Reklamacja uszkodzonego dysku twardego

Aby to miało realną wartość dowodową, musisz to zrobić w zasięgu kamer paczkomatu a dodatkowo zgłosić problem z paczką w trakcie odbioru.

Ja wszystko i gdzie się da staram się reklamować jako niezgodność towaru z umową kupna, a nie jako gwarancje. Bo wtedy to sklep ,ust się ustosunkować, a gwarancja to inne procedury i sklepy lubią robić problemy różne. Niezgodność towaru z umowa to są ogólne przepisy i tu nie mogą od niczego się wykręcać.

Wystarczy zrobić ekspertyzę talerzy dysku i głowicy w labolatorium i można udowodnić zerowanie informacji S.M.A.R.T dysku HDD. Jeżeli taka operacja była rzeczywiście przeprowadzona.

Co do połamania PCB to na dwoje babka wróżyła. Jeżeli nie było to wydanie BOXowe w oryginalnym pudełku producenta i zapakowane tylko w folię ESD to można zakładać, że w transporcie mógł zostać uszkodzony.

Np. Toshiba P300 - jej BOXowe opakowanie wygląda tak:


Karton plus pianka i ze sporym dystansem i od wewnątrz folia ESD. Na dodatek sporawa instrukcja też coś tam chroni, oryginalnie jest włożona od strony płytki PCB. Takie opakowanie chroni w znacznym stopniu samo w sobie.

W powyższej sytuacji chodzi o coś innego, przeczytaj od początku. Kupujący nie zgłaszał reklamacji, tylko skorzystał z prawa do zwrotu przy zakupie online.

Kiedyś na HDD dawał producent takie plastikowe, zamykane opakowanie jak Seagate czy WD. Kiedyś na dysku WD mialem bad sektory, które pojawiły się po niecałym miesiącu używania. Na stronie WD zgłosiłem RMA, w to plastikowe, zamknąłem i w folijke zabezpieczająca i to w kopertę gąbkowy, pyk, pyk i wszystko było caca, 2 dni później nowy przyszedł z zagranicy. Oczywiście na swój koszt wysyłka. Jeżeli autor tematu dostał przy zakupie uszkodzony dysk w postaci SMART i ma dowody, ze uszkodzeń fizycznych nie było jak np zdjęcia to ja bym ryzykował iść do sądu bo jakaś szansa, ze wygra ze sklepem jest. Natomiast jeśli ma tylko zrzut SMART dysku to nic nie nafika.

Tak samo jak nikt nie udowodni co z tym zrobil kurier.

Do autora:
Czy pudełko zapakowałeś w jakiś papier i okleiłem czy tylko zamknąłeś i dałeś kurierowi?

Na zrzucie SMART widać, ze nowy miał zero godzin chodzenia iz. takimi uszkodzeniami ja bym reklamował od razu w ciagu 24 godzin, ale jeśli tylko miał bym mozqliwozc to w życiu bym nie wysyłał tylko dysk w pudełko, w samochód lub autobusu i bym pojechał bo tak to w tej chwili jest słowo za słowo i do tego jeszcze doszedł serwis.

Dysk był w niewielkim kartoniku. Włożyłem go w tą samą torbę (teraz już rozciętą) i do tego samego kartonu z wypełnieniem. Nie był cały owinięty papierem, tylko zalepiony taśmą.

No jechać tam to mi się nie opłacało. Sprzedający wiedział o tym. Ale na rozprawę pojadę, jeśli odbędzie się w Łomży. Kiedyś, przy nawigacji, nie mogłem (pracowałem codziennie od 6 do 23 + w soboty od 7 -15). A teraz mogę i pojadę.

Nie opłacało bo daleko?

  1. Kupując dysk wysyłkowo, otwieramy przy kurierze. Nie odbieramy paczki na zasadzie, panie to ja zostawię i Szczepana z przeciwka.

2)Jeśli kurie ma obiekcje, to niech zabiera, albo zmieni pracę.

3)Robimy dokumentację zdjęciową.

4)Wysyłając, robimy dokładnie to samo.

5)Każda firma, która nie jest jakimś maleńkim sklepikiem, albo nieodpowiedzialnym wynalazkiem posiada UBEZPIECZENIE. W takiej sytuacji, należy sporządzić protokół, i wystąpić z zapytaniem do firmy kurierskiej lub sprzedawcy o możliwość otrzymania odszkodowania od ubezpieczyciela.

U mnie nawet jak klient odbierając komputer, potknie się na progu i wbije zęby w ekran, może zgłosić to do ubezpieczyciela i dostanie zwrot kasy. To nie są jakieś wielkie pieniądze, takie ubezpieczenie, i nie sądzę, aby jakiekolwiek poważne firmy z tego nie korzystały.
A już kurierzy na pewno mają. Problemem jest tylko, brak świadków przy pakowaniu, lub brak dokumentacji. Rozwiązanie tego problemu, powinno załatwić sprawę. Dysk z pierwszego zrzutu ekranu, wygląda na nowy. Wątpię aby winna była elektronika, pewnie kurier rzucił paczkę w transporcie.

W związku z tym, że nadal jest Pandemia większość kurierów ma obowiązek zostawić paczkę przed domem. Kupowałem monitor, Mac mini. Drogi sprzęt i tak było. Przy Mac mini chciałem, żeby był przy otwieraniu odpowiedział, ze będę odpowiadał jak się zarazi na policji i ze straci prace. Z tego co wiem od półtora roku, albo lepiej kurierzy zmienili w celu dostosowania swoich usług do pandemii swoje Regulaminy i przepisy. Mi nawet z Media Expert pisało masz kod odbioru lub poproś kuriera aby zostawił paczkę przed drzwiami. Większość dzwoni i mówi zostawiam paczkę pod drzwiami. Mieszkam w domku jednorodzinnym, ale wiem, ze w bloku to samo.

Obiekcje może mieć pandemia co najwyżej w obecnych warunkach jakich żyjemy.

To co piszesz jest zupełnie nieprawdą.

Proszę oto wytyczne dla kurierów i listonoszy:

  • Obowiązek zasłaniania ust i nosa przez pracowników - kurierów, listonoszy a także zachęcanie adresatów przesyłek do zasłaniania ust i nosa przy kontakcie z kurierem, niezależnie od miejsca odbioru przesyłki.
  • Obowiązek korzystania przez pracowników ze środków ochrony osobistej zapewnionych przez pracodawcę a sprzyjających minimalizacji ryzyka rozprzestrzeniania się SARS-CoV-2.
  • Ograniczenie kontaktu fizycznego m.in. poprzez niepodawanie dłoni na przywitanie.
  • Przestrzeganie zawieszenia wykonywania w okresie epidemii obowiązku uzyskania pokwitowania odbioru przesyłki kurierskiej, oraz - w zakresie dopuszczalnym przez obowiązujące prawo – możliwie szerokie stosowanie alternatywnych form potwierdzenia doręczenia innych przesyłek wymagających potwierdzenia doręczenia.
  • Maksymalne ograniczenie przypadków przekazywania przedmiotów (w tym skanerów, długopisów) podczas procesów odbierania i nadawania przesyłek.
  • Ograniczenie wszelkich formalności pisemnych np. przy składaniu reklamacji.
  • Zachęcanie klientów do płatności za przesyłki za pobraniem w formie bezgotówkowej.
  • Podczas przyjmowania gotówki zalecane jest używanie rękawiczek przez pracowników lub stosowanie środków dezynfekujących.
  • O ile nie stoi to w sprzeczności z charakterem usługi, zniesienie lub ograniczenie do niezbędnego minimum obowiązku oczekiwania przez pracownika - kuriera na sprawdzenie przesyłki przez odbiorcę.

Źródło

1 polubienie

Przyjmujemy niemal codziennie paczki w wielu punktach. Mamy różnych kurierów. I to my decydujemy, czy chcemy aby kurier zostawił dał paczkę przed lokalem czy dostarczył.

Jeśli kurier nie pozwala na sprawdzenie paczki, to telefon i zapytanie, czy biorą w takim razie pełną odpowiedzialność, jeśli coś jest nie tak. Zwykle jest ubezpieczenie i niema problemu, gdy takie są przepisy.

Czyli jak WÓŁ jest napisane, że MA OCZEKIWAĆ NA SPRAWDZENIE.

Problem w tym, że czasownik „sprawdzać” można dowolnie interpretować. I ja z tym nie raz się już spotkałem i kontekst „sprawdzenia” zależy od firmy kurierskiej, jej regulaminu a czasami samego kuriera. Sprawdzenie przesyłki często jest rozumiane nie przez jej otwarcie i sprawdzenie czy towar w niej umieszczony jest uszkodzony. Przez sprawdzenie przesyłki często rozumie się sprawdzenie opakowania, czy nie zostało uszkodzone, otwarte. Gdyby tak się stało odbiorca ma prawo nie odebrać takiej przesyłki. Natomiast kurier nigdy nie ma obowiązku czekać aż odbiorca przy nim otworzy i sprawdzi zawartość paczki. Jest to jego wyłącznie dobra wola. Praca kuriera polega na dostarczeniu paczki w nieuszkodzonym opakowaniu ( i o to chodzi właśnie w sprawdzeniu przesyłki - o nieuszkodzone opakowanie). Natomiast nie musi czekać aż klient sprawdzi jej zawartość. Oczywiście nie jest to sztywna reguła. Kiedy opakowanie jest uszkodzone można się porozumieć z kurierem, że przy nim otworzymy paczkę i sprawdzimy czy zawartość nie została uszkodzona. Jeżeli wszystko jest ok to przesyłkę przyjmujemy jeżeli nie to spisujemy protokół otwarcia z kurierem który będzie podstawą reklamacji. Jednak kiedy opakowanie nie ma śladów uszkodzeń kurier nie ma obowiązku czekać aż klient sprawdzi zawartość paczki.

@wasabi1084 , widzę że już się produkujesz i odpisujesz na ten post. Nie liczy że przeczytam twoją odpowiedź. Nie kopię się z koniem a za takiego konia cię tutaj coraz częściej uważam.

