Piszę poprawnie po polsku

Tak się składa, że nie tylko Polacy robią błędy ortograficzne, spójrz chociażby na obywateli anglojęzycznych krajów (oczywiście pomijam dialekty i slang), oni też popełniają błędy, pomimo że korzystają tylko z podstawowego alfabetu. Holendrzy posiadają tylko jedną dodatkową literę/zgłoskę (ij - coś jak nasz ch ale traktowane jest jako jedna litera) i też popełniają błędy, a wiele starszych osób przyzwyczajona jest do starej wersji i ij do dziś zapisuje jako y (y = ij). Nam jest to łatwiej wychwycić, bo większość uczy się języków obcych z książki, a mieszkańcy danego kraju ze słuchu, tak samo my uczymy się od urodzenia najpierw ze słuchu, a później z książek, a obcokrajowiec uczy się z książki i może znać lepiej ortografię, niż niejeden Polak.

Pozdrawiam!

@marcin’82

Dziwi mnie fakt, że taki obrońca poprawności językowej, w tak drastycznym stopniu “lekce sobie waży”, ogólnie przyjęte zasady kultury osobistej.

Zaczynanie wypowiedzi od ataku personalnego, raczej nie należy do dobrego tonu.

cofanie do przodu:

Jeśli ciało A przesuniemy o wektor |r|, o zwrocie w kierunku “tył”, to wektor cofania -|r| będzie miał zwrot w kierunku “przód”.

Jest to elementarna fizyka na poziomie gimnazjum.

Tłumaczyłem, że błędna klasyfikacja tego akurat przypadku, wynika z zawężonej definicji. Obecnie czasownik “cofać” jest powszechnie używany w znacznie szerszym znaczeniu niż kiedyś.

Przykład z życia codziennego:

Pisze tekst w programie Word. Skasowałem akapit i chcę go przywrócić. Dokonam tego za pomocą klawisza “Cofnij”, który spowoduje “powrót do poprzedniego stanu”.

W efekcie przybędzie mi tekstu, kursor powędruje dalej (czyli nie wykona ruchu wstecznego, względem przyjętego u nas systemu od lewej do prawej, jak sugeruje definicja).

@fiesta

A to drogi Panie, jest tylko i wyłącznie Pana zdaniem. I to, że uważa Pan to za ogólnie panujący pogląd jest nie tylko naiwne, ale wręcz niegrzeczne. To jest właśnie to co pozwoliłem sobie nazwać “sarmacką nonszalancją”. Nie dostrzega Pan, albo nie chce pan dostrzegać tego, że Pana pogląd jest jedynie jednym z wielu, a swoją postawą dyskryminuje Pan (czy wręcz stara się ośmieszyć) ludzi o innych oglądach.

To właśnie ta sarmacka nuta daje Panu tą “pewność”, że to właśnie On ma racje.

A skąd Pan wie jaki jest mój zasób wiedzy w tym temacie? Niech zgadnie kolejny przejaw “sarmackiej nonszalancji”? Takimi tekstami tylko Pan dostarcza dowodów mojej teorii.

Swego czasu bardzo interesowałem się etymologią. Mój świętej pamięci już dziadek, był profesorem zwyczajnym historii i zapalonym bibliofilem. Oczywiście nie uważam się za jakiegoś eksperta, ale temat kształtowania się języka nie jest mi bynajmniej obcy. O ile w czasach powstawania podwalin ortografii używanie tych znaków miało głębszy sens, gdyż głoski “ó”, “ż” i “ch” miały inną wymowę, to obecnie już nie da się tego argumentu zastosować. Po prostu z punktu widzenia logiki, ich obecność w polskim języku jest bezsensowna.

Oczywiście można tu wysunąć, jakże ulubiony argument “polskość i patriotyzmu”, tylko że jest to obraza dla tych wszystkich co ginęli za ten kraj, a nie umieli czytać i pisać.

@roobal

Nie twierdze, że nie. Ale…

…obcuje na co dzień z Amerykanami i Anglikami, sporo pisze na forum (po angielsku) i popełniam często błędy. Są to nie tylko ortograficzne wpadki, ale często i gramatyczne.

