Prawa ucznia - telefony komórkowe

na maturze ( i chyba też egzaminie gimnazjalnym ) telefonów komórkowych używać nie wolno

więc warto się przyzwyczaić do zestawu kalkulator/własny mózg

kubar3k

dokładnie, na maturze można mieć tzw. kalkulator prosty, czyli taki, który wykonuje tylko podstawowe działania.

Jak czytałem o takim namiętnym używaniu „komórek” podczas lekcji w szkole, iż przypomniała mi się anegdota o przedstawieniu w teatrze. Podczas spektaklu u jednego z widzów zadzwonił telefon: „Mama, skąd wiedziałaś, że jestem w teatrze?”

sumik

Nie przekonują mnie Twoje wywody na temat przydatności telefonu komórkowego w szkołach. Nie widzę logicznego zastosowania takiego urządzenia bo niby co miałby dokumentować ? Telefon uzywa sie głównie do czegos innego. To musi być urządzenie nie powodujące dekoncentracje (są tez inne powody) np. prosty dyktafon, prosty kalkulator. Po drugie mówisz o sobie a nie o całosci. Nie tylko Ty jeden tam jestes w szkole. A jak wiesz zycie jest takie, ze jeden sobie olewa a drugi nie. A jak nie będzie zadnych konsekwencji to wszyscy zaczną olewać. Stąd te regulaminy aby te sytuacje zminimalizować.

Druga sprawa ma się co do nauczycieli. Oczywiscie w niektórych sytuacjach jest to wina nauczycieli. No cóz, to tez ludzie i tak samo popełniają błędy ale przymykanie oka na jednoznaczne sytuacje jest błędem. Widocznie to słabi nauczyciele.

A czy szkoła też wychowuje czy tylko uczy ? No właśnie ciekawe pytanie. To pytanie do młodszych. Niech napiszą czy potrafią logicznie myśleć i wyciągać wnioski a nie tylko rozwiązywać ogłupiające testy. Oczywiście, całkowitej winy nie ponoszą tylko uczniowie ale także m. in. zła polityka Państwa.

U mnie np. nie podoba się wprowadzenie katolickich księży do nauki religii w szkołach. Religia to nie tylko katolicyzm. Wiem, że to nie na temat ale to tak na marginesie.

To jeszcze napisz Misiaczku, że: “U nas w szkole zabraniają na lekcji matematyki czytać książki, a podręcznik do matematyki jest też książką i pozwalają. To wolno czytać książki czy nie bo już sam nie wiem.”

A może sobie sam odpowiesz? Mam nadzieję, że cię na to stać.

Robinhio z tym dokumentowaniem chodziło mi o to, że czasami dzieciaki robią coś by ‘zaistnieć’, jak nagrają na komórkę czy zrobią zdjęcia to mają udokumentowane( filmiki idą do każdego a oni stają się sławni w swoim ’ światku’), a gdyby nie telefon to po prostu czasami nie wprowadzali by swoich ‘planów’ w życie, i o tym napisałem. A co do komórek w szkole, to według mnie nie ma co zabraniać korzystania z nich na przerwie, ale na lekcji taki zakaz już powinien być. powtórzę to co powiedziałem wcześniej. telefon do dzwonienia, kalkulator do obliczania.

a co do wychowywania w szkole to ja mam takie zdanie na ten temat:

rodzice są od wychowywania, szkoła ma się zajmować edukacją, ale oczywiście też powinna dawać jakieś wzory do naśladowania. Tylko, że jak rodzice nie wychowają to w szkole też się to nie uda.

btw.

wcale nie chce pisać takich tasiemców, tylko jakoś samo tak wychodzi

/edit/

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ … l?skad=rss

tu dalszy ciąg sprawy o której wspomniałem wcześniej.

Jak to wyegzekwujesz ? Jaką masz pewnosc, ze beda to przestrzegac ? Nauczyciel nie ma czasu na wdawanie się w dyskusje i mówienie do każdego kto nie wyłaczył telefonu. To niepotrzebna strata czasu. Same ministerstwo czy lokalne samorządy komplikują sobie te sprawy. W szkołach podstawowych i w gimnazjum powinny wprowadzić całkowity zakaz. Sa rózne metody aby to rozwiazać. Co do szkoły średniej to juz inna bajka. Nauka w średniej szkole nie jest juz obowiązkowa więc pole manewru jest duże.

pewności nie ma, nawet na maturze, mimo wielu ogłoszeń, że nie wolno z komórką wchodzić na egzamin, zdarzali się ludzie, którym bateria zapikała albo ktoś zadzwonił i matury nie mają. także trzeba używać czegoś takiego jak mózg i kultura. Jak ktoś się będzie stosował do tej zasady to nie powinien mieć problemów :slight_smile:

pzdr.

Hahahaha, a co to obchodzi nauczyciela ??

Czy policjanta obchodzi to że nie będziesz mógł prowadzić auta po zabraniu prawa po skompletowaniu 24 punktów karnych ??

Nauczyciel odbiera komórkę i oddaje uczniowi kartę SIM żeby potem nie było gadki że dzwonił na czyjś koszt oraz wzywa rodziców żeby odebrali telefon i wysłuchali o wyczynach jego dziecka w szkole.

Proste jak dwa razy dwa.

Szkoła to miejsce na naukę, a nie na zabawy.

Czy jesteście już tak uzależnieni od tego gadżetu że nie potraficie wytrzymac bez niego 6 godzin ??

Tu nie tyle chodzi o to, że nie mogą wytrzymać ale o tzw. psychologiczne zwycięstwo nad nauczycielem w przekomarzaniu się kto ma rację.

Powszechne uznanie, że to ja mam rację jest powodem do dumy i poczucia zwycięstwa.

I popisywanie się “szpan” przed kolegami.

A skutki tych czynów mogą być nawet makabryczne co ma miejsce m. in. w linku podanym przez sumika. Zamiast skoncentrować się na wykładzie to będzie myślenie, co by tu zrobić aby nagrać fajny filmik no i komu zrobić psikusa.