Pomóżmy Darkowi - informacje

Witam wszystkich.

Może na wstępie kilka słów, dlaczego powstał ten dział, widoczny dla niektórych Użytkowników naszego Forum. W życiu każdego człowieka losy toczą się swoją drogą. Każdy z nas zmaga się ze swoimi problemami i stara się im sprostać, dać radę. Jednak bywają takie momenty, kiedy to, co się dzieje, wymyka się spod kontroli. Kiedy człowiek spotyka na swojej drodze przeszkody i ciosy, którym ciężko samemu sprostać. Wszystko to, co było mozolnie budowane przez lata egzystencji, w krótkim czasie rozpada się w drobny pył, a osoba dotknięta przez los spada na sam dół. Mniej więcej w takim położeniu znalazł się nasz kolega - sympatyk i były moderator Forum, Darek Suszwedyk , którego tutaj, w cyfrowym świecie dobrychprogramów znamy pod nickiem sdar. Postaram się w skrócie przedstawić to, co wiem - wybaczcie, że nie będę posługiwał się dokładnymi danymi, ponieważ wszystko to, co wiem, to były nasze rozmowy, toczone jakiś czas temu.

W lipcu 2011 roku dowiedziałem się, że wspólnik Darka w spółce zrobił zadłużenie, sprawą zainteresował się komornik, a nasz kolega dwoił się i troił, żeby uzbierać kaucję dla niego, żeby nie doszło do egzekucji majątku Darka. Kiedy wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze, niestety doszło najgorszego. Darek w wyniku wydarzeń stracił dom, firmę oraz - jak się później okazało - również rodzinę, która odsunęła się od niego. Nie pamiętam, czy żona wniosła o rozwód. Został bezdomnym, bez środków do życia. A komornik nadal wisiał nad jego głową. Wówczas znalazł schronienie w Domu Opieki Społecznej, gdzie płacił czynsz własną pracą na rzecz tej instytucji. Tak naprawdę te kilka zdań zawiera cały dramat Darka, który wydarzył się w kilka miesięcy. Dopiero pod koniec roku udało mu się, jak to rzekł w rozmowie telefonicznej po bardzo długiej izolacji, „wyjść na zero”, jeśli chodzi o komornika, lecz nadal ma kilkoro wierzycieli, od których pożyczył pieniądze, aby skompletować kaucję w lipcu 2011. Bazą cały czas pozostaje schronienie w opiece społecznej, udało mu się dostać pracę jako koordynator w instytucji typu „call center” oraz pracuje na rzecz ośrodka, w którym mieszka. Dodatkowo, jako rozgarnięty człowiek po czterdziestce, zaangażował się również w działalność na rzecz grupy, której reprezentantem niestety się stał. Chodzi tu o zainteresowanie instytucji typu Parlament Europejski, Komisja Europejska lub Rzecznik Praw Obywatelskich problemem ubóstwa i bezdomności. Jak to sam określił, upadł na sam dół, poznał smak biedy i ubóstwa, więc teraz zaczyna od niczego. I tu pojawiły się plany, dyskutowane później również na ubiegłym Zlocie w lipcu 2012, aby w jakiś sposób spróbować pomóc mu. Opcji jest kilka, dlatego po rozmowach z kilkoma zacnymi ludźmi z Redakcji, powstało to subforum, abyśmy mogli w zamkniętym gronie zaufanych osób porozmawiać o tym, jak możemy pomóc i czy w ogóle jest taka chęć. Co udało nam się do tej pory wymyślić:

Pierwszym sposobem pomocy jest zbiórka funduszy dla sdara. Tutaj sytuacją do dyskusji jest forma. Po rozmowie w gronie ludzi zainteresowanych pomocą oraz kolegów z redakcji Xenium, pojawiły się dwie inicjatywy:

Pierwsza: Zrobić zbiórkę w zamkniętym gronie ludzi zaufanych , co zachowa jego sytuację we względnej tajemnicy, lecz przyniesie mniejszą kwotę. Oczywiście każda pomoc finansowa jest na wagę złota, lecz biorąc pod uwagę zobowiązania, jakie pozostały Darkowi, wpadliśmy na jeszcze jeden potencjalny pomysł.

Druga: Spróbować przeprowadzić zbiórkę na szerszą skalę , to znaczy przekazać informację o jego sytuacji publicznie i nagłośnić za pomocą Vortalu i Forum, że prowadzimy zbiórkę na jego rzecz. Ta opcja musiałaby zostać zaakcpetowana zarówno przez Redakcję (na zlocie był to luźny pomysł), jak i przez samego zainteresowanego. Wiadomo, że publiczna zbiórka incognito nie przejdzie, więc trzeba będzie napisać dla kogo i dlaczego.

