Kulturystyka na tym polega. Ćwiczysz, aby mieć jak największe mięśnie.
Dlaczego siłownia od razu równa ci się z kulturystyką?
Po pierwsze możesz robić to rekreacyjnie dla samego zdrowia.
Po drugie możesz ćwiczyć na tak zwaną rzeźbę „piłkarza” czyli szczupła sylwetka ale umięśniona.
I nie, to nie mięśnie obciążają stawy tylko stawy są obciążane podczas ćwiczeń z ciężarami. Dlatego na początku nie można przesadzać z ciężarami a ćwiczenia wykonywać pod okiem instruktora. Mięśnie pomagają stawom bo je otaczają i obudowują jak mur zamek dzięki temu stawy są silniejsze bo mają wsparcie silnych mięśni a kości mniej narażone na wypadanie ze stawów bo są „ściśnięte” przez otaczające je mięśnie,
Po trzecie głupoty znowu mocno wygadujesz.
Nie, ćwiczysz, aby mieć takie mięśnie, jakie Ci odpowiadają. Możesz w ten sposób poprawić sobie sylwetkę i samopoczucie. I tak ćwiczy większość, choć niektórzy rzeczywiście chcą mieć sylwetkę Hulka.
Ale to dotyczy chyba każdego sportu. Kolarstwo można uprawiać rekreacyjnie z korzyściami dla zdrowia albo wyczynowo ryzykując jego utratę.
Bieganie dla zdrowia zaś może uszkadzać stawy, zwłaszcza u tych, którzy chcą w ten sposób pozbyć się nadwagi.
Jak już wspomniałem, nikt nie każe przesadzać.
Poza tym budowanie sylwetki jak Hulk wymaga przede wszystkim:
- odpowiednich genów
- silnej woli i samozaparcia
- przestrzegania katorżniczej diety z liczeniem kalorii i tego co się je
- zbilansowanego planu treningowego ułożonego przez trenera
Nikt rozsądny kto chodzi na siłownie dla relaksu nigdy nie wytrzymałby tego bo to ciężka praca jest kosztująca wiele wyrzeczeń. Wyrzeczeń nie tylko dietetycznych ale również towarzyskich bo wtedy życie podporządkowane jest planowi treningowemu. Zwłaszcza jak chce się zbudować taką sylwetkę bez pomocy anabolików.
to może jeszcze zacznij ćpać? widać nie za dobrze z tobą
żeby fajnie się zakręciło w głowie