Tak, jeszcze wielkim sieciom dać dostęp do kart podpinając je.
W kontekście ostatnich 1-3 gwiazdkowych ocen aplikacji i komentarzy to też bardzo rozsądne
Wisienką na torcie są uprawnienia o jakie aplikacja woła:
Aplikacja ma pozwolenie na:
Aparat
- take pictures and videos
Informacje o połączeniu Wi‑Fi
- view Wi-Fi connections
Telefon
- directly call phone numbers
Lokalizacja
- precise location (GPS and network-based)
- approximate location (network-based)
Pamięć
- modify or delete the contents of your USB storage
- read the contents of your USB storage
Zdjęcia, multimedia i pliki
- modify or delete the contents of your USB storage
- read the contents of your USB storage
Inne
- receive data from Internet
- prevent device from sleeping
- connect and disconnect from Wi-Fi
- view network connections
- full network access
- draw over other apps
Wiele to nie zmienia… Dalej trzeba stać w kolejce. Brakuje mi czegoś takiego co testował Piotr i Paweł czyli skanowanie kupowanych produktów telefonem i potwierdzanie płatności przy wyjściu.
Albo Amazon shop.
Zawsze możesz poszukać Carrefour z Scan and Go wprowadzonym.
Tak, to jest to samo, ale na naszym podwórku tylko jedna sieć w ogóle o tym myślała.
Mnie się wydawało, że tam monitoring potwierdza.
Jak mnie wku… znaczy irytuje marnowanie czasu ludzi na “promocje” z aplikacjami mobilnymi Lidl czy Kartami członkowskimi owadów i gadów.
Dialog przeważnie ten sam:
- ma pan aplikację Lidla?
- NIE.
- tu ma pan broszurkę
=====
- ZBIERA PAN NAKLEJKI? MA PAN KARTĘ MB?
- NIE.
=====
- MA PAN KARTĘ PEJBEK?
- NIE.
Chyba nie. System ma liczyć na uczciwość kupującego, choć są wyrywkowe kontrole.
Mam to samo. Lidla olałem, bo za dużo chcą informacji, żabka też. Paybacka akurat mam, ale z pięć lat temu gdzieś go założyłem. niemniej te wszystkie promocje strasznie zaburzają płynność przy kasie.
Najlepsze są ZWROTY w kasie w LIDLU zator taki, że ja pier… Całe szczęście personel jest ogarnięty i ma w zwyczaju otwierać natychmiast inne kasy. Nie to co w owadzie, gdzie masz DWIE kasy i kolejkę jak w 88. pod PeweXem.
Nawet nie gadaj. Czemu zwroty przyjmują kasjerzy to ja nie wiem. to dopiero blokuje ruch.
Bo nie masz osobnego punktu i Magdy w okienku.
A to kierownika na sklepie nie ma? A, zapomniałem. Pewnie na kasie siedzi…
Kierownik ogarnia kluczyk do cofnięcia transakcji na kasie oraz zawija sreberka.
A ile nie raz trzeba czekać na ten kluczyk.
Dobrze, że są jeszcze kasy samoobsługowe. W cywilizowanych sklepach zazwyczaj stoją puste i małe zakupy robisz szybko. Problem jest wtedy gdy na sklepie kupa ludzi ,a otwarta jedna kasa, góra dwie. Tak miałem w Tesco jak było już do likwidacji. Ludzie stali do samoobsługówek z zakupami na tydzień. Teraz wyobraź sobie to tempo…
Jak babsztyl szybko wyjdzie z magazynu z kartą “kierownika zmiany” to nie dłużej jakby to był dodatkowy klient w kolejce, no chyba że ktoś masowo zwraca tony asortymentu.
W Biedronce połowa klientów kupuje alko. Browary, małpki, duże flaszki. Kasa samoobsługowa, przy próbie zeskanowania alko, wzywa obsługę do zweryfikowania wieku klienta. W jednej z Biedronek widziałem ostatnio samoobsługowe kasy - cztery z pięciu błyskało czerwonym światełkiem i czekało na akceptację zakupu. Ktoś powie: przecież może być osobny pracownik do obsługi tych kas. Owszem, może. Ale widać to nie od dziś, że Biedronka boryka się z ogromnymi brakami kadrowymi.
To nie Auchan.
Jeszcze nie byłem w Biedronce z samoobsługowymi kasami. Byłem w Tesco, E. Leclerc, Auchan i chyba Kaufland. Zawsze był jeden wyznaczony pracownik do ogarnięcia tego burdelu. Nie wiem jak to jest, że inne sklepy dają radę, a w Biedrze syf i braki kadrowe. Aż tak złe warunki pracy tam są?