Laptop kopie prądem

Witam,

Mój laptop z Lenovo (kupiony w tym roku), który ma aluminiową obudowę od samego początku ma uczucie leciutkich wibracji pod palcem na obudowie kiedy się ładuje. Moje poprzednie aluminiowe laptopy miały to samo. Czytałem, że to normalne w aluminiowych laptopach.

Problem jest jednak inny. Od jakiegoś tygodnia mój laptop kiedy się ładuje zwyczajnie kopie prądem (na szczęście lekko) w nadgarstki, kiedy położę ręce na palmreście. Dzieje się to chyba tylko gdy się ładuje. Ale pewności nie mam.

Kopie sama krawędź laptopa. Jest tam taki metalowy, nielakierowany szlif.

WAŻNE! Mam dołączony do laptopa zasilacz dwużyłowy (bez miejsca na bolec). Jest to oryginalny zasilacz Lenovo.

Czy to normalne? Jeśli tak, to czemu dopiero teraz zaczęło się objawiać? Coś można z tym zrobić? Może zasilacz albo sam laptop jest uszkodzony?

Po pierwsze, w tym się właśnie upewnij. Oczywiście nic nie powinno “kopać” przy pracy tylko z akumulatorem.
Po drugie, w czasie gdy ładowarka jest podłączona do laptopa, wetknij jej wtyczkę odwrotnie do gniazdka i sprawdź objawy, o których piszesz.
Jeśli to nic nie da, niewykluczona jest konieczność zastosowania ładowarki z bolcem i korzystanie z gniazdka z “zerem” (prawidłowo podłączonym).

@Astor444 staram się wyłapać Twój tok rozumowania z odwróceniem wtyczki i co to da w diagnoznie, ale chyba moja wyobraźnia jest zbyt ograniczona.

3 polubienia

Możesz się dziwić, a jednak jest to powiązane z tym, na którym bolcu zasilacz dostanie “fazę”.
Podłącz sobie jakikolwiek wzmacniacz z obudową metalową i przejedź po nim delikatnie wierzchem dłoni, w jednej pozycji wtyczki będą odczuwane “mrówki” a w drugiej NIE.

Tu nie chodzi o mrówki właśnie, bo te były zawsze. Chodzi tu o takie ukłucie w dłoń leżącą na palmreście, które nie trwa cały czas, tylko następuje co jakiś czas. Nie jest na całym laptopie, tylko na krawędzi. Wydaje mi się, że zdarza się też, gdy laptop pracuje na baterii, ale jest mniej odczuwalne i zdarza się rzadziej. Najlepsze, że jest to dopiero od około tygodnia. Wcześnie laptop nie kopał nawet, gdy miałem nogi oparte o kaloryfer, zachowywał się więc wzorowo, teraz włączonego się boję używać w ogóle nawet w obuwiu. Dziwna sprawa ogólnie. Ale wydaje mi się, że czasem zdarza się to nawet czasem przy braku zasilacza. Ale rzadziej i mniej boleśnie. Ale ogólnie to okaże się o czy mówimy jak w przyszłym tygodniu kupię multimetr.

Zmień kapcie.

1 polubienie

To nie jest elektryczność statyczna, bo nie jest w momencie dotknięcia, tylko przy leżącej ręce i nieruchomej co jakiś czas.

Nawet tylko mrowienie nie jest dobrą oznaką. Dotykałeś polakierowanego elementu, który izolował trochę prąd. Teraz dotykasz gołej blachy i jest po prostu gorzej - lub ten element ma bardziej bezpośredni kontakt z jakimś elementem powodującym problem. Wymień przewód w ładowarce na taki z wtyczką z bolcem.

Nie wiem co to za laptop, ale nawet w moim szajsie bodaj z 2008 roku jest wtyczka z uziemieniem.

To jest laptop Lenovo ideapad 520. Ogólnie to jest prawie nowy, jeszcze na gwarancji. Ma sens reklamowanie go, jeśli kiedyś nie było problemu?

To jest taki zasilacz?

Jeżeli tak to po pierwsze sprawdź czy gniazdko masz w porządku i czy problem wystepuje wszędzie. Jeżeli tak to być może zasilacz jest do wymiany - w teorii powinien zapewniać ochronę przed czymś takim.

