Matura z informatyki c++

No właśnie kolego, tyle tych dystrybucji, a nie zrobili żadnej pod maturę. A jak sobie zobaczysz tabelkę z tym co jest do wyboru, to jest tylko “Linux z KDE” tak jakbym nie mógł sobie pracować na GNOME, Xfce, LXDE czy czymś innym… zamiast się zająć dystrybucją to interesuje ich środowisko graficzne które jest najmniej tutaj ważne…

http://www.cke.edu.pl/images/_EGZAMIN_MATURALNY_OD_2015/Komunikaty/20150122_Komunikat_lista_%C5%9Brodowisk_p2.pdf

Ale po co jak jest wiele dystrybucji w których szybko pobierzesz potrzebny pakiet.

 

Ta konieczność użycia KDE jest conajmniej chora, bo jak piszesz nie ma nic wspólnego z maturą.

@enedil - nie miałam schematu Hornera, ogólnie mało co z niego rozumiem :smiley: ale spróbuję obczaić, dzięki.

 

@mikolaj_s “To raczej słabo jesteś przygotowana skoro nie odróżniasz obiektu od typu wbudowanego.” cóż, to raczej nie moja wina, że nauczyciel po 4 latach nauki dopiero 2 miesiace przed końcem roku WSPOMNIAŁ że pliki się zapisuje z programu, że jest w ogóle taka opcja, a w ogóle nie wspomniał że przed sprawdzeniem długości zmiennej należy przekonwertować ją do zmiennej typu string. Rozwiązania zadań na to nie wskazywały, nie tłumaczył tych rozwiązań, nie było jasno powiedziane że ta i ta zmienna to string i że tylko te da się zmierzyć a inta już nie. Nie miałam ani jednej lekcji z klas i obiektów, które są mega ważne, podstawy podstaw. Więc nie czepiaj się mnie za to, że nie umiem czegoś, czego się nie uczyłam, ok? To nie moja wina, jak już to nauczyciela. Zresztą nie prosiłam o ocenę moich umiejętnosci bo wiem że nie są wybitne a o rozwiąznie problemu

 

Może i boli, ale szczerze? Większość szkół olewa sobie linuxa, i to na tyle, że ja na 4 lata nauki (a uwierz mi, dużo miałam godzin z przedmiotów komputerowych i zawodowych) uruchomionego linuxa widziałam max 4 razy. Nie mówiąc już o pracy na nim. I nie mówiąc o tym że na egzaminie zawodowym często są pytania z linuxa, o prawa dostępu, o polecenia itp. Szkoda, że nie kładą nacisku na ten system. W tym momencie choćbym nawet chciała zdawać na linuxie, to nie mogę, bo go nie znam i nie umiem się po nim poruszać. Ktoś może powiedzieć że jest prosty itp. tak, dla użytkownika który w nim siedzi latami, jasne że tak, jak Windows. Ale dla kogoś kto go widział 4 razy na oczy? Nie bardzo. W sumie myślę że nie tylko moja niby najlepsza szkoła w powiecie odstawia takie cyrki, pewnie dużo jest takich szkół w Polsce. Mimo wszystko jeśli by kładli większy nacisk na linuxa, pewnie więcej osób by go wybierało. :wink:

Uczeń nie ma szans sam się wszystkiego douczyć, siedzę w książkach, w pdfach, a wiem dopiero tyle, ile powinnam wiedzieć po tym technikum. Braki mam ogromne, ale czasu się nie da rozszerzyć niestety i go ciut więcej doczarować.

Obiektowość na maturę nie jest Ci potrzebna. Masz jeszcze parę dni, powtórz sobie przede wszystkim:

Wszelkie algorytmy (wyznaczanie minimum, maksimum, sortowanie, ciąg Fibbonaciego, Wyznaczanie NWW i NWD, ogólnie arkusze z ostatnich lat, nie przejmuj się, że nie masz obiektowości, to jest najlepsze co możesz zrobić przez te kilka dni :smiley:

Tak, wiem, że obiektowości nie ma na maturze, ale bardzo by mi się ona przydała już na studia i do ewentualnej pracy :smiley: to wszystko postraram się jeszcze powtórzyć, dzięki za radę :slight_smile: jeszcze jutro czeka mnie ustny polski który przyćmił informatykę :smiley:

Po raz kolejny powtarzam Ci żebyś nie martwiła się obiektowością, bo tak jak już Ci powiedziałem poprzez inny kanał komunikacji, na studiach jest ona od zera, wszystkie trzy filary omówione, a przynajmniej ja tak miałem, a jak bardzo Ci zależy, to po maturze sobie poczytaj, jest wiele o tym na internecie :smiley:

Obym ja też miała to od zera :smiley: wiadomo że każde studia są inne a szczególnie zaoczne różnią się od dziennych. Ale dobra, na razie sobie to odpuszczę. :smiley:

Po pierwsze to Ty zdajesz maturę, a nie nauczyciel, więc to od Ciebie zależy czego się nauczysz i jeśli czegoś nie umiesz to jest Twoja wina.  Nauczyciel może Ci pomóc, czasem tochę lepiej, a czasem gorzej. Jego zła praca to zupełnie inny problem, nie może być pretekstem do tłumaczenia się. Po drugie o zapisie do pliku nie uczyłaś się chyba dopiero dwa miesiące przed maturą? A że można zamiast przepisywać wyniku od razu dopiać do pliku to mogłaś sama na to wpaść, jeśłi liczysz, że całe życie ktoś będzie podsuwał Ci gotowe pomysły to raczej pomyśl o innym zawodzie. Jeśli używaliście wcześniej zapisu do pliku to po prostu wiesz, że możesz to wykorzystać. Po trzecie nie musisz tak robić, więc równie dobrze nauczyciel mógł nic o tym nie mówić.

Nie oceniam Cię tylko stwierdzam fakt, że mało wiesz, jak na osobę, która podchodzi do matury, Czy w ogóle robiłaś zadania maturalne na informatyce, a nawet czy pisałaś  jakiekolwiek samodzielny kod i co zatem robiliście przez te cztery lata? Sam fakt, że martwisz się niezrozumieniem programowania obiektowego świadczy o tym, że nie bardzo wiesz jakie są wymagania maturalne. Może jakbyś wcześniej napisała tego posta na forum to lepiej byś się przygotowała :wink: Tak czy inaczej powodzenia jutro na egzaminie.

Nie jest do końca tak jak mówisz. Nie miałam szansy żeby się nauczyć czegoś, o czym nie miałam pojęcia że istnieje.

Po drugie o zapisie pliku uczyłam się właśnie 2 miesiące przed maturą, nie było również to wytłumaczone, po prostu linijka kodu z zapisem pojawiła się w którymś rozwiązaniu zadania maturalnego, które dał nam nauczyciel. I tyle, tak macie zapisywac pliki, o. Nic więcej.

Trybu append dla c++ nie znałam. Nie mam możliwości i chyba nikt nie ma żeby wpisać sobie w google: wszystkie funkcje c++ i je pamiętać, choć nie wiem czy są one ważne na maturę, czy nie. To była ewidentna rola nauczyciela żeby zrealizowac program nauczania.

Wyżej pisałam, ze chcę zrobić 3 oddzielne pliki cpp, każdy z innym wyprowadzeniem do osobnego pliku a potem “spiąć” to w jeden kopiując zawartość. Czytałeś to w ogóle?

Tak, pisałam samodzielnie kod, nie jeden, nie dwa, nie trzy. Mnóstwo razy robiłam zadania maturalne, i inne z neta, dużo zadań. Nie wiem jak to się ma do tematu

Martwię się niezrozumieniem programowania obiektowego ponieważ jest to rzecz niełatwa, a z tego co wiem to jest ona w programie nauczania, przynajmniej do języka php. Na php owszem miałam z tego 4 godziny lekcyjne. Które polegały na przepisaniu kodu z pdf-a. Więc się tego nie nauczyłam… A martwię się tym bo mi się to przyda, nie zamierzam siedzieć teraz w domu i się opierdzielać, tylko iść do pracy. A w pracy będzie: “No obiektowość pani umie, bo miała ją pani przecież w szkole” i co? I lipa, bo miałam, a jakiś nauczyciel sobie to ominął, i co teraz?

