jestem zmuszony do kupna laptopa bo obecny Lenovo B50-70 ledwo zipie.
Proszę o Wasze konkretne opinie i rady. Moje wymagania nie sa duże ale koniecznie:
laptop nie będzie używany mobilnie więc cieżar nie żadnego znaczenia podobnie jak czas na baterii
matryca min. 14" , idealnie 15,6". idealnie matowa
dużo RAM-szybka, pewna praca biurowa, Win10 i pełen nowy MS Office na pokładzie
w miarę cicha praca
MUSI mieć co najmniej b.dobry adapter do WiFi
nie intersuje mnie grafika czy super soft albo ilość złaczy.
REASUMUJĄC - tani,stabilny, cichy ,najlepiej 15,6" matowy, biurowy laptop.
Brzydzę się HP i on nie wchodzi w grę w ogóle.
Mile widziane Dell, MSI i ew. ASUS. Lenovo poznałem i jest to marka ok ale tylko ok.
Max wydatek to 3000 zł.
Dobra, to zacznijmy od tego dlaczego koniecznie laptop skoro nie będzie używany mobilnie? Przecież praca na monitorze 24" komputera jest nieporównywalnie bardziej komfortowa.
Najlepszy zasieg osiągniesz …antenką lub wzmacniaczem pod biurkiem, tam gdzie słabnie. We wszystkich laptopach masz niemal identyczne wbudowane w ramkę :antenki", sama karta z b. wysoką szybkością, cierpi właśnie przez nie.
Nie wiem, podobnie jak Pancia, why laptop więc, taka moda na nowoczesny image może, ale patrzyłbym raczej w 17. Jak dużo piszesz…wygodniejsze i mniej upchane podzespoły dają lepsze możliwości odprowadzania ciepła.
Co do specyfikacji widziałbym i5 od Intela z 8XXX+ lub Ryzena 2500/3500 i 2x8 GB RAM. Pytanie czy masz dużo “śmieci” i HDD potrzebujesz, czy tylko ssd (jak grafika komputerowa, projekty etc m2 wskazane)?
to dla partnerki , a że ona uparła się i przyzwyczaiła do laptopa…bo czasem przeniesie go ze stołu na kanapę, z kanapy do kuchni…chyba wiesz o co mi chodzi
o dzięki, już jakiś kierunek. Ona jednak laptop i koniec, 17" jest dla niej za duży, ma być do pracy z domu ale nie projektowania. Powiem tak- obecne lenovo robi dziwne rzeczy i myślę, że to wina elektroniki ew. tanich podzespołów ,które albo już się kończą po 4 latach albo po prostu źle się zrywają z nowym oprogramowaniem.
Właśnie HDD nie jest potrzebne…no bo po co tak naprawdę? Owszem potrzebuje minimum 250GB dysku ale więcej niekoniecznie. RAM musi być naprawdę mocny, cała reszta bebechów już mniej istotna. Napewno musi być cichy przy spokojnej pracy i nie grzać zasilaczy jak DELLe jeszcze 10 lat temu.
poza tym nie mamy już miejsca na komputer i na stole na monitor też nie- mamy wspólny stół do pracy, jedzenia i innych mniej i bardziej ciekawych rzeczy. Owszem doceniam stacjonarki ale w naszym wypadku to po prostu niemożliwe.
Będę wdzięczny za jakieś modele sugerowane albo chociaż takie ,których unikać jak ognia.
thx
szybsze złącze. Zwykły dysk ssd jest szybki, ale ogranicza go gniazdko do jakiego podłączamy go, m2 ma takie o większej przepustowości. Wielkiej różnicy nie zauważysz przy pisaniu w Wordzie, ale jak przyjdzie do np. kopiowania czegoś z pendriva na dysk, już tak.
