Prison break - co sądzicie?

dla mnie najlepszy jest Abruzzi ,świetny dizajn :slight_smile:

Szkoda, że już wącha kwiatki od spodu :smiley:

ale jest przykladem, iż rodzina jest najważniejsza :slight_smile: mi sie zawsze kojazył z takim co niewybacza, bo mafia rzadzi sie swoimi prawami :slight_smile:

ja też lubiłem Johna 8)

Ale cóż, zemsta rzecz święta :stuck_out_tongue:

Ale nigdy nie zapomnę numeru jaki “Haywire”- Patoshik wywinął w barze szybkiej obsługi :hahaha:

no cóż szybka akcja :stuck_out_tongue:

Zgadzam się z Wami ! :slight_smile: Jest bardzo dobrym aktorem.

Nie gorszym jest/był z pewnością J.Abruzzi (ach ta pewność siebie :wink: ), szkoda, że [xxx] :wink:

jak tam wrażenia po kolejnym odcinku Prisona ? :smiley:

ej, nie uważacie że tytuł: “skazany na śmierć” nie jest aż taki… dobry? Tłumacząc z anglika powinien byc chyba “złamać więźnia” - i ten wydaje mi sie o wiele wiele lepszy niż tamten :slight_smile:

ale to takie małe moje przemyślenia… jak waszym zdaniem ?

Ja wole skazany na śmierć, “złamać więźnia” taki troche bez sensu mi sie wydaje.

Nie “Złamać więźnia” tylko “Przerwane więzienie” jak już coś. Prison oznacza więzienie, natomiast więzień to prisoner.

Mi się bardzo podoba :slight_smile:

Średni serial. Ogólnie sprawiałby o wiele lepsze wrażenie gdyby nie pojedyncze wpadki które są strasznie żenujące i przeszkadzają mi w poczuciu klimatu. Może ktoś powie że jestem przewrażliwiony, ale kiedy widzę że koleś ze strachem patrzy na wyświetlanego na ścianie diabła i mówi zalękniony że nie wywierci mu dziury we łbie budzi się we mnie niesmak. Albo ojczym syna tego kolesia skazanego na śmierć uderza pałą typa który chce ich wszystkich powybijać i zamiast gościa spałować do końca uderza raz i krzyczy: uciekaj! uciekaj!

Po prostu nie wiadomo czy się śmiać czy płakać, strasznie wkurzają mnie takie bezsensy

W tym momencie jesteś chyba przewrażliwiony :smiley: Ludność taka jak Sucre są BARDZO wieżący :wink:

Tu się zgodzę, ale tylko częściowo. Powinien mu mocniej przyłożyć, ale zwróć uwagę na to, że chciał krzyknąć na chłopaka, żeby ten szybko zareagował, nie wiedział, kiedy przyjdzie pomocnik Paula :wink: Poza tym stres robi swoje.

Mi w dodatku przeszkadza i irytuje mnie pewien fakt: przyszycie ręki T-Bagowi. Normalnie z tego co wiem to przyszycie palca wymaga ostrej pracy kilku chirurgów (wyspecjalizowanych), Theodore ma “nową” dłoń po kilkunastu minutach, którą przyszył mu… lekarz od piesków i kotków :smiley:

Ale i tak serial jest genialny. Są tam rzeczy, które ciężko zrozumieć lub zdarzenia, których sobie nie możemy wyobrazić, ale - czy w naszej, szarej rzeczywistości wszystko jest takie logiczne i uporządkowane ? 8)

No napewno czasem zdarzają się niecodzienne zdarzenia ale już na to nie mamy wpływu(zależy kiedy) :slight_smile:

A mi się podobało jak Theodore “T-Bag” Bagwell odciął sobie rączkę od kaloryfera. Normalnie jak kojot w potrzasku :stuck_out_tongue:

Bardzo średni serial, który teraz kompletnie leci na łeb i na szyje a już plotki o tym że w 3 sezonie Michael będzie w nowym więzieniu w Panamie i będzie z niego uciekał to przegięcie.

A i jeszcze mnóstwo niedociągnieć i błędów merytorycznych. Niektóre sytuacje aż śmieszą.

MoszeUsz

Jeśli Ci się nie podoba to nie oglądaj. Proste. :mrgreen:

Dokładnie :smiley:

Ktoś może się śmiać, że “łe, będzie trzecia seria, czwarta, piąta…” - ale mi to nie przeszkadza. W ogóle.

Wkurza mnie to, że dobre seriale stają się komerchą. Znając życie trzeci sezon bedzie 2 razy gorszy od drugiego, który już jest gorszy od pierwszego.

Szczególnie w drugim sezonie zdarzyło się sporo błędów, ale to jest serial więc musimy wybaczyć twórcom :slight_smile:

Chyba najbardziej rzucił mi się w oczy taki szczegół: kiedy Mahone i Scofield jechali wprost na siebie, Mahone był raz na asfalcie, raz na żwirze (czy czymś podobnym), zależnie od tego, z jakiego ujęcia pokazywali. Poza tym drażniące jest to, że tyle samo czasu zajmuje uciekinierom pokonanie 10 mil co agentom przebycie połowy kraju. Zawsze Mahone wpada na coś w tym samym momencie co ktoś z pozytywnych bohaterów i zawsze jest na miejscu. Policjanci dojeżdżają w 2 sekundy na miejsce, a bohaterowie mają skłonności do znikania (jak Sucre znalazł się w polu kiedy siedząc w samochodzie był stale obserwowany przez policjanta.

Mimo wszystko, serial zbyt wciąga żeby można było nagle przestać go oglądać. Ja obejrzałem już 17 odcinków 2 sezonu :slight_smile:

wlasnie obejzalem 20 i 21odc sezonu 2 :slight_smile: fajne ale zaczyna przynudzac ;]

Nie no ostatni odcinek jest spoko

Szczególnie jak myślałem że Michael zabił T-baga a tu… T-bag żyje

lepsza zmylka byla z Lincolnem i Mahone :slight_smile: kto wygral walke? :slight_smile: