Luźne rozmowy o Windowsie i Linuksie czyli poszukiwany spec do pomocy ;)

@bart86

Dzięki za informacje. Aktualizacja w toku :smiley:

Ale nie wiem, czy dobrym pomysłem jest instalowanie Debiana stabilnego. On jest strasznie rzadko aktualizowany - łącznie z całą zawartością repozytoriów. Może okazać się, że będziesz zmuszony np. do używania Firefoksa sprzed pół roku, albo i więcej. Proponuję Debiana niestabilnego, albo nawet testowego (sida).

dużo i to w miarę nowych pakietów masz w backportach, może nie najnowsze ale zawsze, z dabianem tak jest że jeśli komuś zależy na konkretnej lub najnowszej wersji kompiluje ją samemu to nie ubuntu, ale wszystko można mieć nowe

a firefoxa się pobiera ze strony mozilli i ma zawsze najnowszą wersje

Ok, wracam z tym co udało się (lub raczej nie udało się) zrobić.

 

Był czas na Kubuntu, pojawiły się problemy z ustawieniem rozdzielczości (1024x768), później “inteligentna” aktualizacja KDE/Plasmy i biały ekran, brak odpowiedzi i lypa…

 

Dziś był Manjaro Xfce, jest ok, ale nie podoba mi się wizualnie, jakieś to stare z wyglądu i mało interesujące (wiem, głupia opinia), problem z rozdzielczością (jak wyżej), zrezygnowałem.

 

Usunąłem niestety Linuxa, prawie straciłem Windowsa (hahahahaha jestem zdolny) i dzięki płycie z Win 8.1 udało mi się fartem uratować system.

 

 

Pytanie teraz, czy OpenSUSE, może jednak trudniejszy Debian? I o co chodzi z problemami z rozdzielczością? Ni jak nie mogę jej zmienić a przecież Linux ma detekcje sprzętu całkiem niezłą. Fakt, nie mam karty graficznej (i3 z HD 4400) ale pod Windowsem działa to prawidłowo, czego o Linuxie powiedzieć nie mogę.

 

Rady? 

Co do wyglądu, było trzeba zainstalować inne środowisko graficzne zamiast Xfce. Ja akurat lubię klasyczny “Windowsowy” interfejs z paskiem zadań i ikonami na pulpicie - i tu Xfce sprawdza się wyśmienicie.

 

Przypuszczam, że przesadzasz, pewnie pozbyłeś się tylko bootloadera - wtedy Windows rzeczywiście nie daje się uruchomić, ale sam jest cały i zdrowy, a przywrócenie bootloadera to moment z płytą instalacyjną Windows :slight_smile: W czasach Windowsa XP trzeba było jeszcze pamiętać dwa polecenia, teraz nawet to nie jest potrzebne.

 

Ja polecę Debiana - albo jeszcze jedną próbę z Manjaro.

 

Gdzie próbowałeś tę rozdzielczość zmieniać?

 

Próba odzyskania bootloadera na 8.1 nie wymaga nawet konsoli, płyta, podpięty kabel z Internetem i system “sam” naprawił się :wink:

 

Próba z Manjaro nieudana, nie będę specjalnie wypalał płyty jak być może nie będę korzystał z systemu…

Debian… odradzano mi już zabawę z nim, bo zbyt ciężki dla początkującego etc.

 

Rozdzielczość zmieniałem w ustawieniach systemu, zawsze. A źle robiłem? 

To zmieniałeś czy nie, bo piszesz że ci się nie udawało :slight_smile:

Odzyskałem bootloadera i zastanawiam się nad Debianem. Ale mam dylemat - rozdzielczość pod każdym z systemów … nie wiem jak to przeskoczyć.

Jaki masz dokładnie monitor?

Samsung SyncMaster 204B.

Pod Windowsem mam max rozdzielczość 1600x1200, mógłbym mieć większą ale nie mam karty graficznej, lecz intelowski układ HD4400.

