Przebicie w obudowie

Panowie i Panie specjaliści , mam przebicie w obudowie w komputerze stacjonarnym.

Jak dzisiaj dotknąłem obudowy bo ją przesuwałem i złapałem się kaloryfera , to jak mnie kopnęło , to do teraz jestem przestraszony i w szoku po urazowym :smiley:

Jak dotykam czymś metalowym obudowę to normalnie iskry idą.

W mojej chałupie nie ma uziemienia i raczej zakładać nie będę , bo nie mam na to funduszy żeby orać całą chatę i uziemienie zakładać.

Co robić w tej sytuacji?

Zasilacz to Delta _350_W

Odłącz zasilanie, kup może jakiś przedłużacz z takim zabezpieczeniem które wyłączy listwe jak jest nadmiar prądy (piorun walnie w chałupę tak dla przykładu), ogólnie to mi się wydaje że jak aż iskry lecą z obudowy mogło się wszystko już usmażyć w tym komputerze, jeżeli nie to prawdopodobnie kabel od zasilacza gdzieś się styka z obudową, możesz zmienić też obudowe na plastikową tylko nie wiem czy się od tego nie stopi.

Amorek273 - Najpierw najbezpieczniej będzie jak wyłączysz prąd w pokoju gdzie jest gniazdko komputera. Następnie odłącz go z zasilania i sprawdź organoleptycznie stan kabla głównie w miejscach gdzie się zgina. Jak masz możliwość potem sprawdź zasilacz po przez rozkręcenie go. Tutaj należy zachować ostrożność ponieważ ładunek zgromadzony w kondensatorach potrafi mocno “kopnąć” Jak możesz i umiesz to sprawdź miernikiem. Wsadzasz jedną sondę do dziurki w gnieździe gdzie jest Zero (Enka) a drugą dotykasz obudowy i sprawdzasz czy są jakieś volty. Po za tym napisz co za cudo (zasilacz) powoduje takie bajery.

W każdym razie w tej sytuacji sprawdził bym wszystko od gniazdka, aż po sam komputer. Gniazdkiem niech się zajmie elektryk albo ktoś kto się na tym zna. Przebicie jest prawdopodobnie z obudową zasilacza i idzie po niej na obudowę komputera i potem iskrami. Obstawiam że gdzieś przetopiła się izolacja z powodu za wysokiej temperatury.

Jak mu piorun w chatę walnie to mu się nic nie powinno stać. Chyba, że rezystancja uziemienia jest zła. Instalacja odgromowa jest niezależna od tej domowej dlatego nie ma zagrożenia dla elementów elektrycznych. Bez uziemienia w gniazdu listwa zasilająca też nie jest jakimś super zabezpieczeniem. Piorun zagraża instalacji jeżeli uderzy w przyłącze prądowe. (niekoniecznie) Od tego też można się uchronić jednak takie zabezpieczenia są dużo droższe od zwykłych Esów (nadprądowych).

Napisz do mnie to Ci chętnie pomogę. Na co dzień zajmuje się takimi sprawami w pracy.

Zwieramy zielony przewód z masą i po problemie :wink:

To więc tak, na chwile obecną wykonałem tylko sprawdzenie kabla zasilającego , jest w porządku.

Rozkręcać jeszcze nic nie rozkręcałem , dziś już za późno na to , zwłaszcza że musisz mi napisać jak rozkręce to na co mam uwagę zwrócić?

