Początek z fotografią - jaki aparat? Lustrzanka czy bezlusterkowiec?

Witam, chciałbym jako amator zacząć przygodę z fotografią w zaciszu domowym. Czyli zdjęcia z jakiś imprez domowych, wypadów, wakacji itp… Nic szczególnego.
Wpadłem na aparat Sony A6000 i spodobał mi się ten aparat. Potem na stronie Nikona znalazłem fajne opcje lustrzanek - Nikon D3500 lub D5600.

Co byście polecili dla laika na początek?

1 polubienie

Akurat ja mam Sony Alfa 6000. Też używam go dość amatorsko i szczerze, to nie polecam tego aparatu. Mam w nim zamontowany kitowy obiektyw. Mam go już ze 4 lata i powiem, że jakość zdjęć nie powala. Na kitowym obiektywie brzegi są wyraźnie mniej ostre od środka (i nie używam trybu auto dla jasności). Też ogólna ostrość zdjęć szału nie robi. Mój brat ma jakiś model Olympusa (też bezlusterkowiec) i ostrość moich zdjęć jest lekko mówiąc słaba w porównaniu do jego.

Drugi raz bym nie kupił tego aparatu, aczkolwiek problem mógłby rozwiązać lepszy obiektyw. Z tym, że dobrej jakości obiektyw kosztuje tyle co sam aparat.

Tu sobie popatrz na ceny - https://www.cyfrowe.pl/

Tutaj na testy i opisy - https://www.optyczne.pl/

Nikon - reporterka, natura
Canon - imprezki, modelki etc
Sony, Olympus - Taki bardziej uniwersalny

Wypisałem tylko kilka wad, zalet nie wymieniam

Lustrzanki - mało punktów pomiaru, widok przez wizjer nie jest tym co na zdjęciu i trzeba się nauczyć. Początkujący gryzą palce bo na 10 fotek 4 razy wstrzelili się w ostrość. Elementy lustra które się brudzą, zużywają.

Bezlusterkowce - średnio 1000zł droższy od tej samej klasy lustrzanki, drogie obiektywy bo ich jeszcze mało, kolosalnie mniejsza ilość zdjęć na jednej baterii.

Ustal sobie budżet. Oblukaj co w tej klasie cenowej dostaniesz, obiektywy w zestawach na początek przygody są ok.
Oglądnij kilka filmów na YT na temat Lustro vs Bez lustra.

A tu przykład fajnego aparatu do amatorki:
https://www.cyfrowe.pl/aparaty/aparat-cyfrowy-canon-eos-m50-i-ob-ef-m-15-45-mm-i-ef-m-55-200mm-czarny.html

wszystko zależy od budżetu ale ogólnie lustrzanka plus obiektyw z zumem typu 18-250 mm

a i dodatkowa bateria :slight_smile:

1 polubienie

Sony a6400 + Sigma 16mm 1.4 oraz 56mm 1.4 a potem długo długo nic.

Kitowy 16-50mm 3.5-5.6 OSS jest bardzo dobry, jeśli chodzi o cenę. Ma wbudowana stabilizację i zooma.
Jednakże, nie ma co oczekiwać cudów.

Dobry lens kosztuje czasem więcej niż sam aparat, więc daje to do myślenia. Zależy też jaki masz budżet.

Bo to nie aparat robi zdjęcie, tylko obiektyw. Weźcie to pod uwagę :slight_smile:

Żeby był naprawdę dobry musiałby kosztować 5-cyfrową kwotę. Wykonanie takiego zespołu soczewek który daje tak skrajnie zmienne przybliżenie zachowując w całej skali bardzo dobrą ostrość w centrum kadru i na brzegach to majstersztyk inżynierii optycznej.

