Problem z dokuczliwymi szerszeniami

Witam. Mam dziwny problem: a mianowicie mam pokój na poddaszu, a nade mną jest coś jakby strych. I tam swoje gniazdo zrobiły szerszenie. Irytuje mnie już ich zabijanie (jest gorąco, a one pchają się przez okno). Próbowałem się ich pozbyć (rzucałem kamieniami w to gniazdo itp), ale to nic nie dało. Więc jeżeli ktoś miał podobny problem lub wie coś w tej materii to prosiłbym o jakieś mądre rady (jakiś sprej na to lub coś?)

P.S Problem jest poważny, więc proszę się nie naigrywać.

P.S II Podobno ukąszenia tych frujków są szkodliwe i mogą powodować nawet zapaść. Chyba nie jestem uczulony, ale chciałbym się dowiedzieć ile ugryźnięć może być szkodliwych.

Proponuję zgłosić się do komendy straży pożarnej - i mówię to całkiem serio :wink:

Jak Cię więcej dziabnie to się głupio zdziwisz :wink:

A czy za taką akcję będę musiał słono zabulić? Tzn. ile to może kosztować???

Głowy sobie uciąć nie dam, ale wydaje mi się iż może to być usługa darmowa :-k ale 100% nie dam dlatego proponuję udać się do najbliższej jednostki straży pożarnej :slight_smile:

Tak chyba zrobię, ale dopiero jutro (nie chcę żeby strażacy obudzili sąsiadów). Mam tylko nadzieję że nie robisz mnie w bambucho, bo wtedy wyjdę na idiotę.

darmowa w 10000000000%

Rzucanie kamykami nie jest odpowiednim wyjściem. Jak się szerszeń zdenerwuje to po Tobie.

Jeśli jesteś uczulony: jedno ugryzienie może być śmiertelne.

Jeśli nie: w zasadzie też jedno: zależy od miejsca ukąszenia.

Kiedyś mój sąsiad miał szerszenie w rynnie. Zadzwonił, przyjechali, zrobili szumu, wykurzyli jakoś te szerszenie (wyglądało spektakularnie) i pojechali. Chyba nie brali żadnych pieniędzy.

:frowning:

Tzn. gdzie trzeba najbarzdziej uważać, żeby mnie nie pogryzły? Bo z tego wszystkiego to chyba dzisiaj będę musiał czuwać cały czas. :frowning:

Czułe miejsce może być bardzo poważne :lol:

Głowa, szyja, klatka piersiowa, mniej brzuch, nogi, ręce.

To dobrze. Bo jestem sam w domu w tym miesiącu , a nie uśmiecha mi się bulić z własnej kieszeni. :oops:

O ile nie jesteś uczulony to śmiertelne jest około trzech ukąszeń. Najlepszą metodą walki faktycznie będzie straż pożarna, ale gdyby kiedyś komuś się chciało, to najlepiej je traktować w nocy muchozolem, można też odymiać gniazdo :wink:

Czyli wniosek prosty - dzisiaj śpie w śpiworze. :cry: dziękuje za wszystkie rady (aju, myszak, rysiek88, airborn) :evil:

Złączono Posta : 17.07.2006 (Pon) 0:35

na odymianie nie mam już fajek :frowning: , a z tym muchozolem to dzisiaj niczego nie zrobie, bo go po prostu nie posiadam :evil: . A czy taki sam efekt jak muchozolem osiągne zwykłym dezodorantem ? (chociaż nie uśmiecha mi sie chodzenie po strychu o 12 w nocy) :oops:

Proponuję siedzieć na tyłku w pokoju i pilnować żeby żaden się nie pojawił. A jutro udaj się do specjalisów.

Tak właśnie zrobie.

Nocka z głowy :frowning: to posiedź na forum :smiley: wejdź na SB pogadamy :stuck_out_tongue:

ymm nie dokładnie takie odymianie mi chodziło… za mało dymu leci z papierosa, jakieś gałęzie dymiącego drzewa prędzej

dezodorantem to bym jednak nieradził 8)

i to właśnie sposób na najlepsze spędzenie wieczoru, zamknij okna, drzwi i o ile nie masz dziur w stropie powinienneś był spać spokojnie. szerszenie nie odnoszą korzyści w kąsaniu ludzi, więc niesprowokowane same niepowinny były atakować

Weźcie nie mówcie - raz mnie ugryzł z tyłu głowy taki to - spuchłem na całym brzuchu i nie tylko. Dobrze, że nie jestem całkiem uczulony - bo bym latał razem z nimi :mrgreen:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Szersze%C5%84

Poczytajcie sobie o nich.

Ogólnie szerszenie czy pszczoły są cool wystarczy lekko ręką je “oddalić” - ale spróbuj tak z trzmielem. Nie przejdzie. Uciekać gdzie pieprz rośnie.

co ty opowiadzasz, pszczoła jak ruszysz ręką, będzie cały czas atakowała :evil: