Narodzenie i śmierć Jezusa Zbawiciela, oraz wszystko to, co wypłynęło podczas dyskusji

Pamiętaj, że to, co jest napisane w biblii, to nie jest opis historyczny tylko wyobrażenia ludzi w czasach, kiedy dany fragment po raz pierwszy napisano.

ps. Gdyby Jezus faktycznie dysponował większą wiedzą niż współcześni i chciał jej użyć do polepszenia losu ludzi, to wystarczyłoby, aby powiedział: “myjcie ręce po defekacji i przed przystąpieniem do przygotowania i spożywania posiłku”… :wink:

TVP*

Ja myślę, że to historie opowiadane sobie które po prostu przerodziły się najpierw w mit a potem w religię.
Teraz puszczam wodzę fantazji bo to tylko moje przemyślenia, ale całe to zmartwychwstanie Jezusa również cudem wcale nie musiało być. Mogło wyglądać to mniej więcej tak:

Ktoś uznał, że Jezus zmarł na krzyżu, zdjęto go i zaniesiono jego ciało do jaskini. A tak naprawdę Jezus mógł nie dawać objawów życia ale żył. Maria wraz z koleżankami i kolegami udała się do tej groty, potajemnie zabrali ciało Jezusa, który żył i go gdzieś w ukryciu leczyli. Jezus wydobrzał. Zaczęto go widywać na dzielni i mówić o cudownym zmartwychwstaniu.
Pamiętajmy, że tamte czasy to lud niekumaty, podatny na manipulację jak mało kto. Jezus był na pewno tego świadomy i wiedząc, ze jest bardziej inteligentny od reszty ludzi którzy go otaczają zaczął budować swój mit boga i cudotwórcy. Dziś by to nie przeszło ale w tamtych czasach zakładam, że jak ktoś był ogarnięty to nie było nic w tym trudnego.
Zawłaszcza że w tamtych czasach było tak naprawdę dwóch Jezusów. Jego konkurenta nazywano Szymonem. Rywalizację wygrał Chrystus bo Szymona podczas potyczki ubili Rzymianie.

Ja sobie ostatnio podczytuję serię Sabaty wydawnictwa Illuminatio, i z całym moim klasycznym wychowaniem katolickim stwierdzam, że to, co świętują wiccanki, bardzo zgrabnie pokrywa się z podstawowymi świętami katolickimi. Ba, nawet nieco poboczne Imbolc, ze swoim paleniem świec, ma odpowiednik Matki Boskiej Gromnicznej. Zwał jak zwał, przesilenie jest, impreza jest.
Serię polecam, bo nic tam o krojeniu kotów nie ma, a o Celtach i innych takich sporo.

To jest ten dowód że jezus istniał (oczywiście jako zwykły człowiek, a nie bóstwo), czy nie? Gdzieś tam kiedyś odnaleźli jakiś całun,czy coś

To, ze istniał i był postacią historyczną to dla mnie jest bezdyskusyjne.
To co potem się stało to już budowanie mitologii wokół jego osoby.

Gdyby Tolkien napisał “Władcę Pierścieni” wczasach Jezusa i znaleźlibyśmy ją po 1000 latach to kto wie czy dziś szatana nie nazywalibyśmy Sauronem a Gandalfa bogiem. :wink:

Ale bedzie kiedyś przypał jak przejmiemy światełko w kosmosie z naszej planety, które dopiero dotarło i pokaże czasy Chrystusa (nie wiem czy tak to działa, aż taki mądry nie jestem xd)

Prawda jest taka, ze jeżeli chodzi o Jezusa to każdy musi sam sobie wyrobić odpowiednie zdanie na temat tej postaci. Bo jest ona wplątana w mitologię, religię przeplataną z historycznymi faktami, opowieściami. Przez co ciężko oddzielić od tego to co jest prawdziwe od tego co zafałszowane lub wyolbrzymione. Jest wiele książek, dokumentów o Jezusie jako postaci historycznej. Przedstawione tam dowody na jego istnienie jako człowieka są dla mnie przekonywujące. Co do tego, że był synem Boga a nie zwykłym człowiekiem jest dla mnie dyskusyjne. Jednak to, że istniał ktoś taki jak Jezus wedle mojej wiedzy przyjmuję za fakt. I nie uważam go jednak za tak czystą krystaliczną postać jaką przedstawia się w chrześcijaństwie.

Znasz jakieś twarde dowody?

… a pogańscy rzymianie mieli w toaletach publicznych wodę, bieżącą, do mycia rąk. O tych niedobrych arabach, i religijnych nakazach mycia się, nie zapominajmy tutaj jeszcze…

Przecież napisał, że “dla niego jest bezdyskusyjne” a nie, że “jest bezdyskusyjne”.

Dlatego ja zapytałem, czy zna, a nie czy istnieją :wink:

Dowody to by były jakby znaleziono szczątki Jezusa. Znaleziono natomiast jego grób, jego dom z dzieciństwa. Nie mam powodu w to nie wierzyć. Tak jak ty wierzysz w szczepionkę tak ja wierzę że Jezus był postacią historyczną. Bo wiele poszlak na to wskazuje. To są jednak poszlaki a nie dowody. Jednak te poszlaki są powtarzam DLA MNIE na tyle wiarygodne by im ufać.
Natomiast nie wierzę w to, że był Synem Bożym. To był DLA MNIE inteligentny człowiek, który zaczął budować na niewiedzy ludności mit swojej boskości towrząc pierwszą w dziejach prawdziwą sektę która stała się jedną z największych religii świata.

znam kogoś kto możliwe że wtedy żył :wink: https://twitter.com/SOlechnowicz/status/1343938673142857736

Na Krecie jest Jaskinia Dikte, legenda głosi, że urodził się w niej Zeus. I to na długo, długo przed Chrystusem. I kurcze, w Zeusa także nie wierzę :slight_smile:

Wydaje mi się, że to jest bardziej skomplikowane, gdzie zakłamuje się historię nawet sprzed 70-80 lat (gdzie jeszcze żyją ludzie pamiętający wydarzenia) a co dopiero sprzed ponad 2000 lat.

Smoleńsk 2010, był raptem 10 lat temu… :wink:

1 polubienie

Wybory koresponendycjne miały być niecałe pół roku temu a już jest wiele niewiadomych :wink:

Jezus Zbawiciel jest postacią historyczną i ewangeliczną, o którym pisali historycy rzymscy, przeciwnicy chrześcijaństwa, od czasu Jezusa Zbawiciela liczona jest nowa era. Natomiast Ewangelie napisane są dla czterech typów osobowości Hipokratesa, o różnej percepcji tych samych wydarzeń oraz dla czterech narodów.

a znasz jakiś?