Linux gorszy w domu

Cześć,

Architekturę Unix dobrze znam, to część mojej pracy, wdrażam i supportuje systemy, ale w domu masakra. Np Kubuntu 12.10 chodzi gorzej niż dowolny Windows, brak konkretnego odtwarzacza muzyki, który by po prostu działał i nie mulił systemu przy kilkunastotysięcznych playlistach. Generalnie rozumiem ludzi, którzy nie chcą znać Linuksa jak nie potrzebują :slight_smile: Szkoda, trzeba naprawdę mieć wiedzę by sobie przygotować system taki jaki się chcę. Postanowiłem przetestować standardowe wydania pingwinów, bez wprowadzania żadnych zmian i zobaczyć z czym będzie się musiał zmierzyć standardowy user w momencie kiedy by chciał zrezygnować z Windows (bo ma np pirata) i kupił sobie gazetę (w tym miesiącu do jednej dodawany jest Mint 14 - jeszcze gorzej niż Kubuntu).

Dla czegoś takiego widzę dwa miejsca - Na luzie (tam też przenoszę temat), albo zainteresuj się dobroprogramowym blogiem.

Nie wiem co chcesz, Mint jest świetny dla poczkątkującego, a jeżeli dla ciebie jednym problem jest to że muli co odtwarzać przy twojej ogromnej playliście - to rzeczywiście daj se spokój, jak nie to testowałeś może mpd + gmpc/sonata, musiał by dać radę :P.

Z Linuxa nie zrobisz Windowsa i w drugą stronę… z malucha nie zrobisz mercedesa… Każde środowisko ma swoje plusy i minusy w konkretnych zastosowaniach i tyle… Za Linuxem przemawia głównie koszt i to tyle w temacie…

Ubutnu, Kubuntu, Xubuntu, Mint (choć nie wiem czy to bardziej pochodna Debiana czy Ubuntu) w jednym stoją gównie. Zainstaluj Linuxa a nie Ubuntu, mylisz systemy operacyjne. Tak na marginesie, widziałeś żeby na http://www.ubuntu.com na strone głównej ktoś wspominał o Linuxie?

Ubuntu było dobre za czasów wersji 8.xx-11.xx, 12. to jest totalna porażka pod względem wydajności, stabilności oraz funkcjonalnośći (nowe Ubuntu nie obsługują np RAID… STANDARD w linuxacj). Zamiast 12.04 LTS równie dobrze mógłbyś zainstalować Windowsa Millenium, może ten drugi byłby stabilniejszy.

Masz wiele dystrybucji, możesz popatrzeć na www.jakilinux.org i sobie wybrać coś pod siebie.

A jak Tobie nie pasuje możesz też kupić Windowsa albo wywalić sprzęt i kupić coś do Google czy Apple.

Nazwa linux pada wielokrotnie na stronie ubuntu, chociaż twórcy dystrybucji starają się go unikać, ale to nic dziwnego bo reklamują swój projekt jako ubuntu a nie ubuntu linux.

Bo Linux to nie system tylko jądro. Jeśli coś mamy nazywać systemem, to GNU. A Ubuntu w ogóle żyje własnym życiem.

Nikt ci nie każe używać w domu Kubuntu. Może dla “zwykłego użytkownika” GNU/Linux to nie jest najlepsze rozwiązanie (choć przede wszystkim darmowe, tutaj bije na głowę Windows, jeśli ktoś chce być legalny), ale dla kogoś, kto już to zna, swobodnie porusza się w konsoli - często lepsze niż Windows.

Są zastosowania, gdzie Windowsowi nie dorównuje. Przykładowo ostatnio, robiąc pracę na fizykę, chciałem skopiować tabelę z Calca lub Gnumerica do Writera. Pod Windowsem z MS Office to żaden problem. Tutaj - nie dało się. Tą z Gnumerica wklejał jako plain text, nie chciał tego podzielić między komórki tabeli, a z Calca - osadzał arkusz kalkulacyjny w dokumencie tekstowym.

Są też oczywiście zastosowania, gdzie Windows nie dorówna Linuxowi.

Edycja -> Wklej specjalne -> HTML bądź RTF (jeżeli mowa o tworzeniu nowej tabeli).

Wklejasz tekst, zaznaczasz i wybierasz Wstaw -> Tabela, powinien podzielić sobie to na poszczególne komórki (jeżeli mowa o tworzeniu nowej tabeli).

racja. dla linuksa nie ma nawet dobrego odtwarzacza muzyki dzięki czemu sam zrezygnowałem z tego środowiska.system jest bo jest ale do codziennego użytkowania to on sie nie nadaje. :roll:

VLC, wszystko co oparte na MPlayerze czy XMMSie, XBMC, inne serwery multimedialne czy nawet głupi menadżer plików może to odtwazrać.

