Prawo do broni palnej w Polsce?

Myślicie, że wejdzie? Czy Polacy są na tyle odpowiedzialni i przestrzegają zasad, żeby dawać im broń? Zapraszam do dyskusji.

Kiedyś broń była w wielu domach (łącznie z moim) - drobnymi kroczkami zostaliśmy rozbrojeni. Jestem oczywiście za dostępem do broni palnej, ale nie będzie to proste - nie ma ‘kultury’ posiadania broni w domu, jak się z nią obchodzić, odruchów jak się widzi broń i czego nie robić itd. To tak, jakby nikt w życiu nie widział noża i nagle dać możliwość posiadania. Moim zdaniem sprawa bardzo trudna ale tak - ułatwić dostęp.

4 polubienia

Jestem za, ale równocześnie z tym powinna iść edukacja. W szkole ponadpodstawowej powinny być zajęcia uczące obsługi broni i nie chodzi mi tylko o to jak z niej strzelać, ale co robić żeby nie musieć strzelać, jak i gdzie przechowywać itp.

3 polubienia

Dokładnie. Broń to odpowiedzialność i jak mówisz - edukacja jak z niej nie korzystać. Faktem jest natomiast, że powstaje sporo strzelnic, dodatkowo ‘moda’ na naukę posługiwania się bronią. Wielu znajomych za całkiem spore pieniądze (po kilkaset złotych) idą na weekenedowe kursy posługiwania się bronią.
Trochę głupio, że ludzie zostali tak rozbrojeni.

1 polubienie

Ta kwestia powinna być już dawno załatwiona. Każdy obywatel, zdrowy na umyśle powinien mieć możliwość zakupu broni palnej.
Nasze położenie geograficzne od lat sprawia, że musimy walczyć o przetrwanie. Czym? Kamieniami?

A może jednak np. krav maga?

Niestety w sytuacji zagrożenia może to wyglądać podobnie do tego:

Amerykanie walczą o spluwy cały czas, no i używają - między innymi w strzelaninach w szkołach itp. To jest zamknięte koło - kupujesz spluwę, bo czujesz się zagrozony, a czujesz się zagrożony, bo sąsiad ma spluwę. Broń gazowa, paralizatory, pieprz - jestem za. Ale ostra amunicja to już inna bajka.

Takie coś zadziała na walczących o promocyjne produkty w Lidlu. W sieci jest wiele testów, które pokazują jak nieskuteczne są to rozwiązania. Trzeba bowiem pamiętać, że zagrożenie stwarza ktoś, kto jest do tego przygotowany, a nie przypadkowy amator.

Czuję się zagrożony, bo nie mam się czym bronić i wiem, że nieuzbrojony sąsiad również mi nie pomoże, a policja przyjedzie po fakcie udokumentować miejsce zbrodni.

Jeśli użyjesz ostrej amunicji zgodnie z jej przeznaczeniem, zabijesz napastnika i pójdziesz do kicia. Jeśli tylko chcesz machać spluwą, straszak wystarczy.

Jest coś takiego jak obrona konieczna. Samo machanie starszakiem jest skrajnie nierozsądne, bo w odpowiedzi ktoś może użyć prawdziwej broni i może nią być nawet zwykły noż, w starciu z którym straszak nie ma żadnych szans.

Innymi słowy panujesz nad bronią w każdej sytuacji. Żadnych rykoszetów, żadnego strzelania w stopę, żadnych wypadków. Strzelasz jednym strzałem jak Clint Eastwood - czysto i schludnie.

Jeśli ktoś wymierzy z broni palnej w twoją skroń lub kogoś z twoich bliskich, będziesz zastanawiał się nad rykoszetami i finezją strzału, który możesz oddać?

Jeśli ktoś podejdzie tak blisko ze spluwą, to i tak nie ma miejsca i czasu na strzelanie. Jest miejsce na techniki samoobrony i kombinowanie. Chyba że śpisz ze spluwą w gaciach. Zanim weźmiesz, strzelą.