HD 4400 to też karta graficzna :wink: I nie mógłbyś mieć większej bo max rozdzielczość tego monitora to właśnie 1600x1200.

 

Ameryka została już odkryta :wink:

 

 

 

Ale nie mam takie rozdzielczości w ustawieniach,pisałem o tym wcześniej.

Kolejna wada Linuksa - jeśli potrzebujesz jakieś oprogramowanie w wersji której nie ma w repo, kończy się to często koniecznością czasochłonnego i energochłonnego kompilowania go ze źródeł.

 

Przykładowo - potrzebna mi teraz biblioteka OpenCV w wersji 3. Repo Archa ma tylko starszą, 2.x, chyba 2.7 - gdzie brakuje mi jednej funkcji. Na Windowsa wersja 3 dostępna jest w formie skompilowanej binarki, ale pod Linuksem już tak dobrze nie ma - trzeba kompilować. I o ile z samą kompilacją problemu nie ma, to zajmuje ona kilkanaście minut przy wykorzystaniu dwóch rdzeni procesora (trzeba tu jeszcze wiedzieć, by dodać parametr -j2 do make, inaczej zajmie to jakieś 2 razy więcej czasu, bo kompilacja będzie się kisić na jednym jądrze). Zaktualizowałem system - zmieniło się coś w DLL-ach i biblioteka przestaje działać. Trzeba kompilować od nowa.

Przy dwóch rdzeniach możesz z powodzeniem dodać flagę -j3 i jeśli nie zależy ci na optymalizacjach to jeszcze -O0 co powinno znacznie skrócić czas kompilacji, możesz dodać jeszcze -pipe to zwiększy ilość potrzebnej pamięci do samej kompilacji ale też przyspieszy cały proces :wink:

Sama kompilacja programów ma dużo zalet (dobrze zoptymalizowany kod pod daną maszynę), ale wrzucanie takich do systemu może narobić też bigosu, jeśli się nie wie co się robi.

-O0 skróci czas kompilacji, ale może też spowolnić kompilowany program, więc nie wiem czy to najlepsza opcja :slight_smile:

Bez przesady, większość programów które kompilowałem kompiluje się max paręnaście minut a dzięki aur jest to bajka. Biorąc pod uwagę szybkość działania niektórych instalatorów na Win to i tak jest to znacznie szybsze.

dragonn

 

W rzeczy samej :smiley:

 

AUR bije na głowę wszelkie PPA często robione byle jak - byle podbić wersję. Oczywiście “ssie” tutaj cykl wydawniczy Ubuntu - niektórych rzeczy ze względu na wersje bibliotek, zależności po prostu nie da się skompilować dla niektórych wersji Ubuntu. A jeśli jest to robione siłowo to robi się syf w systemie … Ale przecież to podobno “Arch ssie” …

 

Warto jeszcze wspomnieć o szybkości samego pacmana. Na przykład aktualizacja z pobieraniem około 1GB pakietów zajęła około 5 minut bez restartów, cudów i niespodzianek po restarcie. I nie mówię tu o samym pobieraniu tylko o sprawdzeniu pakietów i ich instalacji.

Przedmówca pisał o kilkunastominutowym czasie kompilacji biblioteki to pospieszyłem z pomocą jak ten czas wyraźnie skrócić :wink: Wszystko ma swoje wady i zalety.

Swoją drogą to Ciekawi mnie jak obliczył ten czas kompilacji kiedy na moim kompie cały kernel tyle się buduje :slight_smile:

To już kwestia mocy, na moim starym lapku z i3 kernel budował się ponad pół godziny nawet do godziny. A korzystanie w tym czasie z laptopa graniczyło z cudem. Na stacjonarce z i7 4790k nie zajmuje to więcej jak 15min i da się wtedy też normalnie korzystać z kompa, jedynie z kompa robi się mała turbina xD.

Jeśli chodzi o przyśpieszenie kompilacji to można też dorzucić sobie ccache.