Ta, dzięki.

Przepraszam, ale czy ty całą wiedzę o C++ opierasz tylko i wyłącznie z tego czego cię w szkole nauczyli? Nigdy nie pomyślałaś żeby kupić sobie jakąś książkę / poczytać artykuły w sieci (nawet najdurniejsze od Zera do gier kodera?) ? 

 

 

 

 

I po co ci wszystkie funkcje C++? Twoim obowiązkiem jest opanowanie biblioteki standardowej. I funkcji się nie wkuwa na pamięć. Funkcje zapamiętuje się przez pisanie własnych programów. Nie wpadłaś nigdy na pomysł żeby POZA szkołą popisać sobie programy na własne potrzeby? Chociażby zaczynając od najprostszych jak Game of Life, parser np. XML, prosty serwer WWW, notatnik czy jakiś prosty menadżer plików/ftp? 

 

Praca programisty opiera się prawie w całości na samodzielności, nikt cię tu nie prowadzi za rączkę i nie mówi ‘naucz się tego czy tamtego’. Masz z góry narzucone wymagania na dane stanowisko i bez tego nie podejdziesz. Nie znam osoby która by się nauczyła programowania w szkole / na studiach. Fakt, nauczysz się tam podstaw semantyki danego języka / algorytmiki. Ale to nawet nie jest początek góry lodowej którą trzeba ogarniać by startować gdziekolwiek do pracy na juniora. Bez WŁASNEJ inicjatywy, bez własnych starań / szukania wyzwań nie będzie z ciebie żadnego programisty. A na pewno nie zarobisz wtedy na chleb. 

 

 

 

I nic, bo nikt takich pytań nie zadaje. Przy większości rekrutacji na staże / stanowiska juniorskie dostajesz zarówno test teoretyczny jak i praktyczny. Tam ‘obiektowość’ to mały pikuś. Szybciej pracodawca powie ci: proszę napisać parser JSON’a wraz z wbudowanym prowizorycznym klientem RESTowym, dane proszę składować w memcached / redisie niż zada tak lakoniczne pytanie. Fakt, w testach teoretycznych (szczególnie do korpobazy pojawiają się pytania w stylu czym się różni metaklasa od klasy zwykłej, czym są interfejsy etc) dostałabyś takie pytanie, ale teoria jest zawsze na drugim miejscu za umiejętnością pisania zwięzłego/rozszerzalnego/czytelnego kodu.

 

 

Tak z ciekawości: wiesz w ogóle której wersji STANDARDU C++ się uczyłaś? Obecnie jeśli szukałabyś pracy to na dzień dobry byłby wymagany C++11 oraz C++14 (od kilku miesięcy standard), gwarantuje ci że język BAARDZO mocno się różni od standardu znanego z Grębosza (i większość semantyki oraz zasad pisania kodu jest o kant tyłka potłuc). Dodatkowo znajomość C++ to już nawet nie podchodzi pod podstawę. Do stanowiska juniorskiego pod C++ trzeba ogarniać: GIT/SVN pod wersjonowanie kodu, trzeba poruszać się w linuxie w stopniu podstawowym, trzeba dobrze znać podstawowe biblioteki pod C++ jak np. Boost, trzeba ogarniać wielowątkowość, zaawansowaną obiektowość, pisanie testów jednostkowych, trzeba ogarniać IDE jak VisualStudio/Clion czy chociażby nauczyć się pisać własne Makefile / ewentualnie używać jakiegoś wrappera np. ninja make. Nie wspominam już o podstawach robienia aplikacji opartych o bazy danych, znajomości SQL’a, czy chociażby frameworka ala QT.  

Zresztą, co ja się będę produkował. Żeby iść do jakiejkolwiek pracy w IT na stanowisko programisty (niezależnie od języka) trzeba mieć wiedzę teoretyczną/praktyczną minimum na poziomie 1 z tej tabelki: http://sijinjoseph.com/programmer-competency-matrix/ a to tylko początek jak wyżej wspomniałem. 