Z tymi iskrami to trochę ciut słabo opisałem, to nie jest tak że lecą iskry obojętnie czym metalowym nie dotknę,lecą iskry jak dotknę np. JACK’iem od głośników obudowę lub jakąś wtyczką USB od np. urządzenia wielofunkcyjnego, ale jak dotknę obudowy i kaloryfera to już kopie mnie prąd , nie 220V ale gdzieś tak na oko myślę około 22V]

Kaloryfer nie jest na prąd , to jest centralka osiedlowa

EDIT:

Zapomniałem , zasilacz to Delta _350_W

jaki zasilacz masz ?

jeśli no name to prąd będzie walić,

mój stary atom 350w miał gdzieś przebicie i tez obudowa kopała

zmieniłem na markowy i przestało kopac :slight_smile:

Kaloryfer jest uziemiony. A te objawy wskazują na brak uziemienia a nie przebicie.Gdyby to było przebicie i masz jak piszesz stara instalacje to przy takim połaczeniu obudowa - twoje ciało - kaloryfer juz byłby trup a w najlepszym wypadku wywaliłoby bezpieczniki!

jasieczek , to znaczy że ma mnie prąd zabić tylko dlatego że nie mam uziemienia?

TZN ze po to wymyślono uziemienie.

Dodane 06.04.2011 (Śr) 1:04

Tak na marginesie ładunki elektrostatyczne raczej rzadko zabijaja.

Nieprawda. Bezpieczniki to zabezpieczenia NADPRĄDOWE! A nie różnicowo-prądowe z którymi najwyraźniej mylisz je. Bóg wie jak wielkie ma bezpieczniki. Po za tym przebicie raczej idzie z linii w zasilaczu a tam masz maksymalnie 12V wyjściowe.

#-o

Tak to co opisałeś jest jak najbardziej normalne. Z fizyki wiemy, że prąd zawsze będzie płynął tam gdzie jest najmniejszy opór. (metal ma mniejszy niż ludzkie ciało)

Z racji, że zasilacze to bardzo skomplikowane urządzenia dla ludzi nie siedzących w temacie opiszę najprościej jak się da. Sprawdź czy są wybrzuszone kondensatory (będzie to świadczyć że coś jest nie tak z zasilaczem). Czy izolacja na kablach (wszystkich) nie jest gdzieś przy topiona. Czy wszystkie kable są dobrze przymocowane (to najlepiej zrobić delikatnie szczypcami aby ich nie powyrywać). Jak to sprawdzisz napisz co zauważyłeś.

To nie są żadne ładunki statyczne tylko prąd wali cały czas.

Wolfgar , Oki , jutro sprawdzę i dam znać

Nie wiem co wiesz z fizyki ale napewno mieszasz.Napiecie 12 V a do tego stałe nie wywołuje takich efektów po prostu jest zbyt niskie.Opisane efekty wywołuja ładunki elektrostatyczne gromadzące sie na obudowie.

Tzn. ja uważam że mówisz tu o tzw. elektryzacji , ale po wyładowaniu już nie powinno kopać , a tu mnie kopie cały czas , jakbym dotknął gołego kabla pod napięciem.

Zasilacze to nie są skomplikowane urządzenia nawet te z przetwornicami napiecia. W kazdym razie nie dla mnie!

Dodane 06.04.2011 (Śr) 1:14

Ładunki takie tworzą sie non stop.

Dodane 06.04.2011 (Śr) 1:14

i kopac czy iskrzyc tez bedzie cały czas.Obudowa musi być uziemiona.

Wiem tyle, że nie trzeba mieć kursu SEP’u żeby wiedzieć ,że się nie robi takich rzeczy jak podłączanie uziemienia do kaloryferów. (no chyba, że przy montażu płyty głównej)

W takiej sytuacji można i co wcale nie jest wskazane połączyć N z bolcem PE w gniazdku. Jednak nie będę kazał tego robić osobie która się nie zna w temacie.

Dlatego urządzenia takie jak PC,lodówka,mikrofala maja kable o 3 zyłach.Ta trzecia jest podłączona do obudowy a z drugiej strony do uziemienia.

Dodane 06.04.2011 (Śr) 1:25

Pewnie jesli zakładasz że sie nie zna to niech ta osoba sobie pogrzebie w kompie a potem w zasilaczu.Jak cos walnie to zawsze bedzie mozna na kogoś lub coś zwalić

Tylko wypadało by jeszcze zauważyć, że przynajmniej 50% domów/mieszkań w Polsce ma instalacje starego typu a jakoś tematy przebić w urządzeniach RTV-AGD nie zajmują czołowych miejsc na forach internetowych.

#-o No naprawdę po prostu ręce opadają. Chyba zapominasz czym jest prąd i jakie zagrożenie za sobą niesie. Na pewno bezpieczniej będzie dla Amorka273 jak sprawdzi części sam, bez prądu niż jak posłucha twojej rady która stanowi zagrożenie dla zdrowia a nawet życia. Nie masz pojęcia ani o jego instalacji elektrycznej ani o tym jak i czym są połączone jego kaloryfery. Nie wspominasz o tym, że operacje uziemienia należy przeprowadzać po wyłączeniu wszystkiego z prądu. Nie piszesz też jak należy takie uziemienie wykonać i jak je połączyć. Pracując z prądem nauczyłem się tego, że trzeba być bardzo ostrożnym i wykonywać wszystko zgodnie z procedurami a pomagając komuś na odległość trzeba zawsze zakładać, że dana osoba nie wie tego czy owego w temacie. Oczywiście najlepiej by było jakby przyszedł do niego wykwalifikowany elektryk i wszystko po kolej sam osobiście sprawdził. Niestety nie każdego na to stać. Elektryk za samo przyjście bierze 50zł a jak już będzie miał coś sprawdzać/rozkręcać to rachunek w 100zł się nie zamknie. (mowa o cenach z dużych miast). Wiadomo, że rodzice mogą powiedzieć to nie graj/używaj komputera. Więc staramy się pomóc jak tylko na odległość się da. Po za tym od oglądania jeszcze nic nigdy nie popsułem a jak się kabelek urwie to znaczy, że był za słabo przymocowany. Lutowałem już zasilacze więc wiem jak mocno powinny być przymocowane przewody i że od byle szturchnięcia nie odpadają.

Źle uziemiona obudowa komputera może “kopać” i nie musi być “przebicia” w zasilaczu.

Prawidłowe uziemienie spowoduje odprowadzenie ładunku do sieci elektrycznej, a w przypadku przebicia zadziałanie zabezpieczenia nadprądowego (bezpiecznika) w instalacji elektrycznej. Takie “kopanie” bez “przebicia” jest niebezpieczne dla osób z wadami serca, może również doprowadzić do uszkodzenia sprzętów połączonych do komputera lub samego komputera.

Najlepiej skontaktuj się z jakimś znajomym elektrykiem, ewentualnie (jeżeli czujesz się na siłach) to sprawdź:

! Pamiętaj bezpieczeństwo nadewszystko ~230V zabija, jeżeli coś kombinuje w instalacji odłącz zasilanie punktu przy którym pracujesz !

Robisz to na własne ryzyko

  1. Wypadało by sprawdzić rezystancję po miedzy stykami roboczymi w zasilaczu komputera i obudową.

  2. Sprawdzić omomierzem przewód zasilający (czy wszystkie żyły przewodzą)

  3. Sprawdzić czy w gnieździe zasilającym komputer jest kołek uziemiający (zerujący)

  4. Jeżeli jest kołek to sprawdzić czy jest podłączony (wyłączyć zasilanie gniazda “bezpiecznik”, wymontować ze ściany i zobaczyć czy jest połączony)

  5. jeżeli połączony sprawdzić jaka jest różnica potencjałów (woltomierzem ~) miedzy kaloryferem a kołkiem.

  1. Zdjąć słomę z dachu, a założyć inne niepalne pokrycie.

  2. Sprzedać komputer i za te pieniądze nająć fachowca.

  3. Przed założeniem tematu przeszukać forum: napiecie-obudowie-kompa-t167065.html

Po pierwsze tak się nie robi!

A po drugie instalacje centralnego ogrzewania coraz częściej są wykonywane rurkami z tworzywa sztucznego więc … .

Na prawdę zabłysłeś wiedzą , i niby co jest w tym super ekstra linku co podałeś?

Co do tej słomy , to wyjmij ją z butów.