Ostatnio siostrze pokazuje się komunikat że Windows 10 wkrótce wygaśnie. W informacjach o aktywacji nic nie pisze, że wygaśnie. Jest tylko propozycja ulepszenia do wersji Pro, a komunikat z wiersza poleceń mówi, że wygaśnie 25 października. Wiem też, że może być błąd, ale wiersz poleceń chyba mówi prawdę. Gdyby wygasł to da się jakoś z niego korzystać? Za laptopa zapłaciliśmy ponad 100 złotych więcej po znajomości niż w Media Expert, tyle, że jeszcze z Office 2007 i jak dla mnie to kpina żeby dali licencję na pół roku, tym bardziej, że laptop służy też do nauki, a plan ponownego zamknięcia szkół przez rząd zbiega się z końcem licencji na Windowsa.
Tak, na pulpicie pojawi się komunikat o braku aktywacji, system będzie w pełni funkcjonalny.
Dzięki. Uspokoiłeś mnie. Ojciec uda się do serwisu swojego kolegi i może jakoś przenegocjują wszystko bez dużych kosztów
Czytaj wgrają kolejne demo lub „po taniości” pirata.
Normalny system, za 500 zł, nie ma żadnych dat ważności…
To samo co na twoim zrzucie
Pirata bym się nie spodziewał, bo oberwało by się kiedyś. Czytałem też, że istnieje Windows z licencją na pół roku, więc może tym razem mamy na niego pecha, ale testowa powinna być znacznie krócej. Zobaczę co będzie później, jak zainstaluję aktualizację Sun Valley.
Jeśli masz tak jak na screenie, to jest to licencja zbiorcza na kilka komputerów i każdy taki komputer posiada interwał odnowy (około 90-120 dni) który wymaga połączenia z internetem.
Po podłączeniu do sieci komunikat powinien zniknąć.
Jeśli komp jest podłączony do sieci i komunikat nie znika…to możliwe, że system jest „aktywowany” za pomocą „wiadomo” jakiego klucza.
Jest cały czas połączony z internetem. Nie wiem czy może coś kolidować z moim kontem Microsoft, które siostra ma na laptopie, ale od tego czasu minęło pół roku. Po aktualizacji z Siódemki na Dziesiątkę mam przypisaną licencję do niego
Nie ma też naklejki z kluczem na obudowie. Może siedzi wewnątrz, ale wolę nie rozbierać. Laptop to Lenovo Legion 5 z I5 10 generacji 1650TI i 8GB RAM
Po znajomości masz licencję na system i office z szarej strefy.
Coś namieszałeś…ty masz lapka Lenovo i na nim system daje ten monit, czy na siostry innym lapku?
„Po aktualizacji z Siódemki na Dziesiątkę mam przypisaną licencję do niego” - na czym robiłeś tą aktualizację?
Bo rozmawiamy o nowym lapku, a licencję z siódemki na dziesiątkę masz na czym?
Twoje konto Microsoftu ma licencję przypisaną, ale do tego urządzenia, na którym robiłeś aktualizację z siódemki na dziesiątkę…
Masz na tym lapku Lenovo założone swoje konto Microsoftu…i logujesz się na nim…to nie wpływa na licencję obecnego na nim systemu, bo twoje konto ma przypisana licencję na inne urządzenie.
Office jest odsprzedany na dożywotniej licencji. Wcześniej był używany, tylko o Windowsie nic nie powiedział. Może jutro pójdę i przepytam go o co tu chodzi. Mam okazję zgarnąć dwa razy więcej punktów Payback za zakupy w Media Expert w tym tygodniu, więc może kupię Windowsa za te 599 złotych jak stanie się bardziej nieznośny i zwróci się trochę na zakupy do Mrówki i Kauflanda
Laptop Lenovo to siostry. Mój to poleasingowy HP, a licencja przypisała się do mojego konta Microsoft. Myślę czy może coś nawet teraz może się dziać z licencją u siostry jak jest zalogowana moim kontem Microsoft, tylko np. po którejś aktualizacji systemowi się pomieszało
No to już twoja sprawa, przepłaciłeś znajomemu pieniądze za lapka i dostałeś piracki system wraz z na pewno starym pirackim Office…
Fajny znajomy.
Napisałem ci wyżej, że nie ma.
Twoje konto ma przypisaną licencję na to urządzenie, na którym była robiona aktualizacja.
Inaczej w zakładce Aktywacja miałbyś informację, że system został aktywowany (bez organizacji).
Po prostu znajomy wcisnął wam kit i tyle.
Idź do niego on pewnie"naprawi" system za darmo…
Jeszcze nie daj Boże to paser na dzielni.
Jakoś wcześniej tego nie robił. Ojciec już 12 lat ma laptopa z jego serwisu. Mój poprzedni chyba też i wszystko normalnie bez podejrzeń, naklejki są. Co prawda był z nim jeszcze drugi, ale zmarł na Covida gdy kupowaliśmy laptopa dla siostry z ich serwisu
Czyli zarażony byłeś i masz „krew na rękach”.
Tak jak mówię…kupiliście na pewno nowy Laptop (na gwarancji)?
To dlaczego po znajomości „drożej” zamiast „taniej”…
Stary Office nie ma tutaj nic do rzeczy.
Maszerować do znajomego i kazać „naprawić” licencję.
Da radę…
Bez żartów. Nie miał pomocy lekarskiej i nie leczył się odpowiednio w trakcie choroby