Tak, jak narazie całą wiedzę opieram na wiedzy ze szkoły. Nie uczyłam się C++ w domu, bo nie mam nie wiem jak bogatych rodziców i nie stać mnie na książki do programowania które kosztują majątek. I nie pisałam programów dla własnych potrzeb, bo do tego jest potrzebne trochę więcej wiedzy, niż mam obecnie.

Nigdzie nie powiedziałam ze wybieram się do pracy jako programista. Wspomniałam tylko, że CHCĘ iść do pracy. Na programistę się nie rwę, więc nie wyskakuj mi z terminologią, której i tak nie znam. Chwalić się dokonaniami możesz przed pracodawcą, dobrze wiedziałeś że osoba po szkole nie zna tych rzeczy i chciałeś się pochwalić. No chyba że znasz takie osoby, które uczyły się programowania od zerówki, od czasu gdy miały 6 lat to sory, zwracam honor. Ja akurat nie znam.

Zresztą twierdzisz ze wymagania firmy która jest w Krakowie która zajmuje się produkcją gier światowej sławy oraz firma w małym miasteczku do 10000 ludzi ma takie same wymagania? Ciekawe.

 

Jesteś pewnie po studiach, to łatwo ci tak mówić, jechać po kimś kto nie miał z tym nigdy styczności. Brawo za elokwencję. To tak jakbym ja ci zadała pytanie czy wiesz co to podkład do twarzy, jakiej firmy jest najlepszy, z czego się składa dobry podkład, czego nie może mieć, no i jaki pędzel się do tego używa. A wiesz w ogóle że do tego się używa pędzli? A pędzli jest masa, no ale skąd możesz o tym wiedzieć? Powinieneś się wykazać inicjatywą żeby to poznać, kiedyś dziewczyna cię o to zapyta i co? I nie będziesz wiedział i cię rzuci. Dokładnie tak to wygląda z mojej strony. W uproszczeniu.

Za nic się nie będę brać. Skutecznie mnie do tego zniechęciłeś, mówiąc że na pewno nie dam sobie rady, nie będzie ze mnie programisty, nikt mnie nie poprowadzi za rączkę, nie wiem w ogóle na jakiej wersji standardu c++ pracowałam, ba, nawet nie wiem co to jest. Załamka, idę się pochlastać normalnie.

 

W skrócie - jestem teraz w 1 klasie liceum, a programuję od niecałych dwóch lat. I nie trzeba kupować książek, cała potrzebna wiedza jest w Internecie. Naprawdę, to o czym pisał Kamatori nie jest wcale bardzo zaawansowane. Bez samodzielnego pisania kodu na własne potrzeby nie dasz rady. I zawsze można szukać informacji - po to Google stworzono.

 

Pod koniec liceum nie znasz schematu Hornera… to powinno być na matmie przy dzieleniu wielomianów. Ja nie odpowiadam za Twojego nauczyciela, ale program chyba wartoby było chociażby z książki przerobić.

Majątek? No tak, przecież zebrać w 3-4lata te 40-50zł to rzecz awykonalna. Mało tego! Poszukać ebooków i wikibooksów na sieci które są darmowe to już całkiem. 

 

To raczej świadczy o lenistwie. Wiedzę jak wyżej pisałem zdobywasz rozwiązując problemy, nikt z początkujących nie jest i nie będzie omnibusem. 

 

Ja się nie chwalę. Ja ci wypisuję najprostszą terminologię z ‘obecnego’ światka IT. A skoro chcesz iść na studia to raczej powinnaś ją znać a przynajmniej poszukać. Bo jeśli idziesz na informatykę z brakiem zainteresowania to lepiej zmień kierunek. 

 

 

To co ci wypisałem to podstawy podstaw pod jakąkolwiek pracę. Nie ma znaczenia czy to firma w Pścimiu dolnym czy w Warszawie, podstawy zawsze są takie same. Zmienia się tylko liczba technologii i obeznanie z nimi.

