Myślicie, że istnieje możliwość stworzenia w najbliższym czasie programu, który podmieniałby aktorów w filmach lub zmieniał ich wygląd? W sensie, że np. na twarz wybranego aktora nakłada innego zachowując ruchy i mimikę. Coś jak w Avatarze, tylko już na gotowym filmie? Ew. pozwala zmieniać np. kolor oczu, kształt ust itp. szczegóły. Przyznam, że marzy mi się coś takiego, a Wam?
@Edycja:
Chodzi mi o dobrej jakości, w pełni realistyczny efekt. Nie jakiś śmieszkowy do fejków na youtuby Jestem ciekawa, czy kiedykolwiek automat sobie z tym poradzi, czy jednak zawsze będzie to wymagać dopracowania przez zdolnego grafika.
I czy ktoś jeszcze byłby zainteresowany filmami fabularnymi, które dają taką możliwość
@anon741072 Wow, nie wiedziałam o tym A można gdzieś te filmiki obejrzeć? W artykule jest o nich mowa, ale nie ma żadnych odnośników
Czy takie narzędzie jest w ogóle dostępne dla zwykłego usera, który chce sobie zmienić twarz aktora w jakimś rozrywkowym, pełnometrażowym filmie fabularnym?
Wpisz sobie w youtube deepfake to będziesz miała dużo przeróbek od ludzi, jedne lepsze inne gorsze.
Tak, każdy kto pobierze oprogramowanie może go napchać fotkami i przerabiać
Tylko pewnie to nie jest w pełni automatyczny proces i trzeba długo nad tym ślęczeć No i samodzielne przerabianie niemal klatka po klatce odebrałoby całą przyjemność z oglądania tego filmu później, więc tak trochę bez sensu…
Może po prostu powinni w ogóle produkować bardziej interaktywne filmy, gdzie widz mógłby na początku wybrać sobie wygląd głównych aktorów, np. z 2-3 wersji. Fajnie też jakby było jakieś alternatywne zakończenie do wyboru. Wg mnie takie właśnie powinny być nowoczesne filmy, co myślicie?
Deepfake polega na uczeniu maszynowym. Dajesz mu dane w postaci zdjęć, aby się nauczył jak animować twarz, a później sam przerabia film. Gdyby to polegało na klepaniu klatka po klatce to jaki byłby sens? Przecież wszystko jest opisane w linku i opowiedziane w filmie od Krystiana.
Co do interaktywnych filmów to również istnieją od dekad, nazywają się grami komputerowymi
Nie no, gry komputerowe to jednak nie to samo co filmy. Lubię oglądać filmy, grać próbowałam i to kompletnie nie dla mnie. Szczególnie, że w grach mamy postaci animowane, a ja nawet filmów animowanych nie trawię
Generalnie, to raczej chciałam podyskutować, czy ktoś jeszcze chciałby mieć taki wybór w filmach. Dlatego zamieściłam wątek w tym dziale, a nie w poszukiwaniu oprogramowania Oczywiście, jeśli chodzi o kino stricte rozrywkowe i filmy, w których ten wygląd ma znaczenie. Widuję np. na filmwebie tematy, w których ludzie oburzają się, że postać z nordyckiej mitologii zagrał czarnoskóry aktor, a tak każdy by sobie mógł wkleić w jego miejsce typowego wikinga Ja też czasami rezygnuję z obejrzenia jakiegoś romansu, w którym główny amant budzi we mnie odrazę, chociaż chętnie obejrzałabym, gdyby zagrał ktoś inny. Jednak to by musiała być naprawdę dobrej jakości podmiana. Nie jak jakiś filmik zrobiony dla hecy na YT. Podmieniony aktor musiałby wyglądać całkowicie naturalnie.
Tak samo z zakończeniem. Wiem że są osoby, które nie znoszą happy endów, a ja np. odwrotnie. Fajnie by więc było mieć wybór alternatywnego zakończenia. W końcu filmy są dla rozrywki, a nie do umartwiania
Film to przede wszystkim wizja reżysera i autora scenariusza. I nie jest tworzony pod widza (owszem czasami jest ale to są wtedy chały nie warte uwagi). To reżyser z autorem scenariusza chcąc przekazać widzowi jakąś historię, wizję, na która widz nie ma wpływu ale może wyciągać z niej wnioski.
