Problem piractwa internetowego

Czy to, co nazywa się “Rapidshare” jest legalne? Jeśli nie, to wszystko jasne. A jeśli tak [bo słyszałem taką opinię] to czym się to różni od zwykłego p2p. Przecież efekt jest ten sam.

I tu się mylisz. Oprzyjmy się np. na ściąganiu mp3 z “rapida”

Możesz legalnie ściągnąć tą mp3 dlatego że nie udostępniasz jej nikomu co dzieje się w przypadku p2p (podczas ściągania udostępniasz innym tą część mp3 którą sam posiadasz) - i to włąsnie udostępnianie według polskiego prawa jest zabronione.

Do tego jak w większości przepadkach firma zajmująca się hostingiem plików nie odpowiada za ich zawartość. Oczywiście odpowiedzialni są ludzie którzy umieszczają owe pliki w tego typu serwisach

Rapidshare jest miejscem w którym można udostępniać pliki. Jest oczywiście legalny :slight_smile: Udostępnianie plików chronionych prawami autorskimi jest nielegalne. Co do ściągania to polecam cykl artykułów na dobrychprogramach.pl.

Od p2p różni się tym, że tutaj plik jest na serwerze i ściągamy go przez WWW, a p2p całkiem inna bajka. P2P oczywiście też jest legalne, wszystko zależy od udostępnionych tam plików. Jeżeli chcesz to tutaj opisane jest działanie p2p http://pl.wikipedia.org/wiki/P2p.

Samo ściąganie z sieci jest legalne. Jednak gdy już ściągniesz jakikolwiek plik objęty prawem autorskim (przykład mp3.) to jest już złamanie prawa. Wystarczy że jest “fizycznie” na Twoim dysku w 100%.

nic nie chce mówić, lub ktoś może się nie zgodzić. Ale powyżej 90% ludzi musieliby surowo ukarać, lub dać do więzienia - bo tak naprawdę, “wszyscy” ściągają muzykę, filmy, tudzież windowsy, gry.

To już jest inna kwestia. Choć na dobrą sprawę gdzieś ostatnio czytałem (z tą moją pamięcią :stuck_out_tongue: ) to w Polsce coraz więcej ludzi rezygnuje z używania pirackiego oprogramowania na rzecz darmowego. :smiley:

Zapomniałeś o tzw dozwolonym użytku prywatnym (osobistym), na który polskie prawodawstwo pozwala (dotyczy muzyki i filmów). Tak że podany przykład jest chybiony.

Polecam do poczytania:

http://dobreprogramy.pl/index.php?dz=8& … odpowiedzi

http://dobreprogramy.pl/index.php?dz=8& … usji+cz.+1

http://dobreprogramy.pl/index.php?dz=8& … usji+cz.+2

pisałem o tym gdzieś w “o forum” ostatnio, że w myśl tej samej ustawy którą wspominasz, mowa jest o utworze rozpowszechnionym za zgodą twórcy, a wątpię by twórca sam wrzucał, lub pozwalał na wrzucanie, swoich plików na rapida, albo gdziekolwiek do sieci. niestety podane przez Ciebie felietony też nie wspominają nigdzie o tym aspekcie

To czego nie wspomina o tym prawnik piszący owe felietony ??

A wręcz wskazuje źródła z których można pobierać owe pliki jednocześnie ich nie udostępniając.

Mimo wszystko jego wykładnię uważam za bardziej wiarygodną, pomimo pełnego szacunku dla Ciebie.

:slight_smile:

Nie twierdzę jakoby moja teza była prawdziwa, w “na forum” umieściłem raczej prośbę o interpretację :wink: Szkoda jednak, że prawnik nie ustosunkował się w żaden sposób do tego fragmentu ustawy. Chodzi o mniej więcej taki problem

czy emitując film w kinie, twóca udostępnia go publicznie i de facto zgadza się na jego umieszczenie na rapidzie?

Oty Kosz

nie bo nie zgadza się na jego nagrywanie, więc jak masz udostepniać

nie mówię o udostępnianiu, to wiadomo, że jest naruszeniem praw autorskich, chodzi o samo pobieranie

polecam przeczytać wszystkim tai mały dodatek do każdego filmu i płyty który wam wyprostuje myślenie

“wszelkie prawa autorskie i prawa producenta do nagranych utworów zastrzeżone. kopiowanie ,wynajmowanie, wypożyczanie, wykorzystywanie do wykonań publicznych i nadań RTV bez zezwolenia zabronione.”

Wiec sprowadza się to do tego ze dla siebie możesz posiadać kopie utworu na przykład nagranego z radia telewizji internetu lub oryginalnego nośnika nie możesz czerpać korzyści materialnej . Idąc dalej trzeba zastanowić się czy skopiowanie płyty z muzyka od kolegi jest piractwem ano jest jeśli plik zostanie przetworzony na mp3, jeśli zgrasz oryginalny format jest to użyczenie szeroko pojęte ale dalej nie uprawnia do czerpania korzystni materialnych.

Wiec film i muzyka ściągana z neta jest piracka w 90% bo jest przetworzona chodź akurat na to policja przymyka oko jeśli się nie rozpowszechnia jej to moje zdanie i mojego wujka prawnika . :lol:

No niby tak, ale ten tekst nie mówi nic o posiadaniu przetworzonej wersji na własny użytek.

Ale żeby taki plik mógł ktoś sobie ściągnąć dla własnego użytku nie udostępniając innym, najpierw ten plik musi ktoś wrzucić na serwer, bo skądś sie musi on wziąść a z nikąd sie nie wziął. Jeśli ujawnił link do pliku to tym samym udostępnia plik innym więc łamie prawo rozpowszechniając plik. Czyli podsumowując- by ściągnąc legalnie, ktoś musi złamać prawo, czyli ogólnie jest to nie legalne- logicznie myśląc, więc nie rozumiem tej zasady- “ściągać wolno, ale udostępniać nie”- tzn rozumiem, ale jest to nie logiczne biorąc dwa człony a nie jeden, bo drugi z pierwszego wynika.

Cóż takie prawo.

Samo wysłanie pliku nie jest nie legalne - ale rozpowszechnianie czyli podanie linka tak.

Tworząc np strone\bloga na której są linki znalezione w necie czy z twoich wlasnych uploadów -lamiesz prawo tak samo:P

Ale jeśli ktoś z tego skorzysta i ściagnie - to juz prawa nie lamie - jesli robi to na wlasny uzytek a nie np wypala na cd i sprzedaje :stuck_out_tongue:

chyba samo siebie wynika że jeśli robisz kopie na swój użytek to kopia jest wiernym wzorem oryginału i nie możne być w jaki kol wiek sposób przetworzona bo nie będzie kopią tylko plikiem przetworzony przerobionym coś jak karykatura niby to samo ale nie to samo załapałeś

Nie masz racji, bo np mając oryginalną płytę CD wolno ci przerobić kawałki na format mp3 i wrzucić do swojego playerka czy telefonu i jest to w 100% zgodne z prawem.

ale mnie nie interesuje Kowalski który wrzucił ten plik, ja jako użytkownik teoretycznie nie mam możliwości stwierdzić, czy jest on udostępniony legalnie, czy też nie, i ściągam go w dobrej wierze (tak wiem, mocno naciągane)