Laptop do biura (na dłużej) max 2800zł netto

Witam, potrzebujemy w biurze zmienić laptopy. Obecne już niedomagają.
Chodzi o w miarę tani ale też wydajny. Jeśli będzie nowy to super, ale w grę też wchodzi poleasingowy.
Z racji, że zajmujemy się transportem to musi uciągnąć programy takie jak: trans.eu (zjada do 1,5g ramu) i tachospeed (do 1gb ramu) oraz przeglądarkę internetową (pracujemy na wielu kartach excel - puchnie nawet do 2-2,5gb) Więc myślimy, że 8gb wystarczyłoby?
Chodzi o to, żeby można było pracować komfortowo - co byście polecili?

Nope, 2,5 giga programy, 2,5g przeglądarka, 1,5 giga Windows i z 256 mb integra - razem prawie 7 giga, czyli spora szansa na swapowanie :wink:

Ogólnie polecałbym zwrócić uwagę na dwie rzeczy:
4 fizyczne rdzenie minimum (jakby było więcej wątków, to lepiej) - czyli wyjdą chyba i5 / 2500u i 4 GB ram (z możliwością dołożenia do 12 na start :slight_smile: ) - 8 gb nie opłaca się zaraz będziecie wyjmowali 4 gb kostke i zastępowali 8.

Wielkość ekranu, matryca wedle uznania.

Pewnie szukałbym czegoś w tym stylu:

Generalnie z laptopami jest prosta sprawa. Bierze się Latitude albo Thinkpad.

Do takich firmowych zastosowań najlepiej poleasingowe Delle Latitude. Myślę, że E6540 albo E7470 powinny sprostać oczekiwaniom, byle miały te 16GB RAM i SSD.

Na 100% nie te. Wybacz, ale celowy zakup 14 calowego lapka jako sprzętu biurowego, stacjonarnego, to szaleństwo i to niezależnie od marki Dell, latitude i certyfikacji Billa Gatesa :wink:

Jeżeli komputer ma być używany tylko w biurze, to bym osobiście olał markę i celował w 15, a najlepiej 17, ergonomia pracy też ma wpływ na jej wydajność:-) 40 h tydzień na 14 calach w excellu i zgodzisz się …:wink:

Do tego laptopa bierze się stację dokującą i kupuje normalny ekran :slight_smile: Komfort pracy nawet na 17" ekranie ma się nijak do 24" więc lepiej mieć mały sprzęt mobilny a w biurze podpinać się do stacji i już.
Tak dopytując - rozumiem że laptopy dlatego, że pracownicy pracują spoza biura również?

Zupełnie się nie zgadzam. Laptop powyżej 14 cali i tych około 1,5kg przestaje być mobilny, czyli traci sens. Biznesowy laptop ma się bez wysiłki dać nieść otwarty, jedną ręką , do sali konferencyjnej, w drugiej ręce trzymając kubek kawy. Inny test - czy da się go używać na rozkładanym stoliku w samolocie, w klasie ekonomicznej. Powodzenia z czymkolwiek powyżej 14’’.
W biurze normalnie podłączasz sobie monitor, klawiaturę i mysz, bezpośrednio lub wygodniej przez stację dokującą.

Wskazane laptopy w swojej cenie są bezkonkurencyjne. Bardzo dobrze wykonane, lekkie, stosunkowo wydajne i trzymają 8-10h na baterii. Są oczywiście nowsze modele, ale to wydatek pomiędzy 5000-10000, w zależności od konfiguracji.

Kolejna sprawa przy biznesowych laptopach - chociaż w przypadku używanych niekoniecznie aktualna - to gwarancja NBD on-site. Zupełnie podstawowa sprawa, ale niestety budżet jak na sprzęt do pracy jest symboliczny.

Trzecia sprawa, trochę śmieszna ale jednak istotna. Idąc do klienta i wyciągając jakiś marketowy konsumencki laptop od razu pozycjonujemy się jako “Janusz biznesu”. To trochę tak jakby na spotkanie przyjść w T-Shircie i poszarpanych jeansach. Jakiemuś młodemu geniuszowi ze startupa IT może to pasuje, ale większości jednak nie. Z racji zawodu często odwiedzam różne firmy w europie zachodniej. Od małych do korporacji. Używają tam wyłącznie właśnie Latitude lub ThinkPad. W 99,99%. Czasami trafi się jakiś Precision lub MacBook Pro.