Oglądanie filmu na którego zakończenie miałabyś wpływ nie wywoływałby żadnych emocji bo historia zawsze toczyłaby się po twojej myśli. A nie o to we filmie chodzi.
Zresztą na przełomie XX i XXI wieku próbowano tworzyć filmy interaktywne i szybko ten pomysł się wypalił i nie zdał egzaminu.
@anon741072 Akurat takich nie miałam na myśli Zresztą to dziwne, bo tam praktycznie nie ma fabuły, a samych filmików są miliony, więc naprawdę jest w czym wybierać. O wiele trudniej o dobre filmy fabularne
@sidkwa - piszesz o kinie wyższych lotów, artystycznym, ale nie wszystkie filmy muszą takie być. Ja miałam na myśli kino rozrywkowe. Takie, które oglądam sobie dla przyjemności w ramach relaksu. Nie wszystko musi być zaraz jakąś filozoficzną rozkminą. Co nie oznacza, że rozrywkowe filmy nie mogą trzymać jakiegoś poziomu.
Nie zależy mi też na tym, aby były to filmy w pełni interaktywne, gdzie widz wybiera co kilka minut, bo to już za bardzo przypomina grę i jest męczące. Ja ten film chcę obejrzeć, nie reżyserować
Nie, o zwykłym kinie dla pospulstwa. Przykład pierwszy jaki mi przychodzi do głowy.
Rambo I. Ma dwa zakończenia. Jedno z godnie z wizja artystyczną i drugie zgodne z książkowym zakończeniem. Rambo zostaje zabity w pierwszej części. To się tyczy kina ogólnie. Poszukaj sobie na YT (jest dostępne zakończenie w którym RAMBO ginie. Nigdy nie trafiło to zakończenie do oficjalnej wersji filmu)
Jeszcze raz. Mając wpływ na historię we filmie nie wzbudzała by żadnych ona emocji. Bo kierowałabyś bohaterem wedle własnego uznania wiedząc co zrobi w kolejnej scenie. Taki film byłby wyprany z jakiejkolwiek emocji.
Rambo I
alternatywne zakończenie (zgodne z wizją książkową)
@sidkwa Tak, dlatego nie chcę kierować bohaterami. Chcę mieć tylko wybór aktora i to też nie jakiś wielki, oraz samego zakończenia. Bardzo lubię Rambo i zdecydowanie nie wybrałabym zakończenia, w którym ginie, więc cieszy mnie, że wybrano inne. No ale widzisz, może Ty byś wolał to w którym ginie, a tak nie masz wyboru
A co z popularnymi swego czasu filmami, w których główną rolę grał Jean-Claude Van Damme? Oglądały je rzesze kobiet tylko dla wyglądu aktora, bo doskonale wiemy, że nie dla jego kunsztu aktorskiego. Co gdyby w tej roli wystąpił jakiś brzydal? No ale każdy ma inny gust. Ja np. w komediach romantycznych często spotykam aktorów, których kijem przez szmatę bym nie tknęła, więc omijam taki film, a jakby zagrał jakiś przystojniak, to bym chętnie obejrzała
@Bradlee - no niestety, słabo to wygląda, bardzo sztucznie. Jeśli miałabym z przyjemnością taki film obejrzeć, to by musiało wyglądać naprawdę realistycznie. Na tych dwóch filmikach, co zapodałeś, to się nadaje jedynie do zabawy
Tak to jest do zabawy, obecne nawet najlepsze Deepfake zdradzają swoje pochodzenie. Wystarczy wiedzieć na co zwracać uwagę. Dla mnie jest to technologia rozrywkowa, żeby się pośmiać.
Dlatego nie zgadzałem się z osobami, które w momencie pojawienia się Deepfake twierdziły że czeka nas fala oszustw. Nie - to po prostu widać, przynajmniej na dziś dzień.
@anon67650823 - ale kto tam jest właściwie podmieniony i na kogo? Niby jakiś Bill Hader ma się podszywać pod Arniego, ale ja wcale tam nie widzę żadnego podobieństwa do Arnolda