Witam,
Dziś postanowiłem przeczyścić komputer, który był kupiony ok 2002 roku. Niestety, gdy chciałem zdjąć radiator, to wyjąłem razem z procesorem, a pomału ruszałem na boki. Nie ciągnąłem na siłę. Sprawdziłem nóżki od procesora i wszystkie są. No jak chciałem ruszyć procesor na boki, do nóżki po rogach lekko wygięły się i musiałem wyprostować. Wiem, jedno, już procesora nie mogę włożyć, bo jak wajchę zacisnę? I teraz mam dylemat. Kupić tani procesor z radiatorem, czy kupić opalarkę. To procesor Intel Celeron 2,4GHz socket 478 i płyta Asus P4S800. Jeszcze jedno, procesor jest przyklejony na dziwnej taśmie aluminiowej, która jest przyklejona do radiatora.
Czytałem, że można suszarką do włosów, ale nie mam pod ręką i chyba gdzieś zapodziałem.
Włóż z powrotem, rozgrzej kompa (cpu) i potem spróbuj.
Spróbuj podważyć z wyczuciem śrubokrętem, tak żeby nic nie porysować i nie złamać laminatu. Ja do swojego kiedyś musiałem dosyć sporo siły użyć, żeby go podważyć od radiatora tak się przykleił mocno na skamieniałej paście
Jak nóżek nie połamiesz to reszta wbrew pozorom jest dosyć wytrzymała. Ew. jak masz imadło, to wstaw w nie procesor i spróbuj przekręcać radiatorem.
Z powrotem nie włożę, bo uszkodzę. Wajcha, dźwignia przy procesorze będzie zamknięta a to może uszkodzić procesor. A wsadzać procesor z radiatorem przy otwartej dźwigni i jeszcze włączony komp, to może na bank uszkodzić procesor.
Rozgrzej to czymś lekko, np na kaloryferze i wtedy spróbuj.
Może pokażę foto jak to wygląda:
Powiem, że pierwszy raz mam coś takiego. zazwyczaj tego nie mam i nie miałem, gdy wymieniałem pastę u znajomych.
Ciekawe co za majster wymyślił podklejać procesor na taśmie
Grzej suszarką do włosów i podważaj śrubokrętem. Innej opcji nie widzę
Wtedy kupowałem w Intra Trade w Warszawie, a wtedy słabo znałem się na hardware, aby składać samemu PC. Zawsze jest opcja, kupić Pentium 4 z chłodzeniem, ale nic nie znalazłem, aby pasowało pod moją płytę. Ale są pod ten socket.
Z imadłem jest ryzykowne, bo można urwać cały rdzeń od laminatu.
Rdzenia nie urwiesz tylko najwyżej metalową czapkę - osłonę procesora
Ale najlepiej tak jak wspomniałem: podgrzać dobrze całość, może nawet w piekarniku na 100 stopni na pół godzinki, bo radiator będzie ci odbierał ciepło ze suszarki i podważać śrubokrętem.
Jak zepsujesz to i tak przecież już rozważasz zakup nowego, a nabierzesz praktyki na przyszłość
Napisałeś tak, jak bym nie umiał procesorów montować. A umiem, a to że zadałem pytanie, to normalne jest. Nawet jak urwę czapkę, to nie mam kleju, aby przykleić.
Nie miałem na celu umniejszać twoich zdolności. Zrobisz jak uważasz.
Ok zrobiłem śrubokrętem, teraz zdejmę to czarną aluminiową izolację.
Ja zawsze ruszam na boki chłodzeniem bo tej już miałem takie przypadki.
Najgorszy to lutowany CPU - po zdjęciu chłodzenia - laptop umarł.
Nie był czyszczony chyba z 10 lat… pasta była idealnie zaspawana.
W laptopie jest gorzej, bo tam masz goły oskalpowany czip W PC jest on schowany pod metalową obudową
Wiesz co? Kiedyś jak mi coś się nie udawało, to uznawałem to za “złośliwość przedmiotów martwych”. Dziś wiem, że się niepotrzebnie z tych powodów irytowałem. Po latach zrozumiałem, iż to “Los” starał się mnie nauczyć szacowania wartości i ponownego analizowania kłopotów i problemów.
Myślę, że tak jest i w Twoim życiu, a Ty tego jeszcze nie zacząłeś dostrzegać.
Zobacz sam na powyższym przykładzie Twojego kłopotu.
Powstał kłopot z “przyklejonym” do radiatora prockiem. Nieudane próby rozłączenia, czas zmarnowany, rozdmuchanie tematu na tym forum- kolejny czas zmarnowany (także ludzi, którzy w dobrej wierze chcą pomagać). Czy warto?
Prozaiczna analiza faktów mówi NIE. Nie warto! Dlaczego?
Twój procek to już “antyk”. Jego rynkowa wartość: 5 złotych.
Życie Ci podpowiada: “hatezit”, co Ty kurna robisz? Co ty chcesz reanimować? Wywal tego Celerona do kosza i kup w tej klasie za “grosze” nowego-najlepszego, jakiego można do Twojej płyty włożyć. Bo koszt nowej pasty i Twój czas wielokrotnie przewyższają wartość obecnego Celerona.
Wniosek.
Skoro pastę już masz, chęci do pracy również, to faktycznie kup za 10 złotych to co najlepsze do Twojej płyty i zamontuj. Zrób sobie prezent na Święta i ciesz się lepszym sprzętem przy niewielkim wkładzie finansowym. Pozdrawiam
Jak wyżej. Do tej płyty włożysz ten procesor: (UWAGA: może być potrzebna aktualizacja BIOS)
Nie ma sensu bawić się z tym Celeronem. Mam identycznego na retro komputerze i wiem jak to działa na XP. Przeglądanie netu tak bardzo na tym sprzęcie boli…
Kup Pentiuma 4. Myślę, że 20 zł to maks co na niego wydasz. Wzrost wydajności względem tego Celerona to prawie 200%
@DeePdIVEr, nie uważam, że straciłem czas na pisanie postu i zapytanie, czemu jest tak przyklejony.Też nie irytowałem się, że przyklejony jest procek do radiatora. Ale do montowania procesora, zawsze podchodzę ostrożnie(robię to tyle razy, że wiem jak zmienia się), tylko pierwszy raz zdarzyło mi się wyjąć radiator z prockiem. Komp owszem jest stary, ale nie ja go obecnie używam, a mój tata.
Co do Pentiuma 4, to zastanawiam się, czy przy maksymalnej ilości RAM 3GB, będą lepiej chodzić aplikacje a szczególnie przeglądarki firefox. A FF zużywa dużo pamięci.
Na Allegro więcej kosztują (mowa o P4 powyżej 3GHz).
Jeżeli już kupiłeś to trudno, ale ja takiego agenta powolutku i staranne nitką odkroiłem i było cacy. Żmudna robota, ale nic się nie powinno zniszczyć - jak w przypadku metody na śrubokręt.
Nie kupiłem procesora Pentium 4, ale sam zastanawiam się, czy warto. Bo obecnie zwiększyłem do max 3GB RAM i jak zmiana procka nie poprawi wydajności, to nie ma sensu kupować. By był sens, o ile była by możliwość rozszerzenia do większej ilości RAM np: do 4GB (minimum) lub do 8. Tylko już wyżej napisałem, że udało mi się odczepić procka od radiatora:)
Ale!, Celeron działa, więc nie będę spieszył się z kupnem P4. Choć na allego P4 3,4GHz są w cenie ok 60zł.
A, nie zauważyłem tego posta. Co do inwestycji to nie jestem pewien czy w ogóle warto. Komp to trochę już taki truposz. Pentiumek coś tam poprawi, ale cudów się nie spodziewaj.