Redakcja nie adiustuje tekstów blogerom i popularyzuje złą polszczyznę

Na stronie głównej portalu ukazał się tekst to telewizorze Sharp. Język- od siekiery. Mój tekst o tym ginie w tajemniczych okolicznościach. Próbuję więc tu.

Szanowna redakcjo,

dlaczego popularyzujesz gwałcicieli? Ten zlepek słów polskich i niby-polskich jest gwałtem na języku! Uzasadniam:
„Konsumenci mają ciężki orzech do ugryzienia”. Znany jest zwrot „twardy orzech do zgryzienia”. Ciężki orzech? Do ugryzienia? Chyba kokosowy…
„Goszczenie 65-calowego telewizora” .Nie można gościć przedmiotu. Gościmy osoby, lub sami u kogoś gościmy. A telewizor? Skoro gościł, to czy został ugoszczony?
Pisze autor, że telewizor ma rozmiary zamaszyste. Błąd. Zamaszysty może być ktoś, wykonujący czynność bardzo energicznie, z rozmachem. Liliput też może być zamaszysty.
Czytam, że odbiornik ma nóżki, które nie powodują kołatania. Wg słowników kołatanie to „głuchy odgłos powstały w wyniku uderzania czymś w coś”. Można kołatać u drzwi przy pomocy kołatki, można (oby nie) mieć kołatanie serca. Ale kołatanie nie jest na pewno synonimem kołysania, chwiania się.
Autor chwali producenta za za wprowadzenie „platformę Android TV”. Po jakiemu to? Jest też zadowolony z „wysokiej jakości materiałów z „pendrive”. A może by tak po polsku, czyli z pendrive’a? Dowiaduję się o „zintegrowanym nisko tonowym głośniku”. Czy, aby, nie chodzi o głośnik niskotonowy? (Słownik Worda czasem prowadzi na manowce). Z tej samej beczki: nie pisze się „audio-wizualne”, tylko audiowizualne. To jest polszczyzna, proszę Pana! „Postaci na pierwszym planie”. Dlaczego nie postacie, jak być powinno?
Na koniec jest chwalba sprzętu, „mimo braku posiadania najwyższej klasy matrycy”. Gdzie był autor, gdy uczyli o pleonazmach i tautologiach? Co by się stało, gdyby użył prostego zdania: „mimo braku najwyższej klasy matrycy”, albo jeszcze prościej: „mimo słabszej matrycy”?
To tylko przykłady gwałtu na języku polskim. Pełno tu byków stylistycznych, składniowych, ortograficznych, gramatycznych i interpunkcyjnych (przecinki chyba się w tekście rozsypały bez ładu). Oby polonista, który uczył autora (ale nie nauczył), miał silne nerwy i serce…

2 polubienia

Po prostu na tym portalu nie pisują ludzie którzy skończyli dziennikarstwo. Nie ma tutaj (tak mnie się wydaje) profesjonalnych dziennikarzy technologicznych tylko pasjonaci lub informatycy bez wykształcenia dziennikarskiego. Stąd taka a nie inna jakość tekstów. Jednak skoro to profesjonalna strona (a przynajmniej za taką chce być uznawana) to do czegoś to zobowiązuje więc daje kciuk w górę.

1 polubienie

To nie jest tekst ze strony głównej DP, a wpis na blogu @lordjahu.

1 polubienie

W większości przypadków Mea Culpa - tekst był tworzony w edytorze blogowym, gdzie co rusz coś siadało, w związku z przesiadką na nowy silnik to i błędy były na porządku dziennym.

Co to “gwałtu na języku polskim” = to wielce wyolbrzymione stwierdzenie. Jak przytoczył kolega @Radek68 nie muszę być polonistą czy mieć w 100% przejrzysty słownikowo tekst by cokolwiek tu naskrobać. Poza tym to blog, wolna mowa. Język polski i tak ewoluował w dobrą i ostatnio złą stronę tak mocno, że by trzeba było połowę tekstu od razu do kosza wyrzucić.

Niemniej jednak dziękuję za zwrócenie uwagi.
A co do polonisty i nauczania w szkole - masz panie wyniki reformy szkolnictwa w naszym pięknym kraju

Autorowi raczej nie chodziło o temperowanie blogerów, tylko zawodowców z portalu. Ja przynajmniej tak to odebrałem, dlatego się pod tym podpisałem.

1 polubienie

Mamy takie coś w słowniku jak “słuchowo-wzrokowy”, więc mnie ten błąd specjalnie nie dziwi.

1 polubienie

To może spopularyzujmy precyzję i zwracajmy uwagę na to, że nie jest to tekst Redakcji.
Dodam też, że głęboko wątpię w to, że Target chciałby czytać teksty IT pisane przez “generycznych” dziennikarzy.

B̵y̵ł̵y̵b̵y̵ ̵p̵i̵s̵a̵n̵e̵ ̵p̵i̵ę̵k̵n̵ą̵ ̵p̵o̵l̵s̵z̵c̵z̵y̵z̵n̵ą̵,a̵l̵e̵ ̵ (nie byłyby) roiłoby się w nich od błędów merytorycznych :wink:

1 polubienie

Śmiałe założenia stawiasz Panie @wielkipiec :wink:


Chyba sam przyznasz, że nie pogardziłbyś pomocą zawodowej korekty gdyby kogoś w redakcji zatrudnili :wink:

Wy serio główną czytacie?

Nie, ale walczymy o lepsze jutro! :joy:

Nie ma jakichkolwiek przeciwskazań, aby użyć słowa ciężki, w formie wskazującej na trudność w wykonaniu czegoś. Nie ma tutaj błędu.

Można. To po prostu personifikacja. Tak samo jak pomidor może czerwienieć, oczko kamery mrugać zalotnie itp.

Autor już napisał, być może coś, w tym momencie pisze, ale raczej nie artykuł o którym mowa w twoim tekście.

Fakt, samo to się zwykle grzmi i błyska. Nie piszemy, nie należy pisać itp.

Nie brzmi to najlepiej, aczkolwiek zamaszysty, to też luźny, np. workowate ubranie. W tym kontekście chodzi zapewne o to, że wygląd na spory. Cóż, niefortunne użycie słowa, tym niemniej, pomimo tego, że jest to rażące, to sens jest zrozumiały.

Jest, kołatnie to również zmiana miejsca, obijanie się, podskakiwanie itp. link

1 polubienie

Mała wtopa:

https://pl.wiktionary.org/wiki/adiustować

albo problem jak z “b/p” i “t/d”.

Wczoraj był na głównej.

Bo redakcja może wyróżniać wpis blogowy, że będzie na głównej.

Widać nowy layout motyw dobrze zatarł informację, że czyta się blog a nie nowinkę/notatkę prasową.

Może to jest ten sekretny przepis redakcji na posiadanie tekstów mających większą wartość merytoryczną niż stanowiące trzon portalu tech-plotki produkowane przez redakcję?
Nie trudno zauważyć, że obecnie to autorzy blogów są tym bardziej jakościowym źródłem treści na stronie.
Z drugiej jednak strony patrząc na sposób w jaki ta platforma jest traktowana przez włodarzy portalu pojawiają się uzasadnione wątpliwości :wink:

1 polubienie

Powiem tak: blog jest wysokiej jakości, bo przechodzi moderację :wink:

Bez niej… borze iglasty.

ale kto gada o blogerach? im wp nie płaci oficjalnie… :wink:

Wczoraj na głównej był też przyklejony ten temat - co nie oznacza, że nie zrobiłeś w nim błędów :wink:

Nie trzeba być dziennikarzem, żeby pisać poprawną polszczyzną. Uzasadnione jest oczekiwanie od osób zatrudnionych do pisania profesjonalnie wpisów braku błędów w artykułach, jako posiadania chociażby absolutnego minimum kompetencji

(Nie mówię tu o blogerach - jest różnica między pisaniem wpisów hobbystycznie poświęcając własny czas i chęci, a otrzymywaniem za nie wynagrodzenia i niesprawdzenie nawet, czy są poprawnie napisane)

1 polubienie

Sugeruję przeczytać to zdanie kilka razy, bo użycie słowa “jako” jest w tym przypadku zbędne. Powoduje, że zdanie staje się niezrozumiałe.