Podkładka pod mysz nie niszcząca ślizgaczy

Dla mnie umiarkowana, bardziej gładka, ale dalej zapewniająca kontrolę. Miałem znacznie szorstkie podkładki. Na pewno będzie bardzo podobna do Kangi którą masz obecnie.

Średnia, jak koszulka bawełniana, nie jest śliska jak atłas ani szorstka jak dżinsy, raczej bardzo jednolita cienka bawełna. Daje wyraźny opór przy przesuwaniu myszy a jak dla mnie to dobrze, mysz na niej jest bardzo precyzyjna jeżeli chodzi o ruch i wskazania.
Nienawidzę śliskich podkładek i lekkich myszy.

Skoro podobna do mojej to chyba nie ma sensu na nią wymieniać. Teraz tak pomyślałem że przydałaby się taka na całe biurko. Widziałem że wiele osób kupuje coś takiego: https://allegro.pl/oferta/duza-podkladka-mata-ochronna-na-biurko-mapa-80x30-9333095240
Co o tym myślicie? Tandeta która wyrządzi więcej szkody niż pożytku dla myszki, czy może jest sens spróbować?

Zgadza sie sam mam takie 2 na całe biurko i jest fajnie nie ciągnie zimne po ręce od blatu i jak zmieniasz pozycje to nie musisz co chwile przestawiać podkładki bo mysz najeżdża na krawędź podkładki.

Dokładnie te? Mapa 80x30cm?

Na allegro ofert z nimi jest sporo i cena zróżnicowana. Obawiam się że tak na prawdę to mogą być różne podkładki

pisałem powyżej z jakiej korzystam chodziło mi o sam rozmiar
Szerokość 92 cm
Długość 29.4 cm

No to ten Razer już droższy. Wolałabym coś w ciemnej, stonowanej kolorystyce. Albo kupię tą tanią na allegro albo przejdę się po sklepach, podotykam i coś wybiorę

Taka podkładka za 20 zł to będzie badziew. Kolega z pracy ma coś co wygląda podobnie no i fajnie to może wygląda i tyle. Szorstkie to takie, że dla mnie traci się na precyzji. Osobiście nie widzę sensu w takich dużych podkładkach, nie widzę plusów w trzymaniu klawiatury na podkładce, ale może dla kogoś biurko jest zimne - nie oceniam. Ja wolę dużą Qck+, cena spoko do jakości, a dodatkowo jest na tyle duża, że nie muszę się zastanawiać czy mi podkładki starczy.

Bardziej myślałem o ochronie blatu. Klawiatura też potrafi trochę zniszczyć. Wygląd akurat do mnie średnio przemawia. Tyle razy co widziałem ją na zdjęciach w internecie to już się przejadła

Drugim minusem tak dużej podkładki (dla mnie) jest cena. Zużyjesz powiedzmy 1/3 podkładki (tam gdzie jest mysz) i musisz wymieniać całość, chyba, że masz grafikę którą możesz obrócić to w tedy możesz zmienić strony, no ale brzydko to będzie wyglądało takie wytarte i zabrudzone z jednej strony.

Nie wiem co trzeba robić przy komputerze, żeby uszkodzić blat, serio. Jedynie mysz faktycznie może go zniszczyć. Ile blatów nie miałem to tyle samo nie udało mi się uszkodzić klawiaturą :stuck_out_tongue:.
Chociaż raz miałem klawiaturę taką za 14 zł (potrzebowałem zastępczej na 2-3 dni) i ona faktycznie była tak źle wykończona, że mogła zostawiać rysy dlatego podkleiłem ją jakimiś gumkami co by nie rysowała blatu. Także to był jedyny przypadek gdzie faktycznie mogłem uszkodzić blat, ale to był skrajny przypadek.

Wyglądają jak swego czasu ślizgacze w mojej nowej laserowej myszce po kilku ruchach na plastikowej podkładce. Większość z nich szybko się zatarła i cały ślizgacz był po prosty starty środkiem (gdzie miał kontakt z podkładką).
Moim zdaniem nie ma co się nad tym spinać, w żaden negatywny sposób to nie wpływa na działanie myszki ani na komfort.

Zresztą nie raz na podkładkę czy to szmacianke czy plastikową wpadnie jakiś twardszy paproch i potrafi zrobić po dwóch ruchach tyle samo szkód co masz na zdjęciach, nawet jak już ślizgacze są lekko wytarte i “dopasowane”.

Mysz jest droga, ale to tylko mysz biurowa która jest bardzo droga. Nie spinałbym się nad nią tak bardzo, a zaczął jej używać, żeby na siebie zarobiła. Jeśli to nie jest możliwe to prawdopodobnie wybrałeś złą mysz. Tutaj płacisz tylko teoretycznie za ergonomię i za nic więcej. Ta mysz nie będzie lepsza od zwykłej za 30 zł (poza tym, że jest dodatkowo bezprzewodowa). Jak chodzi o ergonomię to mówiąc szczerze widziałem tańsze i znacznie lepiej prezentujące się pod tym względem (prezentujące bo wygoda to kwestia indywidualna).

Przykro mi, że może muszę Cię uświadomić, ale tak naprawdę ta myszka nie ma w sobie nic specjalnego i nie powinna kosztować więcej jak 100zł. To, że kosztuje 4 razy tyle to tylko dlatego, że ma fikuśny kształt który nie podpasuje każdemu, a projekt jakoś musi się zwrócić.

Podziwiam was. Tyle zachodu, tyle słów o podkładce. Ja jak kupuję podkładkę to nawet się nad nią nie zastanawiam jaka ma być (no może poza estetyką). Zakładam, że podkładka i myszka to są takie rzeczy które raz w roku się wymienia (no myszkę może rzadziej) i nie przywiązuje do tego żadnej szczególnej uwagi. :wink:

1 polubienie

Właśnie też nie mogę wyjść z podziwu rozległości tego tematu :joy:

Ja wychodzę z założenia że jak już kupuje myszkę to taką która mi odpowiada i raczej na dłużej, bo dość długo przyzwyczajam się do nowej myszy. Za dużo zachodu z częstym wymienianiem.

Ale co do tej podkładki to też mi nie szkoda. Już bardziej mi szkoda ślizgaczy na myszy które niby mogę wymienić

Dlatego ja mam cztery podkładki :wink: żeby nie ubrudzić stołu i żeby myszce się nie nudziło :rofl:

Właśnie, ja też się nie zastanawiam nad takimi rzeczami, tylko patrzę czy ładnie wygląda i pasuje do myszki, ale wymieniam o wiele rzadziej. Pierwszą myszkę bezprzewodową miałem 6 i pół roku do czasu aż mi podskoczyła i zleciała z podkładką na podłogę przy wariactwie siostry, a obecną plastikową podkładkę mam od 2005 roku jeszcze z pierwszym komputerem. Przez ten czas nawet biało-czerwona myszka BenQ działała bez zarzutu zanim osiągnęła 13 lat. Teraz używam gamingowego badziewia z Biedronki i bez podkładki nie nadaje się do użytku po kilku miesiącach. Nawet musiałem nadpisać prędkość wskaźnika przez X-Mouse Button Control. Miała swoją, ale nudną, małą i szarą, więc wymalowałem mazakami na kolorowo to nie zaschła nawet po miesiącu i do wyrzucenia

Mam myszkę z metalowymi ślizgaczami i nic się nie dzieje. Podkładka steelseries.

Dzięki za tak liczne odpowiedzi. Jak koledzy słusznie zauważyli nie ma sensu dalej ciągnąć tematu :joy: