A na potwierdzenie dochodu 23,60 zł masz pit11 lub pit40?
Płatnik miał obowiązek przekazać Ci do 30 stycznia br. stosowny pit.
To po to sprawdzasz. Możesz UZUPEŁNIĆ urzędowy pit o brakujące dochody.
Nie musi uzupełniać, może wysłać papierowy pocztą / elektronicznie inną aplikacją a ten generowany zignorować i ważny będzie wysłany pocztą / z innej aplikacji.
Po co to robić, skoro wszystko można załatwić na URZĘDOWEJ stronie swojego PIT37!
Przewaga tego na stronie pity.gov.pl do 30.04 jest taka, że jak są jakieś np. zwroty, to są przelewane do 45 dni (ja miałem po miesiącu) a “papierowe” do 3 miesięcy.
https://www.e-pity.pl/zwrot-podatku-pit/
Co do samego pity.gov.pl - też rozliczam się z małżonką, dodatkowo różne formy zatrudnienia. Najpierw sobie “ręcznie” rozliczyłem w dedykowanym programie co robię co roku (Pity 2018). Potem na stronie pity.gov.pl - wyszło co do grosza tak samo, więc wysłałem przez stronę urzędową. Kilka dni temu dostałem już zwrot.
PS przypominam, że podatkik może zadeklarować 1% celu podatku
Nie mam na to pit 11 ani pit 40 tylko rachunek do umowy dzierżawy powierzchni reklamowej.
Wygląda na to że nie ogarnąłem sprawy bo trzeba gdzieś wysłać ten rachunek (do skarbówki jak się domyślam).
Jest jeszcze na forum temat o tym ale nie mam do niego dostępu
https://forum.dobreprogramy.pl/t/aktualizacja-programu-partnerskiego-dla-blogerow-zamkniecie/578662/17?u=darek719
Umowę taką rozliczyć należało się na formularzu PIT-28 do końca 30 stycznia 2019. Zrób to teraz, najwyżej dostaniesz upomnienie.
A kwota dzierżawy 23,60 zł nie ma nic WSPÓLNEGO z PIT 37.
Bzdury piszesz. Należy się tylko dokładnie zapoznać z e-pitem.
“Małżonkowie rozliczają się wspólnie z wykorzystaniem udostępnionego zeznania podatkowego dla jednego z nich poprzez usługę Twój e-PIT, po wyborze takiego takiego sposobu rozliczania. W takiej sytuacji zeznanie udostępnione przez usługę Twój e-PIT dla drugiego z małżonków zostanie automatycznie anulowane.”
Warto się zapoznać:
Hej,
No właśnie nie do końca, bo to jest najem/dzierżawa. Tutaj WP Media nie mają czego wystawiać, bo to wyglądałoby trochę tak, jakby najemca mieszkania wystawiał najmującemu PIT’a z informacją, ile zapłacił za wynajem. Tak oczywiście to nie działa.
Różnica wynika z ulg podmiotowych - czyli rozliczając się z małżonkiem, który nie pracuje jesteś do przodu o roczną kwotę wolną. Ewentualnie jeśli jedno z małżonków zarabia więcej i wpada w kolejny próg podatkowy, małżonek może go ściągnąć do niższego, bo wtedy próg podatkowy mnożony jest razy dwa. Generalnie niczego poza tym się nie zyska.
Zdecydowanie. Szkoda robić sobie kłopot z powodu 4 PLN niezapłaconego podatku.
Nie, nie musisz. Jak będziesz miał kontrolę, to będziesz pokazywać rachunki.
Jeśli chcesz płacić za najem niższy podatek w postaci ryczałtowej. Ale masz drugą możliwość, czyli rozliczenie tego na zasadach ogólnych normalną stawką podatku dochodowego.
Po prostu można połączyć w usłudze dwa zeznania i zatwierdzić wspólne.
Tutaj bym się nie zgodził. Ja rozliczam moją - swoją drogą bardzo podobną - kwotę na PIT-36 w pozycji dzierżawy.
PS. @cabis - Na dodatkowe pytania z wiadomości PW zaraz też Ci odpowiem.
Pozdrawiam,
Dimatheus
Żeby skorzystać z ryczałtu przy wynajmie (PIT-28), to trzeba zgłosić ten fakt na początku roku podatkowego. Teraz jest ponad rok za późno.
Jeśli nie zgłosimy się do ryczałtu, to automatycznie jesteśmy na skali (PIT-36/37).
Z rozliczaniem tego jako wynajem jest taki problem, że przy wynajmie należy wpłacać zaliczki co miesiąc, więc teoretycznie musiałbyś doliczyć odsetki ustawowe od listopada.
Inne źródła są o tyle korzystniejsze, że chyba nie wymagają zaliczek.
Ale skoro na umowie masz wprost napisane, że to wynajem, więc chyba nie ma pola na interpretacje.
Na szczęście kwota podatku jest na tyle niska, że odsetki ustawowe nie wyniosłyby nawet złotówki.
Dobrze, że nie “rachunek do umowy wypasu owiec na prywatnym terenie zamkniętym blogera”, albo inna, równie idiotycznie nazwana, zwykła zapłata za pisanie bloga.
Sorry za OT, ale to naprawdę kuriozalnie brzmi. DP udostępnia bezpłatnie swoją stronę, aby bloger na niej pisał. Oczywiście DP, tak jak wszędzie na swoich stronach, wyświetla reklamy.
Bloger za to pisanie (bo przecież nic innego nie zrobił) dostaje od DP kasę.
I to się nazywa rachunek do umowy dzierżawy powierzchni reklamowej??
Tak, ślimak to ryba, a marchewka to owoc, rozumiem…
Musieli to rozliczyć oficjalnie skoro blogerom wypłacali procent z uzyskanych przychodów za reklamy wyświetlone na konkretnych wpisach blogowych.
Po prostu sam pomysł rozliczania się w ten sposób był głupi, a nie jego realizacja. Jak teraz widzę ile z tym było zachodu (po obu stronach) za jakie pieniądze to się nie dziwię że tak szybko zrezygnowali
No ok, to co napisałeś ładnie brzmi “procent z uzyskanych przychodów za reklamy wyświetlone na konkretnych wpisach blogowych”.
Zupełnie inaczej, niż “umowa dzierżawy powierzchni reklamowej”, bo to z założenia definiuje, że własną powierzchnię reklamową ma bloger (co jest nieprawdą, to nadal są strony DP) i że bloger tę powierzchnię wydzierżawia DP (kolejna bzdura).
Ale ja wiem, że tak to wygląda, że w koszty wrzuca się kolację ze znajomym (bo kto udowodni, że to nie były negocjacje), prywatne wyjazdy (bo kto udowodni, że to nie delegacja), swego czasu popularne były samochody ciężarowe o pojemności silnika 704 cm³ (czyli cinquecento), itd., itp.
Nie można mieć wszystkiego na głowie, na głowie musi być pięknie.
I dlatego ja, nawet gdybym pisał coś na blogu, to nigdy bym nie pomyślał nawet, żeby w to wejść.
ku* czytam te wpisy i śmiech na sali.
Albo totalna dzieciarnia tutaj doradza albo masa trolli albo masa totalnie nie ogarniających niczego ludzi nie mających nic do roboty.
Smutne te “nowe” dobreprogramy. Stek bzdur jakich mało
Aż strach się pytać o jakieś poważniejsze sprawy/problemy …
Ktoś tu się o banik chyba prosi…
Dawno cię nie było…