Z człowiekiem nie uzbrojonym można zrobić wszystko, spróbuj skrzywdzić człowieka uzbrojonego. Naukę obsługi broni powinno wprowadzić się w szkołach podstawowych od małego. Moim zdaniem każdy kto by chciał mieć broń musiał by mieć przeszkolenie na strzelnicy określoną ilość godzin. Żyjemy między Rosją a Niemcami nie wiadomo co przyszłość przyniesie, jest też Ukraina a tam wychowuje się młode pokolenie na dziedzictwie OUN-UPA. Sztuki walki są dobre ale jakbym puścił serię kałasznikowa to żadne kung-fu czy krav-maga nie pomogą. A przestępcy są zawsze uzbrojeni broń narkotyki kupują w swoim światku, przestępcy z takiej sytuacji z bronią w Polsce są zadowoleni. Najbardziej tylko poszkodowani są zwykli obywatele którzy by chcieli legalnie mieć broń by bronić siebie swojej rodziny i Polski.

1 polubienie

Ale my teraz rozmawiamy o życiu czy o filmach ze Stevenem Seagalem?

Ok. W takim razie przeszkol. Siedzisz w ogródku i podlewasz pomidory. Spluwa w szafce przy łóżku. Przychodzi facet zza płotu i przystawia ci lufę do głowy. Jaka jest procedura? Idziesz na muszce do tej szafki, mówisz ‘Przepraszam’ i wyciągasz broń?

Mieszasz tu dwa odrębne światy. W przedstawionym przez ciebie wszyscy mają prawo do broni, ale nikt o tym nie wie. Przy powszechnym dostępie do niej, napastnik zastanowi się dwa razy, zanim przyjdzie do twojego ogródka, bo będzie świadomy czym grozi wtargnięcie na teren prywatny. Parafrazując twoją wypowiedź: “Siedzisz w ogródku i podlewasz pomidory. Posiadasz umiejętności superbohatera kina akcji. Przychodzi facet zza płotu i przystawia ci lufę do głowy. Jaka jest procedura? Odwracasz się w jego kierunku i mówisz ‘Przepraszam, może pan podejść bliżej, abym mógł pana zaatakować wręcz?”.

1 polubienie

Na strzelanine przychodzisz z Krav Magą? To już nawet solidny gaz pieprzowy wystarczy :wink:

O ile Twoja hipoteza zakłada, że podlewasz w ogródku pomidory w środku nocy - bo nikt Cię tak otwarcie nie przyjdzie okraść za dnia, chyba tylko kretyn to wiedząc, że się różne rzeczy mogą dziać na Twojej posesji i masz obawy to broń trzymasz przy sobie lub nieopodal. Dajesz tylko głupie przykłady, które w żaden sposób nie argumentują postawy, która zabrania posiadania broni. Sama świadomość, że ofiara może posiadać broń już skutecznie odstrasza wielu napastników do zaglądania na czyjeś posesje, kolejny procent weryfikuje swoje poglądy gry widzi lufę, kolejny procent weryfikuje, gdy słyszy ostrzegawczy strzał. Kolejni weryfikują odpowiednio po postrzale lub po zgonie. Za nieuzasadnione użycie broni idziesz siedzieć i pożegnaj się na zawsze z bronią, ale jak masz jak się obronić i potwierdzić, że to była np. samoobrona to o co chodzi? I znowu to pierdzielenie o szkolnych strzelaninach. Czy to wina swobodnego dostępu do broni? Nie. To wina złego przechowywania broni przez opiekunów i zbyt późnego dostrzeżenia problemu. A jeżeli chodzi o przestępców to oni nielegalnie broń zawsze dostaną, jej i tak z nikim nie połączysz. Rejestrowaną broń zaś łatwo połączyć z człowiekiem. Nie można sobie nią od tak strzelać.

1 polubienie