Chciałbym poprosić o poradę w następującej sprawie. Otóż postanowiłem skonfigurować komputer wyposażony w rzeczoną płytę główną oraz procesor AMD Ryzen 7 2700X w taki sposób, aby kilka wybranych systemów operacyjnych uruchamiać niezależnie z osobnych dysków twardych (jeden dysk = jeden system operacyjny). W tym celu nabyłem przełącznik dysków twardych, który pozwala na włączanie żądanego systemu poprzez stosowny przycisk dostępny z przedniego panelu obudowy komputera. Po zainstalowaniu Windows 7 wszystko działa zgodnie z planem, to znaczy położeniem przycisku wybieram, czy w danej chwili decyduję się na skorzystanie z Windows 7, czy też nie. Następnie wyłączyłem przyciskiem dysk z Windows 7 i włączyłem drugim przyciskiem drugi dysk i zainstalowałem PCLinuxOS. W takim wariancie system dał się bez trudu włączać i wyłączać. Pojawił się jednak problem, którego nie potrafię rozwiązać. Otóż po wyłączeniu dysku z PCLinuxOS i włączeniu dysku z Windows 7, ten ostatni system uruchamia się i działa normalnie. Ku mojemu rozczarowaniu i zdziwieniu, po wyłączeniu dysku z Windows 7 i włączeniu napędu z zainstalowanym już i działającym poprzednio PCLinuxOS, ten ostatni system nie uruchamia się (pojawia się komunikat o braku dostępu do sektora rozruchowego).
W celu weryfikacji stanu przełącznika dysków postanowiłem na jeszcze innym dysku twardym zainstalować system Zorin OS. Okazało się, że w takim wariancie nie ma żadnych problemów z przełączaniem komputera na działanie pod kontrolą Windows 7 i Zorin OS. To zaś prowadzi do wniosku, że z nieznanych mi powodów PCLinuxOS nie ma zamiaru uruchamiać się w oczekiwany przeze mnie sposób. Dodam jeszcze, że wszystkie wspomniane systemy operacyjne instalowałem w trybie UEFI + Legacy na płycie głównej.
Rozumiem, że, podwójny rozruch dotyczy sytuacji, gdy włączone są jednocześnie dyski z różnymi systemami na nich zainstalowanymi. Ja zaś poszukuję sposobu na niezależne uruchamianie poszczególnych systemów, tak, jakby w danym komputerze działał zawsze tylko jeden system. Wolałbym nie stosować menadżerów wyboru systemu z menu ekranowego. Z moich obserwacji wynika, że działa to według mojego oczekiwania dla 64-bitowego Windows 7 Professional orz Zorina OS. Co i dlaczego jednak niszczy system rozruchu PCLinuxOS? Dopóki nie uruchomię Windowsa czy Zprona OS na rzeczonym komputerze, to PCLinuxOS działa prawidłowo, ale tylko jako jedyny system. Fizyczne odłączenie dysku z zainstalowanym PCLinuksem przed uruchomieniem albo Windows 7 albo Zorinem nic nie daje. Uruchomienie dowolnego z tych systemów wprowadza gdzieś jakieś zmiany w systemie operacyjnym płyty, nawet po fizycznym odłączeniu dysków z Zorinem i Windowsem i podłączeniu jako jedynego w danym układnie dysku z pomyślnie uprzednio zainstalowanym PCLinuksem. W moim przypadku nigdy do tej samej płyty nie są podłączone jednoczenie dyski z różnymi systemami (zawsze tylko i wyłącznie jeden). A mimo to, coś z oprogramowania płyty głównej psuje sektor rozruchowy przy probie uruchomienia PCLinuksa. Gdyby którykolwiek z dysków z zainstalowanym Windowsem czy Zorinem był podłączany do płyty głównej jednocześnie z dyskiem z PXLinukdem, to mógłbym obserwowaną anomalię jakoś uzasadnić, Ale nie w tym przypadku, Wszytko uruchamiane osobno i nigdy jednocześnie, a mimo to, nawet jednokrotne uprzednie uruchomienie Zorina czy Windowsa, niweczy moje zamiary.