To zależy jak głęboko chcesz wejść w ten temat. Jeśli zawodowo - to jeszcze nie ten poziom i nie to forum.
Jeśli jako laik (jak mówisz) i czysto amatorsko. To teraz kupiłbym bezlusterkowca (mniejszy i lżejszy). Sam mam system Pentaxa - mało popularny w naszym kraju, bardzo specyficzne podejście, ale największym plusem jest kompatybilność bagnetu K (czego nie uświadczysz w innych najpopularniejszych systemach). Do starszej puszki bez kłopotu podłączysz najnowszy obiektyw i tak samo jakiś świetny staroć z lat 60-70.
Druga sprawa - jako amator, nie kupuj nowego sprzętu, chyba że masz za dużo kasy.

Polecam bezlusterkowce. Ostatnio nawet Canon ogłosił że już nie będzie nowych modeli z lustrem.

I chyba rzecz najważniejsza a nie dla wszystkich oczywista - od aparatu ważniejszy jest dobry obiektyw, a taki kosztuje więcej niż aparat. Kitowe obiektywy przeważnie są takie sobie. Najlepsze w zestawach chyba ma Olympus.

Jakaś notatka prasowa na potwierdzenie tej śmiałej teorii? :wink:

Jeśli ogłasza, że zaprzestaje produkcji obiektywów i będzie produkować już tylko obiektywy do bezlusterkowców to oznacza to, że w stawia na te drugie. Kwestia czasu kiedy wygasi produkcję luster.

Zresztą jak dla mnie lustra już są bez sensu. Sam mam lustro Canona i leży na półce bo wolę nosić dużo lżejszy i mniejszy aparat bez lustra, który jest jakościowo tak samo dobry a wygodniejszy w pracy.

1 polubienie

Nie produkcji tylko rozwoju - nowych konstrukcji. To istotna różnica, bo mało który producent ma tak bogatą linię bardzo dobrych szkieł jak właśnie Canon. Obiektywy EF będą produkowane jeszcze przez wiele lat.

Odnośnie przewagi DSLR - te wciąż jeszcze będą bo w wielu sytuacjach są od bezlusterkowców lepsze, na przykład

  • ergonomia chwytu - w bezlustrach trzeba dokładać jakieś fikuśne gripy żeby osoby o większych dłoniach były w stanie pewnie chwycić aparat
  • żywotność na baterii - to z kolei temat głównie dla fotografów przyrody, kiedy można czekać godzinami na pojawienie się celu i aparat musi być gotowy do strzału; ale też przy weselach, DSLR jest w stanie wytrzymać całą imprezę na jednym komplecie baterii, jeśli robimy na R / RP trzeba mieć przynajmniej 3-4 baterie.
  • 2 sloty - póki co żadne bezlustro Canona nie oferuje backupu zapisu na drugiej karcie

Natomiast nie dziwię się, że pełna para idzie na bezlustra. Jeśli chcą przewagi w tym wyścigu, potrzebują doskonałych obiektywów, bo wiele osób parę lat temu przesiadło się na bezlustra od Sony albo Fuji i Canon trochę został w tyle.

Dzięki za odpowiedzi. Planowałem około 2500zł. Ale po Waszych wypowiedziach wnioskuje, że lepiej dorzucić grosza.

Kusi mnie właśnie bezlusterkowiec z racji rozmiarów i małych potrzeb, czyli amatorsko.
Z drugiej strony używane lustrzanki i obiektywy widzę, że w niezłej cenie można kupić. I może frajda z zabawy byłaby większa.

Zastanawiam się jeszcze nad firmą Fujifilm i X-T100.
I jeszcze Olympus Mark III

Niestety jeszcze mało wiem i nie czytałem, która marka co ma do zaoferowania.

Za 2500 wyrwiesz sony a6000, ale bez obiektywu z 1.4.

Na Twoim miejscu skupilbym się na Sony a6xx series, bo Sony wyprzedziło konkurencję o lata świetlne. Canon dopiero gdzieś tam podryguje do Sony, ale jeszcze mu daleko.

Jesli budżetowo, to Sony a6000, jeśli rozsądnie, to sony a6400, który jest aparatem roku 2019 pod względem ceny i funkcjonalności.

