Owszem, niektóre modele są bardzo kłopotliwe, a nowsze wersje są o wiele gorsze niż starsze modele. Osobiście raczej polecałbym Asusa, MSI, Gigabyte, do grania. Dell robi niezłe stacje robocze, ale ich ceny są zaporowe. Dawniej robił fajne komputery biurowe, ale dzisiaj są nieopłacalne i o wiele gorzej wykonane.
To nie jest prawda. Sprzęt Lenovo nie jest tańszy o połowę, w stosunku do parametrów, tylko ok 10%. Jest to okupione oszczędnościami na tworzywie, niektórych elementach płyty itp. oraz jakości gwarancji. Lenovo mimo znaczącej poprawy, nadal potrafi przysyłać ludziom z gwarancji uszkodzone obudowy, wyrwane taśmy itp. ponieważ zatrudniają do tych napraw firmy z łapanki, rezultaty są czasami niebywałe. Dell nie jest dobrym porównaniem, bo ich dzisiejszy sprzęt gamingowy nie jest znacząco lepszy od innych marek.
G15 5520 masz poniżej 7000 Dell akurat do grania nie robi za bardzo matryc powyżej FullHD, z tej prostej przyczyny, że do wyższych rozdzielczości 3060 i 3070 laptopowe są zbyt wolne.
Przy propozycjach przypominam o najważniejszym, czyli dobrej matrycy, bo chcę zacząć obrabiać zdjęcia i filmy. Sam jeszcze zerknę na podobne laptopy innych producentów.
Jeśli chodzi o gaming, to grać będę raczej sporadycznie i raczej w pozycje obowiązkowe, bo mam dużo zaległości. Nie gram żadnych strzelanek, MMORPG i zabijaczy czasu.
Na ten moment albo zaryzykuję tego Lenovo, albo znajdę coś lepszego.
Na ostatnie linki wieczorem spojrzę.
Może wynika to też z ich popularności.
Czyli jeśli na tym komputerze pracuję, to kilka miesięcy zostaję bez narzędzia do pracy?
Ja tam mam kilka komputerów, więc akurat specjalnie się nie przejąłem. Kupując na próbę coś od Lenovo, miałem świadomość, że mogę mieć jazdy z naprawami i serwisem, w końcu kupuję na próbę sobie coś tej marki od kilku lat i zawsze jest jakiś problem. Raczej dobrze się bawiłem obserwując jak działa cała procedura. Jak montują jakieś płyty po naprawach, uszkodzone, jak nakładają pastę byle jak, jak mają problemy z własnym softem do zmiany numerów płyty itp. Jak konsultant kłamał i jak się tłumaczyli po puszczeniu im nagrań z rozmowy. W zasadzie sam bym sobie to pewnie naprawił, ale w końcu nie po to płaci się prawie 7000zł i kupuje gwarancję, żeby palcem przy tym ruszać. Nie było, źle kasę oddali. Trochę to trwało. Poprzednim razem, było o wiele gorzej, więc jest na plus. Kto wie, może z czasem będzie lepiej.
Zresztą żeby daleko nie szukać, dopiero co ktoś zakładał temat z chłodzeniem, gdzie dali mu w nowym lapku uwalone chłodzenie. Potem nie chcieli tego wymienić i było bujanie się z serwisem tygodniami.
Nie, wynika ze stosowania podłych materiałów, po prostu w niektórych MUSI się połamać, są zbyt podłej jakości tworzywa i prędzej czy później pęka, jest soft pisany na kolanie, jest kupowanie części po taniości. Trudno powiedzieć, czy trafi się na dobry model czy nie, bo to wychodzi dopiero po pewnym czasie. Jasne, że może być tak, że trafi się egzemplarz który działa super. W końcu większość, jeśli się szanuje, te dwa, trzy lata wytrzymuje.
X-KOM oferuje laptop zastępczy na czas naprawy, ale tak faktycznie to jest wynajem.
Ja też nigdy nie byłem przekonany do marki Lenovo, kojarzyła mi się właśnie z przeciętną jakością, ale w Internecie pełno ludzi, co nagabuje na ich sprzęt.
Przejrzę sobie w wolnej chwili inne laptopy i wrócę. Na razie inne tematy muszę ogarnąć.
Właśnie dostałem powiadomienie, że Legion, którego miałem kupować, jest znów dostępny.
Ale teraz serio się zastanawiam, czy nie iść w stacjonarkę. Przyzwyczaiłem się do laptopa i całe studia pracowałem na laptopie. Ale w biurze nie wyobrażam sobie nie korzystać z zewnętrznych monitorów i peryferiów. Ewentualnie jak się zamknę w salce i się uczę czegoś, to laptop też zdaje egzamin.
Moja ostatnia stacjonarka miała Athlona 2000 i wyła niemiłosiernie. Kupiona w 2002 roku w popularnej wtedy sieci, w końcu z legalnym Windowsem, potem wchodziły Core 2 Duo, a ja się całe liceum męczyłem na athlonie. Ale na wakacjach, kiedy nie potrzebowałem większej mocy i miałem dostęp do stacjonarki, to podpinałem się przez TeamViewer do laptopa (lepsze to niż odsuwanie biurka z ciasnego pokoju i przepinanie kabli). Pogrzebać we wnętrznościach nigdy nie było mi dane.