Jeszcze mi się nie zdarzyło nawet raz, żeby ktoś mi wypominał. Rzadko, ktoś napisze mi w PW, że ten wyraz o który mi akurat chodziło, to się powinno pisać inaczej. Czasem ktoś zasugeruje użycia innej składni, żeby było bardziej czytelnie. Ale nigdy mi się nie zdarzyło żeby ktoś mi wytykał błędy, tak jak na polskich forach. Raczej spotykałem się z opiniami, że całkiem dobrze mówię/piszę.

Zainteresowało nie to bardzo i z licznych rozmów wywnioskowałem, że ich interesuje tylko żeby się dało kogoś zrozumieć. Dla nich poprawnie = rozumiem o co ci chodzi.

Oczywiście, staram się pisać poprawnie, ale podzielam zdanie Amerykanów.

Na koniec:

Z jednej strony zachwalasz profesorów polonistyki, a z drugiej strony podważasz odkrycia naukowców? Zero logiki, czyli coś co charakteryzuje umysły humanistyczne.

Nie od dziś wiadomo, że mechanizmy poznania są bardziej skomplikowane niż nam się wydawało jeszcze 50 lat temu. Wiesz, że w tamtym okresie uważano że bycie mańkutem to zło?

Powszechna była praktyka zmuszania(biciem) leworęcznych do nauki pisania ręką prawą.

Wystarczy poszukać w internecie “Right side vs left side of the Brain”, albo publikacje, które tłumaczą czemu ktoś ma “humanistyczne”, a ktoś inny “ścisłe” uzdolnienia.

Jak to jest. Z jednej strony rozumiesz, że nie każdy może się nauczyć całkować, a z drugiej strony nie dociera do ciebie, że np. dla mnie: mózg i muzg to to samo?

Dysortograficy (bo taka jest prawidłowa nazwa tej dysfunkcji) prowadzą zeszyty, sam taki miałem. Masz zadanie, 100 razy napisać ten sam wyraz jeden za drugim.

Na te sto powtórzeń pojawi się kilkukrotnie wyraz napisany źle. Wydawałoby się, że to nie możliwe… ale tak jest. To nie jest żadne czary mary.

Mnie z kolei, nie mieści się w głowie czemu większość studentów studiów humanistycznych, nie jest w stanie rozwiązać prostego zadania na procenty na poziomie matury.

Albo zadania typu pociąg A ze stacji B. Znam magistrów historii, którzy na samo wspomnienie takiego zadania się trzęsą. Po prostu nasze mózgi działają inaczej, w 21 wieku już jest to

bardzo dobrze udokumentowane i twierdzenie tu, przez osobę uważającą się za “wykształconą”, że Dysgrafia czy Dysleksja to wymysł jest naprawdę niepoważne.

A tu w ramach ciekawostki, to co odkryli już jakiś czas temu ci naukowcy. To może uświadomi niektórym, że pomylenie “u” z “ó” może być prostsze niż się wydaje:

Zdognie z nanjwoymszi baniadmai perzporawdzomyni na bytyrijskch

uweniretasytch nie ma zenacznia kojnolesc ltier przy zpiasie dengao

solwa.

Nwajzanszyeim jest, aby prieszwa i otatsnia lteria byla na siwom

mijsecu,

ptzosałoe mgoą być w niaedziłe i w dszalym cąigu nie pwinono to sawrztać

polbemórw ze zozumierniem tksetu. Dzijee sie tak datgelo, ze nie czamyty

wyszistkch lteir w sołwie, ale cłae sołwa od razu. ; )

Xelosu , aurakt to z pzwirsea i oinsttaa lrtieą to sarte jak śaiwt i cybha kdaży o tym ssyazłł, ale walce nie jest didkaonłe tak jak psizą, że nwaneżiaa jtset znłipeuee kśjenoolć lteir, bo Poalk z Paloikem zzwseae się dagoda. Bo jak wdiać jandek torhcę wżane te ltriey w śdrkou są.

Żeby usłyszeć różnice między h i ch też supermanem byc zazwyczaj nie trzeba. O ile jestem przeciw czepianiu sie wszystkich błędów na forach to jakiekolwiek ‘muzgi’ nie wyobrażam sobie żeby były uznawane za poprawne… przecież taki wyraz zaraz zupełnie inaczej wygląda,… gdzieś na wiki można było włączyć żeby wyświetlało właśnie w ten sposób to przyznam się, że po prostu nie potrafiłem tego przeczytać.

