Problem z dyskiem twardym po upadku

Mam dysk zewnętrzny na którym przechowuję głównie pliki graficzne i kilka dni temu niechcący trąciłem go, gdy stał na biurku. Przewrócił się i wówczas zaczęły się problemy… Udało mi się prznieść jeszcze z niego trochę kluczowych danych, ale później przy kopiowaniu niektórych po prostu proces zatrzymywał się, a na monicie procesu kopiowania był czas wydłużający się o kolejne godziny i później dni i nic się nie działo…

Obecnie po podłączeniu tego do komputera kablem usb system Win10 wykrywa urządzenie, ale prosi o sformatowanie dysku przed użyciem. Proszę o porady co mogę zrobić, aby dostać się jeszcze do danych na tym dysku i skopiować je.

Dać do firmy, która zajmuje się odzyskiwaniem danych, samemu nic nie zdziałasz a tylko pogorszysz.

Tyle, że w takich firmach, ceny zaczynają się od 1500 zł netto… :wink:

Jaki to konkretnie jest dysk?

Spróbowałbym przed firmą zewnętrzną zrobić linux livecd i z niego zacząć kopiować czy też się wywali.

I po tych zabawach to nawet specjalizująca się firma nic nie zdziała…

Oddać do odzyskania danych. Koszty raczej w tysiącach.
Jeśli nie wchodzi w grę, to spróbować zrobić obraz dysku. Albo DMDE, albo Linuxem Ddrescue.
Przy dyskach które sprawiają problemy ta druga opcja jest lepsza. Potem można wczytać obraz do DMDE i odzyskiwać pliki.

No i pomyśl o kopiach zapasowych, ostatnio toczyła się dyskusja na ten temat Trwały i wydajny dysk zewnętrzny 1-2 TB. Co kupić?

Dysków twardych z uszkodzeniami mechanicznymi się nie katuje. Każde użycie będzie niszczyć powierzchnię i tam gdzie głowica się wbiła i tam gdzie opiłki naniosło. Odzyskać z tego jakieś dane można, ale potrzebny profesjonalny sprzęt - a takie usługi są drogie.

Domową metodą możesz zrobić posektorowy obraz z pomijaniem bad sektorów np. za pomocą gddrescue/ddrescue (Linux lub Linux na WSL2). I to jest coś co powinieneś zrobić w pierwszej kolejności jeśli nie chciałeś korzystać z profesjonalnych usług. To że próbowałeś go odczytać w takim stanie, o zgrozo przez wiele godzin, przyczyniło się do permanentnej utraty danych, które jeszcze wtedy mogłeś odzyskać.

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Dysk to zewnętrzny 2TB WD 3,5.

Możecie dać namiary na tutorial do tego ddrescue? Dopiero od niedawna mam Ubuntu i uczę się tego systemu.

A i jeszcze zastanawiam się nad kupnem macierzy dyskowej tak pomiędzy 2x6TB a gdzieś 2x12TB. Możecie zasugerować jakieś urządzenie tego typu? Nie będę z niego korzystał codziennie, tylko kopia danych kilka razy w miesiącu i raz na jakiś czas odczyt pewnego zbioru danych. Zależy mi bardziej na trwałości i bezpieczeństwie niż na prędkości przesyłu.

Taki sam jak do dd, to jest fork ukierunkowany na omijanie bad sektorów itp.

Wymaga podstaw Linuksa żebyś umiał rozpoznać oznaczenie urządzenia i punkty montowania. To nie jest program typu kliknij i zapomnij, i nie będzie się pytać o potwierdzenie. A tutaj masz manual: ddrescue(1) — gddrescue — Debian buster — Debian Manpages

Który konkretnie model?

Czy ten dysk pracował, kiedy upadł?

Sugeruję rozważyć chmurę pCloud. Za jednorazową opłatą 990 eur + 125 eur i masz 10TB z szyfrowaniem po stronie klienta. To jest cena na poziomie dobrego NAS-a (np Synology DS720+ z dwoma dyskami 12TB Seagate Ironwolf).

