Proszę wybaczyć ale ja nikogo nie “przepycham”.
Stwierdziłem na podstawie wypowiedzi autora tematu że problem leży po stronie wifi.
To że od razu znależli się tacy co nie doczytali a już wiedziel,i nie moja wina.
Próbowałem zwrócić ich uwagę na posty autora, nie pomogło. I tyle z mojej strony.
Uściślijmy - problem nie do końca leży “po stronie wifi”, a po stronie komputera, który ma problem z Wi-fi.
Bo nie jest normalnym, że takie połączenie aż tak obciąża cały komputer. I dlatego jest potrzeba ustalenia, czy to problem sprzętowy, czy programowy.
Ale dopóki autor tematu (@anon81503205) się nie odezwie i nie napisze czy to już sprawdził, to dalszą dyskusję możemy sobie darować.
Zgoda, ale najpierw trzeba miec pewnośc czy na pewno wifi. Ja nie wiem co jest fizycznie miedzy ruterem a kompem a telepatą nie jestem, dlatego zaproponowałem by powtórzył próbę z wifi w bezpośredniej bliskosci rutera.
Nie mam pojęcia jaki ma komputer. Jaki procesor ile ramu (co jest bardzo ważne), skoro system “muli” przy otwartych kartach ( ilu i z jakim browserem).
Tak naprawdę nikt nic dokładnie nie wie.
W dziale Bezpieczeństwo, w każdym, nie tylko tu, jest przynajmniej wymóg logów z farbara.
A w pozostałych? Nic.
Obciążałem laptopa OCCT i takie rzeczy jak przerywanie dźwięku nie występowały mimo 100% obciążenia. W wolnej chwili wrzucę screena odpalajac speedtest na wi-fi a potem na kablu. Problem przerywania dźwięku występuje tylko podczas wczytywania stron na wi-fi. Niezależnie czy puszczę muzykę na YT czy w komputerze, jest tak samo zarówno na zintegrowanej karcie jak i na Focusrite 2i2.
Lenovo ThinkPad t430. Procesor I5-3320m. Ram: 8GB. Windows 7 64-bit. Sterowniki oryginalne, najnowsze ze strony Lenovo.
Trudno stwierdzić. Wynajmuje mieszkanie i nie wiem gdzie usytuowany jest router. Najprawdopodobniej to ten ktory widze na korytarzu. Jeśli tak to jest ode mnie jakieś 5m, zasięg 5/5 (siła sygnału znakomita wg systemu)
Nie. Wolę korzystać na kablu, jednak nie zawsze mam do niego dostęp i muszę często korzystać z Wi-fi.
Dodam że w moim domu na wi-fi mialem to samo. Jak wrócę do domu to spróbuję udostępnić wi-fi również z telefonu i sprawdzę czy to samo.
Po pierwsze sprawdź, jak czy nie masz przestawionego profilu zasilania na oszczędzanie energii. Jeśli procesor działa na niskim taktowaniu, sprawne korzystanie z przeglądarki może powodować mocne, całkowite wręcz obciążenie procesora.
Z karty dźwiękowej zewnętrznej (w sumie z interfejsu audio) korzystasz przy pomocy sterowników ASIO?
Ściągnij program Process Explorer (https://www.dobreprogramy.pl/Process-Explorer,Program,Windows,12562.html), wypakuj i uruchom. Następnie zacznij ściąganie większego pliku poprzez WiFi. Jak wygląda obciążenie procesora przez konkretne procesy? Jakie jest wykorzystanie procesora przez proces Interrupts?
Na kablu wszystko działa, wi-fi bez znaczenia czy z routera czy udostępniony z telefonu przerywa lub potrafi całkowicie uciąć dźwięk. Eseta wyłączałem - bez skutku.
Jutro obadam ten Process Explorer, bo muszę już lecieć
Twoje przeglądarka Chrome potrafi ci obciążać procesor w granicach od 30% do 40%. Ja mam Vivaldi i mimo ze po uruchomieniu i właczeniu pliku na YouTube zajmuje od 3 - 4 % przy 28 uruchomionych procesach.
Najpierw sprawdż co to powoduje. Nie przez ten menadzer zadań ale menadżer zadań przeglądarki.
Coś ci zżera cpu. Może jakies rozszerzenie. W tym menadzerze zobaczysz.
Oprócz tego masz coś co nazywa się Microsoft Virtual WiFi Miniport Adpater .Link poniżej co to.
Może to on powoduje problem ?
Ponoć potrafi sie samoczynnie włączać.
Link ponizej jak temu zapobiec. Pisze od EDIT 2.
Przypominam, że podczas robienia screena miałem odpalony speedtest.net który własnie pobierał dane, bo tylko wtedy występują trzaski na wi-fi, stąd może też to obciążenie. Normalnie pisząc tutaj i mając otworzoną zakładkę YT z muzyką obciążenie wygląda tak:
Mam ustawiony tryb na wysoką wydajność, z czego minimalny jak i maksymalny stan procesora ustawiony na 100%. Wyłączone także wyłaczanie selektywne usb, oraz wyłączanie usb w celu oszczędzania energii w menadżerze zadań, żeby Focusrite działał jak najefektywniej,
I tak korzystam z Asio. Bez instalacji ich, karta w ogóle nie działa
Odpaliłem Ubuntu i działa bez problemu. Robiłem dokładnie tak samo. Odpaliłem sobie plik audio, potem wchodzę w przeglądarkę, odpalam speedtest. Zarówno na kablu jak i wi-fi, dzwięk jest prawidłowy.
Odpalam z powrotem Windowsa, odpalam ten sam plik audio potem speedtest na wi-fi i dźwięk totalnie przerywa i zmula. Na kablu jak zwykle okej
No i nie pomyliłem się. Korzystasz z ASIO, które jest bardzo wyczulone na przerwania oraz szybkość operacji odczytu i zapisu. Dla pewności podaj jeszcze, proszę, jaką próbkę (ilość sampli) masz ustawioną w sterowniku ASIO. Zrób też test na karcie sieciowej przewodowej i sprawdź, jak dużo czasu procesora zajmują przerwania (proces Interrupts) w czasie testów łącza, oczywiście tego kablowego. Nie musisz robić screenów - możesz napisać, jaka jest procentowa wartość. Obstawiam, że spokojnie będzie jednocyfrowa (przed przecinkiem oczywiście).
44.1kHz
Bufor 128 sampli
Interrupts - testowany na kablu 3-6 (w taki sam sposób jak na wi-fi, czyli odpaliłem plik audio i speedtest)
To dlatego przerywa mi jeszcze mocniej niż zintegrowana, albo w ogóle na wi-fi potrafi mi wyłączyć dźwięk? Serio wystarczy, że mam odpalonego YT, odpalam drugą kartę, wchodze na pocztę i ucina mi dźwięk. Muszę wyciągnąć i włożyć ponownie kabel USB od karty, żeby znowu był.
Dodam, że problem nie dotyczy tylko dźwięku. W ogóle jak odpale speedtest na wi-fi wtedy cały komputer w momencie pobierania danych pracuje mniej wydajnie. Na kablu tego nie ma, nic nie zamula.