Ponieważ ciężko podyskutować pod newsem zalogowanym bo się komentarze nie pojawiają to proponuje tutaj. Co tym myślicie i co będzie?
Czy posiadacze Win 10 dostaną za darmo czy jak kiedyś trzeba kolejne plus/minus 500 zł szykować??
Ponieważ ciężko podyskutować pod newsem zalogowanym bo się komentarze nie pojawiają to proponuje tutaj. Co tym myślicie i co będzie?
Czy posiadacze Win 10 dostaną za darmo czy jak kiedyś trzeba kolejne plus/minus 500 zł szykować??
Nic. Microsoft zrezygnuje z wersji w nazwie i zostanie Windows
. Oczywiście pod maską nadal będzie to samo jądro, ten sam rejestr w plikach binarnych (sic) i ociężały sposób zarządzania wszystkim.
Szkoda, że porzucili ReFS (jest dostępny tylko w Enterprise/Server). NTFS z MFT to zuo.
Jeżeli oni tam nadal bawią się kolorowymi tapetami i zmieniają kolorki ikon zamiast wziąć się porządnie za zmiany w kernelu NT, który od czasów Visty w sumie niewiele zyskał to jednym słowem żenada.
Zapłacisz ewentualnie za nowy windows jak nie zrobią free aktualizacji??
Zarówno jedno jak i drugie się sprawdza.
Mi psychika odpoczywa na macOS od Windowsa i ciągłego stresu, ze jakiś błąd, ze coś nie działa, ze błąd z RAMem, a czy będą kompatybilne. AMEN
Po prostu Microsoft zostanie przy nazwie Windows. I ten Windows będzie przez kolejne lata wspierany. Numerkow nie będzie. A co po tych kilku latach? Tego to pewnie jeszcze sam Microsoft nie wie.
Apple tez nie stosuje numerków przy logotypie macOS tylko wewnętrznie jak ktoś musi i lubi to je śledzi W macOS masz np wersja 11 zwana Big Sure i ma po aktualizacjach 11.2 itd. Może M$ idzie w tą stronę i kopiuje pomysły innych bo sami już nie mają nic konkretnego do wymyślenia.
No i co zrobić z takim narzekaniem? U mnie na SSD wszystko śmiga, aż bije po oczach. Nie ma programu, żeby czekać. Mam komputer od stycznia i super jest. Kilkanaście lat nie miałem pojęcia, żeby było tak cacy.
Co to za komputer od stycznia ze używasz 32 bitowego Firefoxa? Windowsa 10 tez masz 32 bitowy? Ile masz RAMu?
Windows 10 x64 21H1.
Bezwentylatorowy Minikomputer Thin-miniITX, 8GB, 128GB SSD
Trafił się na allegro…
Zaspokoiłem ciekawość?
Ostatnie wersje FF x64 są porypane, jakby co - Krystian wyjaśni
To czemu używasz Firefoksa 32 bitowego przy 8GB ram?
Bo leciutki i śmiga.
Prawdę powiedziawszy Windowsa używam do pracy, bo zarządzanie czymś z pod maka zwykle jest kłopotliwe. A to niema LANU, trzeba się bujać z przelotkami i kartami, a to niema aplikacji do sprzętu, np. winboxa, trzeba jakieś gimnastyki z emulacją robić. A to byle pendrive z NTFS nie można zapisać, trzeba albo uruchamiać niestabilne, systemowe wsparcie, za każdym razem, do każdego urządzenia ręcznie, albo skryptem, albo kupić stabilne sterowniki od paragona. Za to do pisania na forum, obrabiania zdjęć z aparatu i trzymaniu na kolanach, na tarasie z kawą obok, sprawdza się mak doskonale.
Co się tyczy linuksa, o ile lubimy konsole, wszystko jest względnie ok. spróbujmy tylko powalczyć z GUI, tak jak ja ostatnio, próbowałem zdobyć cokolwiek do testowania dysku, co by miało wygląd taki jak viktoria lub DMDE, albo w ogóle graficzny, zapomnijcie. A od środowiska dowiecie się, że to nie szkodzi, że mimo ustawienia lokalizacji Polskiej, macie połowę miedzymordzia po angielsku, bo przecież to i tak zrozumiałe. A to, że niemal każda część ustawień ma GUI wykonane z inną fantazją, i reagujące w zupełnie inny, zwykle jakiś pokręcony sposób to też jest ok. Albo, że klikniecie na coś, zacznie wam robić jakieś aktualizacje czy coś, i nie wiadomo, czy skończyło, czy może jest w trakcie, czy pocałuj mnie w dupę. Weź się sam domyśl, no przecież jaki to kłopot wpisać z konsoli i dostać komunikat -srata tata, nie mogę zrobić tego bo xyz tralala. Potem przewertować internet i dowiedzieć się, że oznacza to, że on jeszcze robi to poprzednie, więc trzeba czekać.
Generalnie, nie uważam, aby GUI Windows było jakieś gorsze od innych systemów. Wręcz przeciwnie, jest w miarę ok. tylko paskudne, kwadratowe i niekonfigurowalne. Ale prawdę powiedziawszy w innych systemach lepiej nie jest. W latach 90 tych, mogłem sobie wgrać na maka nakładkę, która mi zamieniała wszystko w systemie na rysowane ręcznie, albo drewniane, dzisiaj sobie mogę kolorek zmienić.
Nie wiem jaki model. Podam detale, bo te wiem:
Windows chyba nawet 7 już miał i macOS ma exFAT, ale ludzie dalej kochają NTFS no bo przecież po co coś innego. Mój samsung TV smart 55 cali rok produkcji 2019 nawet czyta exFAT.
Niektóre rzeczy wymagają NTFS. Poza tym jak dysk podepniesz na USB jakiś z PC, to też było by fajnie móc go otworzyć i zapisać dane. Niby są darmowe sterowniki, ale działają źle. Te płatne są najlepsze.
exFAT ma wielką zaletę w postaci multiplatformowego działania out of the box zarówno pod Windows, jak i w macOS czy w Linuksie. Inne systemy plików nie są tak uniwersalne. NTFS-a nie zapisze macOS bez sterowników, z kolei linuksowewgo ext4 nie odczyta Windows bez instalowania czegoś z zewnątrz.
Ja jakoś daje radę z exFAT, chociaż jak bym miał kupić raz coś do NTFS i nie bardzo drogie to czemu nie do macOS tylko czy takie coś jest, co nie trzeba kombinować po aktualizacji systemu do nowej wersji.