Akurat tekst “nie używam linuksa, bo nie ma na czym muzyki odtwarzać” jest… głupi. Ale częściowo podzielam zdanie Autora. Linuks jest dobry np. na serwery, ale dla zwykłego “Kowalskiego”, który chce normalnie działającego systemu, to jednak lepszym rozwiązaniem jest Windows. Na poparcie tego stwierdzenia napiszę, że po kilku latach korzystania z różnych dystrybucji linuksa (m.in. SuSE, Mint, Kubuntu/Xubuntu/Lubundu, Chakra, Sabayon i chyba kilku jeszcze - z zastosowaniem czysto domowym: internet, biuro, muzyka, filmy), z nieskrywaną ulgą i poczuciem pełnego relaksu zainstalowałem Windows 8. I nie piszę tego, żeby komuś dogryzać - po prostu miałem dość ślęczenia na forach i szukania rozwiązań codziennych problemów (na całe szczęście nie korzystałem na linuksie z żadnych drukarek i skanerów, bo było by jeszcze gorzej). Takie są fakty - do domowych zastosowań, dla ludzi, którzy nie mają ochoty ślęczeć na forach i się uczyć linuksa, jedyną alternatywą jest Windows - przez lata się to nie zmieni. I prawdę mówiąc, mniej bólu sprawiło mi zapłacenie 360 zł za Windows, niż myśl o ściąganiu i wypalaniu kolejnego darmowego linuksa… Z założeniem, że ceną za “darmowość” są fora internetowe i szukanie rozwiązań codziennych bolączek…

No, ale to moje zdanie. Wolność wyboru przede wszystkim.

Gdybym to wiedział…

Dokładnie, z Windowsem jest spokój, rzeczy po prostu działają, dokumenty się drukują, dane latają pomiędzy komórką i komputerami i nic specjalnego przy tym nie trzeba robić. Chociaż po pewnym czasie Windows się robi nudny bo wszystko działa i znowu zainstaluje coś nowego, a bo to Fedora 18 będzie itp i znowu się zacznie :slight_smile:

Z Fedorą to ja się nie dziwię że są problemy, od dawna mówi się o niej że jest bezpłatną betą rozwiązań red hata. :stuck_out_tongue:

Z takim ubuntu zwykle jest znacznie mniej problemów, a tych codziennych nie doświadczyłem, chociaż przy nietypowym sprzęcie może być nieciekawie.

wiesz teraZ łatwo wymieniac gorzej tylko ja chce się cos znaleźć pokroju winampa to uuuuuuu.

zreszta tu nie chodzi tylko o winampa, bo co bys nie chciał zrobić zawsze wyskakuje cos innego bo to, bo sro…

to nie jest system ze tak powiem bezobsługowy jak windows ze po prostu działa.

polopolo1991 kwestia pojęcia estetki - jak dla mnie winamp to świecąca choinka na święta :P. A jak dla mnie to Linux jest bardziej bezobsługowy niż Win, nie potrzeba jakieś Cclenera, antywirusa, nie muszę dbać o to by każdy program z osobna aktualizować, a jak się coś posypie to wiem gdzie i jak to naprawić, a nie jak Win gdzie często kończy się formatem. Wszystko kwestia podejścia, oczywiście Linux na pewno jest bardziej dla osób które po prostu lubią grzebać w systemie, ja w Win często natrafiałem na jakieś dziwne ograniczenia MS (np. patchowanie systemu by załadować niepopisany motyw) albo są miejsca gdzie jest brak jakiekolwiek wyjaśnienia co gdzie na co i po co tam jest.

Sprawdzałeś Audacious2 lub Deadbeef?

U mnie w domu też linuch się nie utrzymał. Rodzice wytrzymali miesiąc, czy 2 i prosili, żebym im przeinstalował. Siostra chyba z rok wytrzymała ponad, ale ostatecznie zdecydowała sie kupic Win7. I to nawet nie tylko szło codzienną obsługę co techniczną stronę i właśnie wieczne problemy z zainstalowaniem czegoś - sterowniki itd. Teraz w ramach ‘testów’ w domu funkcjonuje Android, zobaczymy co z tego wyjdzie.

A silniki GTK :twisted:

To dopiero jest dziwactwo, żeby zainstalować motyw muszę szukać i ręcznie kompilować jakieś dziadostwo.

W KDE motywy są niemal bezobsługowe, po prostu wybiera się który zainstalować, zaznacza i tyle, ale samo środowisko sprawia wrażenie bardzo powolnego i zamulającego nawet na całkiem niezłych komputerach.

Co do odtwarzaczy, był kiedyś taki programik Amarok, i był to najlepszy odtwarzacz z jakiego korzystałem (używałem: winamp 3, 5, foobar, wmp10,11,12, vlc, rhytmbox).

@polopolo1991

Podobno foobar działa pod Wine