Oczywiście Darek o niczym nie wie, jeśli chodzi o zbiórkę funduszy. O ile pierwsze rozwiązanie może znaleźć rozwiązanie bez jego wiedzy i zakończyć się telefonem i przelewem na jego konto, tak w przypadku drugiej inicjatywy należałoby do niego zadzwonić, przedstawić założenia i uzyskać jego zgodę, nie wyobrażam sobie innej możliwości. Póki co, temat został podany do dyskusji, a jak się rozwinie i będzie taka opcja, to oczywiście zadzwonię do niego i porozmawiam.

Niezależnie od powyższych dwóch punktów istnieje trzecia droga pomocy Darkowi. Mieszka on w Warszawie, lecz wiem, że jako osoba rozpoczynająca życie praktycznie od nowa, może również zmienić miejsce zamieszkania na inne. Stąd powstał pomysł, że może wśród nas znajdzie się osoba, która pomogłaby znaleźć mu dobre miejsce pracy. Myślę, że jest to opcja, która na dzień dzisiejszy najbardziej mu pomoże oprócz jednorazowego zastrzyku gotówki, ponieważ rozpoczynając w miarę dobrze płatną pracę, miałby zapewnione stałe miesięczne dochody, za które mógłby się utrzymać. CV Darka zostało załączone tutaj. Bardzo bym Was prosił o rozważne użycie.

Kiedyś pewna osoba zwróciła mi uwagę, że jest wiele osób, które potrzebują pomocy. Zdaję sobie z tego sprawę, że gdybyśmy poszukali w otoczeniu, to znaleźlibyśmy i innych potrzebujących. Jednak tym razem jest to nasz kolega z Forum. Mam nadzieję, że dzięki Wam uda się w jakiś, chociażby najmniejszy z możliwych sposobów, pomóc. Cóż. To chyba byłoby na tyle z mojej strony. Gorąco zapraszam do dyskusji, może pojawią się jakieś inne propozycje?

Pozdrawiam wszystkich.

Z poważaniem,

squeet

photo.JPG

UPDATE - 12.04.2013

Numer konta Darka do wpłat:

55 1050 1924 1000 0090 9672 9364

Co do zbiórki pieniędzy:

Pierwsza opcja - tak jak pisałeś - ile jesteśmy w stanie zebrać? 1000, 2000, 5000? Podejrzewam że i tak byłby to tylko ułamek tego co jest potrzebne.

Druga opcja - tutaj chyba potrzebna byłaby jakaś zgoda na publiczną zbiórkę pieniędzy.

Więc najsensowniejszym wyjściem byłaby chyba pomoc w znalezieniu pracy, ale tutaj to już nie pomogę - sam gdybym miał taką możliwość zmieniłbym swoją na lepiej płatną.

Zgadzam się z Arehem:

Troszeczkę coś o tym wiem, bo w moja bliska rodzina również popadła w spore długi i problemy. Takie kwoty są tylko na parę dni, aby spłacić jeden dług i niestety zaciągnąć kolejny. Prawdę mówiąc, gdyby nie wkład moich rodziców i kilku osób z rodziny, ciocia, wujek i dwójka dzieci mogłaby skończyć podobnie jak sdar… Aktualnie udało im się wyjść na prostą, ale trwało to naprawdę spooooro czasu. Im się udało, a sdarowi również musi się udać!

Podobnie jak Areh uważam również, że najrozsądniejszą opcją byłoby znalezienie naprawdę dobrej pracy - ale tutaj i ja niestety nie pomogę. Niemniej bardzo poważnie rozważyłbym publiczną zbiórkę pieniędzy. Może się mylę, ale podejrzewam, że najtrudniejszą jej częścią wcale nie byłoby nagłośnienie całej sprawy (np.: zbiórka poprzez portal), lecz zgoda samego sdara. Pewnie sam nie chciałbym prosić o jałmużnę w takiej sytuacji. Może jednak komuś udałoby się przekonać sdara aby wyraził zgodę? Zebrana kwota na pewno byłaby spora, dużo by mu pomogła, ale również wsparła duchowo. Ciężko zaczynać życie od nowa, z długami na plecach…

Nie mam możliwości udzielenia innego wsparcia dla Darka, jak skromna cegiełka finansowa.

Jeżeli tylko będą jakieś konkretne ustalenia co do formy “zrzutki” chętnie się przyłączę :slight_smile:

Jak już Areh wspomniał na publiczną zbiórkę faktycznie potrzebna jest zgoda ministra spraw wewnętrznych. Jest z tym z tego co czytałem trochę zachodu, ale wszystko na pewno da się załatwić. Niezależni od wybranego rozwiązania, postaram się pomóc Darkowi.

Ja na obecną chwilę nie mam dla niego pracy :frowning: Ale pytam nadal znajomych

Mogę pomóc jedynie “cegiełką” finansową.

Porozsyłałem po znajomych jego CV już jakiś czas temu, ale jak na razie nie ma zbytniego odzewu. Niestety, kicha straszna pod tym względem… ale będę próbować dalej.

Zapewne masz racje, sądzę jednak, że tu nie chodzi o samą uzbieraną kwotę (co niewątpliwe jest ważne dla Darka), a bardziej o to, że gdzieś tam daleko są ludzie, którzy się przejmują jego losem.

Dlatego też, długo rozmawialiśmy na ten temat podczas zlotu.

Ja wiem, że najlepiej jest dać wędkę i pobudzić do działania. Tyle tylko, że on sam już działa, on nie czekał na nas lub innych. Niestety, jak na razie, sytuacja się nie zmieniła.

Tak więc, ja ze swojej strony dorzucę “cegiełkę”

Porozmawiam tez ze znajomymi odnośnie pracy dla Darka.

A wiesz w czym jest problem - zbyt wysokie kwalifikacje. Znam kilka osób które żeby dostać pracę, ukrywały wykształcenie, albo wyższe stanowiska na których pracowali.

Ze zbiórką publiczną za zgodą Ministra Spraw Wewnętrznych to nie takie proste… redarrowr.gif

Wysłałem cv w kilka miejsc, ale bez odzewu.

@Madafaker, ale sam dobrze wiesz jak to jest …niby można zbierać bez papierka, ale jak się znajdzie jakiś “życzliwy”, to #-o

Niestety do zamożnych nie należę, więc jak poprzednicy, mogę dołożyć jedynie swoją cegiełkę. Co do zbiórki, to myślę, że druga opcja dałaby raczej większe możliwości.

Tak samo mogę przyłączyć się do cegiełki. Wiadomo że zbiórka z naszego zamkniętego grona nie podratuje drastycznie jego sytuacji ale myślę, że każdy grosz i dobry gest się liczy.

Ma pytanie czy już coś wiadomo? Czy mamy jakieś ustalenia co do formy pomocy? Minęło już trochę czasu, więc może coś się wyklarowało.

wieszak , pisałem do Cebuli w sprawie numeru konta do zbiórki wśród nas. Póki co czekam…

Hej,

Chyba jestem podobnego zdania co większość osób, które już się wypowiedziały. Najlepiej zrobić jakąś większą zbiórkę, która da większy zastrzyk gotówki dla Darka. Fakt, że to nie jest prosty proces, ale wszystko w ministerstwie da się załatwić. Kilkanaście czy kilkadziesiąt osób faktycznie uzbiera przy dobrych wiatrach kilka tysięcy złotych… Akt więc będzie miał wielką wartość, ale wymierna pomoc z tego będzie krótkotrwała… Przekonanie samego Darka do przyjęcia pomocy i zgody na taką formę trzeba zostawić komuś, kto emocjonalnie jest z nim najbliżej. Oczywiście bez względu na rozwiązanie, poprę je swoją cegiełką.

Nieco gorzej może być z pracą, tym bardziej że pod koniec roku zwykle są kiepskie oferty, a po nowym roku jeszcze gorsze. Tak czy inaczej popytam w kadrach, czy nie są planowane jakieś przyjęcia na stanowiska, które mogłyby sdar’a zainteresować.

Skąd ja to znam? Zupełny bezsens - za niskie kwalifikacje - źle. Za wysokie - też! Paranoja!

Pozdrawiam,

Dimatheus

Tylko ja załatwiłem Darkowi dorywczą pracę i jak na razie (ponoć) Darek swego pracodawcę najprawdopodobniej olał. Sam nie wiem o o tym myśleć.

PS

Praca przy sieciach (łącza internetowe itp)

Może zamiast kombinować i odwlekać to w czasie, zrobimy na początek jakąś mniejszą “portalowo-forumową” zbiórkę ? O ile rzecz jasna można takową zrobić. Pisząc kilka postów wyżej - że uzbiera się z 1000, 5000 … może i to mało, ale dzięki nawet takiemu wsparciu łatwiej jest przetrzymać ten miesiąc czy dwa.

Trzeba by było zapytać squeet’a on ma z nim kontakt.