W szko,ke straszą nie jest tak źle jak mówią. Stos testów na pewno masz już za sobą. Nic nie wykujesz co umiesz to twoje. Takie jest moje zdanie. A co na egzaminie hmm… podstawy (może być np. zadanie z fizyki z przekształcaniem wzoru)
Dzisiaj miałem test w ręku egzaminacyjny próbny trzeciej klasy i przypomnij sobie twierdzenia pitagorasa i talesa , do tego chemia same podstawy tam widziałem, że ja w drugiej klasie bym to zrobił. (chyba:P) reszty nie pamiętam, poszukaj próbnych testów. W gazetach często są (wyborcza:? przejrzyj zeszyty i jazda
ps Wy to jeszcze łatwo ja za rok z języka
Test miałem rok temu, i muszę ci powiedzieć, że wcale nie jest tak jak to mówią nauczyciele. Testy nie są takie trudne, i bardziej sprawdzają twoją inteligencję niż wiedzę. Warto powtórzyć sobie geometrie, obliczanie czasu słonecznego, proste zadania z fizyki i praktycznie sukces gwarantowany. Będzie dobrze!
Ja jestem teraz w 3 klasie i piszę próbny z angielskiego, akurat moja szkoła została wybrana ;]
A co do testu gimnazjalnego to odpowiedzi na pytania zamknięte są z reguły w tekście, wystarczy dobrzy przeczytać i pomyśleć.
Zadnia otwarte to raczej podstawy, też trzeba czytać, czytać i jeszcze raz czytać.
Ja też. Jak tak przeglądałem z poprzednich lat,to w moim odczuciu był łatwy.
Co dziwne nawet sie stresowałem przed nim ;]
Chyba zawsze jest.
Talesa nie będzie, wycofany od 1 września tego roku:
Egzamin gimnazjalny to pic na wode. Straszą, straszą i straszą nauczyciele. Wystarczy, że przypomnisz sobie podstawy gramatyki polskiego, troche z fizyki - szczególnie przekształcanie wzorów i same wzory, z biologii może się wszystko trafić, więc nie ma co się uczyć, jeśli uważałeś na lekcjach biologii i pamiętasz bądź się systematycznie uczyłeś.
Ja miałem rok temu z matematycznego 27pkt, a z humanistycznego 35pkt, więc nie było, aż tak źle – ja z matematyki do tej pory niczego nie umiem zrobić, nawet prostego przykładu, a chodzę do liceum w liście 10 najlepszych łódzkich i z matmy mam 2 na semestr, lecz średnią 4,20.
Sumą sumarum jest to, abyś się pouczył przekształcania wzorów i styknie
ja na 2 lata temu jak zdawałem to próbny mi poszedł tragicznie a ostateczny dla mnie super
hum: 41 pkt
mat: 44 pkt
a na próbnym było prawie połowa mniej a podobno próbny był łatwiejszy od ostatecznego szczególnie z przedmiotów ścisłych
a nic sie nie uczyłem przed nimi jedynie co wyniosłem z lekcji wiedziałem
więc i tak nie ma raczej co sie uczyć bo nie wiadomo co będzie
Jeśli chodzi o część matematyczno-przyrodniczą to wystarczy powtórzyć wzory i tyle. Czego się nie umie to już się raczej nie nauczy.
A z humana czasem warto przejrzeć podręcznik od polskiego, przypomineć sobie chociaż pobieżnie lektury, żeby mieć z czego to ostatnie zadanie napisać.
Ogólnie przydaje się też wyspanie przed egzaminami.
Ludzie , jeśli będziecie mieli jakieś przecieki z Egzaminu gimnazjalnego, to ******************
Trzeba było się uczyć, a nie teraz płakać …
A kto mówi że płacze ?? …
jeszcze 5 dni bedziemy pisać test, heh dobrze że wycofuja talesa
Chyba najłatwiejsza rzecz.
Dokładnie ;] Dla mnie tylko Tales by mógł być !
No i na mnie przyszła pora:(
Jak robię sobie te testy to nie jest trudno, tylko trzeba dokładnie czytać zadania
Miejmy nadzieję, że będzie dobrze
Na 100 % nie ma talesa i skróconego mnożenia. Uwaga
Jak będziecie mieli jakieś przecieki to piszcie :*
przecieków nie ma, i nawet jeśli coś krązy po sieci to jest to pic na wode. Jak pisali poprzednicy: egzamin nie jest trudny. Wystarczy powtórzyć sobie wzory z fizyki, na pewno tw. Pitagorasa. Powodzenia
Co do pytań to w poprzednim roku przed egzaminem wypłynęło 12 poprawnych, więc jak ktos czuje, że zwyczajnie nie wie niech szuka może znajdzie. Egzamin nie jest chyba taki szczególnie straszny , że w szkołach na 2 tygodnie przed egzaminem są ostre powtórki.
Wszystkim życzę powodzenia.
ja tez prosze o kontakt jeśli ktoś by znał temat egzaminu to bardzo prosze ;*