Legalnosc

Tylko co to ma do obejścia które proponujesz. :?

Masz jeszcze 2. link, a dokładniej:

no i o to chodziło, pawek wreszcie udowodniłes ze to legalne, dlatego więcej nie mówcie ze to nielegal, bo macie czarno na białym napisane :lol:

Dobry jesteś. Wczytaj się dokładnie w to co tam jest napisane. :lol:

to chyba jest wystarczające potwierdzenie legalności prawda??

Legalne jesli masz legalny soft.

no własnie, podam przykład mam kupione gta sa i legalnie moge ściagnąć wersje z netu jako kopia bezpieczeństwa, i wtedy to jest legalne prawda?

Prawda częściowa, gdyż udostępnianie w necie jest nielegalne.

:hahaha: No sory, ale jeżeli producent wyraźnie zabrania to polskie prawo nie ma tutaj nic do gadania :stuck_out_tongue:

Nie bo nie jest to kopia Twojego egzemplarza ;]

ale sciagniecie jej jako kopia bezpieczeństwa jest legalna :lol:

dlatego nie można zamknąc wszystkich stron z torrentami np, bo ludzie moga też sciągać kopie zapasowa, np. mam to soje gta sa, ale płytka uległa trwałemu uszkodzeniu, wtedy normalka jest to że z netu sie sciagnie, no bo masz licencję na program tylko płytka jest uszkodzona.

Tak samo jak masz płytke z windowsem xp ściągniętą z netu, ale masz wykupiona licencje na niego, masz oryginalny klucz, wtedy moge instalować nielegalny soft ściagnięty z netu ale zainstalować ten soft na legalnym kluczu :lol:

Uwaga: prawa do takiej zapobiegliwości, zagwarantowanego sejmową ustawą, nie może uchylić żadna umowa licencyjna (art. 76).

A gdyby tak zabroniono sprzedaży jakiegoś programu (jak to ma np. miejsce w Australii często), to też nie ma to znaczenia :?:

to wtedy jest to nielegalne, ale chodzi mi o to jesli ten produkt cały czas jest , mówimy o p olsce a nie o a ustrali :twisted:

Pawek : kombinujesz. Jeśli umowa licencyjna prawi, że nie możesz modyfikować kodu, to nie możesz. Kupując i użytkując program zgadzasz się na warunki licencji. Szczególnie jeśli to soft oryginalny. Crack zawsze jest crackiem i jest nielegalny jeśli crackowania zabrania licencja.

Pomijam już fakt, że swój wywód poparłeś nieprawdziwym założeniem, że płyt nie można zabezpieczać. Można. To, że standard płyt nie przewidywał zabezpieczeń na poziomie fizycznym nośnika (jak ma to DVD) nie znaczy, że nie można zabezpieczyć danych na poziomie logicznym. A tak to jest robione (większość zabezpieczeń opiera się o odczyt RAW ścieżek nie przypisanych do plików). Podane przez Ciebie linki w żaden sposób nie wskazują na łamanie przez twórców oprogramowania prawa. Co więcej - większość twórców oferuje zamiennik uszkodzonego nośnika.

No i jeszcze jedno: nie wierz we wszystko co czytasz. Tekst o crackach jest wyssany z palca. Wolno Ci zmienić kod, jeśli umowa nie stanowi inaczej a ta w 99% przypadków określa jasno, że nie możesz.

idealny3 : zassanie z sieci pirata jako kopii bezpieczeństwa NIE jest legalne.

Ryan - nie mogę Ci zabronić przestrzegania licencji, nawet jeśli ta jest sprzeczna (może nie tyle sprzeczna, a zabrania rzeczy, które są w Polsce dopuszczalne) z polskim prawem. Poza tym, była kiedyś “afera” na temat zabezpieczeń płyt i firma, która wynalazła płytę CD (o ile mnie pamięć nie myli był to PHILIPS) zabroniła używać miana PC-CD do płyt zabezpieczonych przed kopiowaniem.

Masz rację - nię będę wierzył we wszystko co czytam, dlatego też Twój powyższy “nie trafił do mnie”.

  1. Bo nie to miały wskazać.

  2. Prawda oferuje, ale dopiero gdy oryginał został uszkodzony (i to w określonych okolicznościach) i na podstawie paragonu, czy innego dowodu kupna, który jest automatycznie odbierany (a co z dalszym postępowaniem reklamacyjnym w przyszłości). Nie oferuje natychmiast jak to mówi ustawa - zastrzegają 14 dniowy okres na rozpatrzenie przypadku (a czasem i nawet 21 dni).

Licencja nie jest sprzeczna. Licencja chroni prawa twórcy do dystrybucji na jego warunkach niezmodyfikowanych kopii. to też gwarantuje prawo. Jeśli uważasz, że prawo samo sobie przeczy - zapraszam do walki o zmianę. Polskie prawo jest kulawe szczególnie w przypadku ochrony praw autorskich (przykładem niech będzie konieczność płacenia przynajmniej 3 organizacjom za odtwarzanie radia w zakładzie fryzjerskim). To co prezentujesz swoją postawą to próba na siłę wykorzystania prawa do usprawiedliwienia swoich czynów. Niecnych czy prewencyjnych - nie ważne.

Poza tym zabezpieczenia można często obejść bezinwazyjnie (czyli bez cracka) i na to prawo pozwala. Jeśli o mnie chodzi jesteś tylko “zwykłym Polakiem” (określenie pejoratywne w tym przypadku). Chciałbym wierzyć w Twoje dobre intencje i robienie kopii bezpieczeństwa, ale najzwyczajniej nie mogę.

  1. Wskazałeś linki po podaniu “rewelacji”, że producenci łamią prawo. Po co zatem te linki?

  2. Nie miałem nigdy problemów z wymienieniem płyt z softem dużych firm gdy te (płyty, nie firmy) się uszkodziły. Nie widzę też potrzeby posiadania dodatkowego zbiornika na kurz w postaci kopii bezpieczeństwa gdy jest ona zbędna. Zabieranie paragonu jest jak najbardziej niezgodne z prawem - z tym akurat należy walczyć, podobnie jak z “terminowością” (choć i ta w przypadku dużych firm jest inna niż opisujesz - wzorowa).

Spodziewałem się, że tak użyjesz moich słów o wierze w słowo pisane. Oczywiście możesz wierzyć w to co ułatwia Ci życie, szkoda tylko że to ułatwianie godzi w prawa deweloperów do zarabiania pieniędzy. Kiedy spotkasz na ulicy nędzarza, pomyśl czy to nie programista z okradzionej firmy. Tylko do kapelusza z drobnymi nie wrzucaj przypadkiem “kopii bezpieczeństwa” stworzonego przez niego softu…

Coś Ty się tak uparł na tych producentów. Przeczytał dokładnie pocżątek tego topicu… O producentach pisałem, ale pytano mnie o cytat z przepisów dotyczący czegoś innego…

Te linki były właśnie po to, by Tobie i innym uswiadomić, że crack jest jak najbardziej zgodny z polskim prawem (szczegóły zawarłem we wcześniejszych postach), bo w Polsce dozwolone jest wykonywanie 1 kopii bezpieczeństwa. Jeżeli dana firma to utrudnia, to nie mogę powiedzieć że działa w 100% zgodzie z prawem. Poza tym ja nic nie usprawiedliwiam, tylko odpowiedziałem na ten topic, gdy zobaczyłem, że chyba 5 osób pod rząd wprowadziło pytającego w błąd.

Nie wiem gdzieś się doczytał w moich postach oceny tego prawa przeze mnie. Ja je jedynie przytoczyłem (i nie ja je układałem).

Ryan, nie wiem w jaki sposób ma to godzić w prawa developerów. Nawet to prawo nie generuje im dodatkowych wydatków. BO JA PISZĘ OD SAMEGO POCZĄTKU jedynie o przypadkach gdy posiadamy oryginał płyty, którą sobie backupujemy. A ten oryginał z nieba nie spadł.

PS Mnie Colina 04 wymieniano 13 dni (w tym czasie pracowałem na wykonanej przez siebie kopii bezpieczeństwa), której jak sie okazało nie musiałem niszczyć po otrzymaniu 2 oryginału.

PS2 Nie wiem jak Ty, ale ja jestem dumny z tego, że jestem Polakiem, choćby takim najzwyklejszym.

Przepraszam, że tak późno się włączam gdy rozmowa schodzi już na inne tory ale muszę wyjaśnić bzdurę, która się tu pojawiła…

Chciałbym zauważyć, że zarówno w treści art. 74 pkt. 4 ust. 1 jak i art. 75 ust. 2 pkt. 1 ustawy o prawie autorskim wyraźnie użyto słowa niezbędne. Twierdzenie iż Możemy uznać, że w każdym z tych przypadków sporządzenie kopii zapasowej jest uzasadnione ze względu na możliwość uszkodzenia oryginalnego nośnika jest najwyklejszą nadinterpretacją prawa. Chyba nikomu nie trzeba wyjaśniać, że wykonanie kopii zapasowej nie jest niezbędne do korzystania z programu, a co najwyżej “praktyczne” na wypadek uszkodzenia oryginalnego nośnika.

Prawdą jest natomiast, że ustawa jest nadrzędna wobec postanowień licencyjnych.

Reszta wywodu to już pseudo-prawne wywody mające się nijak do postanowień prawa…

Sczerze powiem, że ten wyraz “niezbędne” również przykuł moją uwagę - dlatego znalazłem jeszcze takie coś:

:arrow: http://www.prawnik.net.pl/pwi/kopiazapasowa.htm

To już są dywagacje prawnicze - dla mnie zapis ustawy mówi “czarno na białym”. Najlepiej jak w tej kwestii wypowie się dalej Cebula.

P.S. Jeszcze o jednym zapomniałem wspomnieć w poprzednim poście. Powoływanie się na art. 74 pkt. 4 ust. 1 jest na marginiesie w ogóle bez sensu ponieważ:

:smiley:

Pawek przestań wyszukiwać jakiś zlepków powyrywanych zdań i ich interpretacji, kogoś kto uważa, że coś wie na ten temat

jak do tej pory nie przedstawiłeś żadnego tekstu, który pochodzi od instytucji, które to regulują, a nawet jeśli - to są one cytowane wybiórczo na zasadzie - wyniki eksperymentu nie odpowiadają teorii - tym gorzej dla wyników. Nie raz na studiach czytałem takie pseudo naukowe prace :x

w ten sposób możemy zalegalizować i udowodnić wszystko.

Sugerujesz, że prawnicy piszący licencje programów nie znają tych regulacji i se je wymyślają ?? bomba

cytat z wtojego linka

a gdzie są - (…) części dalsze ??