Instalujesz ddrescue i jak ktoś tego nie ogarnia to jest w pytonie gui do tego. Wtedy nie musisz klepać z ręki.

Dyski z reguły sa wyposażone w tzw. Free-fall sensor, będacy dodatkową warstwą ochrony, jeśli dysk zostanie upuszczony podczas użytkowania, czujnik upadku (akcelerometer) wykrywa upadek dysku i w czasie krótszym niż 200 milisekund parkuje głowicę, aby zapobiec uszkodzeniom i utracie danych.
Czy twój WD ma? Musiał byś poszukać w specyfikacji. Powinien mieć.

A jaki to konkretnie dysk? Nie tam WD i nic ale konkretnie bo ciekawi mnie jak coś co leży może sie przewrócić. Jednak mimo to.
Ponizej masz link do działań opisujacych co robić gdy dostaniesz komunikat z prośbą o sformatowanie. Przeczytaj.

P.S. Częśc danych przeniosłeś ale musisz pamietać ze HDD to nie tylko talerze i głowica. To takze elektronika. Moze w trakcie upadku doszło do „poluzowania” styków i w efekcie raz działa a raz nie. (Moze serwis coś wskaze)
Poza tym mozna by było zobaczyć jak S.M.A.R.T wygląda oraz co pokazuje Zarzadzanie dyskami.

ale konkretnie bo ciekawi mnie jak coś co leży może sie przewrócić. Jednak mimo to.

Coś co stoi zwykle się przewraca, tak jak dyski w takich obudowach, które można trącić łapą. :wink:

:point_down:

i kilka dni temu niechcący trąciłem go, gdy stał na biurku. Przewrócił się i wówczas zaczęły się problemy

Ten wpis został oflagowany przez społeczność i został tymczasowo ukryty.

To jest dysk stojący w pionie, nie wszystkie zewnętrzne są przecież dostosowane do pozycji poziomej. Dokładnie to jest ten model dysku https://www.euro.com.pl/archiwizacja-danych1/wd-my-book-2-tb-usb-3-0.bhtml

Czyli dysk w obudowie.
Rzecz nie dotyczy tego czy sie przewrócił czy spadł.
Problem polega na tym ze zamiast na dzień dobry dać pełny opis problemu, dysk, narzedzie przenoszenia danych, SMART, screen z Zarzadzania dyskami, podajesz same niesprecyzowane okólniki z stylu „mam problemy ale udało mi sie przenieśc cześć danych a potem klapa”
Podałem link do artykułu. Przeczytaj. Próbuj.
Napisałem tez o skorzystaniu z serwisu ale nie dla odzysku danych a w celu sprawdzenia elektroniki dysku. A nuż cos tam poszło.

Nie wklejaj linku do sklepu (bo z tego nic nie wynika) tylko przepisz to co jest napisane z tyłu, na tym dysku, który masz.

Napisz w końcu, czy kiedy dysk się przewrócił to pracował, czy nie pracował?

Model dysku to WDBFJK0020HBK. Dysk nie pracował, nie był podłączony do komputera i nie był podłączony do sieci zasilającej.

W tych dyskach najbardziej awaryjnym elementem jest ta płytka pcb znajdująca się wewnątrz obudowy:

vide: How to Shuck a WD Elements External Hard Drive - iFixit Repair Guide

Aby to zdiagnozować trzeba rozebrać dysk, wyjąć ze środka właściwy dysk, podłączyć go do peceta (ale nie aktywować!), i próbować zrobić kopię binarną na inny dysk o takiej samej pojemności. Jeśli się uda to znaczy, że sam dysk jest ok a uszkodzona jest płytka pcb. Niestety, płytka szyfruje dane i bez niej nie można ich odczytać. Trzeba gdzieś upolować płytkę z tej samej serii, szukając po tym numerze: