Niszczenie dysków twardych

U mnie gminny punkt selektywnej zbiórki odpadów nie przyjmuje elektroniki. Tylko kompletne urządzenia. Została mi jakaś stara płyta główna z kompa i zapytałem co mam z nią w takim razie zrobić skoro nie kwalifikuje się na elektrośmieci, no to nie byli w stanie mi powiedzieć.
Zapakowałem do wnętrza rozbitego TV przy okazji i oddałem w ten sposób. Lepsza taka opcja niż wywalenie z komunalnymi…

Ja bym sie w to nie bawił. Szczególlnie, że usługa taka dużo nie kosztuje. Polecam na przykład kontakt z firma Geomar, ostatnio korzystalismy z ich usług w tym zakresie - Usługa niszczenia dokumentacji przebiegła bardzo sprawnie, odbiór nastąpił o dokładnie wyznaczonym czasie. https://geomar.net.pl/oferta/niszczenie-danych/dyski-twarde/ Na stronie jest kontakt.

Wystarczy zniszczyć (trwale uszkodzić mechanicznie) talerze w przypadku dysków HDD a w przypadku dysku SSD chip zawierający kontroler

Kości pamięci z takiego dysku można przelutowac co jest normalnym zabiegiem przy odzyskiwaniu danych nawet z pendrive :wink:

Mu pewnie chodzi o wywód @Kaleron, że nie zawsze wymiana elektroniki pozwoli na odzyskanie danych.

Macie piekarniki osiągające punkt Curie dla stopów kobaltowych używanych jako warstwa magnetyczna w dyskach? Myślałem, że piekarniki służą tylko do naprawy laptopów. Tylko nie wiem, jakiego topnika należy używać naprawiając płyty w piekarniku. Próbowałem już Ramy, Kamy, Palmy i Kasi - bez rezultatu…ale może po prostu mam za słaby piekarnik.

Dane wystarczy nadpisać. Jak kogoś bardziej interesują techniczne aspekty usuwania danych, to są lepsze miejsca do dyskusji na takie tematy - zapraszam:).

3x zapis losowymi danymi
Dla paranoików 7x zapis losowymi danymi
Dla kompletnych paranoików 35x zapis losowymi danymi.

https://eraser.heidi.ie/appendix-a-erasure-methods/

Po zakończeniu procedury można dysk potraktować siekierą a następnie wywalić do elektrośmieci.

Wystarczy raz zapisac zerami czy losowymi danymi (ale to dłużej trwa). Bez przesady. Kiedyś przy niższej gęstości zapisu może cia mogło w laboratorium z takiego dysku odzyskać szczątki danych z obszarów przylegających do ścieżki. Teraz to nierealne.

Wykręć talerze z dysku i oddaj do utylizacji bez talerzy. Talerze możesz przejechać papierem ściernym, podziurawić wiertarką lub zrobić z nich podstawki.

W przypadku SSD możesz je połamać. Jeśli dyski są sprawne, warto je przejechać parę razy urandomem przed rozkreceniem.

Generalnie niszczenie informatycznego nośnika danych polega na jego zniszczeniu fizycznym.
Jest sporo metod niszczenia, jedne lepsze, drugie gorsze, a wszystko zależy jakie dane na dysku były.
Jedną z najlepszych są metody chemiczne (np. LiquiDATA), degausery + “wiórkowanie”, no ale to nie są metody domowego niszczenia dysków.

Dysk w domu, nie zawierający danych niejawnych (w rozumieniu ustawy) można zniszczyć domowymi metodami.
Jeśli dysk jest sprawny, to warto programowo zniszczyć dane tam zapisane (są odpowiednie programy do tego).
Wstępnie dysk można zniszczyć przewiercając go na wylot w kilku miejscach (3 x na talerzach) wiertłem fi10 lub większym.
Ostateczne zniszczenie to spalenie (1000°C) lub pocięcie talerzy na wiórki.

Tutaj pojawia się moje pytanie czysto teoretyczne. Wypalanie rzeczy, które @sidkwa wcześniej rzucał pomińmy jako nieistotne, ale w jakiej temperaturze talerze dysku faktycznie pod wpływem temperatury ulegają rozmagnesowaniu? Są np. nośniki magnetooptyczne (MO) które ulegają namagnesowaniu dopiero przy punktowym podgrzaniu laserem.
Czy rozgrzanie metalowych talerzy napylonych ferromagnetykiem w piekarniku ma jakiś sens? :thinking:

unnamed

1 polubienie

Mówię o niszczeniu ostatecznym (po niszczeniu wstępnym), czyli np. po przewierceniu.

