Narodzenie i śmierć Jezusa Zbawiciela, oraz wszystko to, co wypłynęło podczas dyskusji

A ja uważam, że nie jest winą dzieci, że rodzice popełnili zbrodnie. Natomiast, negowanie zbrodni rodziców jest już niedopuszczalne.

Tak. Tylko trzeba ten wybór mieć. A nie zabierać go innym, i wybierać za nich.

Tak, książka znanego dziennikarza. Trochę prześmiewcza i moim zdaniem zbytnio bagatelizuje anarchie i czasami niebezpiecznych ludzi.

Niektórzy mieli swoje rozwiązania, np. North Oaks, które ma drogi wyłącznie prywatne i w stanie doskonały, swego czasu nakazali usunięcie wszelkich zdjęć z Google, bo uznali ich wjazd za wtargniecie. :grinning:

Nie bardzo, raczej anarchia. Np. potrafili się zjawić wyznawcy jakiegoś swojego bóstwa i zagarnąć czyjąś ziemię. Brak też było odpowiedzialności.

No, trochę więcej ich tam się zjawiło. Część to ciekawe indywidua. Generalnie wszyscy, którym się wydawało, że będą mogli robić co chcą, tylko nie będą ponosić odpowiedzialności.

Zupełnie jak w Polsce, są śmieci w lesie, dziki biegają po ulicach. Tutaj chodzi o to, czyja to jest własność i kto ponosi odpowiedzialność. Mamy np. prywatne stawy i niema problemu. Ryb zatrzęsienie, pozwolenie na połów zbędne i nic się nie dzieje, wręcz przeciwnie, właściciele dbają o ryby, o klimat, czystość itp. Ale wpuść tam kogo się chce i niech robi co chce, to będzie jak to w socjalizmie. Wspólne = niczyje, dewastujemy.

To całe szczęście, że tylko tak się skończyło, bo Socjalistyczne eksperymenty potrafiły kończyć się obozami, łagrami, masowymi przesiedleniami, rozstrzelaniami i innymi atrakcjami.

Grafton nadal istnieje, nadal mieszkają tam ludzie i po wyprowadzeniu się części oszołomów, ma się całkiem dobrze. Działa tam lokalne pogotowie, lokalna, ochotnicza straż pożarna, biblioteka, towarzystwo historyczne, można naprawić autko u McGinty czy kupić obrabiarkę CNC, jest sklep z wiejskimi wyrobami (głównie wypieki ale sprowadzają i paszę jeśli zamówisz). Jest też grupa ludzi, którzy zajmują się pomaganiem starszym osobom, tak po prostu, pomagają w zakupach w walce z samotnością, w życiu codziennym. I są skuteczniejsi od mopsu.
Kto wie, może z czasem, rozwinie się w większą społeczność, tym niemniej, wygląda na to, że ludzie są tam całkiem szczęśliwi. Za ok. 650 000zł można stać się właścicielem całkiem pokaźnego domku na miejscu. :wink: