Prawo do broni palnej w Polsce?

Chodzi o to, że osoba wchodząca na Twoją posesję będzie miała świadomość co ryzykuje - osoba w domu może miec broń. To, że Tobie ktoś przystawi broń do glowy nie oznacza, że z domu tego ktoś nie zobaczy i nie wyciągnie tej broni.

1 polubienie

Poza tym taka tabliczka:

przemawia znacznie lepiej do wyobraźni, niż taka:

1 polubienie

“z domu tego ktoś nie zobaczy i nie wyciągnie tej broni” - strzelając potencjalnie tak samo szkodliwie, jak napastnik; o ile mój współlokator nie jest wyszkolonym snajperem, szansa, że strzeli do mnie jest mniej więcej taka sama, jak szansa, że trafi napastnika; casus jabłka Wilhelma Tella

Rozwinę jeszcze ten przypadek odnosząc się do Twojego posta. Przestępca nie wie też czy w domu nie ma jeszcze innych, uzbrojonych ludzi, gdy Ty sobie tak pomidorki oglądasz. To też powoduje, że przestępca nie jest taki chętny na kradzieże na cudzej posesji.

Wolisz mieć świadomość, że:

  1. napastnik zastrzeli cię?
  2. twój współlokator zastrzeli cię lub uratuje ci życie?

Macie pretensje, że cytuję kino akcji. Może i cytuję, ale pewne sprawy zasugerowali. Procent idiotów, którzy postrzelili babkę i psa jest znaczący. Życzę wszystkim miłośnikom broni czystych strzałów rodem ze strzelnicy w słusznej sprawie, ale zachowajmy poprawkę na to, że nasze dzieciaki uczą się na razie o broni teoretycznie na PO. Wyrobienie świadomości policyjnej to naprawdę sporo roboty. A bez przeszkolenia dajemy dziecku do ręki zapałki do potęgi czwartej.

Nikt nie mówi o tym, aby broń wrzucało się do koszyka podczas zakupów w Biedronce.

1 polubienie

Czyli zabronić posiadania samochodu, bo ludzie pod ich kołami giną, młodzi powoduję wypadki, więc tylko ew. starym dawać możliwość, bo wiek czyni z ciebie eksperta z marszu? Ale durne myślenie. Żeby dzieciak dostał broń, musi być pełnoletni to raz, dwa w szkole musi być nauka z obsługi podstawowej broni połączona z egzaminem - coś jak karta rowerowa. Człowiek ma wiedzieć, że broń nieużywana, ma być zabezpieczona mechanicznie. Jakiekolwiek przestępstwo, które wynikło z agresji, np. napad rabunkowy, pobicie, bójka itp. wyłączając samoobronę powinna być karana utratą dostępu do broni. Takie osobniki są niestabilne i mogą użyć broni do złych celów. Reszta ma mieć prawo do obrony przed agresorami, którzy zdobyli broń nielegalnie. Obcokrajowcom pozwolić na posiadanie broni tylko w momencie, gdy już wiele lat żyją w kraju, pracują, nie ma wśród nich patologii, nie są karani itp. Spokojna Twoja rozczochrana… Społeczeństwo samo się unormuje. Nikt nie będzie chciał zarobić kulki, tak jak nikt nie chce zostać pobity przez swoją głupotę.

EDIT:
Dodam jeszcze jedno. Czemu Clintonowa była za odebraniem dostępu do broni? Czemu nasz rząd boi się nam jej dać? Odpowiedź jest banalna. Boją się. Boją się, że ktoś się wnerwi, nie wytrzyma, a nawet ludzie masowo wyjdą na ulicę by dorwać tych ludzi, przez których się coraz gorzej dzieje. Oni są świadomi nastawienia społeczeństwa i tylko mydlą ludziom oczy, że się nawzajem będą zabijać. Gdy tylko jedna strona ma dostęp do broni, druga jest bez szans i boi się wyjść, by ich nie zaczęli ostrzeliwać. To jest strach czy tam zabezpieczenie się przed rewolucją. Zauważcie, że jest coraz gorzej. Zamachy, wzrost agresji i ogólny strach przed najazdem agresywnego “społeczeństwa” ze wschodu, a Ci dalej nie chcą dać się ludziom bronić. Mało tego. Za próbę obrony możesz pójść siedzieć.