 

Nie, nie jestem (rzuciłem dawno temu, teraz powoli do nich wracam). Obecnie pracuję na stanowisku Python Developera. Dodatkowo zajmuję się szkoleniem osób twojego pokroju i pomagam im znajdować pracę w zawodzie programisty.

 

Sam zacząłem programować w 3 gimnazjum. Ale faktycznie zainteresowałem się tematem koło 1liceum. Do pracy jako programista poszedłem zaraz po zdaniu matury i bardzo wielu osób które znam tak zaczynało karierę. 

 

Nie miałem na celu cię zniechęcać tylko pokazać jak dużo jeszcze masz do opanowania zanim zaczniesz myśleć o pracy. 

Byłam w technikum, jestem ostatnim rocznikiem który idzie STARĄ podstawą programową i nie ma schematu Hornera, pochodnych, równania stycznej prostej do wykresu i innych tego typu rzeczy. Nie miałam ich w swojej książce, co oczywiste. Dlatego ich nie znam, a nie z lenistwa, jak każdy tu uważa.

 

 

I co, i znałeś wszystkie te rzeczy które wymieniłeś? Bo nie sądzę. To nie wymagaj od innych by byli na równym poziomie z kimś kto jest ‘guru’ w swoim zawodzie.

 

Chłopaki wydaje mi się że zdecydowanie przesadzacie i robicie dziewczynie młyn w głowie przed maturą czerpiąc z tego jakąś niepojętą satysfakcję.

Nie mam pojęcia gdzie są moderatorzy żeby zrobić z tym OT porządek. Jak ich trzeba to nigdy nie ma tylko szukają po forum kto zapomniał ogonka do ą postawić… ;/

Idąc do pierwszej pracy wymagano ode mnie: SQL (MySQL), C++, znajomość MS Access oraz znajomość linuxa (oprogramowanie było pisane właśnie pod linuxa, dokładniej pod Debiana). I tak, w większości znałem bo pisząc samodzielnie kod miałem z tym styczność prawie cały czas. 

 

Z rzeczy najbardziej podstawowych z C++ których ode mnie wymagano: tworzenie makefile, znajomość loggera, biblioteka boost, bindingi GTK+ pod GUI appki, znajomość ORM’a pod C++ żeby wprowadzać dane z i do bazy. 

Bardzo dziękuję. Wreszcie ktoś kto po mnie nie jedzie! Zgadzam się z Tobą.

 

 

Wreszcie jakaś normalna odpowiedź. Da się bez sarkazmu? Da się. I z tego mogę rzeczywiście wyciągnąć jakieś wnioski na przyszłość.

Dzięku chłopaki! Tak jak napisałem, jestem w trakcie studiów, i przynajmniej wiem co mam ogarnąć na własną rękę.

 

A sprawdzałaś ile wiesz, a ile powinnaś wiedzieć?

Ma się to jak najbardziej do tematu. Bo jeśli wykonałaś dużo zadań, to zrozumienie i nauczenie się podstaw pracy z plikami powinno Ci zająć kilkadziesiąt minut, a dwa miesiące to całkiem sporo. Praca z plikami to akurat szczegół techniczny na tle umiejętności implementacji algorytmów. Jeśli robiłaś sama zadania to i sama powinnaś nie mieć problemu by dojść jak to robić.

 

To zdanie przeczy twierdzeniu o zrobieniu dużej ilości zadań. Bo jak przerabiając zadania maturalne np. z poprzednich matur możesz nie wiedzieć co jest Ci potrzebne? Jeśli rozwiązując te zadania musiałaś używać jakiś funkcji to raczej będą Ci potrzebne. A jeśli piszesz, że nie rozumiesz, że int nie ma metod to moim zdaniem po prostu w tym zdaniu kłamiesz.

 

Jeśli miałbym Ci radzić to nigdy, ale to przenigdy tak nie mów na rozmowie. Skreślisz się na starcie. Jeśli oczekujesz, że ktoś będzie prowadził Cię z rączkę to poszukaj innego zawodu, ten jest ewidentnie dla samouków i pasjonatów. A do pracy w zawodzie programisty po samym technikum nie masz szans. I nie mówię, że musisz skończyć studia, ale jeśli nie studia to musisz sama przysiąść i napisać jakiś większy projekt i douczyć się mnóstwa technologii. Nawet w najlepszych technikach uczeń poznaje jedynie ułamek tego czego wymaga się nawet od juniora.

