Nie mogę uruchomić żadnej dystrybucji linuksa

Kiedy próbuję uruchomić Ubuntu z LiveCD wyświetla się tekstowy bootscreen (bez żadnego menu), ale tylko na chwilę, gdyż zaraz widać tylko czarny ekran i nic się nie dzieje (czekałem 20min). Zauważyłem, że przed zgaśnięciem wyświetla się ostrzeżenie, chyba coś o tym, że czujniki temp. procesora nie zostały wykryte i nie zostanie “coś tam” uruchomione, jednak pisało “[Warrning]”, a nie “[Error]”. Podobnie z PCLinuxOS, z tym że wyświetla się bootmenu, wybieram więc LiveCD, kilka widocznych napisów i nic. Ale chyba coś ładuje, skoro HDD tak mieli. Kiedy skończy jest czarny ekran i nic więcej.

Obrazy płyt poprawnie ściągnięte (md5), płyty poprawnie nagrane itp.

W czym może leżeć problem? Próbowałem z innymi dystrybucjami (Xubuntu, OpenSuse 11.1) z podobnym skutkiem.

Sprawdzałeś md5, pobranych obrazów?

tak

Co to za komputer, może laptop? Jaka konfiguracja?

Pecet, składak:

Płyta główna: Asus M2N68-CM (AM2+, DDR2)

Procesor: AMD Athlon X2 7750 Black Edition

RAM: 4 x 1GB DDR2 (chyba 800)

Grafika: nVidia GeForce 8800 GS

Zasilacz Tracer 550W

Dwa dyski twarde (250GB i 1TB)

DVD-ROM (prawdopodobnie Samsung albo LG)

Dźwięk zintegrowany. Chłodzenie podstawowe.

Spróbuj przestawić w BIOS-ie tryb pracy dysków z SATA na IDE-ATA. Ale nie wiem gdzie to może być w tym laptopie.

Z tego co zauważyłem, to takie problemy często dzieją się właśnie przy płytach Asusa :slight_smile: Problemem może być jeszcze grafika ale niekoniecznie, bo raczej nie uruchomiłoby się środowisko graficzne, a u Ciebie nie startuje w ogóle system.

Uruchamiasz 32 czy 64-bitowy system?

Pozdrawiam!

No i zasilacz staasznie słaby.

A co ma zasilacz do nie uruchamiania się linuxa? Ja mam no name 400W i wszystko działa.

No to życie Tobie aby jak najdłużej “chodził”. Ma bardzo dużo może np. dawać napięcie na dysk odstępujące od normy ATX, i masz fizyczne badsektory. Fajne kwiatki, prawda?

Nie sądzę, żeby wina leżała po stronie zasilacza (to jest Tracer więc…). Kiedyś, na tym samym sprzęcie, działały linuksy. Jednak w międzyczasie dołożyłem drugi dysk (1TB) - może to jego wina? Linuksa chcę zainstalować na “konću” drugiego dysku. Wiem, że to nieoptymalne, ale tylko tam miałem wolne miejsce. Z tymi ustawieniami BIOSu spróbuję za kilka godzin.

Edit: System 64-bitowy.

http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1199271.html

Być może nie ma wolnej przestrzeni na dysku?

Jeżeli nie działa LiveCD to na pewno nie jest to wina dysku, sprawdź, czy wszystkie kable masz prawidłowo wpięte i spróbuj wpiąć cd rom jako master (choć nie wiem czy to może pomóc).

true, ale zestaw Crysisem na średnich detalach męczony przez 5h wytrzymał, więc to nie zasilacz.

Hehe, 600GB wolnego to RACZEJ nie jest mało.

DVD-ROM jak master jest wpięty, wszystko się bootuje poprawnie, ale po włączeniu opcji LiveCD nic się nie dzieje (czarny ekran).

To że wytrzymał to nie może oznaczać że zasilacz jest dobry.

Spróbuj też dostać się do konsoli CTRL + ALT + F1/2.

Powyższy skrót klawiaturowy w ogóle nie reaguje, ani żaden klawisz i nagrywarka DVD. Z ciekawości znalazłem w mojej kolekcji jakąś starą Madrivę 2008, która uruchomiła się bez problemu, ale gdy odtwarzany jest jakiś dźwięk (np. startu systemu) to mysz w ogóle nie reaguje itp. Jednak jakoś starej Mandriva’y nie uśmiecha mi się instalować. Czy to może być wina wersji 64-bitowych? Szkoda by było zmarnować potencjał procesora 64-bitowego.

PCLinuxOS dalej bez zmian, Ubuntu jednak, gdy wybiorę od razu instalację niby coś tam ładuje, ale po jakimś czasie wyświetla się konsola z kontem root. Czemu tak się dzieje?

PS: Zasilacz pożyczyłem 750W i dalej tak samo.

No to chyba wszystko jasne. PCLinuxOS jest w wersji tylko 32-bitowej. Ubuntu jakie pobierałeś? 32 czy 64 bitowe?

Tu masz Ubuntu 64-bit:

ftp://ftp.vectranet.pl/pub/linux/ubuntu … 0.04PL.iso .

Mogę się mylić, możesz mieć rację …

Ubuntu 64bit. Z tego, co wiem, systemy 32-bitowe można uruchamiać na komputerach 64-bitowych. Dodam, że w maszynie wirtualnej wszystko pięknie chodzi.

Jeżeli w wirtualce wszystko śmiga to w BIOSIE musisz mieć coś namieszane. Spróbuj wyłączyć Cool’n’Quiet (w biosie) i włącz na automatyczne ustawienie taktowania. Jeżeli robiłeś jakieś OC, ustaw wszystko na domyślne, a najlepiej zresetuj BIOS.

Ściągnąłem najnowszego OpenSUSE 11.3 x64 i oczywiście po wybraniu opcji LiveCD czarny ekran, mielenie dysku i nic więcej. BIOS resetowałem (zmieniałem tylko opcję Front Audio Panel na AC97, ale to bez znaczenia), Cool’n’Quiet było domyślnie wyłączone. Myślę, że to nie płyta ani BIOS. Jakieś 2 miesiące temu zainstalowałem sobie Minta i wszystko dobrze działało.