Linux gorszy w domu

Akurat największym problemem jest brak standaryzacji oraz - chyba głównie - bzdurne filozofie, które utrudniają korzystanie z systemu. Przykład: na jednym distro - dajmy na przykładowo: Ubuntu , Mint, Sabayon czy PCLinuxOS - odpalisz bezproblemowo karty broadcoma, na innych - np. Debian, Mageia czy Fedora - zaczynają się schody. Jak pytasz, dlaczego nie ma sterowników, to np. bo filozofia na to nie pozwala, gdyż zaklada to i to…

Linuksowi (jako całej rodzinie różnych dystrybucji) nie pomaga też to, że każdy ciągnie w swoją stronę, doprowadzając do mnożenia się różnych distr, które często niewiele się od siebie różnią.

Obecność jakieś firmy za konkretną dystrybucją również niekoniecznie coś daje. Przykład - Canonical i Ubuntu. Wodotryski przyciągające nowych użytkowników z jednej strony, z drugiej: dyskusyjna stabilność oraz - powiedziałbym - ociężałość, odpychające ludzi, którzy coś z linuksa liznęli. Odkąd Ubuntu zostało przejęte przez Canonical, dystrybucja schodzi na psy i nie dziwię się, że Mint już dawno przegoniło Ubu (nawet pomijając fakt, że jest kolejnym forkiem).

Z tą standaryzacja to prawda - pod Fedorą i Ubuntu 12.04 bez problemu ruszył modem USB, pod 12.10 nie ruszył (jakiś błąd modem managera nie do obejścia), pod openSUSE 12.2 znowu trzeba było wywalić qmi_wwan, aby option zaczął widzieć modem USB

Z filozofią też prawda - udziwnili Unity i GNOME 3 (ten interfejs z Windows 8 tez) i próbują wmówić że to jest fajne - a to /cenzura/ prawda.

W nowym Linuxie używam KDE, do GNOME nie mogę się przestawić, dodatkowo jeszcze przycina nie wiedzieć czemu (rozumiem że karta Integra ale bez przesady…)

Nie wiem odkąd przejęło, ale generalnie wersje 8-11 były ok. Cała linia 12 to niestabilny okrojony szmelc, który w myśl zasady - “zainstaluj to co ma twój przyjaciel, jeśli nie masz przyjaciół to zainstaluj Ubuntu” - początkujący ludzie instalują i się odstraszają. Myśli ktoś, że gdybyśmy dali komuś początkującemu do obsługi Windows Millenium to by też się nie przeraził?

Ubuntu KIEDYŚ było dobre. Jeszcze w czasach brązowego designu.

Co się sprowadza do jego wycofania. Dawno nie widziałem strony korzystającej z ActiveX. Bo i Microsoft tego - z tego co się orientuję - już dawno nie rozwija.