Bo ja bym sie czuł " oderwany od zajęć" i zaczął myśleć gdy ktoś bez względu na to czy czy jest „administratorem” oficjalnie lub jakims cudem ma dostęp do jego uprawnień, zmienił tytuł lub cokolwiek w moim tekście, bez mojej zgody. Ponieważ to przestępstwo.
Wydawca może odmówić publikacji i nic więcej.
Swoja droga jak ktos kto oficjalnie nie jest administratorem lub moderatorem moze w postach cokolwiek zmieniać.
Zapytam sie Wydawcy czy to prawidłowe.
Zmiana tytułu wątku nie jest żadnym uprawnieniem administratora.
To jest forum, które opiera się na silniku Discourse, gdzie są tzw. poziomy zaufania (z różnymi uprawnieniami) i tyle. Tak działa wiele for, nie wspominając już o np. Wikipedii, gdzie każdy, nawet niezarejestrowany, może edytować treści innych, a także zmieniać tytuły (przenosić artykuły).
To nie jest wikipedia.
Art. 13. 1. Nie ponosi odpowiedzialności za przechowywane dane ten, kto
transmitując dane oraz zapewniając automatyczne i krótkotrwałe pośrednie
przechowywanie tych danych w celu przyspieszenia ponownego dostępu do nich na
żądanie innego podmiotu:
nie modyfikuje danych;
Prosze sobie wyobrazić ze ktoś z tymi tzw. uprawnieniami z głupoty, zmodyfikuje tytuł mojego postu
" Jak zabic malware" dopisując do niego " i Żyda" .
@anon93960605 - no też prawda. Powinna być informacja o edycji i kto edytował, tak jak jest na większości for. W tym przypadku to akurat nic wielkiego, ale faktycznie ktoś mógłby to wykorzystać w złych celach
Jest cos takiego jak prawo autorskie i pokrewne
Art. 1. 1. Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności
twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie
od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór).
Cokolwiek napiszę jest moje.
Przecież jest taka informacja i każdy może to zobaczyć.
Specjalnie wszedłem jako niezalogowany, w trybie incognito, aby sprawdzić, czy faktycznie każdy. No i tak jest, każdy może to sprawdzić (ikona ołówka):
Nawet w powiadomieniach jest info o edycji tematu (ale mało czytelne dla newbie/noobów discourse - większość myśli że skasowałem w popłochu odpowiedź).
A jak wracamy do alertów to chcesz zachować te o mordercach wolności? O wyborach? O zniesieniu masek i dezynfekcji w sklepach/komunikacji miejskiej?
Tu nie dyskutujemy o alertach.
A co do edycji tematu, to tak działa ten silnik, tak działają „poziomy zaufania”, sam podałem przykład choćby Wikipedii, gdzie można edytować czyjeś treści, więc też wiem w czym problem.
Chodziło mi o to, że na innych forach taka informacja jest widoczna bezpośrednio pod postem i nie trzeba nigdzie klikać, żeby ją zobaczyć. Raczej większość userów nie będzie klikać i sprawdzać, czy to ja taki tytuł dałam, czy ktoś mi go zmienił
Wikipedia działa na zasadzie " *open content". To nie ma nic wspólnego z żadnym „silnikiem” ale
jest" to rodzaj pracy twórczej publikowany i licencjonowany w sposób umożliwiający licencjobiorcy szeroki zakres swobody postępowania z przedmiotem licencji. Otwarta treść bywa uznawana za zbiór utworów rozpowszechnionych w sposób korzystniejszy dla użytkowników niż ma to miejsce w ramach dozwolonego użytku. „Otwartość” lub „wolność” nie oznaczają braku ograniczeń korzystania z utworu, gdyż autorzy zrzekają się tylko pewnych praw."
Tu jest portal i on nie działa w ten sposób. Tu dostawca usługi elektronicznej zezwala mi na publikację mojej treści z zachowaniem moich praw autorskich.
Prosze przeczytac fragment regulaminu.
"Wszelkie prawa do Portalu oraz jego wszystkich elementów (w tym oprogramowania, układu funkcjonalnego, elementów graficznych, baz danych i utworów prezentowanych w ramach Portalu), za wyjątkiem treści pochodzących od i rozpowszechnianych przez użytkowników Portalu, należą do WP lub/i do podmiotów współpracujących z WP i podlegają ochronie prawnej.
Ja tu nie mam jakichś wielkich pretensji o tą zmianę tytułu, ale jednak takie rzeczy to powinien robić moderator w naprawdę uzasadnionych przypadkach i tak jak już pisałam, powinno to być wyraźnie widoczne dla wszystkich, że ktoś inny wprowadził zmiany. Inaczej wygląda to tak, jakby to był mój tekst, bo raczej nikt nie będzie klikał w ikonkę i sprawdzał.
Tak po prawdzie, to ja tej biednej, bladej ikonki nawet nie przyuważyłam. Nie przeglądam tego forum jakoś bardzo często, a nigdzie indziej nie spotkałam się z takim rozwiązaniem
Chłopie gdzie/skądeś Ty się ulugł z tymi mądrościami prawniczymi, którymi sypiesz niczym pulemiot Digitariewa. Jakie posiadłeś fakultety prawnicze? Internetowe? (pytanie retoryczne…)