Zawsze wszystko zależy co tam było i jak ważne jest, aby nikt tego nie odzyskał.
Bo ciekawski sąsiad nie odzyska nic nawet po zwykłym nadpisaniu powierzchni dysku np. zerami, natomiast z powodzeniem odzyskiwano dane z ważnych dysków spalonych po katastrofie WTC:

W trakcie ataku na WTC, 11.09.2001 r, tysiące ton ciężaru z zawalonych budynków, które sprasowały, połamały, pogniotły wszystko co znajdowało się w środku - w tym także komputery i znajdujące się w nich dyski twarde; wysoka temperatura, woda, którą je gaszono, oraz wszechobecny pył, który został wręcz wprasowany w powierzchnię talerzy dysków - nie przeszkodziły w odzyskaniu tych danych, które uznano za wartościowe - i to jeszcze w 2001 roku. Wykorzystano do tego technikę laserowego skanowania - dane z uszkodzonych talerzy po prostu przeniesiono na nowe… W ciągu 6 miesięcy od katastrofy odzyskano prawie wszystkie dane z ponad 400 dysków wyciągniętych z ruin.

Dlatego piszę o domowym dysku, bez danych niejawnych. Faktycznie te 1000°C nie jest łatwe do uzyskania w domu, raczej dałem to jako przykład.

Można tu dać analogię z niszczarkami do dokumentów papierowych.
Te domowe (klasy 1) niszczą tak, że bez wielkiego problemu można odzyskać dokument. Bo to paski o szerokości nawet ponad 1 cm.
Ale w domu nadają się do niszczenia kopert czy pism, bo raczej nikt nie będzie się bawił w odzyskiwanie.

Natomiast niszczarki klasy 3 działają tak, że szerokość ścinka jest mniejsza od 1 mm, a jego powierzchnia 5 mm².

Są jeszcze kontenery na elektro-śmieci. PSZOK w Łomży ma kilka takich wystawionych w różnych miejscach. Są identyczne jak te na odzież dla Caritasu i wyżuca się mniejszy, zużyty sprzęt i baterie. Jedynie z tym paleniem i podgrzewaniem bym się nie bawił i nie ryzykował

I co dokładnie temu dyskowi się stanie? Może jeszcze uszkodzony odzyska sprawność po takiej operacji.

Sugeruję nie spać na lekcjach fizyki. Przykro patrzeć na to, że autorytetem dla Was jest marketing Liquidaty.

Czy z tego można wyciągnąć logiczny wniosek, że tak samo jak dane z dysków wyciągniętych z pogorzeliska można odzyskać dane po nadpisaniu? Wskaż podobieństwa pomiędzy tymi przypadkami oraz możliwe do zastosowania w tych przypadkach techniki odzyskiwania danych.

W jaki sposób

dostał się do środka?

A to, to co to jest? Mikroskop Kerra może?

Tak po prostu? Może jakaś chwila zastanowienia, jak to zrobić od strony technicznej? Ach, trzeba było uważać na fizyce…

[quote=“Radek68, post:30, topic:638375”]
przewiercając go na wylot w kilku miejscach (3 x na talerzach) wiertłem fi10 lub większym.
[/quote] A czy będzie jakaś istotna różnica, jeśli talerze przewiercę mniejszym wiertłem i tylko raz?

Nie wiem, po co to piszę, przecież macie piekarniki - podstawowe wyposażenie każdego profesjonalnego serwisu komputerowego…ale będę wdzięczny za więcej takich kwiatków, bo właśnie wykorzystuję luźniejszy czas na dozbieranie materiałów do książki, gdzie chcę parę zdań poświęcić domowym sposobom niszczenia danych.

Jeśli moderator będzie łaskaw nie usunąć moich uwag, w nagrodę będziecie mogli poczytać to:

Sam wskaż, jak uważasz, że to ciekawe. To nie “pewne inne forum”, że masz wymagania wobec innych użytkowników. :wink:

Nie wiesz? Pytasz, bo chcesz się dowiedzieć? Czy masz “wymagania”?

To był cytat (szkoda, że nie widzisz), tu masz źródło tego cytatu:
https://edition.cnn.com/2001/TECH/industry/12/20/wtc.harddrives.idg
plus polskie:
https://www.niszczenie.pl/nowosci/odzyskano-dane-z-katastrofy-w-world-trade-center

Chcesz korepetycje? :wink:

Nie wiem, może będzie. Ja pisząc o trzykrotnym przewierceniu takim wiertłem opierałem się na wytycznych do instrukcji o gospodarowaniu sprzętem informatyki i oprogramowaniem w resorcie MON.

Podstawowe pytanie: jak ważne są dane? To dysk osobisty i chcesz go skasować tak do pewności, a może to dysk firmowy z wrażliwymi danymi? Jaki to dysk?
Wątpię w to, że chciałoby się komuś odzyskać dane z dysku mechanicznie uszkodzonego np. młotkiem, bo do tego trzeba odpowiedniej wiedzy i narzędzi. Jest jednak firma w Katowicach, która odzyskała dane pewnego polityka o dziwo z laptopa przejechanego samochodem. Zdziwił się facet i to bardzo. Zresztą nie tylko on.

Nie wiem jaka to tak była sztuka, czasem samochód po stopie przejedzie i nic się nie dzieje. W mojej jednej firmie szef przejechał laptopa samochodem (długa historia jak to zrobił…), dysk był nienaruszony pomimo, że samochód przejechał w tym miejscu kołem.

To nic dziwnego. HDD jest w bardzo odpornej obudowie, a scalony układ SSD też nie łatwo uszkodzić :wink: