Problem z uruchomieniem PC

Dzień dobry lub dobry wieczór państwu, dzisiaj przychodzę z dziwnym problemem na rozwiązaniu którego bardzo mi zależy.

Na początek specyfikacja:
B460m ds3h v2 na najnowszym biosie
11400f z boxowym chłodzeniem
Amp Extreme GTX 1060 3GB
Vero l2 500w
2x8GB patriot viper steel 3200mhz (działają na 2666)
Windows 11 Home najnowsza wersja

Przechodąc do sedna… siedzę sobie dzisiaj na komputerze i totalnie znikąd przy przeglądaniu internetu znika mi obraz - myślę sobie że coś jakiś software bug ze sterami do karty czy coś - resetuję kompa… no i wita mnie 5 krótkich piknięć w kółko powtarzających się po każdym resecie. Dodam że klawiatura i myszka normalnie się świeciły, wenty na normalnych obrotach.

Z tego co wiem 5 piknięć może oznaczać problem z procesorem ale w niektórych wypadkach też problem z kartą graficzną. Karta działała u mnie zazwyczaj na odczuwalnym OC i w temperaturach do 80 stopni - stress test nigdy też problemu z nią nie wykazał. Procesor do 85 stopni czasem 90 jak nie wymieniałem długo pasty - też nic.

Zresetowałem bios wyjęciem bateryjki, żadna zmiana. Powpinałem na nowo 8pin od CPU, 24pin od płyty, kartę graficzną i również brak zmian. Wyciągnąłem cpu i jedyne co zauważyłem to defekt wizualny na pinach aczkolwiek nie wierzę że podczas korzystania z pc nagle magicznie mogło się to zepsuć/wydarzyć czy wogóle spowodować jakikolwiek problem, wcześniej nigdy go nie było. Nie wyciągałem nigdy CPU od roku. Możliwe nawet że tak było na całkowicie nowej płycie którą mam wraz z prockiem kupioną wtedy i to nic budzącego niepokój, chyba że to jest wada jakaś czy jest to uszkodzone w jakiś magiczny sposób - może mnie ktoś oświecić, bo nie mam pewności.

Wracając jednak, odpalałem kompa zawsze z ramami w slotach 1/3 ale dałem jedną kostkę w slot 4 i nagle pikania nie ma ale obrazu czy zasilania do klawiatury myszki również nie… dałem w slot 1 i problem spowrotem 5 piknięć i brak obrazu. Bez ramów 0 piknięć i nic się nie dzieje.

Z góry mówię że nie mam na dany moment gdzie ani od kogo pożyczyć jakiekolwiek części zamienne, także muszę pracować z tym co mam. Procesor kupowałem na morele a płytę na xkomie, nie wiem czy mam to na gwarancji od sklepu czy po prostu gwarancja producenta wystarczy, jeszcze musiałbym się upewnić.

Zacząłbym od wyprostowania tego pinu

Jestem w stanie spróbować później aczkolwiek na dobrą sprawę nie powiesz mi że komputer leżąc przez rok w tej samej pozycji z nigdy nie ruszanym procesorem miałby miec uszkodzony pin?

O ile faktycznie jest on oderwany/wygięty bo to nie wygląda mi na to a bardziej jakby tak fabrycznie po prostu było i tak wygląda slot, jeśli się mylę to proszę mnie poprawić

Edit: Przypomniałem sobie że ten pin był w takim stanie najprawdopodobniej już wcześniej, spróbowałem też go na miarę możliwości wyprostować i dalej problem jest taki sam, nie obstawiałbym że to jego wina skoro wcześniej już tak było, w ostateczności jednak wymienię płytę lub dam na gwarke o ile przyjmą.

Wątpię. Slot jest zasłonięty zasklepką. Najczęściej pędzelek tak robi albo zawadza ktoś rogiem procesora przy zamontowaniu.

Prostuje się pod lupą za pomocą igły lekarskiej. Bywa, że działa wygięty kilka lat i przestaje kontaktować.

Przyjmą, ale raczej nie naprawią, bo uszkodzenie mechaniczne.

Still średnio kupuje mnie to że totalnie znikąd wyłącza sie pc i brak z nim kontaktu przez pin który magicznie sam się popsuł… najwyżej kupię nową płytę ale jednak dalej nie chce mi się w to wierzyć, zbyt nieprawdopodobne i pozbawione sensu… pech

Stosunkowo częste. Tak ja wiem, kilkanaście razy do roku wpadają jakieś płyty, gdzie wygięty pin jest powodem tego, że przestało działać. Ale zawsze można wsadzić kartę diagnostyczną i zobaczyć czy BIOs pracuje, czy wykrywa CPU, RAM itd.

Czyli jednak to wina tego jednego nieszczęsnego bardzo pinu? No to zabieram sie za zakup nowej płycioszki…

Ja bym spróbował wyprostować pin. Albo oddał komputer do naprawy. Wyprostowanie pinu czy nawet wgranie BIOSu programatorem jak poleciał jest tańsze od płyty.

W sobotę zrobie z dobrym sprzętem u znajomego do tego i zobaczymy co wyjdzie

Jeśli ma ktoś jeszcze inne propozycje co do tego co jeszcze zrobić mogę to będę wdzięczny.

Albo bez lupy pęsetą lub bez lupy kartą klubu CCC :smiley:

Jak lupa to raczej z konkretnym powiększeniem bo będzie kiepsko widać. Ja prostowałem, a jednego wsztukowałem, za pomocą siakiegoś chińskiego mikroskopu pod USB. Pomimo że to raczej zabawka to jednak powiększenie na tyle spore że piny bardzo ładnie widać. Ewentualnie foniacz z dobrym powiększeniem do makro, tyle że będzie większy lag w obrazie.

Młody. „Lupa” oznacza powiększenie, to taki skrót. :man_facepalming:

Ale są lupy do gazety co słabo powiększą pin.

Niesamowita historia. Znsz jeszcze jakieś?

Znam opowieści o takich co poprawnie pisać nie potrafią. Jedną z nich właśnie czytam.

To po co czytasz swoje opowieści?

Dlaczego uparliście się na zaimek „co”?
To zupełnie jak tłumacze w książkach ostatnimi laty uparli się na „jako, że”.

Update: Wymieniłem płytę główną na b560m ds3h v2 kupioną na morele z outletu i problem jest taki sam… O co chodzi? Procesor mi się magicznym sposobem zepsuł a nie płyta jednak?

Co mam zrobić? Procesor na gwarancje? A przyjmą go w ogóle?

A dlaczego nie? Wepną do kompa, pochodzi 2 dni jak się nie wypierdzieli to jest ok i go oddadzą.

A jaki to jest procesor?