Czy zatem da się w jakiś sposób spowodować, żeby PCLinuxOS uruchamiał się jednak w oczekiwanej przeze mnie konfiguracji sprzętowej?
Strasznie skomplikowałeś sobie życie. Ja coś podobnego zrobiłem w ten sposób, że każdy system ma własny dysk z własną partycją EFI i wzajemnie się nie gryzą. Twój PCLinuxOS prawdopodobnie dopisał się (ściśle: część bootowalna Gruba) do partycji EFI Windowsa 7 - wyłączysz dysk z Win7 to nie ma rozruchu dla PCLinuxOS. To niestety jest przypadłość niektórych Linuksów - mimo dokładnego wskazania gdzie mają założyć partycję EFI to jak tylko zauważą windowsowe EFI ignorują ustawienia i dopisują się do niego. Celują w tym zwłaszcza Ubuntu i Mint. Poradziłem sobie z tym w ten sposób (mam Debiana), że na czas instalacji Linuksa za pomocą DiskGeniusa (jest na DB, działa również jako bootowalny WinPE) zamaskowałem windowsowe EFI zmieniając identyfikator na jakiś inny. Po instalacji przywróciłem. Wybór systemu realizuje się w czasie startu kompa poprzez BootMenu F12. Ten przełącznik jest w ogóle niepotrzebny.
Przecież napisałem, że każdy z systemów jest na osobnym dysku fizycznym i uruchamianym w danej chwili jako jedyny dysk. Podałem też, że w danym czasie do płyty głównej jest podłączony dokładnie jeden (nigdy więcej!) dysk z jednym systemem. Jak więc PCLinuxOS mógłby dopisać cokolwiek do dysku z Windows 7? I na odwrót. A przecież to właśnie uruchomienie albo Windowsa albo Zorina powoduje problem za startem PCLinuksa!. Przełącznik zastosowałem po to właśnie, aby unikać majstrowania i tworzenia jakichś list wyboru przy starcie. Chcę w ten sposób zapewnić całkowitą niezależność systemów. Jak chociażby należałoby postępować w sytuacjach awaryjnych i próbach naprawy określonego systemu, skoro systemy byłyby ze sobą sprzężone, splecione jakimiś menadżerami uruchamiania? I co, gdybym wpadł na pomysł przetestowania jeszcze innych dystrybucji linuksowych? Liczba gniazd na płycie głównej nie jest wszak nieskończona! Powtórzę raz jeszcze – przetacznik działa jak należy w przypadku Windowsa 7 i Zorina. Oba te systemy pracują zawsze niezależnie bez jakiegokolwiek ryzyka ingerencji w drugi z systemów. Ale jest coś w tym PCLinuksie, co sprawia, że jest on psuty, jeżeli choćby raz uruchomię (jako jedyny dysk podłączony do płyty) albo Windowsa 7 albo Zorina. Każdy z nich rujnuje mój zamysł dołączenia do zestawu PCLInuksa.
Napisałem szerzej, gdyż odniosłem wrażenie, że odpowiedź była nie na temat. Oczekiwałem meteorytyki, a nie wykazywania swojej wyższości. Przytyku o ósmoklasiście nie będę komentować…
Linuksy tak już mają - jedne są grzeczne tak jak Zorin i wpisują się gdzie trzeba a inne nie. Być może gdzieś popełniłeś błąd. Jeśli uważasz, że PCLinuxOS nie dopisał się do EFI Windowsa 7 to czy możesz dać zrzut zawartości tej partycji (Win7 EFI) ?
P.S. Wystarczy podfolder X:\EFI. Prawidłowo powinny tam być tylko 2 podfoldery:
\EFI\Boot
\EFI\Microsoft
Jeśli jest coś jeszcze to znaczy, że coś się dopisało.