To nie jest tak, że wszyscy nagle zaczęliby się strzelać. Każdy zdałby sobie sprawę, że jest bezpieczniejszy, ale też, że atakując kogokolwiek, może zarobić kulkę i jak przeżyje to jeszcze pójść siedzieć.

1 polubienie

Jestem za, ale w połączeniu z wieloletnią edukacją dot. użycia broni.
Na takie zmiany jednak przyjdzie czekać długo, a może okazać się, że zbyt długo.
Proponuje wziąć się najpierw za coś co każdy może nabyć - łuk / łuk bloczkowy. :wink:
(już lepsze to niż rzucanie nożem :smiley: do napastnika)

Od lat Polacy mają dostęp do broni czarnoprochowej (broń rozdzielnego ładowania, wytworzonej przed rokiem 1885 oraz jej repliki) i jakoś nie widać, żeby zabijali się nią na ulicach.

Zakup i posiadanie w Polsce broni czarnoprochowej jest legalne przez osoby pełnoletnie i nie wymaga żadnych zezwoleń. Więcej szczegółów:
https://blackpowder.pl/gdzie-mozna-kupic-legalnie-bron-czarnoprochowa/
lub prosto art. 11 ust 10 ustawy z dnia 21 maja 1999 r. o broni i amunicji.

Z tego co widać nikt nawet tutaj o tym nie wspomniał a mocno dyskutujecie :smiley:
Aby było śmieszniej - nowoczesna broń i naboje są bardziej bezpieczne w użyciu niż broń czarnoprochowa :>

Ja uważam, że obecny stan jest dobry.
Kto faktycznie potrzebuje pozwolenie to ma je.
Od walki z przestępczością jest policja.
Od walki z najeźdźcami jest wojsko.
Jak te środki zaczną zawodzić to ja nie zamierzam zgrywać bohatera, tylko będę starał siebie i ewentualnych bliskich ewakuować.
Zresztą w momencie gdy wspomniane środki zaczną zawodzić to wątpię czy broń u każdego cokolwiek zmieni.
W przypadku powszechnej przestępczości/tyranicznej władzy/najeźców z chęcią eksterminacji przeciwnik będzie lepiej zorganizowany, wyszkolony oraz będzie posiadać przewagę ogniową.
Może się mylę, ale chyba przeciętny obywatel jeżeli napotka na przestępczość nieurzędniczą to raczej będzie to pospolity złodziej co ukradnie telefon albo felgę z samochodu, a nie zgraja bandziorów z kaeami.
O ile można pomyśleć nad pewną liberalizacją, o tyle nie wyobrażam sobie, że można było kupić broń jak zwykły towar przez zwykłego obywatela bez żadnych obostrzeń.
Ja nie będę czuć się bezpieczniej jak menel wymieni nóż przed którym można uciec na pistolet lub karabin przed którym trochę trudniej uciec.

To przyjdzie silniejszy i cię zatłucze, zanim zdążysz zorganizować drogę ewakuacji. Przykładem są ataki islamistów w Europie zachodniej.

No, a co z Polakami? zobaczcie jak nasi pobratymcy zachowują się np. na drogach. Łamią przepis za przepisem, zero odpowiedzialności. Czy ludzie z taka mentalnością (“wiem, co robię, zamknij się”) i bez wyobraźni nadają się do posiadania broni?

1 polubienie

Wybacz, ale bron czarnoprochowa mówiąc delikatnie jest tak samo praktyczna jak metalowy pręt. Zanim ogarniesz to to już cię obezwładnią :slight_smile:

Czy w krajach, w których legalne jest posiadanie broni, ludzie nie łamią przepisów drogowych i nie dochodzi tam do wypadków?

Pytałeś się o odpowiedzialność Polaków aby dostali broń a nie o to czy ją ogarną zanim zostaną obezwładnieni.

