Posiadam w komputerze kilka dysków ssd oraz m.2. Jeden z nich jest nieużywany i zastanawiam się czy przenosząc na niego windowsowy folder temp będą jakieś korzyści czy to mija się z celem?
Pomijalne, szkoda zachodu.
Chyba tylko takie, że zamiast szybciej zajechać jeden SSD, zajedziesz dwa SSD później
Tempy na HDD lub do RAMu.
Stracisz duuużo wydajności. Prędzej do RAMu, ale przy obecnych szybkościach SSD to pomijalnie mało
Jeśli przy “grzebaniu” w Windows 10, mając go na ssd, chcesz osiągnąć jakąś korzyść, to przy pomocy powercfg wyłącz hibernację. Zyskasz miejsce na dysku które zajmował hiberfile.sys oraz wyłączysz fast startup dzięki czemu oszczędzisz ssd, ponieważ nie będzie co zamknięcie zapisywał na dysku tego wszystkiego co ma szybciej system uruchomić. Moze na HDD to przyspieszało ale na SSD nie odczuwam żadnej różnicy. No i pozbywasz się denerwujących wpisów typu: błąd krytyczny kernel 41.
Ja mam hibernacje wyłączoną oraz plik wymiany swap bodajże z 12 lat i ani razu nie miałem bsoda z tego powodu.
Możesz też wyłączyć Prefetch i Superfetch
A pliki jak pobierasz to możesz na HDD jak masz od razu ustawić w przeglądarce i torrentach,
no chyba że masz jakiś internet z 1GB/s że ci hdd będzie robić bothlenecka dla internetu xD
No chyba że pobrane pliki będziesz potem uruchamiać i zgrywać na SSD czy m2 no to wtedy nie ma sensu tak żonglować plikami.
Przecież on nie ma HDD
no to ten który robi za magazyn
To równie sensowne i potrzebne, jak pakowanie dywanu w foliowy worek, gdy się nie przebywa w domu.
Proponuję co najwyżej stworzyć plik bat i przypisać do harmonogramu, żeby co jakiś czas czyściło temp.
rd %temp% /s /q
md %temp%
rd c:\Windows\Temp\ /s /q
md c:\Windows\Temp\
Też bez sensu.
Ustawienia / system / pamięć: włączyć czujnik pamięci.
Windows 10 ma taką opcję. Nazywa się Czujnik pamięci.
O cholera, nie przeczytałem poprzednika. Sorry za powtórkę
źle. szybkie uruchamianie nie powoduje zapisu na dysku SSD. Szybkie uruchamianie polega na tym, że po wyłączeniu komputera wciąż jest zasilana pamięć RAM w której to są przechowywane dane potrzebne do szybkiego uruchomienia.
Mylisz usypianie z szybkim startem (hybrydowym).
To do mnie? Bo oczywiście myli je @anon44497448
Usypianie to zapis na ssd/hdd
fast startup czyli szybkie uruchamianie to podtrzymywanie pamięci RAM po odłączeniu zasilania. Nie każdy komputer ma SSD gdyby fast startup polegało na zapisywaniu danych na HDD bo tylko taki dysk by miał komputer zainstalowany to korzyści byłyby niewielkie. Dlatego ta technologia nie polega na zapisywaniu danych na dysku tylko w pamięci RAM która jest podtrzymywana zasilaniem po wyłączeniu komputera. Dzięki czemu nawet komputery z HDD uruchamiają się wtedy zdecydowanie szybciej.
Mylisz się. Jeśli nie chce ci się doczytać to przetestuj na swoim laptopie (o ile możesz odpiąć baterię)
Mylisz się - usypianie to zapis w pamięci Ram, a szybkie uruchamianie to częściowa hibernacja. Hibernacja jest to zapis na dysku.
Zgadza sie hibernacja to zapis na dysku bo potrafi sporo ważyć i to ona potrafi zwykle Windowsa po świeżej instalacji odchudzić o połowę po wyłączeniu/usunięciu plików z danymi podręcznymi do kontynuacji pracy.
Uśpienie idzie w ram bo nie ma żadnego pliku stronicowania do tego i nie wyłącza komputer tylko działa w trybie czuwania bez przerwy…
Szyki Start to taka jak by dalsza ewolucja hibernacji i też zapisuje sesje na dysku.
Wnioski… tylko Usypianie leci w ram reszta korzysta z dysku.
@sidkwa Tak że jesteś w błędzie poza tym chyba nie wiesz że ram sie zeruje po czasie od wyłączenia komputera dlatego między innymi twoja teza nie ma racji.
Kolejnym dowodem są na to programy które robią tak zwane RamDyski czyli stworzenie partycji dysku w kościach ram i właśnie ten programy zapisują dane przed zamknięciem system na dysku aby nie utracić danych i ponownie przy włączeniu komputera z powrotem te dane z pliku ładuje do kości ram…
Np takim programikiem https://www.dobreprogramy.pl/RAMDisk,Program,Windows,23779.html
i w jego opisie widentnie widnieje taka adnotacja
Znałem kiedyś takich, co piloty trzymali w foliowych workach na stole.
Nie zmyślam-serio
Chyba, że NET masz szybszy niż HDD, a już bywa.
Folder temp ma konkretne przeznaczenie, przeniesienie go do pamięci RAM może mieć dość poważne konsekwencje.
Np. niektóre programy robią tam automatyczne zapisy projektów nad którymi pracuje użytkownik, jeżeli takie zapisy są na dysku jest możliwość przywrócenia, jeżeli trafiają do RAM to po restarcie lub awarii zasilania ich już nie będzie. Kilka godzin pracy może bezpowrotnie zniknąć.