 

To zupełnie inny problem czy ów nauczyciel zrealizował program czy nie. Jak będziesz się skupiać na szukaniu winnych wokół Ciebie to do niczego nie dojdziesz. Popatrz z praktycznego punktu widzenia, czy obwinianie tego nauczyciela za wszystkie swoje niedoskonałości (abstrahując od tego czy ma jakieś uzasadnienie czy nie) przyniesie Ci korzyść w postaci większej wiedzy i umiejętności? A może po prostu na prawdę Cię nudzi programowanie i szukasz wymówki sama przed sobą, żeby się tym nie zajmować? Zastanów się jak jest na prawdę.

 

Nie patrz na jeden przypadek. Jak chcesz znaleźć pracę jako programistka to idź w Javę, .NET lub JavaScript. Tam ofert jest znacznie więcej, no chyba, że polubiłaś C++. Wtedy jak będziesz wiedzieć trochę więcej niż teraz to też nie będziesz narzekać na brak zajęcia. :wink:

 

PS. I jak Ci poszła matura?

Nie sprawdzałam, skąd i gdzie mam to sprawdzić?

 

 

 

W tym roku jako pierwszy raz kiedykolwiek na maturze PODSTAWOWEJ pojawiło się zadanie wymagające wczytania zmiennej z jednego pliku txt i porównania jej z każdym z 1000 wierszy w drugim pliku txt. Pierwszy raz takie coś widziałam na oczy, może mnie to nie usprawiedliwia, ale z mojej 10-osobowej grupy chyba 3 osoby zaczęły robić to zadanie, ale raczej go także nie zrobiły. A były to osoby lepsze w programowaniu ode mnie. Dziwne jest, ze przerabiając dużo zadań maturalnych, próbnych, wymyślanych przez internautów (bo i takie nam szukał nauczyciel), konkursowych itp. nigdzie nie pojawiło się zadanie gdzie trzeba było pracować z dwoma plikami. Pewnie powiesz że jako informatyk powinnam być na to przygotowana. I trochę racji byś tu miał, ale zwyczajnie zabrakło mi wiedzy. Nigdy nie robiłam takich zadań i jest to dla mnie czymś nowym, tak jak pochodne na matmie rozszerzonej, bo też tego nie robiłam. Niby proste, są wzory na to, ale jeśli nie robiłeś wcześniej ani jednego zadania z ich użyciem, to nie zrobisz go sam, jeszcze w szczególnosci na maturze. CKE zaszalało w tym roku

 

 

Nie zamierzam. Tak jak mówiłam nie rwę się na programistę bo wiem ze zbyt mało umiem, jednakże pasjonuje mnie to, lubię rozwiązywać takie zadania “na myślenie” typu dlaczego to nie działa, jak to naprawić itp. Mogę kilka godzin siedzieć żeby naprawić błąd w programie. Ale…

 

 

Z powodu wyżej opisanego, kiepsko. Spodziewam się mniej niż połowy punktów. W porywach do 25. Sama jestem ogromnie niezadowolona, popełniłam mały błąd w excelu a wiadomo że błąd na początku kończy się tym że całe zadanie jest źle, wszystkie wyniki. Pierwsza część nawet okej.

 

 

Odchodząc od tematu. Przeglądałam Symfonię C++, narazie spis treści. I już po spisie treści widzę ile umiem. Może jest to z 10% z tej książki. Lub mniej. Co polecasz oprócz tej książki, “Język C++. Szkoła programowania” i “Thinking In C++” po polsku? Również do innych języków, jeśli masz coś ciekawego.

Kamatori pisał że co to za problem zebrać w 3 lata 30-40zł… Niestety takie książki kosztują po niekiedy 120zł, więc to nie taki pikuś, jak jemu się wydaje…