Ok, tylko czy firma spedycyjna , cały dział, codziennie lata samolotami lub nosi kawę i laptopy na konferencje ;)? To raczej chyba odświętne wydarzenia, taka moja opinia. Oczywiście można kupić 14 cali i stacje dokujące i zewnętrzne monitory, tylko generuje to dodatkowe koszty i zajmuje miejsce.
To już lepiej olac mobilność i… kupić jeden słownie, jeden, ultramobilny laptop na wyapdek delegacji służbowych :wink:

Pewnie nie jest to wykluczone, i dlatego laptop miast desktopa , ale 90 lub 95%, jest na stołku przy biurku.

Jak dla mnie to kretynizm z takim budżetem kupować używkę, ale OK.

Tu się zgodzę, chociaż z drugiej strony laptop nie wychodzi jakoś specjalnie drożej od desktopa, a ma wbudowany UPS, WiFi.

Wracając jednak do tematu - jeśli kupuje się laptopy to ze względu na mobilność. Bezpośrednia praca na takim urządzeniu w porównaniu z klawiaturą/myszką/monitorem zawsze będzie koszmarnie nieergonomiczna. Nie wyobrażam sobie stałej pracy na laptopie. Przecież to uraz szyi gwarantowany. To czy ma 14, 15, czy 17 cali niewiele zmienia.
Stacje dokujące są standardem i każda poważna firma coś takiego zapewnia. Jeśli firmie szkoda paruset zł na komfort pracownika to nie powinna istnieć.

Oj wychodzi drożej, uwierz mi… SFF o takich osiągach to koszt 1500 zł zamiast tysiaka drożej. Wystarczy na fajny ekran i mały UPS.
Mobilność to jedyna zaleta laptopa.
Ale rzeczywiście jeśli jest możliwość wzięcia pecetów i 2 - 3 laptopów wyjazdowych, to można spokojnie postawić sobie lokalny VPN i zdalnie łączyć się przez pulpit zdalny ze swoim komputerem. Wówczas laptop robi tylko za cienkiego klienta i oprócz internetu nie potrzebuje absolutnie niczego. Nada się nawet tablet z myszką i klawiaturą na BT.

Dzięki panowie za wypowiedzi. Właśnie z mobilnością to nie ma mowy, laptopy są tak stare, że od razu po odłączeniu zasilania bateria pada…
Jedynie szef ma laptopa z dołączonym 22-24 calowym monitorem… Reszta męczy się na 15,4 cala.
Jedynie chodzi tu o małe gabaryty i minimum okablowania. Chyba, że są jakieś jednostki stacjonarne warte przemyślenia?
Co do laptopów właśnie fajne modele bardzo. A co byście jeszcze zaproponowali z klawiaturą numeryczną i 17cali? Czy raczej już nie ta kwota?

Są, za 1,5 tysiąca komputer + windows + monitor i do 2500 się zmieścisz. Niestety musisz złożyć samlub pewnie ze 100 dopłacić :wink:

Zasilacz + obudowa ze 200-250 zł, procesor, najlepiej chyba 2200G wyjdzie (Athlona przez 2 rdzenie odrzucam, i3-8xxx droższy, a w perspektywie kilku lat 4 rdzenie lepiej) z 400, płyta z 250-300 zł (4 sockety ram, najtańsza) ram 12 gb, 3x4 GB pewnie z 400 zł (możliwość dodania jeszcze 4 kiedyś). Razem z 1300-1400 zł, stówka akurat na klawiaturę i myszkę.

Da się, lekko na styk, ale coś takiego np. trochę cierpi przez i3 2 rdzeniową, no i hdd byłby chyba lepszy od SSD. Wykonanie też raczej domowe, nie biznesowe, ale wszystkiego razem nie upchniesz. (nieco łatwiej odzyskiwać dane skasowane z hdd…) https://www.ceneo.pl/76732393#tab=click

W obu scenariusza to co na sztukach “zaoszczędzone” by było, to właśnie na jednego delegacyjnego mikrusa z 14 jakby do klienta z prezentacja etc. Tylko szef musi zadecydować która opcja bardziej mu pasuje, dla Was chyba stacjonarki byłyby lepsze. :wink:

Herezja. Odzyskiwanie danych nie ma prawa być konieczne, bo wszystkie ważne dane są w kopii zapasowej na zewnętrznym dysku. Jak często tam trafiają i które konkretnie to już wewnętrzny proces firmy. Poleganie na łatwiejszym odzyskiwaniu kosztem wydajności jest bez sensu.

Nie do końca poszedłbym też w składaki. Poleasingowe Delle wielkości SFF w zupełności wystarczą, dają się łatwo serwisować i rozbudować. A przede wszystkim z racji że to gotowy config są stabilne i wiarygodne. Przy składaku takiego stopnia niezawodności nigdy nie osiągniesz. No i najczęściej OS w wersji PRO masz już w cenie.