Laptop z wtyczką z uziemieniem ? Pierwsze słyszę…

Kopanie prądem jest oznaką przebicia w którymś miejscu. Nie jest to normalne, bo jeśli iskra przeskoczy na jakiś kondensator w pobliżu przebicia to laptop dostanie super mocy, tzn. zacznie dawać znaki dymne.

Dokładnie taki zasilacz to jest. Problem występuje na wszystkich gniazdkach, nawet w innym budynku, ale czy występuje przy odłączonym mam wątpliwości, nie jestem pewny, mrówki są tylko przy podłączonym, to wiem. Kopanie chyba też, ale parę razy wydaje mi się, że zdarzyło się na baterii.

Co fakt to fakt, że lapki z metalowymi elementami powinny mieć wtyk z bolcem i do takiego gniazda podłączane.
Sam miałem okazję przekonać się, że potrafią dosyć mocno “uszczypnąć” w dotyku tych elementów z wtykiem bez bolca, czy też podłaczonych do gniazda bez bolca.
Ciebie jednak “kopie” również na baterii, co może tylko oznaczać pełne 19V występujące na tym elemencie i Twoją wrażliwość na taki potencjał.
@anon72825314 dziwne sprawy piszesz, bo właśnie wtyki bez bolca w lapkach to rzadkość.

Najnormalniejszy w świecie zasilacz, nie wiem co Cię dziwi:

@przemek1234 Jeżeli dzieje się to również na baterii i masz pewność w 100% to laptop ewidentnie powinien iść na naprawę - po odłączeniu od zasilania może raz kopnąć jeżeli się gdzieś zbiera ładunek, ale jeżeli to jest raz i to wszystko to z laptopem nie ma problemu.

1 polubienie

Gdzie tu widzisz bolec?

Ty na prawdę nie zrozumiałeś, że chodziło o jedną z dwóch końcówek wtyku sieciowego w skrócie nazwaną przeze mnie “bolcem”.

Jeszcze jedno pytanie. Czy podpinasz laptopa przez listwę przeciwprzepięciową czy jak one się tam fachowo nazywają? Może wystarczy podłączyć się przez takową listwę i problem się rozwiąże? Filtrują trochę śmieci nawet przy wtyczkach bez uziemienia.

Cały problem bierze się po prostu z braku uziemienia. Mam w rodzinie osobę, który ma laptopa Lenovo z tym samym zasilaczem, również z metalową obudową i tam nic nie kopie.(Yoga 510 bodaj).

Nadal nie rozumiem co zmienia w tej sytuacji podłączenie na odwrót wtyczki w gniazdku. Poważnie się pytam skąd według Ciebie pojawia się ten potencjał na obudowie laptopa.

To, że urządzenia są tak skonstruowane, że mają wspólną masę, która występuje na elementach metalowy do niej podłączonych.
W zależności od pozycji wtyczki w gnieździe a więc z której strony podawana jest faza, tak na masie urządzenia będzie wytwarzał się potencjał dodatni względem ziemi lub nie, czyli dany delikwent będzie czuł “mrowienie” lub nie.
Żeby było śmieszniej, czym bliżej ziemi a więc na przykład na parterze budynku, będzie więcej “mrowiło” niż na przykład na drugim piętrze, gdzie jest większa odległość od ziemi a więc i mniejszy potencjał.
Żebyś się nie zdziwił, jak zwykła “probówka” zaświeci się po dotknięciu metalowej części lapka…
Na bardzo drogim sprzęcie audiofilskim nawet zaznaczano bolec wtyczki w jakiś sposób, aby podawać na niego fazę, ze względów jeszcze innych niż tylko mrowienia, jednak ma to znaczenie, choć wydaje się, że powinno być bez różnicy.
Kiedyś każde urządzenie z metalową obudową z tego względu zasilane normalnym wtykiem z dwoma końcówkami (czytaj na przykład wzmacniacze ) miało miejsce na obudowie do podłączenia uziemienia, aby wyeliminować to zjawisko bez względu na to jak włoży się wtyczkę do kontaktu.

Zasilacz ma separację galwaniczną. Bez tego w weekendy wiadomościach częściej by się mówiło ile osób zginęło od porażenia prądem, niż o wypadkach na drogach.

2 polubienia