Dzięki za informacje.
Mówisz o jakimś konkretnym Lenovo czy ogólnie?
Z tego co widzę to Legion 7i jest wykonany z alu.
A z tych co wymieniałem to który jest w Twojej opinii mniej awaryjny?
Dzięki za informacje.
Mówisz o jakimś konkretnym Lenovo czy ogólnie?
Z tego co widzę to Legion 7i jest wykonany z alu.
A z tych co wymieniałem to który jest w Twojej opinii mniej awaryjny?
W którym miejscu? I w którym Legionie, bo Lenovo już ich trochę naklepało…
Laptopy gamingowe w większości są wykonane z dobrej jakości tworzywa a nie z metalu. Laptop 15,6" z podzespołami o podobnej wydajności do większych m,odeli powinien być teoretycznie tańszy. Zależy też od wykonania. Z większych laptopów 17,3" MSI GL75 oferuje wydajne podzespoły w niewygórowanej jak za te parametry cenie.
MSI GL75 i7-10750H/16GB/512 RTX2070 144Hz
Alternatywnie Dell G7, który jest może mniej wydajny, ale powinien być nieco cichszy.
Dell Inspiron G7 7700 i7-10750H/32GB/512/W10 RTX2060
Do pracy taktowanie pamięci ram nie powinno mieć znaczenia. Pod gry G7 ma pamiątki 2933Hz, to powinno być o kilka fps więcej niż w laptopach o podobnej wydajności z pamiątkami 2666Mhz.
Coraz bardziej skłaniam się ku 17 cali. Jednak z tego co widzę to wybór jest mniejszy niż w przypadku 15.6.
Powinno być w takich lepsze chłodzenie, bo mnie napakowana jest elektronika, a też wyższy komfort pracy. A też nie będę go jakoś często nosił.
W praktycznie wszystkich wychodzą jakieś niedoróbki, jeszcze te najnowsze, klepane w 2020 nie trafiały zbyt często, ale tak na 100 komputerów z problemami w rodzaju, pękła obudowa sama z siebie itp. to 70 Lenovo. A o Ideapadach , gdzie przy otwieraniu obudowy potrafi strzelić słupek, nawet nie warto wspominać. Może kiedyś, jak będę miał czas i ochotę, zrobię galerię z miesiąca napraw laptopów. Czasami mam wrażenie, że oni te obudowy to z papieru robią, i chyba specjalnie tak tandetne. A kiedyś takie solidne laptopy robili. Ale tak np. z dzisiejszego dnia:
Ale co to konkretnie za model który teraz masz na stole?
Nic dziwnego, że sporo Lenovo trafia, bo trzymają sporo rynku w segmencie budżetowym. Ideapady to najlepszy tego przykład, stąd też oszczędności na czym się da Tak samo jak seria “z sieci komórkowej” - przecież to nic innego jak ultra-budżetowy produkt (żeby telemarketerzy mogli robić efekt “wow” mówiąc, że klient otrzyma w PREZENCIE prawdziwego LAPTOPA).
Tak czy inaczej mam wrażenie, że to spore uogólnienie tematu, bo każdy producent ma tanią i profesjonalną linię produktów. A Lenovo dodatkowo walczy ceną (kosztem jakości) jak wspominasz bo taka sama konfiguracja co Lenovo, od Della kosztuje często i 30% więcej.
Mimo to mam wrażenie, że sporo się poprawiło, bo zwłaszcza temat Legionów śledzę od roku dość na bieżąco i nie widzę masowych zgłoszeń problemów z jakością tych komputerów. Znajomi którzy z nich korzystają też nie mają zarzutów, sam się skusiłem na Y540 które katuję codziennie w pracy i naprawdę jeśli chodzi o obudowę to ciężko mi sobie wyobrazić gdzie tu cokolwiek mogłoby pęknąć, nawet z winy użytkownika. Po roku codziennego składania i rozkładania (4 razy dziennie) wszystko chodzi jak pierwszego dnia po zakupie.
Te trafiają czasami z usmażonymi stabilizatorami albo KBC, na klapę też trzeba uważać, jak zaczyna ciężej chodzić, od razu rozebrać i poluzować zawiasy, albo wyczyścić i posmarować, bo wyrwie słupki. Czasami też BIOS pada sam z siebie. Nie zalej i nie uszkodź klawiatury, bo jest zgrzewana w tym modelu. Wymiana to harówka z usuwaniem nitów, blachy, a potem zgrzewaniem tego wszystkiego plastikiem. Parę groszy to kosztuje. Ewentualnie cały palmrest można wymieniać.
Ot, trzeba bardzo szanować. Jak się trafi coś do roboty i będę miał czas, to zrobię temat.
Pytanie właśnie jest jak z tymi Legionami nowymi. Ponoć dobre opinie krążą o nich. Pytanie drugie na ile można temu ufać.
Na pierwszym zdjęciu już widać, że to celowe działanie, bo to żadna oszczędność zrobić taką pustą konstrukcję w miejscu zawiasu zamiast grubego solidnego gluta.