Na początek to zdecydowanie lepiej kupić niedrogą używkę,jak się spodoba robienie fotek to wtedy możesz zmienić sprzęt na lepszy,jak nie to zostawisz lub odsprzedasz sprzęt.
Większość producentów ma w ofercie szkła do swoich aparatów i wtedy już musisz się trzymać danego producenta,zmiana na innego jest zbyt kosztowna.Wadą lustrzanek jest to że potrzebne są różne szkła,jasność,ogniskowe,które są droższe od aparatu,oczywiście nie wszystkie modele obiektywów.

To raczej zaleta :slight_smile: Zarówno lustrzanki jak i bezlusterkowce pozwalają na wymianę optyki co daje dodatkowe możliwości w razie potrzeby. Jak masz obiektyw przymocowany na stałe to nic już nie zrobisz. Nikt nie broni posiadania jednego i tylko jednego szkła “uniwersalnego”, choćby KITowy obiektyw u Canon czyli 18-55 albo przy pełnoklatkowych aparatach 24-105. Do zastosowań amatorskich są naprawdę wystarczające, a jak pojawi się pokusa żeby założyć coś więcej to będzie to możliwe :slight_smile:

Nie do końca.
W większości taka używka to będzie przestarzały sprzęt którego możliwości będą mocno odbiegały od nowszych modeli.
A dodatkowo dochodzi zużycie sprzętu. Które trzeba wiedzieć jak sprawdzić.
Przykładowo kupisz za 1200zł korpus, cena będzie super ale okaże się, że ma na liczniku 140 tyś klików. Mechanizm lustra tego modelu pada po 150 tyś.
I co wtedy ? Serwis i wydatek 1000 zł ? A tak będzie jeśli kupi się stary topowy model.

Bez przesady. Na rynku sh jest dużo ciekawego sprzętu w dobrym stanie. Zgadzam się z tym, że trzeba mieć wiedzę (o danym systemie) aby się w tym rozeznać i dla laika może to być dużym problemem. W gruncie rzeczy laik może kupić iPhone 11 pro i będzie nim robić lepsze zdjęcia niż starą lustrzanką z kitowym obiektywem :stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie

I tak i nie. Głównie temat rozbija się o dopuszczalny zakres ISO, nowe wersje mają coraz wyższą czułość i zazwyczaj niższe szumy. Jak dużo robimy zdjęć w ciemnościach i bez statywu to może rzeczywiście będzie to problem, ale w większości sytuacji np. na wakacjach nie ma to żadnego znaczenia. A wtedy na plus mogą wyjść - większa matryca (np. pełna klatka), uszczelniony, wzmocniony korpus itd.

A może nie padnie i pojedzie jeszcze 300 tys? :wink: Nie jest to nic nadzwyczajnego, żeby znaleźć Canona z takim przebiegiem i wciąż oryginalną migawką. Ja nie widzę problemu żeby kupić używanego (sam tak kupiłem 2 z 3 swoich aparatów i stwierdzam, że ten trzeci też mogłem spokojnie kupić używany). Trzeba przeznaczyć pewien budżet na awaryjne naprawy i to wszystko, zostaje cieszyć się profesjonalnym sprzętem który można odsprzedać w podobnej cenie co się kupiło jeśli nam się nie spodoba.

A jak kupimy bezlusterkowca to i ten problem nam odpada :wink: Jak go sami nie zepsujemy to może robić zdjęcia bardzo długo.

Wszystko zależy od kogo kupi i w jakim stanie.Dobrą lustrzankę można kupić w kwocie 500zł,jak się dobrze trafi.
Obiektywy tu chodzi mi o koszta,wiem że wystarczy na początek obiektyw z aparatem,ale jak rozbuduje swoje szkła to będzie musiał sięgnąć głębiej do kieszeni.

1 polubienie

Nie będzie musiał :slight_smile: Będzie mógł