Jeśli sprzedawca wymaga sprawdzenia do reklamacji, to jego obowiązek wysłać kurierem który zaczeka. Inaczej po prostu, nie odbiera się przesyłki.
Powiem, ci, że naprawdę, raz miałem problem. Przedstawiłem dokumentację foto, firma która odebrała, dokumentacji nie zrobiła. Sprawa została załatwiona, polubownie.

Oczywiście, nie liczę. W końcu skoro już z góry wiesz lepiej co napiszę, i to do tego stopnia, że nie jest ci głupio w ciemno pisać w takiej formie, to pozwolę sobie nie komentować.

Może określ się o jakiej przesyłce piszesz. Uszkodzone opakowanie czy nie noszące śladów uszkodzenia. Sprzedawca to może sobie wymagać… tylko w granicach prawa.

Dokładnie. Ponadto, sklep wysyłkowy nie ma obowiązku obsługiwać cię stacjonarnie. A teraz, gdy jest epidemia, to już w ogóle kosmos. Do niedawna nawet do urzędu nikogo nie wpuszczali.

Ten kurier to mój dobry znajomy. Ponieważ to był mój pierwszy zakup w Jay Net, otworzyłem przy nim. Sprawdziłem napisy na worku ESD. Samo ESD rozciąłem już później, ale niczego to nie zmienia - z zewnątrz dysk był bez zastrzeżeń. Dopiero po włączeniu okazało się, że nie idzie quickformat.

Tym razem zrobiłem dokumentację filmową.

Coś takiego nie miało miejsca przez 20+ lat. Ale ok, możesz mieć racje. Natomiast nikt mnie nie przekona, że to samo zdarzyło się w drodze powrotnej. I to jeszcze tak, że aż pękła płytka. Mogło do tego dojść wyłącznie w jeden sposób: dysk został wyjęty z kartonu, z ESD i potraktowany młotkiem.

Ja maialem lata temu (początki komputronik.pl) zamówilem najlepszą super płytę Gigabyte do skladanego kompa-domofon i wchodzi kurier DHL i zauważyłem , że idąc od bramki do mojego domu (40m) obija sobie rytmicznie paczką o swoje udo,kiedy doszedł chciał od razu kasę bo za pobraniem w tamtych latach było ,mówie do niego: ok „Johnny” ale otwieram przy Tobie i też otworzyłem-okazało się , że urwała się kotwiczka od radiatora i wiatraczka chipsetu.
Więc protokół szkody i odsyłka-4 dni później nowa płyta z komputronika ale tym razem wszystko ok naklejki „UWAGA SZKŁO” czynią cuda

To w czym problem? Jeśli masz udokumentowane, że wysłałeś dysk w całości, i oni tego nie uznają, to zwyczajnie sprawę zakładasz. Zacznij od telefonu do rzecznika praw obywatelskich. On ci doradzi i postara się załatwić sprawę polubownie. Wystarczy zadzwonić i potem przedstawiasz wszystko już mailem.

Ja współpracuje z firmami kurierskimi, które pozwalają na sprawdzenie przesyłki i jest to wyraźnie ujęte w umowie. Tak samo jak ubezpieczenie itp. Ubezpieczenie do kilku tysięcy przesyłki, to raptem kilka zł.

W wolnej chwili sobie przeczytaj regulamin tej firmy i OWU jej ubezpieczyciela :wink:

Jak patrzę na numer seryjny, to wydaje się nowy. Pytanie, czy taki był na opakowaniu. Niesprawne od nowości dyski się zdarzają.

Osobiście kupuję wszystkie rzeczy w necie przy pomocy karty kredytowej. Wizja chargebacku, gdy sprzedawca leci w kulki zazwyczaj go ustawia do pionu.

„Ja współpracuje z firmami kurierskimi, które pozwalają na sprawdzenie przesyłki i jest to wyraźnie ujęte w umowie.”

owszem ,ale tylko przy rozpakowaniu paczki , a nie sprawdzaniu sprzętu czy działa-sorry,ale żadna firma kurierska Ci tego nie gwarantuje .Jeżeli akurat Ty masz tak ,ze kurier czeka aż sprawdzisz sprzęt czy działa to tylko i wyłącznie zależy od kuriera z którym możliwe,ze po jakimś czasie się znacie i tyle.
Rola i obowiązek kuriera kończy się na dostarczeniu paczki i ewentualnie na jej rozpakowaniu w jego obecności i sprawdzeniu czy są uszkodzenia fizyczne oraz czy w ogóle dojechała zamówiona rzecz,a nie przysłowiowa cegłówka :wink: - i w razie takiej cegłówki spisujemy tzw. „protokół szkody” aby powiadomić sprzedawcę lub w razie uszkodzenia w transporcie uzyskać odszkodowanie,chociaż jak wiadomo wiąże sie to z możliwością utraty większej sumy pieniedzy ze względu na formę wysyłki tzn." z ubezpieczeniem czy bez" ,co wiele ludzi chcąc oszczędzić parę złotych wręcz olewa ubezpieczenie i buja się na standardowym czyli 200 czy 300 złotych w razie utraty