Tak jak napisałem, część broni palnej (czarnoprochowa) jest dostępna legalnie do kupienia bez pozwolenia, i jakoś nigdzie nie słyszymy aby młodzi ludzie się z niej strzelali na ulicach.

Czy to sugestia, że w momencie ataku terrorysty (a jak powszechnie wiadomo terrorysta może działać tylko z pobudek religijnych i to tylko jednej konkretnej religii) zamiast uciekać powinien bawić się w wymianę ognia i liczyć, że nie zabiję przypadkiem więcej osób niż sam zamachowiec?

Wystarczyłoby zalegalizować na początek kusze. Te wciąż wymagają pozwoleń, choć pozwalają na bardzo powolna serię strzałów, dość mało precyzyjnych z większych odległości.

Bezsensowne gadanie. @LoliconSuspect wolisz by ktoś siłą zabrał Ci Twój cały dobytek? Wolisz oddać to, bez walki? Wojsko Ci nic nie pomoże, oni są od tego by bronić kluczowych miejsc w kraju, szaraczkami się nie przejmują - policja to samo. Na agresję odpowiada się agresją, a nie jak to ostatnio modne - polemiką. Jak ktoś przyjdzie po Twój dobytek, Twoją kobietę/chłopa, dziecko, Twoje i ich życie to nie będzie pytał. Weźmie sobie/zastrzeli. Powszechnie dostępna broń to sygnał dla ewentualnego agresora, że w tym kraju mogą być problemy, partyzantka czy cokolwiek innego utrudniającego manewry. Spójrz na zachód - tam ludzie nie maja się jak bronić i giną jak stado baranków na rzeź. W Texasie, gdzie prawo do broni jest cholernie liberalne co jakiś czas słychać o zwykłym obywatelu, który powstrzymał mordercę, który wpadł w jakiś tłum i zaczął strzelać lub miał taki zamiar. Tam się nie pierdzielą w tańcu. Wchodząc na czyiś teren dostajesz słowne ostrzeżenie, potem ostrzegawczy strzał, następnie jest postrzał i ew. śmierć.O dziwo nie ma tam horrendalnie wielu masakr, a te co już jednak maja miejsce są w strefach Gun-Free gdzie napastnik doskonale wie, że ludzie są bezbronni - dlatego ostatnia masakra w Las Vegas pochłonęła tyle ofiar.

Przyznanie broni nie ma być na zasadzie zakupów w biedrze. Nawet w USA bada się przeszłość kryminalną człowieka, który kupuje broń. Jeden zgrzyt i broni nie kupi. Jak już tam dostaniesz broń to wpadasz w system i przy każdej najmniejszej kontroli w systemie widnieje informacja, że posiadasz broń kupioną tam i tam, w tym i w tym czasie. Przed zakupem broni wystarczyłby tylko wywiad środowiskowy, parę chwil z psychologiem, historia karalności i tym oto sposobem możesz iść do sklepu z wystawionym kwitkiem po broń. Teraz by zdobyć broń to trzeba się miesiącami starać o takową, być członkiem jakiegoś towarzystwa strzeleckiego, płacić bardzo wysokie sumy, stale płacone sumy by tylko mieć tego glocka czy inny pistolet do obrony. Poza tym nawet tej broni nie możesz użyć w obronie czy nosić jej przy sobie.

Oczywiście, że nie. Należy biernie czekać i przyglądać się ile osób rozwali zamachowiec oraz mieć nadzieję, że samemu nie stanie się w jego oczach zwierzęciem rzeźnym. Podobnie mógł zrobić ochroniarz podczas ataku w Londynie. Mógł czekać na policję. Pewnie byłoby jeszcze więcej ofiar. No ale najważniejsze, żeby nikomu nie zrobić przypadkiem krzywdy, gdy inny atakuje bez skrupułów. Oby nie doszło do wypadku samochodowego, którego świadkiem będzie ktoś o podobnych poglądach, jakie głosisz, bo ofiary zamiast liczyć na pomoc, będą czekały, aż taka osoba rozważy czy przypadkiem nie zrobi krzywdy którejś z nich, pomagając wydostać się z auta, zanim to np. stanie w płomieniach.