Drogi użytkowniku Xelosu

Stanowczo protestuję przeciwko zarzucaniu mi braku kultury osobistej oraz przeciw temu, iż przeprowadzam atak personalny na Pana osobę. Odniosłem się do konretnego fragmentu pańskiej wypowiedzi, więc do kogo miałem się zwrócić personalnie, jeśli nie do Pana?

Ponadto, uprzejmie nadmieniłem, iż moja wypowiedź ma charakter żartobliwy. Jeśli poczuł się Pan urażony - _ uniżenie przepraszam. _

Odnośnie zagadnienia poprawności wyrażenia cofać się do tyłu uprzejmie polecam zapoznanie się z treścią, do której prowadzi ten oto link:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Pomoc:Pows … onastyczne .

W razie dalszych pytań proponuję kontakt drogą PW i postaram się w trybie natychmiastowym zredagować odpowiedź.

Z poważaniem, marcin’82.

@Xelosu

Prawda jest taka, że znajomość matematyki mało komu w życiu się przydaje, natomiast znajomość gramatyki wychodzi w samej rozmowie.

Angielski jest akurat językiem najbardziej rozpowszechnionym, więc nie dziwne, że anglojęzyczni obywatele przymykają oko na błędy ale to był tylko przykład, z racji tego, że jest to najbardziej rozpowszechniony język, łatwo w nim wyłapać błedy. Niderlandzki (holendeski) znam akurat w stopniu podstawowym ale potrafię wyłapać błędy ortograficzne, dlatego ten język podałem również jako przykład. Ja również udzielam się na anglojęzycznym forum (Linux.com) i w sygnaturce napisałem, że język angielski nie jest moim ojczystym językiem, więc proszę mi nie wytykać błędów ale mimo wszystko zawsze staram się korzystać ze słownika.

Ja też popełniam błędy i jestem tego świadomy ale na forum są osoby, które robią takie błędy, że aż wstyd i dlatego powstał ten wątek, bo nie chodzi o to, żeby komuś na siłę wytykać błędy ale jak widzę wyrazy typu o tusz, ktury, ruwnierz albo z przed, to jak na to nie zareagować?

Pozdrawiam!

Fajnie że własnego dziadka zaliczasz do grona bubków :stuck_out_tongue:

Tu mnie rozwaliłeś całkiem, o jakich odkryciach naukowych prawisz ??

Pań mgr z poradni wychowawczo zawodowej ??

Najwidoczniej nigdy tam nie byłeś, i nie masz pojęcia jaki jest tryb wystawiania zaświadczeń o dys …, i kiedy jest największy wysyp zainteresowanych takowym (przed egzaminem gimnazjalnym, bo “troskliwa” mamusia nagle zdaje sobie sprawę, że jej pociecha pisząca “sweetaśnego blogaska” straci całą masę pkt na teście za byki jakie z pewnością zrobi, że o kłopotach w skleceniu logicznego zdania nie wspomnę).

Mówisz że język jest tworem żywym i ewoluuje i masz rację, ale pod warunkiem że jest to rozwój a nie regres. A to co możemy poczytać na stronach internetowych dobitnie świadczy o regresie a nie o rozwoju …

@fiesta

Jesteś drogi Panie sztandarowym przykładem mojej skromnej sarmackiej teorii.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Dysleksja

I od razu zaznaczam, że link ten kieruje bardziej do innych obserwatorów tej dyskusji niż do ciebie. Od razu widać, że należysz do grona osób które wybiorczo traktują fakty.

Pozostawię to bez komentarza.

@lith

Nie zgodzę się z tobą. W SMS-ach popularne jest pisanie tekstów bez stosowania polskich znaków diakrytycznych. Jest bardzo niewiele słów, których nie dałoby się jednoznacznie rozpoznać

w takim zapisie lub wywnioskować z kontekstu zdania. Nie twierdzę, że byłoby nam lepiej bez nich wszystkich, ale zdecydowanie lepiej bez niepokrytych w wymowie.

@robal

Czym innym jest propagowanie poprawnego pisania, czyli to co przyświecało autorowi tego wątku. Czym innym jest gnębienie osób piszących niepoprawnie, cytowanie ich wypowiedzi w kontekście: “jaki to ten ktoś musiał być debil”. W tym wątku pojawiały się propozycje co do utworzenia “specjalnego forum” dla osób piszących niepoprawnie lub ich ignorowania. Osobie która nauczyła się języka polskiego, zamiast gratulować, wytykało się brak ogonków! Generalnie z wypowiedzi niektórych czuć szowinizm.

Natomiast matematyka przydaje się nadzwyczaj często. Każdy z nas obraca pieniędzmi, a matematyka zawarta w świecie finansów nie ogranicza się do dodawania i odejmowania.

Obliczanie zysków z lokaty, obliczanie składki OC, wypełnianie PIT-ów, porównywanie różnorakich ofert (telewizja, telefon, internet, lokaty bankowe, konta bankowe, dostawca energii) obliczanie kosztów uzyskania przychodu (zużycie paliwa vs transport publiczny)…

Nie przeszkadzają mi takie akcje, typu piszmy poprawnie, póki pod ich pozorem ludzie nie starają się być świętsi od świętych.

Tyle miałem do powiedzenia w tej kwestii.

To może w swojej teorii uwzględnisz “podteorię” o dysfunkcjach urojonych i wmówionych ??

Też zapewne ciekawe, zarówno jak i Twoja sarmacka :lol:

To moja Pani stworzyła wiatr

Który pcha mnie do przodu na głębie oceanu!

Ja wierze mojej Pani, przestałem Wierzyć Panu

Ona dla mnie zatrzymała czas

Nie dostrzegłem tych lat, gdy stworzyła

Hardcore-psycho rap

Słona fala tekstu zalewa Ci mordę

W słońcu błyszczy miecz, ostatni wróg padł

Miecz i Magia, nie potrzebna mi jest tarcza

Mój styl - on nie zna obrony

Liczy sie atak, ostatni wróg padł

Narodził sie nowy! Ja go odnajdę!

Zakon Marii wchodzi w tłum!

I sztrumf, sztrumf, misia bela

Misia, Kasia, komfacela

Misia a, misia be, misia Kasia kom-fa-ce…

Wypadło na Ciebie!

Popieram akcję.

Xelosu , zgadzam się z tym, że nie ma większego problemu z przeczytaniem tekstu bez ogonków i w sumie nie mam nic przeciwko takiemu pisaniu. Ale niech ktoś pisze ‘mozg’,a nie ‘muzg’, czy wręcz ‘musk’… nie stawiajmy znaku równości między pisanie bez ogonków, a pisaniem z błędami.

Ogólnie to forum jest wyjątkowe pod tym względem… z jednej strony cała masa ludzi piszących ‘ktury’, ‘wogule’ itd. (edit: :lol: dobree :lol: ) - z drugiej czepianie się szczegółów typu polskie znaki… mamy wiec 2 skrajności… z czymś takim sie wcześniej chyba nigdzie (poza komentarzami na onecie) nie spotkałem :stuck_out_tongue:

Teoretycznie z punktu widzenia logiki umiejętność czytania jest bezsensowna (przecież można posłuchać), umiejętność pisania długopisem jest bezsensowna (przecież mamy klawiatury).

Mógłbym nawet założyć, że umiejętność myślenia jest bezsensowna (przecież mogą myśleć komputery).

Że to bez sensu ? Jasne, równie bez sensu jak tłumaczenie logiką braku znajomości podstawowych zasad języka polskiego (bo takim się posługujemy).

Bardzo serdecznie ci dziękuję za uznanie mnie nielogicznym.

Nie wiem co prawda, jak można coś powiedzieć o kimś, kogo się nie zna, ale w sumie jestem nielogiczny, więc wiedzieć nie muszę.

Sam sobie odpowiedziałeś

Ja również jestem zdecydowanym zwolennikiem poprawnej polszczyzny i wcale nie rozumiem tych co się tłumaczą że błędy robią bo czas ich goni. Znam osobiście kilkanaście osób z dysleksją - piszą lepiej niż niejeden “normalny/nienormalny”, po prostu się starają i ZALEŻY im na poprawnym pisaniu czego nie widać powszechnie na tym forum (szkoda). Może ta akcja uświadomi choćby kilka osób… i to już będzie sukces (ale należy też być wyrozumiałym, czasem klawiatura wręcz przeszkadza w poprawnym pisaniu… zalania płynami :smiley: zasypania chipsami, czekoladą, okruszkami z pieczywa…trzeba czyścić :wink: ) Należy być krytycznym wobec siebie a tolerancyjnym wobec innych, słuchać co mają do powiedzenia i w oparciu o wiedzę starszych pokoleń oraz ocenę innych - zmieniać siebie na lepsze…również pod względem pisowni. Pozdrawiam “forumowiczów” kreślących nowe wizje językowe oraz próbujących sił w “nowomowie” :smiley:

A czy raczyłeś się dowiedzieć, że polskie znaki diakrytyczne “pożerają” znaki w pisaniu SMS-ów (jeden znak “polski” zajmuje 2-3 znaki “zwykłe”), więc jest to głównie zamysł oszczędzania, żeby zmieścić się w tych 160 znakach (bo tyle standardowo ma jeden SMS), a nie pisać litanii na 4-5 SMS-ów. Ale to samo już nie obowiązuje w świecie wirtualnym - obojętne jest, jakie znaki piszesz, zajmują one tyle samo, albo różnica jednego bajta nie robi przy wielkości gigabajtów żadnej różnicy (przy transferach ograniczonych - Orange Freedom i inne pochodne mobilne). Czemu wtedy nikt nie pisze z “ogonkami”? Zwykłe wygodnictwo, bo tak podobno jest szybciej. No i to, o czym mówił (pisał) fiesta - dysleksje urojone i wmówione - tu czasami, a nawet pokusiłbym się o stwierdzenie często, winne są szkoły, bo jeden z drugim polonista powie Ci, że walisz byk na byku i, że masz iść do poradni po głupi świstek papieru, zamiast Cię piłować z tym.

W Internecie znowu brak polskich znaków często wynikał z tego, że kiedyś w wielu miejscach po prostu tworzyły się krzaki. Teraz problem praktycznie nie występuje, przynajmniej na polskich stronach (ale w grach online to często norma jeszcze), ale że ludzie długo w ten sposób pisali to zupełnie braku polskich znaków nie odczuwają. A, że przy okazji tak jest szybciej i wygodniej, to często piszą w ten sposób.

Kwestia przyzwyczajenia. Kiedyś uważałem, że nieużywanie polskich liter jest wygodne, dziś nie wyobrażam sobie nie używać polskich liter, wystarczy nauczyć się korzystać z alta, potem to już jest odruch bezwarunkowy :wink:

Pozdrawiam!

Dla mnie jest wygodniej… może nie ma aż takiej różnicy jak laptop stoi przed nosem, ale jak się z kimś rozmawia przy okazji i pisze się gdzieś z boku jedna ręką to zapisanie ‘ą’ nie jest już takie łatwe :lol: … to samo szybko pisząc np. na gg, cz irc jednak ten alt mi trochę zawadza, przynajmniej u mnie przekłada się na widocznie większą liczbę literówek, a za długo przytrzymany często przekłada się na kwiatki w stylu: ‘włąśnie’.

Roobal napisał:

Racja, dorzucam pisanie bezwzrokowe (ASDF JKLŁ) i nie ma żadnego problemu … :slight_smile:

Wszystko się da, wystarczy chcieć :slight_smile: Kiedyś podczas pisania nie używałem przycisku “Alt”, dzisiaj nie wyobrażam sobie pisania bez niego :smiley:

Widocznie nie nauczyłeś się jeszcze korzystać z alta :wink: Mam znajomego co potrafi pisać na gg i gadać ze mną jednocześnie patrząc się cały czas na mnie i nawet nie sprawdza tego co napisał. Gdy pierwszy raz to zobaczyłem, to byłem w szoku jaką ma niesamowitą podzielność uwagi :slight_smile:

Pozdrawiam!

@up Jedyne co mnie ciekawi w twojej wypowiedzi. To to, jak czytał odpowiedzi ;]

Btw mnie też alt nie przeszkadza, jakoś nie odczuwam różnicy pisząc tekst czy to z polskimi znakami czy to bez nich.