/2022?
Fakt! Są przecież mocniejsze niskonapięciowe procki do netbooków i Thinkpady z I7!
… i co to zmienia?
Ano nic, druga i trzecia generacja Intela jest już muzeum wydajności, korzystać można, kupować na lata niezbyt.
Kup tego plastika za 1100, używaj codziennie jak ja swojego X240 czy żona T430.
Jednocześnie załóżmy się o dowolną kwotę który zdechnie pierwszy.
Porównajmy też komfort pracy i wyposażenie.
To ja poczekam na komfort instalacji Windows 11 RTM.
Nie bój, W10 będzie wspierany jeszcze całe lata. Zdążą wyjść nowe poleasingi
Klawiatura do wymiany, oryginalna to dramat, ale można władować klawiaturę od T420/T410, która jest o niebo lepiej. W dodatku trzeba w nim zdjąć whitelistę by lte mi działało. Na razie są za drogie, a obecny T400 nadal działa to na siłę też nie ma co zmieniać.
Ofkoz w grę wchodziłby model z matrycą HD+ i 16GB RAM, poniżej nie ma się co pchać bo to męczarnia.
też byłem sceptycznie nastawiony do wyspowych w TP ale nie jest tragicznie.
To nie to gówno co w marketach, wyraźny opór, duży skok, co prawda rozstaw ciut się różni.
Najlepsze klawiatury jednak miały T420.
Solidne wykonanie obudowy może być zaletą, jednak ja mam w domu deskę to rozbijania mięsa i dzięki temu nigdy nie miałem problemu z połamanymi klapami obudowy etc. No i „tani” poleasingowy jest średnio o 50% droższy, bo tu bateria, tam dysk, gdzie indziej układ chłodzenia (ubytki gazu w ciepłowodach) do wymiany i się zbiera.
Wreszcie „szajs”, które zaraz się rozsypie, w sklepie ma 2 lata gwarancji, a na „poleasignowy” max 1 rok, często nawet kilka miesięcy. Skoro tak „niezawodny”, to czemu Janusze nie zagwarantują tego własną kasą… ?