Nie wiem w jaki sposób dokonać zrzutu UEFI Windowsa. Lecz nadal nie rozumiem w jaki sposób PCLinux miałby cokolwiek dodawć do UEFI Windowsa, skoro był instalowany jako jedyny dysk twardy w komputerze. Ten sposób instalacji dotyczy wszystkich wspomnianych systemów operacyjnych. Jednak tylko w przypadku PCLinuksa coś psuje jego system rozruchowy, PCLinux działa poprawnie dopóki nie uruchomię chociaż jeden raz dowolnego z obu pozostałych systemów (każdy osobno, jako jedyny dysk podłączony do płyty głównej). Po ich wyłączeniu, odłączeniu ich dysków od płyty a następnie po przyłączeniu dysku z PCLinuksem, próba uruchomienia tego ostatniego kończy się fiaskiem.Musi więc istnieć coś wspólnego w Zorinie i Windowsie 7, co ingeruje w jakiś sposób w system UEFI płyty głównej, co psuje system rozruchu PCLinuksa, który przecież działał.
To można zrobić na co najmniej 15 sposobów ale jak widzę to dla ciebie będzie najłatwiej zainstalowanie DiskGeniusa i pokazanie partycji EFI (Win7) z systemem plików.
A co po instalacji? Jak normalnie używasz PCLinuksaOS to wszystkie dyski są dalej odłączone?
Jeśli nie to podczas aktualizacji Linuksa mogła się wykonać komenda sudo update-grub (Grub to przecież zwykły program również podlegający aktualizacji).
Koniecznie daj ten zrzut EFI Win7 bo tak dalej będziemy się słownie przepychać bo ty jesteś pewien, że tam nic nie mogło się dopisać a ja nie jestem o tym do końca przekonany.
Niczego nie komplikuję/ Budę otworzyłm i instakowałem wszystko po koliei, system po systemie na osobnych dyskach. A przełącznik podłączyłem na końcu procesu. I nie ma znaczenia, czy go użyję, czy nie. Coś psuje startówkę PCLinuksa. Chcę ustalić, czy ten problem da się rozwiązać, bo nie mam ani miejsaca na osobne komputery ani nie chcę płacić za zdublowany sprzęt.
Przedstawię więc jak postąpiłem:
— podłączyłem jako jedyny dysk do zasilania i do płyty głównej i zainstalowałem od początku PCLinuxOS
— dodałem odpowiednie repozytorium do menadzera oprogramowania w PCLinuksie
— zainstalowałem w działającym PCLinuksie menadżera rozruchu rEFInd
— aktywowałem rEFInd z poziomu konsoli jako superużytkownik poleceniem „refind-install”
— zrestartowałem PCLinuxOS (system uruchomił się normalnie, niczego innego na ekranie nie było)
— wyłączyłem PCLinuxOS
— przy wyłącznym zasilaniu odłączyłem dysk z PCLinuksem od zasilania i od płyty głównej
— podłączyłem do zasilania i do płyty głównej jako jedyny dysk z systemem ZorinOS
— uruchomiłem ZorinOS (wszystko normalnie, bez żadnych niespodzianek)
— wyłączyłem ZorinOS
— odłączyłem dysk z Zorinem od zasilania i od płyty głównej
— podłączyłem jako jedyny dysk do zasilania i do płyty głównej z zainstalowanym uprzednio pomyślnie PCLinuxOS
– włączyłem komputer
I znowu to samo: PCLinuxOS się nie uruchamia (widać jedynie komunikat monit o brakującym napędzie z system rozruchowym}.
Czy to oznacza już definitywną klapę i nie ma żadnych możliwości, aby każdy z zainstalowanych systemów mógł być zawsze uruchamiany samodzielnie z jedynego dysku podłączonego w danej chwili do zasilania i płyty głównej?
Nie wiem czy to dobry trop ale przyjrzałbym się samemu dyskowi z PCLinuxem. Masz pewność że jest on w 100% sprawny (odczyty SMART, jakieś błędy w strukturze plików), również fizycznie (gniazda zasilania i danych)?
Dysk ma pojemność 320 GB, marki Western Digital. Symbol: WD320AVVS. Zakupiony jako nowy. Nie podejrzewałbym więc go o jakieś wady. Poza tym błąd, o którym napisałem pojawia się w sposób powtarzalny w tych samych okolicznościach.
Nie wiem jak się odnieść do tego zrzutu ekranu. U mnie to wygląda inaczej, Mam porównani ze starszymi płytami głównymi. W tej nowej struktura informacji jest zupełnie inna. Spróbuję uruchomić i zaprezentować…