Kiedyś Lenovo to był synonim jakości. Zawiasy solidne, tytanowe, lekkie i naprawdę lata to wytrzymywało.
Ale to były Thinkady z czasów IBM. Potem było coraz gorzej. Firma zauważyła, że lepiej zarabia na masówce. Każdy grosz zaoszczędzony na konstrukcji = zyski w masowej produkcji. Coraz gorsze materiały, coraz większe oszczędności na płytach, coraz gorsz wsparcie.
Osobiście nie zaufałbym Lenovo. Miałem kilka w życiu, zwykle dlatego, że zostawał w rozliczeniu za grosze i naprawiłem w wolnym czasie. Jak z nowymi? Trudno powiedzieć, wyjdzie za rok, jak zaczną to przynosić do naprawy. Swego czasu przez kilka lat MSI miało non stop wpadki z problemami, z obsługą RAMu na płytach, a ostatnie ich płyty są spoko. To nie jest tak, że w firmach nic się nie zmienia i klepią non stop barachło, albo dopracowane konstrukcje. Zobaczymy jak będzie, ale Legiony robią marne wrażenie w środku, poza względnie solidną tylną klapą, rozłazi się to w rękach.
To pod względem bezawaryjności jak wygląda Twój ranking laptopów gamingowych?
W tym budżecie to bym kupił przyzwoitą stacjonarkę za 5-6k i laptopa do parku na ławkę, nawet della poleasingowego. A nie jakieś półśrodki do projektowania i grania.
Najrzadziej trafiają takie typowe topy, czyli Alien itp. ale to dlatego, że mało tego na rynku. Natomiast z masówek, praktycznie niema Huaweia. Jedyne usterki to zalania, upadki itp. świetne konstrukcje i to mimo bardzo zintegrowanych płyt. Z HP to bywa różnie, mają tragiczne konstrukcje i bardzo udane. Np. wszelakie DV to było padło, a EliteBooki były bardzo solidne i mało awaryjne. Omeny są klasy Lenovo, może lepiej bebechy zrobione, ale np. ekran obciera o klawiaturę i się rysuje, padają szybko baterie. Z Asusem też jest różnie, nowsze, te gamingowe są całkiem ok, podobna jakość jak Dellu, w tym ostatnim lubią szybko padać wentylatory, do niektórych modeli o dziwo trudno dostać zamienniki (kiedyś do della części były nawet w lodówce). Acery, praktycznie tylko pozalewane lub połamane przychodzą, mało który pada bez powodu.MSI się nieźle sprawują i zwykle łatwo o części.
Ale jedno od lat się nie zmieniło, te najmocniejsze modele, z mocnymi grafikami najczęściej padają, lecą karty, i to niezależnie czy są na slocie, czy w płycie. Takie laptopy jak są intensywnie eksploatowane, to muszą być co roku czyszczone.
Jak w takim lapku padnie grafika to co wtedy?
Idzie to wymienić ? Jakie koszta?
Jak padnie grafika, to się oczywiście wymienia. Ale koszty są spore, sama robocizna jeśli jest wykonana na dobrym sprzęcie i przy użyciu markowych topników itp. to koszt kilkaset zł, plus cena chipsetu. Bywa, że przekracza 1500zł, jeśli układ jest drogi. Oczywiście wiele firm korzysta z używanych części, można poznać po krótszej gwarancji. W starszych modelach układy są zwykle tańsze. Jednak wymiana grafiki, to często nie koniec niespodzianek, np. wiele laptopów po takiej wymianie nie jest w stanie poprawnie ustawić prędkości wiatraka w układzie chłodzenia, bo chipset jest z innej serii. Albo, w ogóle jest nie ten sam, wtedy trzeba edytować BIOS/UEFI, zmieniając region.
Czasami konieczne są inne modyfikacje. Generalnie serwis, który tym się zajmuje latami, da sobie radę
No to teraz mam zagwozdke co wybrać. To dla mnie trudny wybór bo i kasa nie mała
Moim zdaniem Nitro jest nie najgorszą konstrukcją. Jest zimniejszy od analogicznych Asusów. Całkiem stabilna i konwencjonalna konstrukcja.
Acer Nitro 5 i7-10750H/16GB/512 RTX2060 120Hz
Acer Nitro 17 powinien spełnić oczekiwania Autora. W relacji cena-wydajność wypada bardzo dobrze.
No tak, tylko to jest wielka bambaryła do taszczenia. I na co autorowi do nauki 2060? Chyba tylko po to, żeby się miało co skopać i prądu żarło.
Pamiętaj, ze laptop to jest zawsze proteza. Nie po to ładują kilogram miedzi na topowe chłodzenie na kartach graficznych, a potem niby mieści się w laptopie. Z procesorami to samo.
Pomimo dzisiejszej technologii, tak zwane laptopy gamingowe ( któś kiedyś wmówił ludziom, że laptopy nadają się do grania) gotują się i krótko żyją.