W biurze mamy kompaktowe stacjonarki i one wcale nie hałasują, np. Dell OptiPlex.
Dlatego moja wiedza w temacie jest niemal zerowa. Jeśli bym się zdecydował, to:
Składać czy szukać jakiegoś gotowca?
W czym tkwi sekret OptiPlexów, bo nawet pod dużym obciążeniem nie wydają z siebie żadnego dźwięku i czy to samo można osiągnąć w zwykłej budzie, do której równie dobrze można dodatkowo włożyć RTX-a (i korzystać z niego np. tylko podczas grania)?
Zużycie prądu czy jest znacznie większe.
Gdybym kupił stacjonarkę, to prywatnego laptopa nie muszę mieć wtedy z RTX-em.
To zależy. Ja kupiłem gotowca - asus mini pb62 - ale jakbym składał to cenowo za dużej różnicy bym nie miał. Tyle że to normalny procek jest ale z integrą. Jak się sprawują maszyny z dedykowanym gpu to nie mam pojęcia. Na takie małe sprzęty czasami trzeba uważać bo czasami ładują procki niskonapięciowe.
W ogóle ja bym delle olał. Asus z ryzenami, msi z rtxem lub wyższe wersje intel nuców.
Większość nowych sprzętów jest cichych pod warunkiem, że obudowy mają dobrą wentylację lub odpowiednie wentylatory.
Jakbyś składał to możesz kupić procka o stówkę taniej bez zintegrowanego gpu ale dorzucając do np lepiej wentylowanej obudowy lub jakiegoś fajnego chłodzenia.
I olałbym nvidię, tylko amd.
Na razie na służbowym działam, ale chcę dziś kupić prywatnego. Stacjonarka później.
Wytłumaczcie mi pokrótce różnice między Lenovo Legion Pro 5, Pro 7, Slim 5 i LOQ. Jak już to będę wiedział, to konkretny model sam wybiorę. Może widzieliście jakieś rzetelne porównanie? Która seria ma najlepszą jakość i najlepsze chłodzenie? Która seria na wstępie odpada?
Dla przypomnienia:
32 GB RAM
Ryzen lub i7 (w każdym razie procesor ma być nowy, a nie starszy)
matryca 100% pokrycia kolorów, teraz w modzie 16", do programowania lepsze niż 15,6"?
nieobciążony ma działać cicho i na niskich obrotach (dotyczy konkretnych serii?)
widzę, że w nowych legionach mikrofon już jest na górze (czyli prawidłowo)
Grać czasami będę, ale w wolnym czasie. Bardziej programowanie, obróbka wideo, obróbka zdjęć (do tego trzeba zewnętrzny monitor, ale mam już typy), 3D.
Co ci po 100% pokrycia jeśli całość będzie przesunięta? A ponieważ chcesz dokupić monitor to uważam że warunek bez znaczenia.
0.4" do programowania nie robi różnicy.
Mam mikrofon na dole i nie widzę żadnych problemów z nim. Prędzej kamerka na dole mogłaby być problemem bo zmienia trochę kąt (żeby nie było widać dłoni, trzeba usiąść bliżej komputera i odchylic bardziej ekran)
Chodzi o to, że cyferki nie równają się jakości odwzorowania prawdziwego koloru. Wiem bo mam Legiona z 93% srgb i obraz, chociaż bardziej kolorowy, gorzej odwzorowuje zdjęcia niż 76% srgb matryca z Toshiby która nie przekłamuje jeśli chodzi o przesunięcie odcienia między zielenią a różem. To dyskwalifikuje laptopa z jakiejkolwiek obróbki zdjęć „w terenie”. Ale w sklepach sprzedaje sie cyferki, a nie to co one reprezentują
Ze dwie, może trzy linie w maksie więcej. Zazwyczaj to tylko około 120 pikseli więcej (1200 vs 1080) no chyba że zostanie standardowe 16:9 to obraz będzie z lekka większy. Nie przejmowałbym się wielkością matrycy aż tak bardzo, no chyba że miałbym do wyboru 13 vs 17.
Ok, to jeszcze jedna kwestia, bo byłem w markecie i na ekspozycji m.in. Lenovo LOQ i one dość mocno oddawały ciepło przez klawiaturę, a włączone było tylko demo z filmikiem. Inne laptopy aż tak się nie grzały (HP Victus, ASUS). Może to ważne, aby były dwie karty graficzne, jedna do gier, druga do zwykłych zadań. Bodajże laptopy z 4050 grzały się mocniej od 3060, ale to powinna być kwestia odprowadzania ciepła, a nie tylko samej karty.
Druga kwestia, nie wiem, czy tylko w LOQ, czy we wszystkich Legionach. Klawiatura jest lepsza w HP Victus i Asusie niż w Lenovo, większy skok - jeśli chodzi o programowanie i pisanie.