Ogólnie laptop nowy i porządnie wykonany, oczywiście są bardziej budżetowe, ale skoro podoba Ci się…
Wow to niezły ten parametr, wiecie…podobno nie ma głupich pytań a ja jestem z pokolenia Commodore
Właśnie sprawdziłem już bardziej budżetowe tzn wyskoczyły mi na amazonie
a co do tych niekoniecznie normalnych pytań:
rozważam dokupienie RAM do tej maszyny ,którą mamy, żeby sprawdzić co się zmieni. Obecnie mamy 4GB a chciałbym dorzucić 8GB. I teraz pytanie czy w jednej czy w dwóch kościach? Procesor: Intel Core i3, 4030U, 1,9GHz.
druga kwestia to czy kupować gołego laptopa i do niego Win10 i Office? Zawsze tak robiłem choć na pewno wyjdzie drożej, tym bardziej ,że nie ufam trochę tym co instalują sprzęty-raz się naciąłem na maszynę gdzie od początku system się sypał. Na otarcie łez jest fakt,że laptop i soft idą na firmę więc nie zaboli aż tak mocno.
Jeżeli masz jedna kość 4GB, to dodaj 8. Ewentualnie zrób HDTUne dysku (zdrowie, prędkość na wykresie), jeżeli masz HDD (talerzowy), to możesz w podobnej cenie wymienić na SSD i dac 4 GB.
Ogólnie zysk będzie bardzo duży, 4 GB, jeszcze w połaczeniu z HDD ubijają wydajność, a procesor mimo wieku do pracy biurowej ze 2-3 lata jeszcze pociągnie. Z FB i “mocno obciążającymi” zasobami będzie ciężej. Obecne budżetowce są 2x wydajniejsze.
Może się okazać, ze nie musisz. Jeżeli kupiłeś osobno W10, to utylizując laptopa możesz ją przenieść (zależnie od wersji OEM/BOX nieco inne kroki, ale się da). PO zakupie z zainstalowanym przez producenta W10 najlepiej zaorać do gruntu, czyli samemu na czysto zainstalować obraz MS, klucz masz i tak przypisany do laptopa.
Nie, wiem. Ja bym laptopa z tak marnym procesorem nie ulepszał jeśli ma mieć inne zastosowania niż Internet. Chociaż nawet do sprzedaży pasowałoby podbić do 8GB
“Ok ale tylko Ok” bo nie poznałeś ThinkPada.
T5XX bierz, będziesz zadowolony zwłaszcza jak będzie w nim jakiś SSD.
Poleasingowe, tani i na dluugie lata.
O Dellach 10 generacji słyszałem już kilka niepochlebnych opinii - bardzo się grzeją. Podobno mają to samo chłodzenie, co było w 8 generacji.
Ciekawą opcja wartą sprawdzenia według mnie będzie Huawei Matebook:
tutaj jedyny minus według mnie to łączność Internetu za pomocą wi-fi (brak złącza LAN, można kupić przejściówkę)
Druga opcja, którą warto rozważyć to HP Pavilion 15:
Cena Czyni Cuda, jeżeli róznica wersji ssd i m2 nie wyniesie więcej niż 30-50 zł… czemu ludziom zabraniać, nie tniemy kosztów żeby lepsza grafikę wstawić przecież.
Też by się sprawdził, tylko po grzybka płacić za zbędną grafikę o wydajności ~~ integry.
Dzięki Wszystkim za pomoc leszczowi
za to ,że dla Was to pestka a ja jestem tylko laikiem w temacie.
Prześpię się niejedną noc z tymi kwesstiami…jestem bliżej podejścia eko…zbieram na auto a dzisiaj umieć oszczędzać względnie dobrze gospodarować kasą znaczy naprawdę wiele.
Także chyba dorzucę kość , jak to nie pomoże to za kilka miesięcy wskocze na laptopa tylko z SSD (grafika nie ma dla mnie kompletnie żadnego znaczenia). Pamiętam jak ponad 20 lat temu moi nastoletni koledzy pracowali w serwisach komputerowych i na zamówienie klienta wszystko mu składali (wiadomo wtedy laptopy to był luksus na miarę Porsche). Było romantycznie
ale się dowiem