Patrząc na sposób działania firmy, jak opisał autor laptopy, to obstawiam, że na bieżąco nikt nie robi kopi, dokumenty leżą w większości (baza) na “jakimś” serwerze, informatyka od zabezpieczeń nie ma, a kopie zewnętrzną dokumentacji firmowej “od czasu do czasu” robi szef :wink: Stąd akurat postawiłbym na większą “odzyskiwalność” hdd, nie szybkość ssd.

Z łatwością serwisu i rozbudowy może być różnie, raz wszystko jest na starych generacjach Intel, które nie sa kontynuowane (ograniczona rozbudowa i koszt np. i7), a dwa części zamiennych już chyba się nie robi (zależy jeszcze jak stary sprzęt). W efekcie za np. 5 lat będą np. ściągali używane płyty z Aliexpressu :wink:
Trzy w Intelach, już nie wnikam w generacje, ostatnio więcej dziur było niż w AMD, niby ruscy jakieś polskiej lokalnej firemki nie będą raczej napadać, ale kij tam wiem :wink:

Plusem natomiast, co zauważyłeś, jest Windows PRO, ten Home może być w firmie, ale są jakieś ograniczenia, tematu nie zgłębiałem.

Minusem desktopa jest natomiast brak UPS, laptop, w najgorszym wypadku, łączysz z telefonem i przynajmniej to najpilniejsze zlecenie zakończysz, w desktopie leżysz.

I znowu pudło :slight_smile: Biznesowe konstrukcje są na tyle magiczne, że
a) jest ich MULTUM na rynku
b) są standaryzowane więc wszystko do siebie pasuje
c) są tanie!

Przykład: Optiplex 755 SFF. Szałowy Core 2 Duo i Socket 755. Premiera w 2007 roku (12 lat temu!)
W tej chwili płyty główne (najtrudniejszy do dostania komponent) są dostępne na 10 różnych aukcjach w cenach od 30 do 150 zł. Każda aukcja to kilkanaście - kilkadziesiąt dostępnych sztuk.

A jak kupisz jakiś składak i to padnie, a będziesz musiał np. ze względów licencyjnych przywrócić identyczny config komputera, to znaleźć konkretną płytę ASRocka może nie być prosto…

Co do backupu danych to bazy danych kopiowane są codziennie. Reszta ważnych plików co kilka dni robiona jest kopia zapasowa na pendrive’ach.
Póki co bardziej skłaniamy się w stronę laptopów ale przemyślimy kwestię stacjonarek.
Najgorsze jest to, że nikt w firmie nie zna się tak dobrze na tym. Dlatego wszelka pomoc linkowania zestawów jest mile widziana

W ramach Twojego budżetu, to widzę dwie opcje (dyski sobie wybierzesz juz sam…), możesz poszukać po innych sklepach jeszcze:

Osobiście, gdybym ja miał decydować, to skłaniałbym się ku 2 - procesor jest lepszy, 4 rdzeniowy, a w laptopach się procka nie wymieni… wiec w perspektywie kilku lat…2rdzenie 4 watki z i3 może braknać, 8 GB Ram byłoby pewnie na styk, 12 to już z lekkim zapasem, a 16 by cenę podniosło :wink:

Oczywiście oba to komputery domowe, nie biznesowe, dodatkowo 17 wybrałem , jak monitorów nie macie, to będzie odrobine lepiej :slight_smile: Szczerze w 17 wyboru nie ma wielkiego, dużo firm pcha “gamingowe” karty graficzne, które podnoszą cenę.

Do firmy się chyba raczej boxa kupuje lub jakieś “kilkustanowiskowe?”, zresztą teraz już 10 chyba nawet w OEM pozwala na to.

OK, w tym temacie już az tak nie siedzę, mogłem się mylić. Osobiscie jednak nie lubie brać z drugiej ręki i raczej bym zjadł myszkę (taką na surowo) niż kupił płytę używaną(?) po 12 latach od premiery :wink:

Jeżeli chodzi o nowy model to nie warto pchać się w 7 generację. Podaj na początek więcej informacji.

  1. Kwota przeznaczona na zakup:
  2. Rozmiar matrycy (+ewentualnie wymagana rozdzielczość):
  3. Główne zastosowanie (np. gry, inne multimedia, praca biurowa, konkretny program itp.)
  4. Wymagania specjalne (np. matowa matryca.):
  5. Osobiste preferencje:
  6. System operacyjny (laptop z systemem bądź bez niego)

Przykładowo bez systemu

Z systemem model biznesowy