Zacznę może tak. Rok z groszem temu kupiłem płytę ASROCK N68 GS FX, po roku padła (brak obrazu) objawiało się to włączaniem raz na kilka razy, lub pokazywaniem obrazu po lekkim puknięciu w obudowę i czasami ściętym obrazem w biosie. Dostałem z gwarancji nową - po podłączeniu to samo. I niby znalazłem powód siadania tych płyt - boxowe chłodzenie na procesor, które ją wyginało.
Dzisiaj kupiłem nowszą wersje tej płyty 960 gc gs fx, nowe chłodzenie (jakieś titan) i pewny byłem że wszystko ruszy. Niestety znowu to samo - brak obrazu na monitorze (dioda nie zmienia się z pomarańczowej na zieloną) Ta płyta również się trochę przegięła ale mniej niż tamta, w miejscu procesora, patrząc na płytę od dołu jest jakby wgłębienie, dołek. Ojciec mówi mi ze to wina tego, że zamontowałem najpierw na płytę procesor i chłodzenie a dopiero potem włożyłem to do obudowy. Sprawdzałem na grafice zintegrowanej i pci-e.
Jestem już wykończony. Czy ktoś ma jakiś pomysł, co może być nie tak, co mogłem zepsuć 2 razy pod rząd, mimo, że uważnie wszystko składam i znam się dość na tym. Zasilacz (Fortron 350) chyba odpada jako sprawca zamieszania, bo ciągnął rok asrocka, a po za tym dlaczego miałby “suchej” płyty nie uciągnąć gdzie jest zintegrowana grafika, procesor i ramy.
kurak1712 , na forum używamy polskich znaków diakrytycznych (ą, ć, ę, ń i tak dalej). Proszę - korzystając z przycisku Edytuj (na dole pierwszego posta po prawej stronie) - wyedytować swój post. Zignorowanie tej prośby będzie skutkować przeniesieniem tematu do kosza.
Fajnie by było gdybyś zrobił zdjęcia, jak to wygląda po złożeniu bo tak to możemy sobie najwyżej powróżyć. Napięcia w zasilaczu też by się przydało zmierzyć.
Tak. Bo monitor działa teraz, na innym komputerze. Wcześniej działał też na tym pierwszy Asrocku. Od razu gdy podłączę z tej nowej plyty, do starego zastępczego komputera, dioda zmienia kolor na zielony. Na liście obsługiwanych pamięci nie ma moich, ale nie obwiniałbym ich, bo na N68 działały, a na liście też ich nie ma. Jutro sprawdzę te ramy i będę pewny. Zostaje jak na razie procesor, ponoć tak zachowuje się komputer z uszkodzonym procesorem. A i czy ktoś może napisać jak to jest z tym wyginaniem płyt jeśli ma jakieś doświadczenie? Jakie są szanse że to przez to nie działa płyta? Co do zdjęć, dodaj także jutro.
Może, ale sam nie spotkałem nigdy uszkodzonego procesora ( nie liczę uszkodzonych z powodu przepięcia z zasilacza, bądź z winy użytkownika). Dołączysz zdjęcia, to będzie więcej wiadomo. To raczej wydaje się padnięta płyta główna. Co do wyginania płyty, to nic nie powinno się stać przy małym ugięciu, no chyba że na pół ją złożyłeś.
Zgięcie wydaje się być naturalne, spowodowane po prostu naciągnięciem dźwigni od chłodzenia, ale mimo to mnie martwi. Dzisiaj męczyłem troche płytę na biurku, przekładałem Ramy, resetowałem bios i nic to nie dało. Jutro być może sprawdzę na innym procesorze i będzie wszystko jasne. Na razie spakowałem wszystko w pudełka także zdjęć nie mam. I piszesz, żę padnięta płyta główna… ale ona jest nowa - ma 2 dni, nie mieści mi się w głowie dlaczego miałaby paść.
Pasta wylądowałą tylko tam gdzie miała. Ale to niemożliwe, a na pewno bardzo nieprawdopodobne, aby 2 nowe płyty były od początku uszkodzone. 3 razy te same objawy mam.
Dodaję zdjęcie ale nie jest to jakaś super jakość.
Więc tak, w instrukcji napisane jest, że nie muszę mieć 24 pinowej wtyczki. Druga sprawa, sprawdzałem na zasilaczu 24 pinowym również (to samo), a trzecia sprawa, że N68 tak pracowała, dopóki nie padła.
Skoro podłączyłeś dobrze, próbowałeś na różnych zasilaczach monitor też sprawdzony, to sprawdź jeszcze z innym procesorem (pisałeś wcześniej że masz taką możliwość).
Jeżeli dalej nie będzie działało, a płytę kupiłeś nową przez internet to ją po prostu zwróć. Masz na to 10 dni.
Swoją drogą nie uważam asrock za zbyt dobrą markę (to tylko moje zdanie) ale po tylu wpadkach na twoim miejscu kolejnego asrocka bym już nie zamówił.
Płyta kupiona w mieście więc mogę też oddać i chyba obowiązuje mnie 2 letnia gwarancja? (Asrock taką daje) Co do samej marki Asrock to wiem, że zdania są różne, jednak ja nie patrzyłem na nią jakoś krzywo, bo wydawało mi się że to moja wina, nie płyty i ponoć jakość ich produktów się polepszyła. Co do procesora, to sprawdziłem już na jednym, chociaż nie traktuje tej próby poważnie, bo pochodzi z kompa, który miał podobne objawy kiedyś. Dopiero dzisiaj być może sprawdzę na sprawnym.
Szanse że zadziała cały czas spadają. Jeżeli płyta jest uszkodzona to reklamuj w sklepie jako niezgodność towaru z umową (nie działa od początku to zakłada się że była niesprawna już w chwili jak ją dostałeś). Jeżeli reklamujesz na podstawie gwarancji asrock, to możesz później nie wiadomo ile czekać na naprawę. W przypadku reklamacji jako niezgodność towaru z umową jest to max. 14 dni.
Tamten Asrock został w ciągu 2 tygodni wymieniony, więc nie tak źle - ale kupowany w innym sklepie to chyba też robi różnicę. Ostatnia szansa w tym procesorze ktory może dzisiaj włożę. Jak na złość w mojej miejscowości sami Intelowcy.
