Jeden już zdechł i spadł, drugi natomiast jakby zaczął sprint , pewnie go już nóżki pieką. :twisted:
monitor firmy dell ?
wsasadzie to jak sam nie wyjdzie to masz problem bo zapewne nie uda się go wydostać ! trzeba by matrycę rozebrać ciężka sprawa ale już kilka razy było o tym nawet tu na forum i problem właściwie nie został rozwiązany
edit: a mówią że na linuksa nie ma robali
Monitor Belinea.
Idz do serwisu.
Ja kiedyś miałem mrówki w kompie. Prawie całe mrowisko
Widzę, że ten jeden mały robaczek ani myśli o tym, żeby umrzeć biega sobie w najlepsze. Jakiś twardziel chyba jest. Chyba wyłączę monitor i poczekam. Może wyjdzie jakoś stamtąd.
Wątpiłbym xD
sposób 1: nie karmić aż zdechnie
sposób 2: nakarmić, potem nakarmić, potem nakarmić i poczekać aż pęknie z przeżarcia
sposób 3: wpuścić większego robaczka żeby zeżarł mniejszego
sposób 4: włożyć monitor pod wodę i mieć nadzieję, że robal nie potrafi pływać
sposób 5: przywiązać do monitora sznurek (ok 3 metry), rozkręcić monitor nad głową i patrzeć kiedy robaczka wyrzuci siła odśrodkowa
sposób 6: wziąć packę na muchy i z całej siły walnąć znienacka w kineskop - jest szansa, że zwierze dostanie zawału
sposób 7: ganiać go myszką do skutku aż się wkurzy, spakuje i wyprowadzi
sposób 8: puścić mecze polskiej reprezentacji z euro 2008 - jeśli jest patriotą to zapłaczę się na śmierć
Powodzenia .
Napisz jakie efekty.
@ak6: Twoje sposoby wymiatają - szczególnie spodobał mi się 7
@ak6: Co do sposobu 3… A co później z tym większym i nażartym robaczkiem?
Ten robaczek na crack’u jedzie Masz nielegalny system lub gry zapewne
A przecież babcia mówiła: “Wnusiu nie instaluj piratów!”. Teraz masz za swoje…
PS. A może rozpyl jakiś środek owadobójczy w okolicach monitora??
(Albo zapuść skan przeciw wirusom to cyberpolicja go zje)
ad.1: nie podziałał, może za krótko czekałem
ad.2: nie próbowałem
ad.3: j/w
ad.4: za bardzo ryzykowny, boję się że mógłbym zalać monitor i robaka na śmierć, za bardzo niehumanitarne, nawet dla mnie
ad.5: jedyny sznurek jaki posiadam pod ręką to nić dentystyczna, więc co najwyżej mógłbym pomóc zadbać mu o higienę jamy ustnej
ad.6: nie będę ryzykował, że resztki mojej jedynej trzepaczki w pokoju zostaną na stałe pochowane, mam jeszcze nocną bitwę z komarami przed sobą
ad.7: próbowałem ze zmianą tła z czarnego na biały i odwrotnie w krótkich odstępach czasu, dostał co najwyżej oczopląsu i zastygł w bezruchu
ad.8: tu bez komentarza…
ad.9: Mój własny sposób, zadziałał. Miałem pod ręką butelkę “białego wina”. Może to nie było Szardone, ale wystarczyła chyba. Czytając o tych robaczka, dowiedziałem się, że lubią (jak co niektórzy panowie w parku) pociągnąć wykwintne trunki o smaku jabłkowym, dlatego nasączyłem chusteczkę higieniczną owym trunkiem i położyłem obok monitora, mając nadzieję, że się skuszą na małą imprezkę. Zgasiłem światło (wyłączyłem monitor), żeby zrobić odpowiednią atmosferę i czekałem. Po włączeniu monitora robaczków już nie było Koniec opowieści. The End itp…
Sposób: kupić sprężone powietrze i go wydmuchać. Mniej chumanitarne, gdy się odwóci do góry nogami puszkę z spężonym powietrzem jest zamrażacz i zamrozić dziada :twisted: na śmierć
Hehe. Białe Wino (vel. jabol) uratował monitor Ale jak one tam weszły?? Przecież ta sytuacja może się powtórzyć.
Winą obarczam 2 (słownie: dwie) nektarynki pozostawione na niełasce losu na okres nocy na biurku przy monitorze.
hahaha robaczki się nachlały xD
Dobre, na przyszłość muszę zapamiętać
Puść JScreenFix dostanie oczopląsu.
LuKaSzXXX , a czytasz wszystkie wypowiedzi, czy tylko je oglądasz? Kolega już sobie z nimi poradził…
ja bym go oddał na gwarancję bo ma bad pixele
klopas , i to jeszcze ruszające się bad pixele xD
Jaaakaaaa szkoda. A miałem jeszcze w zanadrzu parę fajnych pomysłów.
Ale twój też był the best :lol: Gratuluję =D>