Prawa ucznia w szkole

według regulaminu :

I. Treści, których nie wolno zamieszczać na forum

1.1. Zakazuje się umieszczania treści sprzecznych z polskim i międzynarodowym prawem, które by naruszały prawa innych osób, a w szczególności:

a) treści uznanych powszechnie za wulgarne,

b) treści obraźliwych i oszczerczych wobec innych,

w tym momencie mnie obraziłeś, to było moje prywatne zdanie, ciebie nie nazwałem hwastem, i także szanuje innych polaków, bo to oni podejmują o tym przez ministrów e.t.c polskich … szkoda że w polsce tak jest …

Poza tym, nie zabronisz mi pisać na forum tylko dlatego że czuję się polakliem, tak jak 50 %osób w moim wieku, to eduklacja i ministerstwo do tego doprowadziło, wiem co się dzieje w mojej szkole, każdy chce wyjeżdzać i pożegnać się z polską … ale nie żeby od razu od hwastów wyzywać … :x

Polska mi dała wykształcenie, na które sam pracuję, a wielka brytania wykształcenie teżmi da, a przede wszytskim lepszą i bardziej opłacalną pracę , dlaczego dziwią się niektórzy że w polsce i w ogóle coraz mniej rodzi się dzieci ??

Bo rodzina mając 1000 zł pensjii nie wyżywi i nie opłaci siebie i dziecka, spóżmy realnie .

W polsce już ciężko pracwałem mając kilkanaście lat, bo niestety w domu wcale nie mam najlepszej sytuacji …

Do tej pory w polce pracowałem góra za 4 zł na godzine , koleżanka wyjechała do londynu z klasy na wakacje za dwa miechy zarobiła 12 tyś zł, za wakacje pracując w realu po 12 godzin dziennie na kaASIE użerając się z klientami zarobiłem 1 200 zł, jest różnica ?

Złączono Posta : 07.11.2006 (Wto) 22:38

a co , a jak wyjadę za granicę i będę miał inne obywatelstwo , to zabronisz mi pisać na tym forum ?

No bo niestety nim jestes 8)

Rozumiem wyjechac ze granice w celach zarobkowych, a nie odezegnywac sie od kraju bo cos w nim sie zle dzieje.

Jak by mlodziez walczaca za nasz kraj np w Powstaniu Warszawskim miala takie poglady jak Ty, to byc moze nie bylo by Ciebie ani Polski. Oni sie nie pytali co im Polska dala, tylko przelewali swoja krew za nia.

Odnosnie zabronienia pisania, chlopie pisz se gdzie chcesz i tak to nie zmieni moich pogladow o takich jak Ty i tobie podobnych.

A na regulamin sie nie powoluj, bo wiekszego wrazenia na mnie to nie robi

(sorki z brak polskich znakow, ale pisze z dystrybucji live, bo mam mala awarie systemu)

Jeśli chodzi o lekcje, to zabronione powinno być używanie wszystkich powyższych. Do liczenia służy kalkulator, a do sprawdzania godziny zegarek. W podstawówce/gimnazjum, czy liceum lekcje trwają zawsze 45 minut i zaczynają się zawsze o tych samych godzinach a przerwy nie są długie, więc nawet nie posiadając zagarka można się spokojnie obejść. A jeśli ktoś sprawdza godzinę na lekcjach, to co będzie robił na studiach kiedy zajęcia trwają przeważnie 90 min, jeśli nudzi mu się na 45 minutowej lekcji?

Co innego po lekcjach - komórka może się przydać, ale patrząc na to co się ostatnio dzieje, niestety jestem skłonny przychylić się do poparcia zakazu przynoszenia komórek do szkoły. Bo niektórym się od nich w głowie przewraca. Np często byłem świadkiem wracając autobusem do domu jak wpada grupka licealistów i się zaczyna gadka: “ty k***a, patrz jakie mam za******e dzwonki” i zaczyna się taka gadka i dzwonienie przez pół godziny. Aż coś trafia człowieka wtedy.

Nie mów w czasie przyszłym bo puki co jestem w polsce i pisze w maju mature, puki co na papierze mam jeszcze obywatelstwo polskie :stuck_out_tongue:

widzę, że były moderator ma jakieś wtyki, bo jak ja bym tak kogoś nazwał,to bym warna dostał :x

Złączono Posta : 07.11.2006 (Wto) 22:56

w tym się zgadzam, ale na przerwach możesz kożystać z komórki e.t.c , przerwa to twój wolny czas między jedną lekcją a drugą, i czy idziesz sobie zajrać do wc, czy pisać smsy, czy słuchać muzy na mp3, to już tylko twoja dobra wola :stuck_out_tongue:

aero nie badz smieszny, jezeli zaistnieje taka potrzeba to go dostane i myslisz ze bede z tego powodu plakal ??

Mam inne sprawy na glowie (np. praca w Komisji Wyborczej) ale co ja bede Tobie tlumaczyl skoro Ty masz w :■■■■: ten kraj.

Miejmy nadzieję,że z lepszym skutkiem, albo że "ciężej’ będziesz tam “pracował” nad swoją edukacją :twisted:

Codziennie użeram się z podobnymi tobie i zarabiam tylko ok.600 zł miesięcznie, ale nie obwiniam za to Polski(co najwyżej ludzi,którzy tu rządzili :wink: ).Mogę mieć pretensje tylko do siebie…

a pisz sobie gdzie chcesz, byleby w swoim nowym ojczystym języku- angielskim :twisted:

aero jesteś strasznym materialistą.

nie obchodzi Cię, że w Polsce się wychowałeś, że polskiego języka uczyłeś się przez 18 lat, że tu masz rodzinę, przyjaciół, znajomych, że tu się pierwszy raz zakochałeś/zauroczyłeś, że w młodości biegałeś za piłką z kolegami…

jaka sytuacja w kraju jest, to każdy wie. nie musisz naprawdę po raz n-ty porównywać zarobków.

Polska to piękny kraj, ze wspaniałą kulturą, z obszerną historią. to z tym krajem wiążesz wszystkie najważniejsze wspomnienia. mów co chcesz, ale w moim sercu Polska zawsze pozostanie, choćbym i był na drugim końcu świata. a wyjechać, na pewno wyjadę, jeszcze nie wiem czy na stałe czy tylko np. na 2-3 miesiące rocznie. mam wielką nadzieję, że jednak będę mieszkał w Polsce, bo nie wyobrażam sobie życia w innym, obcym kraju.

jeszcze zatęsknisz!

Panowie! Hej! Schodzicie z tematu jak ze schodów normalnie :slight_smile:

Ale skoro już…

Każdy jest kowalem swojego losu i jeżeli ma głowę na karku, zdrowie i młodość to da sobie radę w każdym kraju, a jeżeli nie - to emigracja też mu nie pomoże. Jeśli ktoś wyjeżdża na 3-4 miesiące żeby się dorobić to da radę - zaciśnie zeby i przyjedzie do kraju z sporą kasą. Ale życie na stałe to już coś innego. Nie da się oszczędzać całe życie - w końcu będziesz chciał żyć na takim poziomie jak inni - czyli będziesz musiał tyle samo wydawać.

aero: poczytaj, pseudopolaku

no tylko Norwida nam tu brakowalo

lol

a co, może zły ? :>

pasuje do tej sytuacji :>

aero , jak patrze na te brednie co tu wypisujesz to zal mi sie ciebie robi, pare ostrych slow cisnie mi sie na jezyk ale nie jestem az tak niewychowanym czlowiekiem zeby je teraz wszem i wobec obwieszczac… kolezanka mowisz zarobila 12 tysiecy zagranica? miala sporo szczescia… problem polega na tym ze niewielu ma takie szczescie :twisted: zobaczysz jak wyjedziesz czy wszystko sie bedzie po twojej mysli ukladalo… uwazasz ze bedzie tak hop siup i w minute Brytyjczykiem sie staniesz? myslisz ze nikt nie odrozni ze chociazby nie mowisz naturalnym brytyjskim akcentem? myslisz ze w minute dostaniesz swietna dobrze platna prace jako jakis dyrektor stojacy nad wszystkimi inymi dyrektorami? a moze bedziesz zaczynal w malej knajpie od zmywania garow? tak samo jest ze stanami, jedni wyjezdzaja maja fuksa, zostaja, kochaja ten kraj i wolnosc i nie przyznaja sie do polskich korzeni, ale jak ktos ma pecha to bedzie harowal dzien i noc a zarobi tylko na powrot do utesknionego domu… takie sa realia… prawdziwy czlowiek nie ucieka z kraju jak szczur z tonacego okretu, czyli tak jak ty… jezeli mowisz ze w Polsce jest zle to co by bylo jakbys mieszkal w wietnamie??

heh, wybaczcie za mega ota, predzej czy pozniej jakis mod na powaznie sie do tego dobierze…

co do tematu: niektorzy mowili ze nie powinno sie przynosic do szkoly komorek (bo mozna komus zrobic krzywde, np zrobic kompromitujace zdjecia czy cos) tak samo aparat… ale zastanowcie sie, krzywde mozna zrobic wszystkim. jakis uczen rzuci w kogos dlugopisem i oko powiedzmy uszkodzi to co? rzad zabroni przynosic dlugopisow na lekcje? albo wredny uczen zatruje kanapke i poczestuje kolege… nie bedzie mozna kanapek przynosic? wszystko we wspolczesnym swiecie mozna zle wykorzystac, telefony sa normalnym potrzebnym do komunikacji przedmiotem, dlaczego ktos mialby go nie przynosic gdy jest mu potrzebny bo cale ministerstwo edukacji oglosilo komorki powszechnym zlem??

uczniowie uzywaja komorek do zlych celow na lekcjach z winy nauczycieli ktorzy ich nie pilnuja, nie zwracaja im uwagi albo wychodza w czasie lekcji! to jest dopiero paranoja

@aero Ty wogole jestes jakis problemowy (nie lubie tego robic ale jednak wypomne Ci Twoje wystepy na forum mandrivy)

sam mieszkam poza granicami Polski i wiele rzeczy mi sie w Polsce nie podoba ale jeszcze nigdy nie zdarzylo mi sie wypierac mojego pochodzenia

_mona

Bo nauczyciele nie mają czasu na zwracanie im uwagi odnośnie telefonów komórkowych. Szkoła to nie fan klub komórkowców. Telefon przeszkadza i rozprasza uwagę. Telefon nie jest narzędziem przydatnym w szkole tak jak linijka, cyrkiel, kalkulator czy zeszyt. W szkole uczeń powinien skupić sie na nauce a nie myśleć komu wysłać sms-a albo nagrać jakiś filmik i zrobić psikusa. To może zrobić sobie po zakończeniu zajęć szkolnych a że musi iść najpierw do domu po telefon to mi wisi. To jego problem.

Drugi fakt to tez wina nauczycieli i nie tylko, że pozwalają na to.

Poza tym trzeba wiedzieć kiedy jest czas na nauke a kiedy na zabawę.

a gdzie odpowiedź: żadne z powyższych :roll:

każdy ma z was rację… niestety :frowning:

czy nie przynoszenie tych przedmiotów coś zmieni? nie wiem, ale to po prostu znak czasów widać to wypowiedziach. “Starsi” są za zakazem, “młodsi” się buntują. Sam należę do tej 1 grupy, choć “wlakmana” nosiłem aż do studiów (dojazd zajmował mi 2h), a wiecie dlaczego??

Tylko przez takich co piszą że: jak pani “bredzi” to na lekcji posłucha sobie muzyki :x Przecież to są brednie! !!

Demokracja-dobrobyt do głowy nam uderzył…

a teraz przeczytajcie moje pierwsze zdanie.

Powodzenia i Pozdrawiam :wink:

Dlaczego nie ma “MP3 i aparat”?? To jest najbardziej niepotrzebne. Oczywiście według mnie komórkę z “empetrójką” i cyfrówką można nosić.

Tia, komuno wróć… Najlepiej jakby jeszcze po łapach bilto linijką w szkołach.

Moje zdanie jest takie: używanie telefonu, aparatu i innych gadżetów jest ok - byle była to przerwa, lub gdy nauczyciel pozwoli na takie rzeczy (czasem zażają sie luźne lekcje). Natomias na lekcjach nie powinno się używać tego typu przedmiotów.

A off-topicując to oczywiście, że nie polska jest winna swojej sytuacji tylko {wiadomo kto}, ale wypowiedzi typu

To po prostu brak tolerancji :? Trzeba szanować zarówno poglądy partiotyczne jak i kosmopolityczne, każdy ma prawo o swojego zdania.

Chodziłem do szkoły wtedy gdy nie staniały żadne komórki a kalkulatory były rzadkością i nie miały połowy tych funkcji które dziś posiadają te najsłabsze i dawało się żyć.

Areo twoje posty dowodzą tylko jednego jesteś dzieciak i gówniarz i życzę i szczęścia przy myciu garów w Anglii z wykształceniem „zaledwie” średnim - oczywiście jak uda ci się zdać maturę nawet na warunkach Pana Giertycha

die.eye nie komuno wróć tylko pomyślunku przybywaj, a nie wszystko mi wolno tylko broń Boże jakieś nakazy, najlepiej to się zapisać do szkoły i niech na koniec edukacji świadectwo przyniosą…

Wiem że niekiedy uczą rzeczy “niepotrzebnych” ale trzeba to przejść i wynieść to co najlepsze i potrzebne…

i nie mam nic przeciw noszeniu tych rzeczy wszystko jest dla ludzi, tylko przez kilku imbecyli którzy nie potrafią zrozumieć do czego te przedmioty są przeznaczone jestem za zakazem.

A co do kolegi Areo , to dajcie chłopakowi spokój, ma prawo i ja mu życzę jak najlepiej, teksty o “myciu garów” itp., wyobraźcie sobie że ludziom się też udaje.